Całkiem ok, w środku kilka fajnych porad, ale dla mnie trochę za dużo tego „pijcie zioła i olejki”.
Raczej do niej już nie wrócę, bo brakowało mi bardziej praktycznych wskazówek.

Całkiem ok, w środku kilka fajnych porad, ale dla mnie trochę za dużo tego „pijcie zioła i olejki”.
Raczej do niej już nie wrócę, bo brakowało mi bardziej praktycznych wskazówek.

Ja w tej książce nie znalazłam dla siebie nic. Do tego czuję się oszukana tytułem, bo Francuzek i Francji w środku nie ma wcale. Taki chwyt marketingowy, żeby się lepiej sprzedawało, bo Francja na topie. Nie polecam.

Ja w tej książce nie znalazłam dla siebie nic. Do tego czuję się oszukana tytułem, bo Francuzek i Francji w środku nie ma wcale. Taki chwyt marketingowy, żeby się lepiej sprzedawało, bo Francja na topie. Nie polecam.

Może być...w formie ciekawostki.

Zawiera wiele sposobów na radzenie sobie z dolegliwościami, porad urodowych itd... jednak autorki proponują pewne produkty, których w Polsce nie dostaniemy, a nawet jeśli jakimś cudem, to za kosmiczną cenę.

Nie wiem czy polecam, czy nie... moja słaba ocena, być może spowodowana jest tym, że równocześnie czytałam 2 książki o podobnej tematyce i okazały się być lepsze.

Może być...w formie ciekawostki.

Zawiera wiele sposobów na radzenie sobie z dolegliwościami, porad urodowych itd... jednak autorki proponują pewne produkty, których w Polsce nie dostaniemy, a nawet jeśli jakimś cudem, to za kosmiczną cenę.

Nie wiem czy polecam, czy nie... moja słaba ocena, być może spowodowana jest tym, że równocześnie czytałam 2 książki o podobnej...

Trochę zawiodłam się tą pozycją. Jest mała, napisana lekko i przyjemnie, z dużą liczbą kolorowych obrazków. Bardziej przypomina mi poradnik-przyjaciółkę natolatki niż fachowe kompendium o stylowych Francuzkach i ich sekretach.

Same porady faktycznie praktyczne, ale już nie zawsze proste i tanie (np. składniki niektórych przepisów). W dodatku wiele im podobnych można znaleźć za darmo na naszych, polsko-swojskich blogach.

Trochę zawiodłam się tą pozycją. Jest mała, napisana lekko i przyjemnie, z dużą liczbą kolorowych obrazków. Bardziej przypomina mi poradnik-przyjaciółkę natolatki niż fachowe kompendium o stylowych Francuzkach i ich sekretach.

Same porady faktycznie praktyczne, ale już nie zawsze proste i tanie (np. składniki niektórych przepisów). W dodatku wiele im podobnych można...

Nie jest to pozycja specjalnie wart uwagi. Raczej przyda się tym czytelniczkom, które stawiają przede wszystkim na kosmetykę naturalną i aromaterapię. Sposobów na modę i francuski Bon Chic w tej pozycji nie znajdziecie.

Nie jest to pozycja specjalnie wart uwagi. Raczej przyda się tym czytelniczkom, które stawiają przede wszystkim na kosmetykę naturalną i aromaterapię. Sposobów na modę i francuski Bon Chic w tej pozycji nie znajdziecie.

Książka zachwyciła mnie pod względem wizualnym - niewielkich rozmiarów czytelnicze cacuszko - matowe strony, super czcionka, wyróżniki tekstu (tytuły, podtytułu, tabelki, komentarze w chmurkach),ułatwiające lekturę i cudne obrazki, jakby narysowane od niechcenia - wygląda to troszkę jak brulion z czyimiś zapiskami, a ja bardzo lubię książki wydane w takiej formie.

I to by było na tyle, bo książka, choć ogólnie interesująca, nijak nie przystaje do realiów życia (przynajmniej mojego) - znajdziemy tu wprawdzie mnóstwo porad z zakresu zdrowia, urody, dobrej kondycji, samopoczucia, ale autorki to eko maniaczki - większość produktów, o których piszą jest u nas albo niedostępna, albo bardzo droga i raczej niepopularna. Do tego, opisany przez nie i okraszony przykładami paryski zdrowy/eko "lifestyle" to kompletnie nie moja bajka.

Jak dla mnie książka do przeczytania i odłożenia na półkę - nie sądzę, bym skorzystała z zawartych w niej przepisów i porad. Zdecydowanie wolę i polecam "Francuzki nie tyją" :)

Książka zachwyciła mnie pod względem wizualnym - niewielkich rozmiarów czytelnicze cacuszko - matowe strony, super czcionka, wyróżniki tekstu (tytuły, podtytułu, tabelki, komentarze w chmurkach),ułatwiające lekturę i cudne obrazki, jakby narysowane od niechcenia - wygląda to troszkę jak brulion z czyimiś zapiskami, a ja bardzo lubię książki wydane w takiej formie.

I to by...