rozwińzwiń

Sztuka jedzenia po francusku. O gotowaniu i miłości w Paryżu

Okładka książki Sztuka jedzenia po francusku. O gotowaniu i miłości w Paryżu Ann Mah
Okładka książki Sztuka jedzenia po francusku. O gotowaniu i miłości w Paryżu
Ann Mah Wydawnictwo: Black Publishing literatura piękna
264 str. 4 godz. 24 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Mastering the Art of French Eating: Lessons in Food and Love from a Year in Paris
Wydawnictwo:
Black Publishing
Data wydania:
2015-08-19
Data 1. wyd. pol.:
2015-08-19
Liczba stron:
264
Czas czytania
4 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380491311
Tłumacz:
Dobromiła Jankowska
Tagi:
Dobromiła Jankowska kuchnia gotowanie miłość Paryż
Średnia ocen

5,6 5,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,6 / 10
35 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1171
877

Na półkach: , , ,

Na tę książkę miałam ogromny apetyt, a po lekturze pozostał lekki niedosyt i poczucie, że nieco innego smaku się spodziewałam. Uwielbiam francuską kuchnię i francuski klimat i było tego całkiem sporo w "Sztuce jedzenia...", ale było też bardzo dużo autorki we własnej osobie. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie drażniące mnie jojczenie o tym, jaka jest poszkodowana przez los i samotna. No biedactwo, mieszka sobie w Paryżu, łazi po knajpach, nie musi pracować... hm... chyba zacznę jej współczuć. To tyle, jeśli chodzi o sarkazm. Poza tympodobał mi się podział książki na regiony, podobało mi się też to, że wybór regionów i potraw był subiektywny i nie starał się być obiektywny czy wręcz uniwersalny. To dodawało lekturze wyjątkowości, klimatu, nawet odrobinę intymności, zamiast aspirowania do nadętego przewodnika po kuchni francuskiej. Całość wypada całkiem nieźle, czyta się przyjemnie, książka jest dość osobista. Myślę, że dla tych, którzy są zainteresowani cudzym życiem i lubią Francję, będzie to interesująca i dobra lektura.

Na tę książkę miałam ogromny apetyt, a po lekturze pozostał lekki niedosyt i poczucie, że nieco innego smaku się spodziewałam. Uwielbiam francuską kuchnię i francuski klimat i było tego całkiem sporo w "Sztuce jedzenia...", ale było też bardzo dużo autorki we własnej osobie. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie drażniące mnie jojczenie o tym, jaka jest poszkodowana przez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
157
47

Na półkach:

Bardzo „smaczna” pozycja. To typowy przykład literatury „komfort”. Czyta się ją szybko i przyjemnie. Jeśli ktoś interesuje się kulinariami, to ta książka powinna mu się spodobać. A ja na pewno wypróbuję kiedyś przepis na zupę fasolową, który autorka przygotowywała razem z wiejskimi gospodyniami na pewnym festynie.

Bardzo „smaczna” pozycja. To typowy przykład literatury „komfort”. Czyta się ją szybko i przyjemnie. Jeśli ktoś interesuje się kulinariami, to ta książka powinna mu się spodobać. A ja na pewno wypróbuję kiedyś przepis na zupę fasolową, który autorka przygotowywała razem z wiejskimi gospodyniami na pewnym festynie.

Pokaż mimo to

avatar
289
115

Na półkach: ,

Książkę czyta się całkiem fajnie. Bardzo podoba mi się to, że podzieliła ona wszystko na regiony Francji. Wszystko jest jednak zbyt pospieszne, pobieżne i nieuważne, takie opisywanie po łebkach nie przynosi nic dobrego...

Książkę czyta się całkiem fajnie. Bardzo podoba mi się to, że podzieliła ona wszystko na regiony Francji. Wszystko jest jednak zbyt pospieszne, pobieżne i nieuważne, takie opisywanie po łebkach nie przynosi nic dobrego...

Pokaż mimo to

avatar
574
316

Na półkach: ,

Podzielona na regiony Francji, opowieść o kilku latach spędzonych we Francji, którą autorka, fascynowała się od dzieciństwa.
Sporo kulinarnych ciekawostek, już nawet zrobiłam naleśniki z mąki gryczanej, które okazały się fantastyczne.
Przyjemnie się czyta. Nie byłam jeszcze w Paryżu, a kusi mnie bez końca. Przed wyjazdem na pewno sięgnę po tę opowieść ponownie.

Podzielona na regiony Francji, opowieść o kilku latach spędzonych we Francji, którą autorka, fascynowała się od dzieciństwa.
Sporo kulinarnych ciekawostek, już nawet zrobiłam naleśniki z mąki gryczanej, które okazały się fantastyczne.
Przyjemnie się czyta. Nie byłam jeszcze w Paryżu, a kusi mnie bez końca. Przed wyjazdem na pewno sięgnę po tę opowieść ponownie.

Pokaż mimo to

avatar
92
47

Na półkach:

Szału nie ma ale czyta się dość przyjemnie:)

Szału nie ma ale czyta się dość przyjemnie:)

Pokaż mimo to

avatar
752
269

Na półkach: , ,

Ann Mah jest z pochodzenia Chinką, ale urodziła się i wychowała w Stanach. Kocha jeść, choć wcale tego po niej nie widać. Jej największym marzeniem było zamieszkanie we Francji i to marzenie po części się spełniło. Wszystko za sprawą męża dyplomaty, którego zawód wymagał od obojga mnóstwa poświęceń. Ann i Calvin przeprowadzali się mniej więcej co trzy lata. Mieszkali już w Waszyngtonie, Pekinie, Nowym Jorku, ale zawsze mieli nadzieję, że los zaprowadzi ich kiedyś do Paryża.

W końcu mąż Ann otrzymał posadę w Paryżu, a ona z entuzjazmem zaczęła planować ich kulinarne odkrywanie francuskich smaków. Kilka dni po przeprowadzce okazało się jednak, że Calvin musi wyjechać na rok do Iraku, a Ann zostanie zupełnie sama w nowym miejscu.

Autorka przytłoczona samotnością próbuje znaleźć swoje miejsce w Paryżu. Jest jej ciężko, ponieważ przenosząc się z miejsca na miejsce ciężko jest zapuścić korzenie, szukać od nowa pracy, przyjaciół, uczyć się języka i kultury danego kraju. Inspirowana znaną amerykańską kucharką Julią Child, Ann postanawia odkryć historię kryjącą regionalną kuchnię Francji. Razem z nią odwiedzamy dziesięć różnych regionów Francji i zgłębiamy tajemnicę jednego lokalnego przysmaku. Po takiej lekturze naprawdę można zgłodnieć! Razem z Ann odwiedzamy Paryż, Troyes, Bretanię, Lyon, Prowansję, Tuluzę, Alzację, Sabaudię, Burgundię i Aveyron. Same nazwy regionów brzmią smakowicie, nie uważacie? Ann Mah bardzo opisowo przedstawia swoje podróże kulinarne. Łączy wątki kuchenne z anegdotkami i smutkami swojego własnego życia, dzięki czemu książka nie jest typową lekturą o gotowaniu.

Ludzie, którzy kochają jedzenie, zwykle mówią wspólnym językiem, z łatwością wymieniając się pomysłami i znajomością kulinarnych tradycji.
cytat str. 72

Bardzo dobrze się bawiłam, poznając z Ann francuskie przepisy i ciekawostki, o których nie miałam pojęcia, a także śledząc jej roczną, samotną wędrówkę w poszukiwaniu własnej życiowej drogi. Na dodatek nabrałam wielkiej ochoty na fondue, a że na końcu każdego rozdziału znajdziemy ciekawy przepis kulinarny, to może kiedyś je zrobię. Odniosłam wrażenie, że Francuzi naprawdę dużo jedzą i jest to u nich swoistym kultem. Czytając niektóre rozdziały naprawdę nie wiedziałam, gdzie im się to wszystko mieści! Pilnują jednak swojej wagi, piją dużo wina i ziołowych herbatek ułatwiających trawienie. Mają też inne sposoby na zachowanie szczupłej sylwetki. Jeśli chcecie je poznać to serdecznie zachęcam do sięgnięcia po "Sztukę jedzenia po francusku". To naprawdę ciekawa i ciepła opowieść kulinarno-obyczajowa, działająca na wyobraźnię i dodatkowo przepięknie wydana. Polecam.

Ann Mah jest z pochodzenia Chinką, ale urodziła się i wychowała w Stanach. Kocha jeść, choć wcale tego po niej nie widać. Jej największym marzeniem było zamieszkanie we Francji i to marzenie po części się spełniło. Wszystko za sprawą męża dyplomaty, którego zawód wymagał od obojga mnóstwa poświęceń. Ann i Calvin przeprowadzali się mniej więcej co trzy lata. Mieszkali już w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1153
939

Na półkach: ,

Ann Marie Mah jest amerykańską pisarką i dziennikarką. Po ukończeniu studiów podjęła pracę w jednym z nowojorskich wydawnictw prasowych. Jest miłośniczką dobrej kuchni. Uwielbia smakować i gotować. W 2003 r. ze względu na pracę męża przeniosła się do Pekinu, gdzie podjęła pracę w miejscowym piśmie anglojęzycznym dla ekspatów. Obecnie mieszka w Paryżu. Swój początek pobytu we Francji ukazuje w „Sztuce jedzenia po francusku”. Na swoim koncie ma również książkę pod tytułem „Miłość w pięciu smakach”.

Książki o Francji i o gotowaniu zawsze wydają mi się niezmiernie urokliwe. Tak było i tym razem. Całość oparta jest głównie na kuchni francuskiej, a każdy z dziesięciu rozdziałów kończy się innym przepisem. Już sama szata graficzna zachęca do zapoznania się z jej treścią. Ponadto jest to książka autobiograficzna, a takie właśnie zwracają moją uwagę najbardziej. Czyta się ją niesamowicie przyjemnie. Przepełniona jest ciepłem i humorem. Potraktowałam ją jako odskocznie od dnia codziennego i lektur o cięższej tematyce. Swym charakterem (o czym pisze sama autorka) przypomina przygody Julii Child w „Moim życiu we Francji”.

Czytając niemal czułam wszystkie opisywane aromaty i smaki, a powieść okazała się niezwykłą przygodą, w której wraz z pisarką odbyłam podróż po najciekawszych miejscach w państwie słynącym z wina i steków. Dzięki swej małej objętości mogłam ją zabrać wszędzie, a co za tym idzie czytałam ją w komunikacji miejskiej urozmaicając sobie podróż do pracy. Żałuję, że w realnym świecie nie była mi to tej pory dana taka przygoda.

Gorąco polecam tę pozycję, ale nigdy na pusty żołądek. Gwarantuje, że zacznie Wam burczeć w brzuchach na myśl o apetycznie brzmiących potrawach (no może poza andouillette, czyli kiełbasą wykonywaną z podrobów wieprzowych ;)) Jeśli lubicie lekkie powieści, a do tego chcecie nauczyć się czegoś nowego o gotowaniu, to jest to z pewnością książka dla Was :)

Ann Marie Mah jest amerykańską pisarką i dziennikarką. Po ukończeniu studiów podjęła pracę w jednym z nowojorskich wydawnictw prasowych. Jest miłośniczką dobrej kuchni. Uwielbia smakować i gotować. W 2003 r. ze względu na pracę męża przeniosła się do Pekinu, gdzie podjęła pracę w miejscowym piśmie anglojęzycznym dla ekspatów. Obecnie mieszka w Paryżu. Swój początek pobytu...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    75
  • Przeczytane
    38
  • Posiadam
    14
  • Francja
    4
  • Teraz czytam
    2
  • Kulinaria
    2
  • 2019
    1
  • Chcę kupić Ania
    1
  • Biografie, auto- też
    1
  • Francuskie i to, co o Francji
    1

Cytaty

Więcej
Ann Mah Sztuka jedzenia po francusku. O gotowaniu i miłości w Paryżu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także