rozwińzwiń

Dar z Bretanii

Okładka książki Dar z Bretanii Marjorie Price
Okładka książki Dar z Bretanii
Marjorie Price Wydawnictwo: Black Publishing literatura piękna
240 str. 4 godz. 0 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
A Gift From Brittany
Wydawnictwo:
Black Publishing
Data wydania:
2014-06-18
Data 1. wyd. pol.:
2014-06-18
Liczba stron:
240
Czas czytania
4 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375367973
Tłumacz:
Małgorzata Hesko-Kołodzińska
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
31 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
3768
949

Na półkach: , , ,

Sielskie lektury o znajdowaniu swojego miejsca na wsi służą oddaniu się totalnej przyjemności błądzenia po nieznanym gruncie obleczonym w piękne kojące scenerie. Większe emocje budzą się w czytelniku, gdy wraz z narratorem zmaga się z trudami okiełznania nowego miejsca, przebudowywania zniszczonego domu, zawierania znajomości z miejscowymi czy pewnych wpadek kulturowych. Lubię ich powtarzalność, bo po mimo znajomego rytmu i historii, jakie skrywają tego typu książki mam do czynienia z różnym sposobem opisywania, któremu nadane są indywidualne emocje prowadzącej nas po tym świecie osoby opowiadającej. Lubię taką tematykę, daje ukojenie zmysłom, chwilową zmianę miejsc bez konieczności pakowania się i wyjeżdżania gdzieś tam.
Jednak w przypadku "Daru z Bretanii" autorka zafundowała mi tak monotonny rytm, że mogło się przysnąć w trakcie. Książka nie zbyt obfita, a czyta się i czyta, jakby całość urastało do nieziemskich dłużyzn i wyciągnęło treść podwójnie. Wszystko to za sprawą beznamiętnego relacjonowania tego fragmentu życia pani Price, gdy jako 30-letnia kobieta, żona Francuza osiada na wsi wbrew swojej woli. Może to stąd ten toporny sposób malowania rzeczywistości sprzed lat?
Nie mam ochoty na tego typu analizę. Pragnęłam otulić się specyficznym klimatem Bretanii, bo przecież każdy region ma swoja specyfikę, a o tych okolicach do tej pory praktycznie nic nie czytałam. Tymczasem wymęczyłam się okrutnie, co z pewnością nie zapewni mi snów kolorowych.

Sielskie lektury o znajdowaniu swojego miejsca na wsi służą oddaniu się totalnej przyjemności błądzenia po nieznanym gruncie obleczonym w piękne kojące scenerie. Większe emocje budzą się w czytelniku, gdy wraz z narratorem zmaga się z trudami okiełznania nowego miejsca, przebudowywania zniszczonego domu, zawierania znajomości z miejscowymi czy pewnych wpadek kulturowych....

więcej Pokaż mimo to

avatar
762
685

Na półkach: ,

Po pierwsze nie myślałam, że to prawdziwa historia; po drugie opowiedziana w przepiękny, klimatyczny sposób, jakiego się nie spodziewałam. Muszę przyznać, że Marjorie, malarka, ma również spory talent pisarski. Opowieść jest spójna, konkretna, a przy tym nastrojowa i nostalgiczna. Czytając, czułam piękno urokliwej Bretanii i stawałam się niemal częścią osady La Salle. Marjorie, Amerykanka żydowskiego pochodzenia, decyduje się na wyjazd do Paryża, by rozwijać się artystycznie. Tutaj poznaje Yves’a, który namawia ją, z właściwie stawia przed faktem zakupu osady na francuskiej prowincji, gdzie w zagrodach panuje jeszcze XIX wiek. To miejsce z czasem całkowicie odmienia Marjorie. Tutaj rozkwita piękna przyjaźń i bezkompromisowa akceptacja. Tu wreszcie autorka dojrzewa do najważniejszych dla siebie decyzji. Te niezapomniane chwile i osoba Jeanne wracają po latach pod postacią tej przepięknej książki.
Powieść Marjorie Price to historia napisana przez życie, prawdziwa, lecz niesamowita, pełna mądrości i kolorowych obrazów. Pobudza do refleksji i daje Czytelnikowi piękny dar- nadzieję, że wszystko ma swój sens.

Po pierwsze nie myślałam, że to prawdziwa historia; po drugie opowiedziana w przepiękny, klimatyczny sposób, jakiego się nie spodziewałam. Muszę przyznać, że Marjorie, malarka, ma również spory talent pisarski. Opowieść jest spójna, konkretna, a przy tym nastrojowa i nostalgiczna. Czytając, czułam piękno urokliwej Bretanii i stawałam się niemal częścią osady La Salle....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1702
1687

Na półkach: ,

"Dobro i zło nie są przeciwieństwami, lecz raczej powiązanymi i nierozdzielnymi elementami całości".


Muszę się Wam do czegoś przyznać – do lektury tej książki skusiła mnie okładka. Sielski obrazek, nasycony pięknymi barwami i umieszczone na nim słowo klucz, czyli prowincja. I to nie byle jaka prowincja, bo prowincja francuska. Nic nie poradzę na to, że wszelkie książki z prowincją w tle mnie przyciągają i to mój taki mały, czytelniczy fetysz. Bałam się oczywiście i zastanawiałam, czy książka ta będzie trafionym wyborem. "Dar z Bretanii" jednak okazał się wyjątkową lekturą, przedstawiającą wartość prawdziwej więzi, która logicznie myśląc nie miała prawa się pojawić. Więź przyjaźni.

Marjorie Price to absolwentka Uniwersytetu Stanforda. W San Francisco Art League i Chicago Art Institute uczyła się malarstwa. W 1960 r. wyjechała do Francji, w której stwarzając ośrodek sztuki, poświęciła się całkowicie twórczości. Po dziesięciu latach wyjechała do Rzymu, gdzie swoje prace wystawiała w galeriach. W latach 70. powróciła do Stanów Zjednoczonych, pracując w telewizji oraz jako graficzka. Obecnie, artystka mieszka w Nowym Jorku i nadal maluje.

Midge urodziła się w Chicago, jednak zawsze ciągnęło ją do Paryża, europejskiej stolicy sztuki, by tam realizować swoją malarską pasję. W latach 60. XX wieku bohaterka wyjeżdża do Francji, w której poznaje fascynującego malarza i swojego przyszłego męża - Yves’a. Małżonkowie kupują wspólnie posiadłość na francuskiej prowincji – La Salle w Bretanii. Na miejscu, Midge poznaje i zaprzyjaźnia się ze starą kobietą - Jeanne, którą cechuje wielka życiowa mądrość. Pogłębiająca się przyjaźń pomiędzy kobietami pozwala obu bohaterkom odmienić swoje życie. Przyjaźń, która nie powinna się w ogóle narodzić.

"Dar z Bretanii" to autobiograficzna książka, w której czytelnik poznaje spory kawałek życia Marjorie Price, nazwanej w powieści jako Midge. To wzruszająca historia pięknej przyjaźni, której zakończenie wywołało łzy na mojej twarzy. Przyjaźń autorki z Jeanne – zacofaną mieszkanką francuskiej prowincji, która zawładnęła sercem obytej w świecie malarki – niemalże odmieniła życie Midge, pomimo widocznych różnic światopoglądowych pomiędzy nimi. Obserwowanie rozwoju tej pięknej więzi i ścierania się w niej ze sobą dwóch różnych światów było niezwykłym doznaniem czytelniczym. Wydawałoby się bowiem, iż przyjaźń młodej osoby z kobietą, która najlepsze lata życia ma już za sobą, a do tego pochodzi z zupełnie innego świata – nie może mieć miejsca. Postać Jeanne – kobiety pełnej pogody ducha i przede wszystkim osoby pełnej dobroci, i życiowej mądrości okazała się idealną inspiracją do opisania historii powstania La Salle. Historii niezwykle absorbującej.

Nie można również podczas czytania historii Marjorie Price nie odczuwać bretońskiego klimatu, wyrażającego się w pięknych opisach krajobrazów i przede wszystkim aury swojskości La Salle. Zmagania Midge, by z miejsca, które początkowo stanowiło dla niej niewyobrażalną mękę, uczynić klimatyczny i pełny radości zakątek, wywołują w czytelniku szereg różnych emocji. Wspomnienia autorki to niespieszna opowieść, pełna sentymentu i skrywanych latami uczuć. Trudno podczas tej lektury nie współodczuwać wszelkich emocji, jakie na przestrzeni lat targały malarką. Jej rozczarowanie mężem, samotność, tęsknota i wdzięczność dla przyjaciółki dosłownie wylewają się ze stron tej powieści. Jednak najbardziej frapującą częścią książki jest zakończenie, pokazujące dalsze losy Jeanne po opuszczeniu La Salle przez Midge. W tym miejscu bowiem uczucia czytelnika wybuchają ze zdwojoną siłą, tak przynajmniej było w moim przypadku.

Po przeczytaniu pierwszych stron "Daru z Bretanii" byłam przekonana, iż będzie to kolejna książka o pięknej miłości i urządzaniu swojego życia na prowincji. Tymczasem, otrzymałam historię prawdziwej, kobiecej przyjaźni, którą każda z nas chciałaby przeżyć. Powieść Marjorie Price to historia napisana przez życie, słodko gorzka, pełna także wielu innych smaków i barw. To lektura, która porusza najtwardsze serca, powodując wzruszenie i pewną dozę refleksji. Uwielbiam takie uczty literackie. "Dar z Bretanii" okazał się także moim osobistym darem. A przepis na quatre quarts na pewno wypróbuję!

http://www.subiektywnieoksiazkach.pl/

"Dobro i zło nie są przeciwieństwami, lecz raczej powiązanymi i nierozdzielnymi elementami całości".


Muszę się Wam do czegoś przyznać – do lektury tej książki skusiła mnie okładka. Sielski obrazek, nasycony pięknymi barwami i umieszczone na nim słowo klucz, czyli prowincja. I to nie byle jaka prowincja, bo prowincja francuska. Nic nie poradzę na to, że wszelkie książki z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
433
203

Na półkach: , ,

Fantastyczna historia o losach artystki,która wraz z rodziną przenosi się z samego Paryża na wieś.Jak poradzi sobie z tak ogromną zmianą warunków do życia ? Czy ta podróż wyjdzie na dobre?
Dzięki tej powieści przenosimy się do pięknego , urokliwego zakątka Francji. Jeśli ktoś chce poznać ten cudowny kawałek ziemi serdecznie polecam tę lekturę.

Fantastyczna historia o losach artystki,która wraz z rodziną przenosi się z samego Paryża na wieś.Jak poradzi sobie z tak ogromną zmianą warunków do życia ? Czy ta podróż wyjdzie na dobre?
Dzięki tej powieści przenosimy się do pięknego , urokliwego zakątka Francji. Jeśli ktoś chce poznać ten cudowny kawałek ziemi serdecznie polecam tę lekturę.

Pokaż mimo to

avatar
3034
2034

Na półkach: ,

"Dar z Bretanii" to opowieść autobiograficzna, wpleciona w cudne, bretońskie klimaty i krajobrazy.

Marjorie Price, zwana Midge, jest artystką malarką. Z pochodzenia Amerykanka, urodzona i wychowana w Chicago, od młodości wykazuje zainteresowanie Francją i pilnie uczy się języka francuskiego. W końcu porzuca Chicago i wyrusza do wymarzonej Francji. Tam poznaje i zakochuje się we malarzu, Yves'ie. Biorą ślub, rodzi im się córeczka, razem tworzą, żyją i kochają się. Mają też wspólne marzenie - mały domek na francuskiej prowincji. Szukają swego idealnego miejsca, aż w końcu trafiają na dużą posiadłość La Salle w Bretanii. Posiadłość obejmuje 7 domów, połać lasów i pola. Jest wielka i odizolowana od świata. Midge jest przerażona pomysłem męża, aby ją kupić. Jednak Yves realizuje swój plan i stają się właścicielami bretońskiej La Salle. Posiadłość jest zapuszczona i wymaga gruntownego remontu.
Doprowadzenie posiadłości do stanu używalności to nielada wyzwanie, ale małżonkowie chętnie je podejmują. Czeka ich wiele trudów i wiele niespodzianek....

"Dar z Bretanii" to bardzo osobista opowieść Marjorie Price z jej podróży do Francji. Autorka dzieli się z nami swoimi radościami i smutkami, robi to lekko i bez patosu. Jest dowcipna, a jej opowieść wciąga i ciekawi. Jestem pełna podziwu do jej detereminacji i zaciekawiona wyzwaniem, jakie stanowiła posiadłość. Życie w la Salle w niczym nie przypomina życia w mieścia, a już na pewno diametralnie różni się od życia w Chicago. Czy autorkę to cieszy, czy smuci? Przeczytajcie sami! Opowieść o Bretanii na pewno was zauroczy, tak jak mnie :)

http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2014/09/dar-z-bretanii-marjorie-price.html

"Dar z Bretanii" to opowieść autobiograficzna, wpleciona w cudne, bretońskie klimaty i krajobrazy.

Marjorie Price, zwana Midge, jest artystką malarką. Z pochodzenia Amerykanka, urodzona i wychowana w Chicago, od młodości wykazuje zainteresowanie Francją i pilnie uczy się języka francuskiego. W końcu porzuca Chicago i wyrusza do wymarzonej Francji. Tam poznaje i zakochuje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
519
283

Na półkach: , , , ,

"Dar z Bretanii" ma jedną z najpiękniejszych okładek, jaką widziałam. Znacie już moją słabość do kierowania się wyborem książki właśnie na podstawie jej okładki. I tym razem nie mogłam się oprzeć.

Midge urodziła się i wychowała w Chicago, jednak duszą i ciałem pragnie opuścić rodzinne miasto i zamieszkać w odległym o tysiące kilometrów Paryżu, aby tam w pełni poświęcić się malarstwu. Dziewczyna pilnie uczy się francuskiego, uczęszcza na zajęcia w szkole artystycznej i odkłada zaoszczędzone pieniądze. W latach 60. XX wieku Midge opuszcza rodzinny kraj i stawia pierwsze kroki w Paryżu. Młoda Amerykanka stopniowo poznaje francuską kulturę i zwyczaje oraz zaznajamia się z przedstawicielami bohemy artystycznej Paryża. W niedługim czasie na jednej z wystaw poznaje uroczego i niezwykle romantycznego Francuza, Yves’a. Wszystkie znaki na ziemi i niebie każą dziewczynie sądzić, że oto znalazła mężczyznę swojego życia. Po kilku miesiącach znajomości, Midge wychodzi za Yves’a i zostaje mamą Danielle. Kobieta odczuwa niewyobrażalne szczęście - spełniły się jej wszystkie marzenia. Mieszka i tworzy u boku francuskiego malarza w posiadającym swój niepowtarzalny klimat Paryżu.

Po kilku latach wspólnego życia, małżonkowie rozpoczynają poszukiwania domu w spokojnej okolicy, który zapewni im odpoczynek od życia w kilkumilionowej aglomeracji i przyniesie natchnienie w dalszej artystycznej pracy. Ich oczy kierują się stronę klimatycznej Bretanii. Zakup, którego bez porozumienia z Midge dokonuje Yves, daleki jest od wyobrażeń kobiety. Oto jej oczom ukazuje się siedem rozpadających się budynków, z których żaden nie posiada dostępu do bieżącej wody. O łazience i innych wygodach można oczywiście zapomnieć. Jak w tych warunkach poradzi sobie Midge, mieszczanka z krwi i kości? Nie jest to niestety jedyny problem, z jakim przyjdzie się zmierzyć kobiecie. Okazuje się bowiem, że nawet ogromne gospodarstwo jest za małe, by mogły w nim tworzyć dwie artystyczne dusze.

"Dar z Bretanii" zawiera autentyczne wspomnienia autorki z pobytu na francuskiej prowincji. Z kolejnymi stronami śledzimy jej zmagania z pojawiającymi się na każdym kroku przeciwnościami. Życie na wsi różni się bowiem znacznie od tego, do którego była przyzwyczajona do tej pory. W niekończących się remontach i okiełznaniu wymykającego się spod kontroli ogrodu Midge może liczyć na pomoc Jeanne, mieszkającej nieopodal staruszki. Miejscową kobietę cechuje silny charakter oraz życiowa mądrość i zaradność, a także charakterystyczne poczucie humoru. Życie w La Salle jest dla niej wszystkim - nigdy nawet nie myślała o opuszczeniu rodzinnej miejscowości. Jeanne cieszy się z małych rzeczy, nie oczekuje od życia niczego więcej poza tym, co ma. Pomimo ogromnej przepaści dzielącej obie kobiety, wywiązuje się pomiędzy nimi nić porozumienia, przekształcająca się z czasem w głęboką przyjaźń.

Po przeczytaniu kilku rozdziałów sądziłam, że "Dar z Bretanii" będzie osadzonym w pięknej scenerii romansem, jednak moje przypuszczenia zostały szybko rozwiane. Swojej relacji z Yves’em autorka poświęca sporo miejsca, ale nie jest ona głównym tematem jej wspomnień. Na pierwszy plan wysuwa się bowiem przyjaźń z Jeanne, która na zawsze odmieniła jej życie. To właśnie postać tej obdarzonej pogodą ducha staruszki była dla autorki natchnieniem do napisania książki. Marjorie Price pisze także o dotkliwej stracie i o oswajaniu samotności, ale też o przezwyciężaniu własnych słabości, o uczeniu się życia z dala od dobrodziejstw cywilizacji. Przedstawia obraz francuskiej wsi, nieskażonej pędem wielkich miast, gdzie przyjaźń i sąsiedzka pomoc są czymś naturalnym. Dar z Bretanii z dużym prawdopodobieństwem nie przypadnie do gustu osobom poszukujących w książkach dynamiki i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Jest to bowiem niespieszna opowieść, przepełniona wspomnieniami minionych lat.

http://pozeracz-slow.blogspot.com/2014/08/dar-z-bretanii-marjorie-price.html#more

"Dar z Bretanii" ma jedną z najpiękniejszych okładek, jaką widziałam. Znacie już moją słabość do kierowania się wyborem książki właśnie na podstawie jej okładki. I tym razem nie mogłam się oprzeć.

Midge urodziła się i wychowała w Chicago, jednak duszą i ciałem pragnie opuścić rodzinne miasto i zamieszkać w odległym o tysiące kilometrów Paryżu, aby tam w pełni poświęcić się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
36
27

Na półkach:

http://coolturalna.blogspot.com/
"Wioska już nie istnieje. Z oddali wydaje się taka sama jak dawniej, dopóki nie zauważy się lśniących, prefabrykowanych budynków rozsianych wśród starych gospodarstw. Chłopów też już nie ma. Nikt już nie zobaczy, jak ciągną na pola, we mgle, na długo przed nastaniem świtu. Znikły staruszki w czerni, zgarbione nad kapustą w warzywniakach, przepadli wieśniacy gawędzący tutejszą gwarą przy płocie, nierozerwalnie związani z wiekowymi gospodarstwami. Kobiety w przypiętych szpilkami sztywnych koronkowych czepcach i w łopoczących na wietrze czarnych spódnicach, zmierzające przez łąkę na niedzielną mszę w pobliskiej wiosce, pozostały tylko na pocztówkach dla turystów. [...] Zwyczaje, które przetrwały próbę wieków, odeszły do lamusa"*

Tym opisem zaczyna się książka.Chyba nie mogło być lepiej. Po przepięknej, nasyconej wspaniałymi barwami okładce, która przywołuje na myśl same dobre emocje, pojawiają się słowa, trafiające w sedno mojej tęsknoty za beztroską, dzieciństwem i obrazami pojawiającymi się w głowie dość często, coraz bardziej zamazanymi przez lata i zatartymi przez dorosłość.

Dorastająca w Chicago Amerykanka Midge skrycie marzy o życiu w Paryżu. Dusza artystki nie pozwala jej usiedzieć w miejscu a wielka miłość do sztuki i chęć przygody popychają ją wprost na pokład statku do Francji. Do tej podróży dziewczyna przygotowywała się latami, a z każdym przeczytanym o Paryżu zdaniem, z każdym nowo poznanym francuskim słowem jej fascynacja wzrastała, przeradzając się wręcz w obsesje.
Midge wydaje na bilet wszystkie swoje oszczędności, zostawia w USA całą rodzinę oraz narzeczonego. Oczywiście wyżej wymienieni nie pochwalają jej pomysłu. A tak! Zapomniałam o dość istotnej kwestii : opisane przeze mnie wydarzenia mają miejsce w latach 60. XX wieku.

Paryż. Miasto sztuki i miłości. Midge odnajduje w swoim wymarzonym miejscu i jedno, i drugie. W stolicy Francji dziewczyna wreszcie czuje się wolna, każdą cząstką ciała chłonie nasycony wielką twórczością klimat miasta, który sprzyja również jej natchnieniu, dostarczając wielu inspiracji. Midge zatraca się w malowaniu, rozwija swoją pasję również przez uczestnictwo w wystawach i wernisażach. Na jednym z nich poznaje Yves'a. Mężczyzna okazuje się spełnieniem jej marzeń: nieziemsko przystojny, świetnie zbudowany. Co najważniejsze : jest malarzem. Francuskim malarzem! Chociaż podczas pierwszej randki Midge stara się być dobrze wychowaną panienką, wkrótce ulega urokowi Yves'a, by jakiś czas później zostać jego żoną.

Małżeństwo Midge jest idealne : spędzanie czasu z Yves;em daje kobiecie dużo satysfakcji, poza tym zostaje matką. Gdy jej córeczka ma pięć lat, wraz z mężem postanawiają kupić domek w Bretanii, który ma być twierdzą dla jej rodziny, miejscem gdzie będą mogli malować, odpocząć od miejskiego zgiełku i szukać natchnienia. Jednak jak wiadomo życie depcze wyobraźnie. Yves decyzje o kupnie nieruchomości podejmuje sam, a nabyta "posiadłość" różni się znacznie od wyobrażeń Midge. Małżonkowie zostają właścicielami składającej się z kilku domków osady w środku lasu, gdzie diabeł mówi dobranoc, a toaleta w mieszkaniu jest niespotykanym luksusem. Midge próbuje nauczyć się, jak żyć na wsi. To dla niej zupełna nowość. Wychowana w Chicago, mieszkające w Paryżu. Totalny mieszczuch.

W tym momencie książki zaczyna się opowieść, która nasączona jest emocjami jak dobra kasza skwarkami.

W odnalezieniu się w wiejskiej rzeczywistości pomaga Midge sąsiadka, Jeanne. Staruszka to ucieleśnienie prostoty. Nigdy w życiu nie opuszczała wioski, życie poświęciła ciężkiej pracy, ma dużo życiowej mądrości i doświadczenia, którym chętnie dzieli się z Midge. Sama również czerpie z znajomości z Amerykanką. Kobiety uczą się od siebie, wspierają w trudnych chwilach i są dla siebie pocieszeniem. Midge szczególnie potrzebuje Jeanne, kiedy okazuje się, że na jej małżeńskim portrecie pojawiają się rysy.

Szczególną sympatię wzbudziła we mnie Jeanne. Kobieta ma w sobie spokój. Nie goni za niczym. Jest silna i mądra. Nie potrafi przekonać się do wynalazków, które burzą odwieczną harmonię wsi (np. telewizor),lęka się świata poza La Salle, z drugiej strony nieznane ją fascynuje. Jeanne docenia małe rzeczy, z wielką radością i pokorą nadal uczy się świata. Między Nią i Midge rodzi się magiczna więź, która okazuje się mocniejsza, niż mogłoby się wydawać.

Marjorie Price prowadzi historię w sposób niespieszny, jakby chciała w każdym zdaniu uchwycić wszystko, co pozostało w jej wspomnieniach. Czyni to w przepiękny sposób, z każdym przeczytanym zdaniem utwierdzałam się w przekonaniu, że "Dar z Bretanii" to nie tylko piękna powieść. W tej książce jest coś wyjątkowego, W końcu jest hołdem, darem dla Jeanne, najwspanialszej przyjaciółki. Price nie wtrąca niespodziewanych zwrotów akcji, komercyjnych zabiegów, dzięki którym powieść wyda się bardziej atrakcyjna i spodoba szerszemu gronu odbiorców. Nie o to tu chodzi.

"Dar z Bretanii" to historia wspaniałej, bezkompromisowej przyjaźni, przepiękny portret oddania i przywiązania. A także lekcja pokory.
Jeanne pokazuje, że należy cieszyć się z dobrych chwil, z tych trudnych natomiast wyciągać wnioski.

Polecam.

http://coolturalna.blogspot.com/
"Wioska już nie istnieje. Z oddali wydaje się taka sama jak dawniej, dopóki nie zauważy się lśniących, prefabrykowanych budynków rozsianych wśród starych gospodarstw. Chłopów też już nie ma. Nikt już nie zobaczy, jak ciągną na pola, we mgle, na długo przed nastaniem świtu. Znikły staruszki w czerni, zgarbione nad kapustą w warzywniakach,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
652
113

Na półkach: ,

Historia opisana na kartach tej książki zdaje się być tak idylliczna, że aż trudno uwierzyć w jej prawdziwość. W istocie nie jest to typowy bestseller, który można pochłonąć w jeden dzień. Mimo niewielkiej objętości książkę czyta się z pewnym oporem, który znacznie przeszkadza odbiorcy. Choć nie jest to pamiętnik, autorka ujęła całość jako „wspomnienia miłości i straty na francuskiej prowincji”. Zazwyczaj takie opowieści czyta się z dużym zainteresowaniem, a kartki z łatwością przelatują przez palce. Tym razem jest inaczej, ponieważ Marjorie postanowiła nie wzbogacać treści. Jest to zbiór kilku lat życia na wsi, do której kobieta musiała się przyzwyczaić i jej codzienności, która nie była łatwa, gdyż nacechowały ją złe wybory. Jedyną osobą godną uwagi była staruszka Jeanne, dzięki której Midge potrafiła przejść przez swoje osobiste piekło. Dzięki spotkaniom w jej domu można było co jakiś czas wybuchnąć śmiechem, co znacznie umilało odbiór całości. Nie zmienia to faktu, że kilka zabawnych dialogów nie złagodzi ogromu monotonności rozsiewającej aurę dookoła czytelnika podczas czytania.

Zapraszam do przeczytania pełnej recenzji: http://recenzentki-ksiazkowe.blogspot.com/2014/07/dar-z-bretanii.html

Historia opisana na kartach tej książki zdaje się być tak idylliczna, że aż trudno uwierzyć w jej prawdziwość. W istocie nie jest to typowy bestseller, który można pochłonąć w jeden dzień. Mimo niewielkiej objętości książkę czyta się z pewnym oporem, który znacznie przeszkadza odbiorcy. Choć nie jest to pamiętnik, autorka ujęła całość jako „wspomnienia miłości i straty na...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    105
  • Przeczytane
    39
  • Posiadam
    15
  • 2014
    2
  • Literatura kobieca
    2
  • Ebook
    1
  • Ebook
    1
  • Wcześniej lub później
    1
  • Powieść obyczajowa
    1
  • Do pożyczenia
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dar z Bretanii


Podobne książki

Przeczytaj także