Maślana - Czas pokoju

Okładka książki Maślana - Czas pokoju Michał Krupa
Okładka książki Maślana - Czas pokoju
Michał Krupa Wydawnictwo: Psychoskok kryminał, sensacja, thriller
210 str. 3 godz. 30 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Psychoskok
Data wydania:
2015-03-10
Data 1. wyd. pol.:
2015-03-10
Liczba stron:
210
Czas czytania
3 godz. 30 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379003266
Tagi:
Maślana Krupa Michał
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
14 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
430
115

Na półkach: , ,

Tom pierwszy o płatnym zabójcy - Maślanie. Zabijanie drugiego człowieka to dla niego codzienność, a w tej książce trupów jest na pęczki. Książkę czyta się bardzo dobrze, nie wiem czy tylko jak tak miałam, ale momentami mnie wręcz śmieszyła :) Ciekawe czy doczekamy się drugiego tomu

Tom pierwszy o płatnym zabójcy - Maślanie. Zabijanie drugiego człowieka to dla niego codzienność, a w tej książce trupów jest na pęczki. Książkę czyta się bardzo dobrze, nie wiem czy tylko jak tak miałam, ale momentami mnie wręcz śmieszyła :) Ciekawe czy doczekamy się drugiego tomu

Pokaż mimo to

avatar
6142
3443

Na półkach:

Michał Krupa to autor książek, które swoją rolę świetnie spełniają w podróży. Ja nie lubię porannych oczekiwań na dworcach, ponieważ jadę już po pierwszej fali robotników, a przed urzędnikami. Na prowincjonalnych dworcach nie ma się komu przyglądać. Na twórcze myślenie jeszcze za wcześnie. To idealna pora na budzenie lekturą pełną niespodziewanych zwrotów akcji, przelewu krwi, męskiego spojrzenia na świat. Dwie wcześniejsze książki autora (Łososie) wprowadziły czytelników w świat, w którym mężczyzna skupia się na swoich potrzebach i dążeniu do zaspokojenia ich. Otwarte mówienie tego, co w naukowy język ubrał Diamond w „Trzecim szympansie” wzbudziło moja sympatię. W „Maślanie” poza patrzeniem na kobiety jak na obiekty seksualne zostajemy rzuceni w świat męskiej przemocy, ukochania fizycznej siły i przelewającej się krwi. Główny bohater jest płatnym zabójcą potrafiącym bardzo dobrze władać mieczem (coś dla miłośników akcji wśród rycerzy i opowieści o światach magii zawieszonych w czasie).
Przygoda maślany zaczyna się od pilnowania leśnej drogi i wrzucania ciał intruzów do leja po wybuchu w lesie. Po udanej akcji, zabiciu wielu pozornie niewinnych ludzi i pyskującego ochroniarza Maślana ze solidnym wynagrodzeniem może wracać do domu. Dowiemy się dlaczego jeden z najlepiej płatnych morderców jeździ pociągiem i polonezem. Na tym jednak nie kończą się jego przygody. Zostanie osobistym ochroniarzem mężczyzny, dla którego pilnował leśnej drogi. Nie zabraknie kłopotów, śmiesznych sytuacji, wulgarności i męskiego patrzenia na otoczenie. Ma profesjonalne spojrzenie na swoją pracę: zlecenie to zlecenia i jego powody rozkazów szefa nie powinny interesować. Liczy się wynagrodzenie, a to (nie bez przyczyny) jest zawrotnie duże.

„Maślana” to świetna książka na jeden wieczór lub podróż pociągiem.

Michał Krupa to autor książek, które swoją rolę świetnie spełniają w podróży. Ja nie lubię porannych oczekiwań na dworcach, ponieważ jadę już po pierwszej fali robotników, a przed urzędnikami. Na prowincjonalnych dworcach nie ma się komu przyglądać. Na twórcze myślenie jeszcze za wcześnie. To idealna pora na budzenie lekturą pełną niespodziewanych zwrotów akcji, przelewu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
140
79

Na półkach: ,

Niesnaski czy oszustwa, przybierające postać krwawych i bezwzględnych przestępstw spędzają Ci sen z powiek? Pora więc wyrównać porachunki i wynająć psychopatycznego i bezdusznego płatnego mordercę – jedynego w swoim fachu niezawodnego Maślanę!

Mężczyzna, wbrew najnowszym trendom w nieustannie rozwijającym się przemyśle zbrojeniowym, z niemal nabożną czcią wykorzystuje zwykłą białą broń, która w jego precyzyjnych rękach, staje się narzędziem do zadawania ostatecznego ciosu. Maślana bowiem posługuje się mieczem lepiej niż mową ojczystą, której użycie ograniczył w swoim życiu jedynie do zawierania krótkich transakcji ze swoim zleceniodawcą. Bezwzględny, zimny morderca, dla którego ludzkie życie nie ma żadnej wartości, a proces zabijania stanowi już swoisty rytuał. Maślana żyje od jednego zlecenia do drugiego, napędzany niczym bezduszny robot, adrenaliną czerpaną z każdego morderstwa. Bohater, choć umysłowo ograniczony, zawsze stara się z głową dobierać swoje zlecenia, tak aby nie tylko otrzymać godziwą zapłatę, ale przede wszystkim, by rozwijać swoje umiejętności płatnego zabójcy.

Jedno, z pozoru proste zlecenie, pociągnie za sobą lawinę niebezpieczeństw, które mają swoje źródło w pewnym nielegalnym, bardzo niebezpiecznym przedsięwzięciu grupy ludzi: groźnego mafiosa, ponętnej pani naukowiec i okrutnych Żydów. Od tej pory Maślana, oprócz mechanicznego zadawania ciosów, zacznie też analizować, rozważać, w końcu i szybko uciekać, trochę jakby wbrew własnym przyjętym zasadom. Wszystko to przedstawione jest w ponurej i krwawej, niemal barbarzyńskiej atmosferze grozy, w której perspektywa obcowania z prawdziwym zombie nabiera zupełnie nowego znaczenia.

„Maślana – Czas pokoju”, najnowsza książka Michała Krupy, to kolejny tytuł utrzymany w charakterystycznym już dla autora klimacie absurdu i komizmu. Choć trup ściele się gęsto, a krew bezwzględnie plami kolejne strony opowieści, to sposób kreacji bohatera zaprzecza już historii opowiedzianej w konwencji sensacji i mrożącego krew w żyłach thrillera. Ograniczony społecznie mężczyzna, w długim czarnym płaszczu, skrywającym pod nim cały arsenał białej broni, wzbudza w czytelniku przeróżne uczucia. Maślana, jak na rasowego samca przystało, stroni bowiem od codziennej higieny, w zamian delektując się własnoręcznie wykonanym specyfikiem alkoholowym, w którym dominuje charakterystyczny zapach spryskiwacza do szyb. Zimny, bezwzględny, bezlitosny – cechy, które budują osobowość Maślany, kreują go raczej na zwykłą maszynę, robota – mordercę, a nie człowieka zdolnego do okazywania uczuć. Krótki rys z dzieciństwa bohatera daje jednak nadzieję, że kreacja Maślany zostanie dopracowana, a jego pokrętny charakter znajdzie swoje uzasadnienie w niełatwej przeszłości mężczyzny.

Sam wątek substancji, gotowej przemieniać ludzi w bezwzględne kreatury jest fascynujący i przekonujący, choć według mnie, potraktowany trochę po macoszemu. Autor, zamiast skupić się w swojej książce na przerażającym i śmiercionośnym specyfiku, zdecydował się na przedstawienie mnogości krwawych opisów morderczych scen, które choć potwierdzają umiejętności Maślany, to przy okazji stają się nużące dla czytelnika. Pomimo nadmienionych niedociągnięć, książka okazała się być przednią rozrywką, w której ujął mnie przede wszystkim charakterystyczny, trochę prześmiewczy styl autora. Mam nadzieję, że na kontynuację przygód psychopatycznego Maślany, nie będę musiała długo czekać, bo przyznam szczerze, że stęskniłam się już za charakterystycznym zgrzytem jego śmiercionośnej broni! :)

Niesnaski czy oszustwa, przybierające postać krwawych i bezwzględnych przestępstw spędzają Ci sen z powiek? Pora więc wyrównać porachunki i wynająć psychopatycznego i bezdusznego płatnego mordercę – jedynego w swoim fachu niezawodnego Maślanę!

Mężczyzna, wbrew najnowszym trendom w nieustannie rozwijającym się przemyśle zbrojeniowym, z niemal nabożną czcią wykorzystuje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
50
35

Na półkach:

Pamiętając zabawny charakter „Łososia a’la Afrika”, zaryzykowałam i zaczęłam czytać „Maślana – czas pokoju” Michała Krupy. I z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że była to jedna z najciekawszych książek z jakimi miałam do czynienia przez ostatnie miesiące.

Zaczęłam, a później czytałam wszędzie – w tramwaju, na siłowni, w pokoju… Nigdy nie sądziłam, że przypatrywanie się jak bardzo autor zmienia się z książki na książkę będzie takie przyjemne. Podczas gdy Łosoś momentami mnie nudził (albo bardziej adekwatne byłoby stwierdzenie, że tylko niektóre fragmenty mnie wciągały),Maślana trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Chociaż przyrzekałam sobie, że całe trzy godziny podróży w spokoju ducha prześpię, z oczami na zapałki przewracałam kolejne strony.

Maślana to płatny morderca będący podrasowaną wersją Geralta z Rivii naszych czasów – gdyby Sapkowski nie próbował wprowadzać do Wiedźmina ugrzecznionych, romansowych wątków. Tu autor buduje postać bardzo konsekwentnie – Maślana jest pozbawiony emocji i skrupułów. Dla niego liczą się tylko pieniądze i rzetelnie wykonane zlecenie. Nie znajdziemy w opowieści romantycznego bohatera, który kieruje się ideałami zmiany świata lub którego po morderstwach dopadają wyrzuty sumienia. I choć głównym narzędziem zbrodni Maślany jest miecz, z pewnością nie jest on atrybutem pasującym do eposu rycerskiego (o który nota bene pytano mnie na maturze w odniesieniu do Geralta ;) ).

Wiem, że sporo odwołuję się do Sapkowskiego, jednak nie tylko ze względu na bohatera, ale również specyficzną budowę fabuły, zaskakująco podobną do „Sezonu Burz”. Trudno powiedzieć, czy był to zamierzony, karykaturalny efekt, czy jedynie zwykły przypadek. Sądzę, że będziemy mogli to zweryfikować dokładniej w kolejnej części, która właśnie „się tworzy”.

Książka nie traktuje o rutynie i kolejnych nudnych zleceniach, wykonywanych z zimną krwią. Mamy tu opisaną jedną akcję, zaczynającą się od niewinnego pilnowania starej, leśnej drogi. Standardowe zlecenie zmienia się jednak w jeden wielki młyn, gdy w grę wchodzą badania naukowców odnośnie tego, jak zmienić zwykłych ludzi w… morderców pokroju Maślany. Przy całej tej aferze, przewidywany przez znajomego Maślanie komisarza przemyt narkotyków przypomina śmieszną zabawę w policjantów i złodziei.

Język opowieści jest równie prosty jak i charakter głównego bohatera – bo i taki ma być! Maślana nie myśli zbyt wiele, a jeśli to robi, to tylko by przetrwać albo ubić dobry interes. W tyle jego głowy siedzi jednak utopijny obraz stabilizacji i małego domku w Bieszczadach. Zestawienie jest naprawdę komiczne, zważając na ubogą emocjonalność Maślany. A co się dzieje, gdy bohater spotyka w końcu kobietę z krwi i kości? O tym musicie przeczytać sami.

Może to niekonsekwentne z mojej strony – Sapkowskiemu zarzucać przekształcanie fabuły w częściowy romans (który swoją drogą ubóstwiam),a tu przechwalanie wątku „miłości” głównego bohatera. Jednak naprawdę Maślana daleki jest od stabilnego związku, kwiatów i romantycznych randek. Największym poświęceniem dla kobiety, jest dla niego kąpiel w płynie do mycia naczyń i wyszorowanie zębów ryżową szczotą ;)

Jak dla mnie jedynym minusem jest zbytnie wyeksponowanie niektórych morderstw. Zdaję sobie sprawę, że autor chciał pokazać, jak bardzo dla Maślany zabijanie jest chlebem powszednim, jednak ubijanie ludzi po jakimś czasie czytania staje się nużące. Tak samo motyw dziwnego żydowskiego ninji, który pojawia się znikąd i chce koniecznie zmierzyć się z Maślaną. Ale to już jest moje marudzenie – co kto lubi.

Pamiętając zabawny charakter „Łososia a’la Afrika”, zaryzykowałam i zaczęłam czytać „Maślana – czas pokoju” Michała Krupy. I z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że była to jedna z najciekawszych książek z jakimi miałam do czynienia przez ostatnie miesiące.

Zaczęłam, a później czytałam wszędzie – w tramwaju, na siłowni, w pokoju… Nigdy nie sądziłam, że przypatrywanie się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1702
1687

Na półkach: , ,

"Wojny, przemoce, mordy, wszystko to, co przyjmuje się jako złe, tak naprawdę jest tym, co stymuluje ludzi do dążenia do pokoju".


Takiej kreacji postaci płatnego zabójcy jeszcze nie widziałam. Zabójcy władającego o niebo lepiej mieczem niż polską mową. Zabójcy nie dbającego o higienę osobistą, jednak o czystość swojego narzędzia pracy jak najbardziej tak. Zabójcy, którego przydomek pochodzi wprost od powiedzenia "Pójdzie jak po maśle", bohatera przerysowanego do granic możliwości. Taką dziwaczną postać zaserwował mi tym razem pisarz, którego twórczość już zdążyłam wcześniej poznać.

Michał Krupa to pisarz młodego pokolenia, a do tego szaleniec. Jest pacyfistą z wyboru, a barbarzyńcą z przekonań. Autor takich książek, jak: "Cześć, mam na imię Michał", "Łosoś norwesko–chiński" i "Łosoś a’la Africa". "Maślana-czas pokoju" to pierwsza część planowanego, trzytomowego cyklu. W internecie możecie znaleźć stronę autorską pisarza.

Maślana to płatny zabójca, dla którego ludzkie życie nie ma żadnej wartości. Bohater ten przyjmuje różne zlecenia i jest mistrzem w swojej profesji, pomimo widocznych braków w ogładzie i w szybkim myśleniu. Dla Maślany liczy się tylko miecz i możliwość pozbawienia kogoś życia. Jego kolejne zlecenie, z pozoru proste, wywołuje lawinę zdarzeń w której uczestniczą mafia, Żydzi i ponętna pani naukowiec - Magdalena. Maślana pod ich wpływem zaczyna zadawać sobie pytania, zaczyna zwyczajnie myśleć.

"Maślana - Czas pokoju" to kolejna książka Michała Krupy, która podobnie jak dwie części "Łososia.." została utrzymana w mocno prześmiewczym klimacie, w której absurd goni absurd, a komizm jest wszechobecny. Wyobraźcie sobie bowiem takie oto połączenie: kompletnie nie myślący, a działający jedynie mechanicznie płatny zabójca; mafia; ludzie, którzy po podaniu pewnej substancji – zmieniają się w żądne krwi zombie i seksowna pani naukowiec, będąca nadal dziewicą. Połączenie iście kosmiczne i taka jest w zasadzie cała fabuła tej książki. Mówiąc wprost – nie da się czytać tego dzieła bez sporej dawki czarnego humoru, który staje się znakiem rozpoznawczym prozy Michała Krupy.

Przyznam, że do osoby samego bohatera czuję dość ambiwalentne uczucia. Z pewnością jest to postać mocno przerysowana i do tego mało wyrazista. Osoba Maślany posiada bowiem same najgorsze cechy ludzkie – jest samotnikiem, brakuje mu empatii i typowych ludzkich odruchów. Nie wie co to litość i inne uczucia, a do pewnego momentu nawet nie wie, że człowiek może być ciekawy świata i może chcieć zadawać pytania. Michał Krupa próbował stworzyć bohatera komicznego i po części mu się to udało, jednak co trzeba podkreślić – stworzył postać, która nie do końca została dopracowana. Myślę, że autor w drugiej części musi popracować nad cechami charakteru tej postaci i ludzkimi odruchami, tak by Maślanie bliżej było do człowieka niż do maszyny.

W powieści występuje spore nagromadzenie krwawych scen, które potrafią zarówno dokonać rewolucji żołądkowych, jak i zadziwić swoim przerysowaniem. Opisów ucinanych głów oraz innych części ciała jest zdecydowanie za dużo, co w pewnym stopniu zaczyna się robić nużące. Ograniczenie tej płaszczyzny na rzecz rozwoju wyrazistości głównego bohatera, z pewnością wyszłoby książce na lepsze.

W historii płatnego zabójcy posługującego się mieczem - co samo w sobie jest kuriozalne - widzę spory potencjał. Widoczny komizm i absurd to bowiem środki, które urzekają mnie w prozie Michała Krupy. Jednak, aby docenić umiejętność dobrego przerysowania, pewne elementy muszą zostać jeszcze przez autora dopracowane. Liczę, że w drugim tomie pisarz skupi się bardziej na ewolucji Maślany, dzięki czemu będzie można go postrzegać jako człowieka, a nie robota.

http://www.subiektywnieoksiazkach.pl

"Wojny, przemoce, mordy, wszystko to, co przyjmuje się jako złe, tak naprawdę jest tym, co stymuluje ludzi do dążenia do pokoju".


Takiej kreacji postaci płatnego zabójcy jeszcze nie widziałam. Zabójcy władającego o niebo lepiej mieczem niż polską mową. Zabójcy nie dbającego o higienę osobistą, jednak o czystość swojego narzędzia pracy jak najbardziej tak. Zabójcy, którego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
590
489

Na półkach: , , , ,

To już moje trzecie spotkanie z twórczością Michała Krupy. „Maślana – Czas pokoju”, to już nie komedia, tak jak w przypadku dwóch poprzednich książek autora, które miałam przyjemność czytać. Tym razem jest dużo poważniej, choć i śmiesznych momentów nie brakuje. Jedyne, co się nie zmieniło to podobieństwo profesji bohaterów. Mają broń, jest ona bardziej wyszukana, ale to jest niezmienny czynnik.

Maślana jest płatnym zabójcą. Zabija ludzi, dostaje za to pieniądze i obie strony są zadowolone. Jego kolejne zlecenie, trochę się różni od poprzednich. Ma siedzieć na leśnej drodze i nie przepuszczać nikogo, a co za tym idzie, zabić intruzów. Robota prosta i jak dla niego, mało wyczerpująca. Ale to dopiero początek, tego co go czeka. Po udanym zakończeniu fuchy, ma być ochroniarzem swojego zleceniodawcy. Pakuje się w duże bagno, choć sam nie do końca wie w jakie dokładnie, mimo to podejmuje się kolejnego zlecenia, w końcu, w grę wchodzą duże pieniądze. Kto by się nie pokusił na taką sumę, kiedy konto puste…

Kolejne dzieło autora, nie jest wymagającym czytadłem. Wystarczy jeden wieczór i książka przeczytana. Ot taka lekka lektura, gdyby nie sceny rodem wyjęte z krwawych kryminałów i horrorów. Podczas czytania, dość często łapałam się na tym, że porównuję książkę do filmu „Kill Bill”. Faktycznie, pewne podobieństwo można zauważyć, ale tyczy się to tylko scen, gdzie głowa odpada od reszty ciała.

Maślana, to bardzo ciekawa postać. Nie brak mu charyzmy, a higieny osobistej już tak. Pierwsza moja myśl - on musi być opóźniony w rozwoju. I tego zdania nie zmieniłam. Jest bardzo małomównym człowiekiem, nie zadającym żadnych pytań. Zlecenie to zlecenie, a powody targające pracodawcami, to już ich sprawa. Nie jest zdolny do odczuwania uczuć. Litość i współczucie są mu obce, bliżej mu do śmierci, z nią już zdążył się zaprzyjaźnić. Dopiero z czasem można zauważyć, jakiekolwiek zmiany w jego zachowaniu. Po jakimś czasie budzi się w nim ciekawość. Zaczyna zadawać pytania, ale tylko w swojej głowie. Posługuje się bardziej wyszukaną bronią niż zwykłe pistolety. I zawsze jest bardzo dobrze uzbrojony.

Niestety, nie mogę stwierdzić, że książka trzyma niesamowicie w napięciu. Owszem wzbudza ciekawość, ale napięcie, to pojęcie obce. Brakowało mi drastycznych zwrotów akcji, momentów zaskoczenia, przynajmniej człowiek by się nie nudził. A tu wszystko wyłożone jak na tacy, można przewidzieć, co będzie dalej. Do porządnego kryminału tej książce daleko, ale parodią tego gatunku jest na pewno. Wskazują na to, przerysowane sceny krwawych jatek. Autor oparł wszystko na dwóch słowach akcja i żądza mordu. Mordu w tym przypadku nie brak, a akcja kuleje, cała reszta to tylko dodatek, który jest całkiem znośny.

Pod sam koniec książki robi się o wiele ciekawiej. Pojawiają się komplikacje w życiu głównego bohatera, a co za tym idzie, szansa na coś lepszego dla czytelnika. Tylko ten koniec za szybko przychodzi i teraz trzeba czekać na kolejny tom, aby się przekonać, czy autor bardziej się postara. Inaczej, pozostania to tylko podrzędna parodią, czegoś co mogło być naprawdę dobre i mocne. Według mnie brakuje tutaj dopracowania. Teraz wszystko zależy od Pana Krupy w jak ukierunkuje swoje dzieło. Trzymam kciuki, aby drugi tom, trafił na właściwe tory i zupełnie zaskoczył.

Tak naprawdę, mam mieszane uczucia do tej pozycji. Oprócz wyżej wymienionych błędów pojawiają się także plusy. Otóż postacie są największym atutem całej tej historii. Każdy bohater ma swoją własną osobowość z głębszym dnem, autor bardzo dobrze wykreował swoich bohaterów, niestety podupadła na tym cała reszta.


Moja ocena: 3/10

To już moje trzecie spotkanie z twórczością Michała Krupy. „Maślana – Czas pokoju”, to już nie komedia, tak jak w przypadku dwóch poprzednich książek autora, które miałam przyjemność czytać. Tym razem jest dużo poważniej, choć i śmiesznych momentów nie brakuje. Jedyne, co się nie zmieniło to podobieństwo profesji bohaterów. Mają broń, jest ona bardziej wyszukana, ale to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
900
698

Na półkach:

Mimo tego, że książka ocieka krwią, a z jej kart wystają ucięte głowy i ręce, można się przy niej czasami pośmiać, czasami pogrążyć w refleksji nad kondycją współczesnego świata.

Mimo tego, że książka ocieka krwią, a z jej kart wystają ucięte głowy i ręce, można się przy niej czasami pośmiać, czasami pogrążyć w refleksji nad kondycją współczesnego świata.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    17
  • Przeczytane
    16
  • Posiadam
    8
  • 2020
    1
  • 2023
    1
  • 2015
    1
  • E-Book
    1
  • Literatura współczesna
    1
  • Mój patronat medialny
    1
  • Recenzenckie
    1

Cytaty

Więcej
Michał Krupa Maślana - Czas pokoju Zobacz więcej
Michał Krupa Maślana - Czas pokoju Zobacz więcej
Michał Krupa Maślana - Czas pokoju Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także