joasiaaa

Profil użytkownika: joasiaaa

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 5 lata temu
140
Przeczytanych
książek
346
Książek
w biblioteczce
79
Opinii
897
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| Nie dodano
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: , ,

Siedemnastoletnia Abby właśnie rozpoczęła letnie wakacje. Przed dziewczyną roztacza się wspaniała wizja nieustannego słodkiego lenistwa oraz spania do późnych godzin porannych. Wszystko zapowiadałoby się wspaniale, gdyby nie fakt, iż z całej paczki jej przyjaciół pozostaje tylko Cooper, któremu Abby swego czasu wyznała miłość, a który jej uwagę o zakochaniu zbył niezręcznym żartem.

Jakby tego było mało, ojciec dziewczyny, jako wojskowy, po raz kolejny jest nieobecny w rodzinnym domu, a mama Abby, pod jego nieobecność, coraz rzadziej wychodzi z domu, doszukując się kolejnych zagrożeń w najbliższym otoczeniu. Na szczęście nastolatka może jak zwykle liczyć na sarkastycznego dziadka, z którym łączy ją więź szczególna.

Okres wakacji to też niesamowita okazja do zaprezentowania swoich malarskich dzieł podczas wystawy organizowanej przez miejscowe muzeum, w którym Abby dorywczo pracuje. Pasją bohaterki jest bowiem malarstwo i to ze sztuką dziewczyna wiąże swoją przyszłość. Niestety obrazy Abby zostają odrzucone, w opinii właściciela muzeum brak bowiem im odpowiedniej dojrzałości i artystycznej głębi.

Dziewczyna, z typowym dla siebie uporem, nie poddaje się, tylko wyznacza sobie cel, który umożliwi jej zdobycie upragnionego miejsca podczas wystawy. Abby tworzy listę jedenastu zadań do wykonania w ciągu najbliższego miesiąca, która stanowić będzie dla niej lekcję ekspresowej dojrzałości, pozwoli bowiem wykonać te czynności, które w codziennym życiu starannie omijała.
W ten sposób dziewczyna doświadczy nie tylko zupełnie nowych przeżyć, ale przede wszystkim odkryje w sobie uczucia i emocje, o których wcześniej nie miała pojęcia. W końcu pokonywanie własnych ograniczeń i barier to najlepszy sposób, by zmienić samą siebie.

Świetna, wspaniała, znakomita, doskonała, wyśmienita, pierwszorzędna, rewelacyjna… I tak dalej, I tak dalej. Gdybym miała pokusić się o kilkuzdaniową recenzję, mniej więcej tak w skrócie brzmiałaby moja opinia. Kasie West stworzyła książkę tak uroczą i ciepłą, niesamowicie wiarygodną i pogodną, że nie sposób nie zakochać się w tej historii!

Jestem zachwycona tą wspaniałą młodzieżową historią, którą czytałam z gorącymi wypiekami na twarzy i z tak ogromnym zaangażowaniem, iż mogłabym siebie posądzić o niemal nastoletnie rozchwianie, a te już dosyć dawno przecież doświadczyłam. :) Z miejsca polubiłam świetnie zakrojone postacie: sarkastyczną, niesamowicie otwartą i wytrwałą Abby, a przede wszystkim jej zawsze obecną, wspaniałą i ciepłą rodzinę, z którą dziewczyna miała niesamowity kontakt i na którą mogła liczyć w niemal każdej sytuacji.

Na uwagę zasługuje także, a może przede wszystkim, fenomenalnie sportretowana relacja łączącą Abby z Cooperem. Więź, która łączy bohaterów, jest tak niesamowicie urocza i prawdziwa, że czytelnik od pierwszej strony kibicuje Abby w zdobywaniu serca przyjaciela. Wzajemne docinki czy nieustanne żarty sugerują, iż ta dwójka zna się doskonale w niemal każdej sferze życia.

„Miłość i inne zadania na dziś” to zdecydowanie mój faworyt spośród wszystkich książek Kasie West. Zresztą tytuł ten, który przeczytałam jednym tchem, totalnie mnie zauroczył i wprawił w doskonały i rozkoszny nastrój. Najnowsza powieść Kasie West jest jedną z LEPSZYCH książek młodzieżowych, które miałam okazję czytać w całym swoim życiu. Zdecydowanie i gorąco Wam polecam ten tytuł. Ja z pewnością wrócę do tej książki wielokrotnie i z ogromną przyjemnością.

Siedemnastoletnia Abby właśnie rozpoczęła letnie wakacje. Przed dziewczyną roztacza się wspaniała wizja nieustannego słodkiego lenistwa oraz spania do późnych godzin porannych. Wszystko zapowiadałoby się wspaniale, gdyby nie fakt, iż z całej paczki jej przyjaciół pozostaje tylko Cooper, któremu Abby swego czasu wyznała miłość, a który jej uwagę o zakochaniu zbył...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Agresja. Brutalność. Przemoc na tle seksualnym. GWAŁT. Niewiele jest książek młodzieżowych, które podejmowałyby się próby przedstawienia tak wymagającego tematu w powieściach docelowo przeznaczonych dla nastolatków. W końcu problem gwałtu należy przedstawić tak, by ująć w nim całościowo bardzo potężny bagaż psychologiczny poszkodowanego, skutki jego narastającej bezsilności i strachu, w końcu reakcję otoczenia. Czy Amber Smith w swojej powieści „Co mnie zmieniło na zawsze” dorzuciła własną cegiełkę, przybliżając nam nie tylko trudną społecznie problematykę gwałtu, ale przede wszystkim portretując realistyczny wizerunek ofiary?


Eden wcale nie zmieniła szkoła czy nagminna bezwzględność rówieśników w codziennych relacjach. Eden zmieniła jedna noc. Zmienił ją gwałt. Z nieśmiałej, zahukanej wręcz nastolatki przeistacza się w zimną, nieczułą kobietę, łamiącą serca przypadkowo poznanych mężczyzn. Ale Eden tylko z pozoru zdaje się być niewzruszona i oziębła. W rzeczywistości, głęboko w trzewiach własnego okaleczonego ciała, skrywa najgorszą tajemnicę. Pewnej nocy bowiem najlepszy przyjaciel brata, odwiedził Eden w jej własnej sypialni, zmieniając spokojne życie dziewczyny w niekończący się koszmar...



Eden, zamiast wyjawić najbliższym trudną prawdę, postanawia ukryć tajemnicę głęboko w sobie, a przede wszystkim stać się z dnia na dzień zupełnie inną osobą. Tłamsząc w sobie toksyczne emocje, zadaje ból nie tylko sobie, ale także swojej rodzinie i przyjaciołom, którzy wielokrotnie wyciągają do niej rękę. Ale czy nieustanne kłamstwa i pozerstwo, w końcu i przypadkowy seks z nieznajomymi, będący tylko swoistą próbą ucieczki, nie okażą się w pewnym momencie na tyle zgubne, by przepełnić czarę goryczy?


Amber Smith w swojej bestsellerowej powieści dokonała czegoś zupełnie niemożliwego: oddała niesamowicie sugestywny, do bólu wiarygodny obraz ludzkiej psychiki, bezwzględnie poturbowanej w wyniku aktu gwałtu. Czytelnik staje się więc niemym świadkiem mrocznej, wyniszczającej przemiany głównej bohaterki, która decydując się na ukrycie mrocznego sekretu, podejmuje się codziennej walki z własnymi demonami, które z każdym kolejnym dniem rujnują dziewczynę od środka. Tak złożona i mocna, miejscami wulgarna, a przy tym jednak wciąż niesamowicie słaba i delikatna osobowość świadczą o ogromnej umiejętności autorki w kreowaniu literackich postaci.


Początkowo nie do końca potrafiłam jednak przyzwyczaić się do częstych przeskoków fabularnych: autorka z jednej sceny przechodziła niespodziewanie w drugą, nie zawierając przy tym pełnego obrazu danego wątku, przedstawiając go jakby tylko w zarysie. Dopiero z końcem lektury odkryłam rzeczywiste zamiary Amber Smith, która w swojej powieści, rezygnując z nadmiernej drobiazgowości, zdecydowała się zawrzeć pewien odcinek czasu z życia bohaterki, który stanowić miał przede wszystkim obraz jej skazanej na porażkę walki.


„Co mnie zmieniło na zawsze” zdecydowanie odróżnia się od innych powieści z gatunku. Nie sposób odnaleźć w tej historii migawek szczęśliwego życia głównej bohaterki. W końcu życie Eden do radosnych nie należało. Nie sposób zresztą odnaleźć w tej opowieści jakichkolwiek przeplatających się z sobą scen goryczy z obrazami dającymi nadzieję lepszego jutra. Ta historia jest gorzka. Jest smutna. Jest trudna i wymagająca. Ale przede wszystkim jest niesamowicie poruszająca, bowiem niesie z sobą ogromną dawkę trudnych do udźwignięcia emocji, które pozostają z czytelnikiem jeszcze na długo po skończonej lekturze. Mówiąc krótko – jestem naprawdę dumna, iż mogę patronować tak niesamowitej książce.

Agresja. Brutalność. Przemoc na tle seksualnym. GWAŁT. Niewiele jest książek młodzieżowych, które podejmowałyby się próby przedstawienia tak wymagającego tematu w powieściach docelowo przeznaczonych dla nastolatków. W końcu problem gwałtu należy przedstawić tak, by ująć w nim całościowo bardzo potężny bagaż psychologiczny poszkodowanego, skutki jego narastającej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

„Wielka uczta” Erin Gleeson, autorki kulinarnego bloga theforestfeast.com, kobiety, która porzuciła wielkomiejski zgiełk, by dać się ponieść ciszy i urokowi lasu, to zbiór bardzo prostych i smacznych przepisów wegetariańskich, które jednak przede wszystkim zachwycają oko prawdziwą feerią wspaniałych i kolorowych zdjęć potraw, wszak warto w tym miejscu wspomnieć, że Erin Gleeson zajmowała się fotografią w codziennej pracy zawodowej.

Książka podzielona jest tradycyjnie na kilka rozdziałów, wedle charakteru prezentowanych w książce potraw, i są to kolejno: przystawki, koktajle, sałatki, dania z warzyw i w końcu nasze ulubione słodkości. Z zaproponowanych przez autorkę przepisów szczególną uwagę zwróciły takie dania jak np. : aromatyczne, choć bardzo niewielkie rozmarynowe ciasto, do którego wykonania potrzebujemy tylko 4 składników, a które z pewnością zasmakuje wymagającym podniebieniom bądź rozgrzewająca ciało i duszę zupa z dyni i gruszek, do której składniki o tej porze roku z łatwością dostaniemy w osiedlowych warzywniakach.

Na co należy w pierwszej kolejności zwrócić uwagę przy okazji recenzowania „Wielkiej uczty”? Jestem niepodważalnie oczarowana metodą, którą autorka obrała w swojej publikacji przy okazji przekazywania czytelnikowi swoich autorskich receptur. Brak tu bowiem tradycyjnego spisu wszystkich składników, mamy za to ponumerowane kolejno czynności, ograniczone do niezbędnego minimum, obok których królują smakowite zdjęcia, czy to tylko elementów dania, czy już gotowej potrawy.

Żadna dotychczas recenzowana przeze mnie publikacja kulinarna z tak dużą mocą nie oddziaływała na kubki smakowe, jak „Wielka uczta” Erin Gleeson. I choć na pozór mogłoby się wydawać, że autorka gustując na co dzień w kuchni wegetariańskiej, przemyci do swojej książki mało smakowite przepisy na zielone sałatki, to po zapoznaniu się z zawartością publikacji od razu można wykluczyć, że proponowane przepisy są nudne i banalne. Jest tutaj kolorowo, fotogenicznie, a przede wszystkim bardzo, bardzo smakowicie. A przecież o to w literaturze kulinarnej przecież chodzi, by inspirować i przekonywać niedowiarków do odkrywania nowych smaków. :)

„Wielka uczta” Erin Gleeson, autorki kulinarnego bloga theforestfeast.com, kobiety, która porzuciła wielkomiejski zgiełk, by dać się ponieść ciszy i urokowi lasu, to zbiór bardzo prostych i smacznych przepisów wegetariańskich, które jednak przede wszystkim zachwycają oko prawdziwą feerią wspaniałych i kolorowych zdjęć potraw, wszak warto w tym miejscu wspomnieć, że Erin...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika joasiaaa

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


Samantha Shannon Zakon Mimów Zobacz więcej
Trudi Canavan Misja Ambasadora Zobacz więcej
John Galsworthy Posiadacz Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
140
książek
Średnio w roku
przeczytane
13
książek
Opinie były
pomocne
897
razy
W sumie
wystawione
92
oceny ze średnią 7,8

Spędzone
na czytaniu
780
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
13
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]