"Pewnego razy w Arizonie" to powieść piękna,główna bohaterka Tribly bardzo tęskni za swoim miastem rodzinnym rodzinną Luizjaną gdzie wszystko wydawało się lepsze.
Musi przywyknąć do pustynnego krajobrazu, Meksyku.Tam mężczyźni klną i piją, zachowują się jak dżentelmeni cidowny klimat...a sceneria urokliwa.
Przyjemnie się czytało wieczór miły miałam z książką relaks i odprężenie.
Poruszający, doskonały romans chwyta za serce.

"Pewnego razy w Arizonie" to powieść piękna,główna bohaterka Tribly bardzo tęskni za swoim miastem rodzinnym rodzinną Luizjaną gdzie wszystko wydawało się lepsze.
Musi przywyknąć do pustynnego krajobrazu, Meksyku.Tam mężczyźni klną i piją, zachowują się jak dżentelmeni cidowny klimat...a sceneria urokliwa.
Przyjemnie się czytało wieczór miły miałam z książką relaks i...

Czuję, że w przypadku Palmer nie jestem obiektywna, ale tym razem się postaram, bo choć cała powieść ogromnie mi się podobała, to niemiłosiernie się wlecze. Niestety. Nawał wątków troszkę przytłacza i dodatkowo rozciąga całą akcję między głównymi bohaterami. Czasami miałam też wrażenie, że Thorna i Trilby jest tu dziwnie mało biorąc pod uwagę długość książki. Ale i tak należy jej się 10 za malowniczo przedstawioną historię w tle, przez co powieść jest naprawdę interesująca i wciągająca, a poza tym to Diana :)

Czuję, że w przypadku Palmer nie jestem obiektywna, ale tym razem się postaram, bo choć cała powieść ogromnie mi się podobała, to niemiłosiernie się wlecze. Niestety. Nawał wątków troszkę przytłacza i dodatkowo rozciąga całą akcję między głównymi bohaterami. Czasami miałam też wrażenie, że Thorna i Trilby jest tu dziwnie mało biorąc pod uwagę długość książki. Ale i tak...

Trilby tęskni za miastem, cywilizacją i Richardem, pod którego urokiem pozostaje. Nie podoba jej się Arizona, a w nowym otoczeniu )i sąsiedzie) widzi jedynie źródło swej samotności.
Co jeśli jednak wystarczy zmiana nastawienia, aby nagle wszystko się odmieniło?

Trilby jest momentami irytująco naiwna, nie widzi tego, co ma przed oczami, a do prawdy dopisuje sobie niestworzone scenariusze, którymi sama sobie komplikuje życie.

Thorn to mężczyzna, który wie, czego chce. Nieustępliwy, o nieprzeniknionej twarzy przeraża Trilby. Nie próbuje tego zmienić, a potem dziwi ją rezerwa w zachowaniu dziewczyny, do której przecież sam doprowadził.

Bohaterowie niezbyt mnie przekonują, ale fabuła i styl nadrabiają wszystkie mankamenty i sprawiają, że książka jest idealna na leniwe popołudnia z książką i zieloną herbatą.

Trilby tęskni za miastem, cywilizacją i Richardem, pod którego urokiem pozostaje. Nie podoba jej się Arizona, a w nowym otoczeniu )i sąsiedzie) widzi jedynie źródło swej samotności.
Co jeśli jednak wystarczy zmiana nastawienia, aby nagle wszystko się odmieniło?

Trilby jest momentami irytująco naiwna, nie widzi tego, co ma przed oczami, a do prawdy dopisuje sobie...

To samo co Arizona-znów wznowienie

To samo co Arizona-znów wznowienie

Typowy romans, z ciekawą historią miłosną przedstawioną w pięknej scenerii. Polecam!

Typowy romans, z ciekawą historią miłosną przedstawioną w pięknej scenerii. Polecam!

Warto ją przeczytac . Troche domyślana, ale polecam!!!

Warto ją przeczytac . Troche domyślana, ale polecam!!!

wydana również jako "Arizona"

wydana również jako "Arizona"

Bardzo fajny romans

Bardzo fajny romans

Dla mnie świetny romans.

Dla mnie świetny romans.