Stwierdzenie „to koniec” może być zakwalifikowane równocześnie jako prawda i fałsz, bo nawet ostatnia kropka może być prologiem nowej histor...
Najnowsze artykuły
- Artykuły„Jednym haustem”, czyli krótka historia opowiadaniaSylwia Stano6
- ArtykułyUwaga, akcja recenzencka. Weź udział i wygraj powieść „Fabryka szpiegów“!LubimyCzytać1
- ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant28
- Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Bartłomiej Basiura
Źródło: http://novaeres.pl/katalog/autorzy
6
6,2/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Urodzony: 1991 (data przybliżona)
Urodzony w 1991 roku w Knurowie. Mieszkaniec niewielkiej miejscowości w województwie śląskim - Ornontowic, absolwent I Liceum Ogólnokształcącego w Gliwicach, aktualnie student czwartego roku prawa w Krakowie. Jest autorem trzech kryminałów: Hipnozy, Ucznia Carpzova oraz Zamkniętej Prawdy. Pisanie jest dla niego przede wszystkim pasją. Każda kolejna książka to ogromna dawka satysfakcji. Kryminalna tematyka jego powieści, wątki filozoficzne oraz umiejętne wprowadzanie bieżących tematów społecznych tworzy barwną akcję i trzyma w napięciu do samego końca.
6,2/10średnia ocena książek autora
211 przeczytało książki autora
353 chce przeczytać książki autora
13fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
,,Zamknięta prawda jest wśród nas. Każdego dnia stajemy przed wyborem, czy ją otworzyć, czy nie. Chyba nie ma się czego bać. Lepiej coś zrob...
,,Zamknięta prawda jest wśród nas. Każdego dnia stajemy przed wyborem, czy ją otworzyć, czy nie. Chyba nie ma się czego bać. Lepiej coś zrobić, niż żałować’’.
3 osoby to lubiąI na końcu najważniejsze: żebyśmy wciąż byli szczęśliwi, sami czy z kimś, grubi czy chudzi, mądrzy czy głupi. Bo to właśnie radość życia mus...
I na końcu najważniejsze: żebyśmy wciąż byli szczęśliwi, sami czy z kimś, grubi czy chudzi, mądrzy czy głupi. Bo to właśnie radość życia musi nas pchać do przodu, przez wszystkie przeszkody i niepowodzenia.
3 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Zamknięta prawda Bartłomiej Basiura
6,5
Gdyby to była pozycja rozgrywająca się za oceanem - byłaby chyba bardziej do strawienia. Autor chyba za bardzo wzorował się na amerykańskich filmach sensacyjnych. Wszystkiego jest tu za dużo, a za mało spójnej fabuły. Widać zaczątki warsztatu - kto wie, jeśli autor będzie dużo ćwiczył, może być całkiem nieźle - za jakiś czas
Waga Bartłomiej Basiura
6,0
Rzadko kiedy zdarza się, by próba dekonstrukcji jakiejś książki, próba ustalenia na podstawie tekstu, jakie zamiary miał autor gdy go pisał, była czymś tak frapującym jak w tym wypadku. Dość długo czytając miałem wrażenie, że wyglądało to tak, że pisarz miał kilka małych pomysłów, kilka drobnych idei tyczących tego „co mógłbym sobie napisać”, więc postanowił powcielać je w życie, licząc na to, że braku jakiejś głównej myśli w tym wszystkim nikt nie zauważy. To zresztą jest pierwsza rzecz jaka rzuca się w oczy w trakcie lektury – polifonia wątków jest tu rozbudowana w sposób niesamowity wręcz, mnogość punktów widzenia nie jest przecież czymś niespotykanym w prozie, ale tu zaskakuje jej rozmiar. W końcu jednak pomysł się pod koniec pojawia, nawet nie taki najgorszy. Więc – czemu nagle pod koniec, i czemu tyle splatających się sztucznie wątków? Nie broni się to, nie ma to wszystko uzasadnienia. Mam wrażenie, że, jakby to nie brzmiało, autor po prostu nie najlepiej radzi sobie z kompozycją powieści.
Z tą wielowątkowością to w ogóle jest ciekawa sprawa. Z początku naprawdę miałem wrażenie, że główną bohaterką miała być córka policjanta badająca sprawę, za którą oberwał jej ojciec. Jej charakterystyka była bardziej rozbudowana (nawet nie było źle),jej wątki jakieś takie lepiej dopracowane, brud świata wokół niej – nie ma wątpliwości, że autor bardzo chciał, by świat w tej powieści był brudny – bardziej wyczuwalny. Potem zaś ona tak po prostu znika. WTF?
W powieściach z mnogością wątków zawsze potencjalnie ciekawy jest moment, w którym bohaterowie się spotykają, prawda? Gdy splatają się ich wątki, my już dużo o nich wiemy i wtedy oni stają na przeciw siebie. Tu to w ogóle nie zagrało. Jest tak moment i po prostu jest. Spotkali się i już. Zwyczajnie.
Motywacja bohaterów leży (Czemu on w ogóle pisał tę książkę? Skąd on o nich wiedział? Czemu tamten w ogóle zgodził się na spotkania?),atmosfery wielkiej tajemnej organizacji nie czuć w ogóle, wykorzystanie w powieści wątku „on ześwirował” zawsze jest pójściem na łatwiznę. Podobnie leżą opisy ważnych dla akcji punktów (pożary). Wstawki erotyczne nie ruszają. Na plus miniwątek romansowy (ten między młodymi) i to, że w miarę czuć atmosferę miejsca.
Nie czytało się aż tak źle jak na to wskazuje powyższy tekst odczytany wprost :) , w końcu to już któraś powieść autora. Ale dobrze na pewno też nie. Jak lubisz kryminał z elementami quasiszpiegowskimi to możesz zaryzykować :)