Kamienista ziemia

Okładka książki Kamienista ziemia Bernhard Jaumann
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Kamienista ziemia
Bernhard Jaumann Wydawnictwo: Czarne Cykl: Clemencia Garises (tom 2) Seria: Ze Strachem kryminał, sensacja, thriller
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Clemencia Garises (tom 2)
Seria:
Ze Strachem
Tytuł oryginału:
Steinland
Wydawnictwo:
Czarne
Data wydania:
2014-06-30
Data 1. wyd. pol.:
2014-06-30
Język:
polski
ISBN:
9788375367935
Tłumacz:
Alicja Rosenau
Tagi:
literatura niemiecka
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Walka o farmę



65 9 63

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
39 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
581
310

Na półkach: ,

Nie jest to chyba typowa książka tego gatunku (szczególnym miłośnikiem kryminałów, sensacji itd. nie jestem). Moim zdaniem największe zalety to klimat Namibii oraz ludzcy bohaterowie. U Jaumanna większe wątpliwości budzi nie to kto zabił, ale kto za tym stoi.

Nie jest to chyba typowa książka tego gatunku (szczególnym miłośnikiem kryminałów, sensacji itd. nie jestem). Moim zdaniem największe zalety to klimat Namibii oraz ludzcy bohaterowie. U Jaumanna większe wątpliwości budzi nie to kto zabił, ale kto za tym stoi.

Pokaż mimo to

avatar
169
113

Na półkach:

Na „Kamienistą ziemię” trafiłam przypadkiem. Nieznany mi wcześniej Autor, mało zachęcająca okładka, a jednak coś mnie do niej skusiło. Być może fakt, że akcja rozgrywa się w Namibii, a rzadko czytuję powieści, które dzieją się w Afryce.
Nieważne. Kupiłam, przeczytałam, na długo zapamiętam.

Główną bohaterką powieści jest Clemencia Garises, inspektor wydziału kryminalnego. Zostaje wezwana na miejsce morderstwa, które rozegrało się na farmie Steinland, należącej od niemal 100 lat do rodziny Rodensteinów. Właściciel farmy został zastrzelony, a jego syn porwany przez czarnoskórych bandytów, których denat wraz z przyjaciółmi z innych okolicznych farm, próbował zatrzymać przy kradzieży paneli słonecznych. Teoretycznie wina jest oczywista i trzeba „tylko” złapać morderców Gregora Rodensteina, jednak już intuicja podpowiada naszej Inspektor, że sprawa nie jest wcale taka oczywista na, jaką pozornie wygląda. Nie myli się. Powoli zagłębia się co raz bardziej w uknutą intrygę, dochodząc do zaskakującego rozwikłania sprawy. Sprawy, która z jednej strony została rozwiązana pomyślnie dla każdego zainteresowanego, a z drugiej strony sprawiedliwość, która powinna być odpowiednio wymierzona, gdzieś umknęła i mogę się założyć, że Panna Garises nie była do końca usatysfakcjonowana z efektu końcowego zakończonego dochodzenia.

Powieść bardzo mi się podobała. Fabuła, uknuta intryga, charakterystyka bohaterów – wszystko ze sobą grało i sprawnie zawiązywało akcję. Przy czytaniu podobało mi się, że prawie do samego końca nie byłam pewna, czy moje podejrzenia co do ostatecznego sprawcy morderstwa i motywu działania, są w ogóle słuszne. Przy każdym nowym tropie, jaki otrzymywała Inspektor, w głowie rodziły się kolejne teorie spiskowe i byłam tak samo zagubiona w dochodzeniu jak ona. Często gdy czytamy jakiś kryminał, mamy wrażenie, że osoba rozwiązująca sprawę, jest dosłownie wszechwiedząca. Zastanawiamy się „jakim cudem on/ona doszli do takiego rozwiązania?”. W „Kamienistej ziemi” tego nie doświadczymy. Rozwiązujemy zagadkę równocześnie z Panią Inspektor. Ponadto, książka jest idealną odmianą dla najczęściej czytanych powieści, których akcja rozgrywa się gdzieś w Europie, Stanach czy Azji. Tu, dodatkowego klimatu nadaje również miejsce w którym dzieje się akcja. Namibia – surowy, nieprzyjazny kraj na południu Afryki. Którego mieszkańcy bardzo dobrze pamiętają lata gdy panował i upadał system apartheidu.

Książka oprócz tego, że dostarczy nam dobrej rozrywki przy czytaniu, jest również wartościowa. Warto ją przeczytać, choćby dlatego by przez jej lekturę liznąć temat kolonializmu w Afryce oraz rasizmu i jednocześnie tolerancji. Zapewniam, że zachęci was ona do tego, żeby na ten temat dowiedzieć się czegoś więcej niż wiemy.

Na „Kamienistą ziemię” trafiłam przypadkiem. Nieznany mi wcześniej Autor, mało zachęcająca okładka, a jednak coś mnie do niej skusiło. Być może fakt, że akcja rozgrywa się w Namibii, a rzadko czytuję powieści, które dzieją się w Afryce.
Nieważne. Kupiłam, przeczytałam, na długo zapamiętam.

Główną bohaterką powieści jest Clemencia Garises, inspektor wydziału kryminalnego....

więcej Pokaż mimo to

avatar
743
668

Na półkach:

Zabawna, poruszająca i bardzo pouczająca. Pokazuje inny kontynent, inne realia a jakby podobne problemy, identyczne emocje..
Historia kryminalna, ale dla wszystkich, którzy chcą więcej wiedzieć o świecie.

Zabawna, poruszająca i bardzo pouczająca. Pokazuje inny kontynent, inne realia a jakby podobne problemy, identyczne emocje..
Historia kryminalna, ale dla wszystkich, którzy chcą więcej wiedzieć o świecie.

Pokaż mimo to

avatar
696
214

Na półkach: , , ,

Ani żadnej ziemi, która jego jest

Dla tak zwanego człowieka z Zachodu, nawet mieszkającego w tej mniej postępowej części Europy, lektura Kamienistej ziemi Bernharda Jaumanna może okazać się szokiem. Ogrom problemów społeczno-politycznych usytuowanej w południowo-zachodniej Afryce Namibii opisanych na kartach jego powieści przytłoczy niejednego czytelnika, który od kryminału oczekuje głównie rozrywki i przyjemności wypływających z rozwiązywania zagadki. Kamienista ziemia zalicza się bowiem do tej nowoczesnej, cały czas ewoluującej kategorii gatunku kryminalnego, w którym sprawą ważniejszą od ścigania mordercy jest ukazanie od podszewki bolączek kraju, w którym ów przestępca grasuje. Bolączek, których przeciętny zjadacz chleba być może wolałby nie być świadomym…

Gdy byłam dzieckiem i zdarzało mi się grymasić przy jedzeniu, babcia opowiadała mi o dzieciach w Afryce, które z głodu mają chorobliwie wydęte brzuchy, chcąc tym samym ukazać kontrast i uświadomić mi, jakie mam szczęście, że urodziłam się w Polsce, w domu, w którym jest co do garnka włożyć, pal sześć, że był to późny, ale jednak nadal „kartkowy” PRL. Przytaczam tę anegdotę z dwóch powodów. Po pierwsze, ostatnimi czasy nic tak dotkliwie jak lektura Kamienistej ziemi nie uświadomiło mi, że mimo upływu lat problemy głodu i nędzy w Afryce nadal są obecne i to w stopniu drastycznym. Po drugie, kraj na którym skupia się Jaumann, to jakby afrykański odpowiednik zagubionego politycznie i tożsamościowo europejskiego byłego socjalistycznego państwa. Od czasu odzyskania przez Namibię niepodległości minęło prawie 25 lat. Z punktu widzenia pojedynczego człowieka to długi okres, lecz w odniesieniu do historii namibijskiego narodu, który z dziada pradziada był pod czyjąś „opieką”, na dodatek dotkliwie podzielonego przez wielopokoleniowe konflikty rasowe i agrarne, to zbyt krótki okres, aby rozwiązać trawiące go bolączki.

Jak wspomniałam, w znacznej mierze to właśnie na tych bolączkach skupia się Jaumann w swojej książce, a dramat, który ma miejsce na farmie Steinland – która to nazwa w przełożeniu na język polski oznacza właśnie kamienistą ziemię – jest pretekstem do ich odmalowania. Nie znaczy to jednak, że wątek kryminalny w powieści potraktowany został po macoszemu. W Kamienistej ziemi odnajdziemy zarówno tajemniczy zgon, porwanie, anonimowy telefon z ostrzeżeniem, jak i energiczną policjantkę z wydziału kryminalnego, która w pewnym momencie zacznie nabierać podejrzenia, że rękę do śmierci właściciela farmy przyłożył jej młodszy brat. Jakby tego było mało, wspomniana detektyw, czyli Clemencia Garises, zwęszy spisek we własnych szeregach, co stanie się przyczyną jej momentami pozornie absurdalnego działania. Obecne też będą strzelaniny, chowanie się za obiektami krajobrazu w celu uchronienia się przed postrzałem i próby podejścia przeciwnika od strony, w którą akurat nie spogląda. Można więc powiedzieć, że Kamienista ziemia to policyjny kryminał pełną gębą. Jednak ta, nazwijmy ją, rozrywkowa część, to tylko czubek góry lodowej, jaką postawił Jaumann przed udającym się w książkowy rejs czytelnikiem. Pod powierzchnią bowiem, już od pierwszych stron, czają się dramaty. Pierwszym sygnałem, który uprzedza o tym, że powieść wykracza poza gatunkowe ramy kryminału, jest opisanie pracy namibijskiej policji, która z powodu obecnej w kraju biedy i wypływających z niej braku odpowiednich udogodnień technicznych oraz korupcji trawiącej jej przedstawicieli, niejako z automatu ma utrudnione zadanie. Zadanie, które nawet jeśli zostanie doprowadzone do końca, to kosztem kilkukrotnie większego wysiłku niż tego obecnego w pracy policjantów na kontynentach amerykańskim czy europejskim. Clemencia – jak na razie bohaterka trzech książek cyklu Jaumanna poświęconego Namibii – świetnie zdaje sobie z tego sprawę, więc nawet nie domaga się od przełożonych choćby sekcji zwłok ofiary, z góry wiedząc, że usłyszy, iż to za drogi interes, za dużo zachodu, że pewnie ostatecznie i tak okaże się, iż sprawa jest rozwiązywalna bez protokołu patologa. Generalnie rzecz biorąc, zagłębiając się w lekturęKamienistej ziemi dojdziemy do wniosku, że trzeba mieć niebywałe powołanie i jeszcze większe przysłowiowe jaja, aby być policjantem w tym kraju. Na dodatek policjantem płci żeńskiej i rasy czarnej. Bo brak udogodnień natury techniczno-finansowej w pracy Clemencii to zaledwie ułamek problemów. Dochodzą do nich bowiem naleciałości po apartheidzie, od których pozostaje już tylko krok do rasizmu, a także fakt, że Garises jest jedyną kobietą na komisariacie, czego skutkiem ubocznym znacznie częściej od dżentelmeńskiej adoracji jest samcza niechęć.

Utrudnienia związane z pracą policji w oczywisty sposób sprzyjają rozpowszechnianiu się łobuzerki i coraz bardziej bezczelnych tsotsi. Miejscowi przestępcy z kolei też nie wzięli się znikąd… I tak od słowa do słowa, od rozdziału do rozdziału, Jaumann ukazuje gordyjski węzeł namibijskich problemów, który z powodu skrajnej biedy, ogromnego bezrobocia (około 51%!),konfliktów rasowych, najwyższego na świecie współczynnika nierówności społecznej czy politycznej niezaradności związanej z jarzmem obecnym na tych terenach od zarania dziejów, stawia Namibię w sytuacji beznadziejnej. Oczywiście, jak wszędzie, zawsze znajdzie się paru ambitnych skurczybyków czy naiwnych marzycieli, pragnących poskładać ten bałagan do kupy, jednak niemiecki pisarz nie pozostawia czytelnikowi większych złudzeń. I fakt, że uczynił bohaterkę kobietą silną, żądną sprawiedliwości, kierującą się głębokimi zasadami moralnymi i dumną ze swych korzeni, ani trochę tego przesłania naznaczonego fatum nie osłabia.

Kamienista ziemia nacechowana jest tragizmem, zatem nie należy do najłatwiejszych lektur. Kto sięgnie po nią wyłącznie w celu weekendowego rozluźnienia, może się sparzyć. Natomiast nie lada gratką będzie ona dla tych, którym niestraszne jest poznawanie tych mniej sympatycznych zakątków świata, których nie uświadczymy na plakatach biur podróży. Ci, których cięższy kaliber nie nastraszy, zostaną nagrodzeni mięsistym, często bardzo naturalistycznym opisem życia Namibijczyków, a także Afrykanerów, czyli ludzi rasy białej, których przodkowie byli osadnikami, owymi złymi, którzy siłą wywłaszczyli rdzennych mieszkańców. Niemal na własnej skórze poczują też upiorny klimat południa pustynnej Afryki, czyli nieznośnie upalne dni oraz noce, podczas których bez odpowiedniego odzienia można zamarznąć. Dostrzegą sedno tamtejszego konfliktu agrarnego, naiwne próby jego rozwiązania i towarzyszące im protesty, którym nieobca jest przemoc… Krótko mówiąc: poznają fakty na temat nieznanego im zakątka ziemi, o których ani przez moment nie pomyślą, że są zafałszowane – z takim zapałem, a zarazem zmęczeniem człowieka uświadomionego, opisywać je będzie Jaumann: z pochodzenia Niemiec, a z zamieszkania i zaangażowania Namibijczyk.

Od strony formalno-technicznej Kamienista ziemia również przedstawia się nadzwyczaj atrakcyjnie. Ceniący kunsztowne pióro czytelnicy nie będą zawiedzieni. Z pewnością urzeknie ich początkowa i końcowa metafora kamieni, a przystępny styl, któremu jednocześnie nieobce są stylistyczne udziwnienia – zachwyci. Szczególną uwagę warto zwrócić na umiejętność Jaumanna, polegającą na kreowaniu fabularnych scen, które dopiero po kilku akapitach okazują się być tym, czym są istotnie. Niemiecki pisarz świetnie radzi sobie też z przedstawianiem tej bardziej sensacyjnej strony kryminału, czyli policyjnych akcji, których sposób rozpisania mógłby posłużyć do stworzenia zapierających dech w piersiach filmowych sekwencji. Co ciekawe, mimo głębokiego pochylenia się nad problemami Namibii, Jaumann potrafi też rozbawić, w dobroduszny sposób ukazując przedstawicieli starszego pokolenia, którym nieobce są dawne wierzenia i którzy mają swoje własne sposoby na rozwiązanie spraw zagrażających ich bliskim.

Jednak gdybym – obok walorów poznawczych – miała wymienić największy skarb zawarty na stronach Kamienistej ziemi, bez wątpienia byłoby nim zakończenie, należące do tych najbardziej interesujących, bo moralnie dwuznacznych i bezpardonowo ukazujących ludzkie słabości, takie jak nadmierna ambicja czy bezradność wobec odwiecznych problemów. Zakończenie, dodam, podparte bardzo nietypowym, bo utrzymanym w konwencji baśniowej opowieści, wyłuszczeniem intrygi, której rozwiązanie zaskoczy nawet tych najbardziej wymagających wielbicieli kryminałów, a także zaspokoi oczekiwania tych, którzy cenią fabuły przeżarte właściwościami i filozofią miejsc, w których się toczą. Podsumowując, Kamienista ziemia to piękna, wartościowo poznawcza, zaangażowana społecznie powieść, która nie należy do łatwych i lekkich, ale z lektury której wypływa olbrzymia czytelnicza przyjemność.

Paulina Stoparek, Moonbloger (http://moonbloger1.wordpress.com/)

Ani żadnej ziemi, która jego jest

Dla tak zwanego człowieka z Zachodu, nawet mieszkającego w tej mniej postępowej części Europy, lektura Kamienistej ziemi Bernharda Jaumanna może okazać się szokiem. Ogrom problemów społeczno-politycznych usytuowanej w południowo-zachodniej Afryce Namibii opisanych na kartach jego powieści przytłoczy niejednego czytelnika, który od...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1323
1036

Na półkach:

Jakże miło jest opuścić północnoeuropejskie klimaty tudzież amerykańskie miasta i udać się w dalszą podróż do Afryki. Niezwykle dobrze skonstruowany kryminał dzieje się właśnie tam, a dokładnie w Namibii. Jaumann nie epatuje efekciarstwem, nie uprawia taniego moralizatorstwa, jest za to bardzo precyzyjny w konstruowaniu fabuły. Dokłada do tego niespotykany, gęsty klimat. Kapitalnie się to czyta. Każdy fan kryminałów musi to przeczytać, a ja już więcej pisał nie będę, żeby nie psuć zabawy. Brawo!

Jakże miło jest opuścić północnoeuropejskie klimaty tudzież amerykańskie miasta i udać się w dalszą podróż do Afryki. Niezwykle dobrze skonstruowany kryminał dzieje się właśnie tam, a dokładnie w Namibii. Jaumann nie epatuje efekciarstwem, nie uprawia taniego moralizatorstwa, jest za to bardzo precyzyjny w konstruowaniu fabuły. Dokłada do tego niespotykany, gęsty klimat....

więcej Pokaż mimo to

avatar
515
476

Na półkach: ,

Bernhard Jaumann jest autorem nagradzanych powieści, opowiadań kryminalnych. Jedna z jego książek pojawiła się w 2014 roku w Polsce. „Kamienistą ziemię” wydało Wydawnictwo Czarne.
Namibia. Niemieccy farmerzy posiadają ziemie, których zazdroszczą im czarnoskórzy mieszkańcy. Konflikt narasta – zaczyna się robić nieprzyjemnie. Do domu Elsy i Gregora Rodensteinów dzwoni telefon. Ktoś mówi, że pojawią się w nocy mężczyźni, którzy będą chcieli ukraść panele słoneczne. Sąsiedzi stawili się gotowi do pomocy. Faktycznie, pojawił się samochód, z którego wysiedli potencjalni złodzieje. Farmerzy chcą ich przepędzić, jednak któryś z bandytów zabija Greogora. By mogli wolno odjechać, zabierają też jego syna, Thomasa, jako zakładnika. Inspektor Clemencia poznaje okoliczności zbrodni i zaczyna działanie. Ustala, kto jest właścicielem auta i po pościgu, udaje się go złapać. Mężczyzna twierdzi, że sprawa wyglądała zupełnie inaczej – to farmerzy zaatakowali jego i jego przyjaciół, chcieli zabić jego kolegę, a na dodatek zachowali się dziwnie, wypuszczając ich. Clemencia nie wierzy w jego zeznania, ale zaczyna nabierać też dziwnych podejrzeń. Zatrzymanego widziała ze swoim bratem. Tego za to nie widziała kilka dni. Sprawa zaczyna nabierać rumieńców, gdy okazuje się, że ziemią Rodensteinów interesował się kupiec, a teraz muszą ją sprzedać za marne grosze – władze państwowe chcą, by przepaść między biały a czarnymi w końcu zaczęła zanikać. Konflikt zaczyna nabierać kolorów rasizmu. Robi się niebezpiecznie. Clemencia zaczyna rozumieć, że sprawa dotyczy czegoś więcej.
Konflikt na tle rasowym, morderstwo, porwanie, polityka, napady, pościgi – wszystko to tworzy kryminał, który czyta się z zainteresowaniem. Zdania są świetnie zbudowane. Narracja trzecioosobowa pozwala śledzić różne osoby. Dzięki temu dowiadujemy się rzeczy na temat sprawy z różnych źródeł.
Główną bohaterką jest, moim zdaniem, inspektor Clemencia Garises. To dociekliwa, inteligentna i odważna kobieta. Czasem brakowało mi jej, momentami była mało wyrazista, ale ogólnie to ciekawa postać. Boi się o swojego brata i nie wierzy, że mógłby on zrobić coś złego. Jest jednak surowa dla swojej rodziny, a dla osób, które przesłuchuje potrafi być bardzo stanowcza.
Wielkim plusem jest tło, w którym rozgrywa się cała książka. Niemieccy farmerzy zabrali wiele lat temu ziemię Namibijczykom. Teraz ci chcą ją odzyskać. Nie wahają się użyć siły. Rasizm, który pojawia się także w policji, pokazuje, że przez wiele lat nic się nie zmieniło w mentalności ludzi, którzy żyją na tym terenie. To właśnie ten temat fascynuje najbardziej w powieści. Jest złożony, dobrze pokazany.
Drugim plusem jest fakt, że w książce znajdziemy określenia osób, miejsc, rzeczy, które nie pojawiają się w Europie. Są to słowa, których używa się w Afryce. Zaznaczono je w tekście, wyjaśniono w przypisach. Tworzy to dodatkowy klimat powieści, przenosi czytelnika do gorących zakątków Namibii.
Moim zdaniem to książka warta uwagi. Wątek kryminalny jest ciekawy, ale najciekawsze jest tło. Spór o ziemię, w którą inwestowali biali, a która od wieków należała od czarnych jest ważną kwestią, która zaprząta społeczność tego obszaru.
Polecam gorąco tę lekturę. Jest klimatyczna, ciekawa, wciągająca. Kryminał z dobrym wątkiem społecznym w tle, ciekawą bohaterką i dobrym językiem. Czego chcieć więcej? Może zwrotów akcji? Proszę bardzo. A może wątków osobistych? Są. Naprawdę nie ma się do czego przyczepić.

Bernhard Jaumann jest autorem nagradzanych powieści, opowiadań kryminalnych. Jedna z jego książek pojawiła się w 2014 roku w Polsce. „Kamienistą ziemię” wydało Wydawnictwo Czarne.
Namibia. Niemieccy farmerzy posiadają ziemie, których zazdroszczą im czarnoskórzy mieszkańcy. Konflikt narasta – zaczyna się robić nieprzyjemnie. Do domu Elsy i Gregora Rodensteinów dzwoni...

więcej Pokaż mimo to

avatar
971
169

Na półkach:

Inny kontynent i inne realia. I to jest najciekawsze w tej książce.

Inny kontynent i inne realia. I to jest najciekawsze w tej książce.

Pokaż mimo to

avatar
141
99

Na półkach:

Dobrze napisany kryminał tym ciekawszy, że fabuła rozgrywa się w stolicy Namibii.

Dobrze napisany kryminał tym ciekawszy, że fabuła rozgrywa się w stolicy Namibii.

Pokaż mimo to

avatar
824
332

Na półkach:

Autor trzyma poziom, dalej jest nieprzewidywalnie i czasem zabawnie, a do tego tak inaczej kulturowo. Polecam!

Autor trzyma poziom, dalej jest nieprzewidywalnie i czasem zabawnie, a do tego tak inaczej kulturowo. Polecam!

Pokaż mimo to

avatar
337
291

Na półkach:

Doskonała książka! Bardzo bardzo polecam :)

Doskonała książka! Bardzo bardzo polecam :)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    246
  • Przeczytane
    49
  • Posiadam
    20
  • 2014
    3
  • Kryminał
    3
  • Teraz czytam
    2
  • E-booki
    2
  • E-book
    2
  • Ebooki-posiadam
    1
  • 2020
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kamienista ziemia


Podobne książki

Przeczytaj także