Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jean-Luc Bannalec
Źródło: https://www.kiwi-verlag.de
2
6,4/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Urodzony: 17.02.1966
Jean-Luc Bannalec czyli Jörg Bong to niemiecki literaturoznawca, redaktor, wydawca, autor, publicysta i fotograf.
Do 2019 roku był dyrektorem wydawniczym S. Fischer Verlage. Od 2012 roku pod pseudonimem Jean-Luc Bannalec pisze powieści kryminalne o wymyślonej przez siebie postaci, inspektorze Dupinie. Na jego podstawie telewizja nagrała serial kryminalny. W 2016 roku autor otrzymał tytuł „Mécène de Bretagne” przyznany przez region Bretanii. Od 2018 roku jest członkiem honorowym Académie littéraire de Bretagne. Ostatnio otrzymał nagrodę Targów Książki HomBuch za stosunki niemiecko-francuskie. Mieszka we Frankfurcie nad Menem i na południu Francji w Finistère.
Do 2019 roku był dyrektorem wydawniczym S. Fischer Verlage. Od 2012 roku pod pseudonimem Jean-Luc Bannalec pisze powieści kryminalne o wymyślonej przez siebie postaci, inspektorze Dupinie. Na jego podstawie telewizja nagrała serial kryminalny. W 2016 roku autor otrzymał tytuł „Mécène de Bretagne” przyznany przez region Bretanii. Od 2018 roku jest członkiem honorowym Académie littéraire de Bretagne. Ostatnio otrzymał nagrodę Targów Książki HomBuch za stosunki niemiecko-francuskie. Mieszka we Frankfurcie nad Menem i na południu Francji w Finistère.
6,4/10średnia ocena książek autora
140 przeczytało książki autora
429 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Sztorm na Glenanach
Jean-Luc Bannalec
Cykl: Georges Dupin (tom 2)
6,5 z 45 ocen
203 czytelników 11 opinii
2015
Patronat LC
2014
Śmierć w Pont-Aven
Jean-Luc Bannalec
Patronat LC Cykl: Georges Dupin (tom 1)
6,3 z 96 ocen
387 czytelników 26 opinii
2014
Najnowsze opinie o książkach autora
Śmierć w Pont-Aven Jean-Luc Bannalec
6,3
Soft noir w malowniczych okolicznościach przyrody. Idealny scenariusz do, wyświetlanego zaraz po wieczornym programie informacyjnym i prognozie pogody, telewizyjnego filmu kryminalnego z banalnym policjantem samotnikiem po przejściach oraz znanymi każdemu prawdami: przedstawiciele klasy średniej mają sporo za uszami a sielski obrazek dobrej rodziny zawsze skrywa jakieś nieeleganckie tajemnice.
„Śmierć w Pont-Aven” to typowy letni szyk. I bardzo mieszczański. Książka, którą powinni wciskać swoim klientom agenci biur turystycznych sprzedających wywczasy w północno-zachodniej Francji. Bo powieść ukrywającego się pod pseudonimem Jean-Luc Bannalec, udającego Francuza niemieckiego rzemieślnika Jörga Bonga, to przede wszystkim przewodnik po Bretanii. Przewodnik zresztą znakomity, bo obok pocztówkowych, bardzo malowniczych obrazków, autor sporo miejsca poświęca też historii regionu oraz jego kuchni i kulinarnym rytuałom. Zbrodnia jest tu tylko pretekstem do wędrówki przez tą, zdecydowanie mniej popularną, a chyba nie mniej atrakcyjną niż okolice morza śródziemnego, krainę. Pretekstem doskonałym, bo pisanym tak sugestywnie, że w przerwach między kolejnymi rozdziałami trudno się powstrzymać przed sprawdzeniem najbliższych połączeń do Nantes, Rennes czy Brestu i rezerwacją pokoi w którymś z bretońskich hoteli lub pensjonatów.
Zresztą nie tylko o atrakcjach turystycznych Bannalec pisze sugestywnie. Trudno to, co robi nazwać literaturą, ale jego użytkowy pop robi wrażenie. To po germańsku solidna robota. Jest tu płynnie wyjaśniana tajemnica, grono podejrzanych ustawione tak, żeby każdy mógł się lekko pogłowić i samodzielnie bawić w Sherlocka oraz efektowny, atrakcyjny dla szukającej partnera mieszczanki po przejściach, twardziel w wersji light. Facet, dla którego wdowa lub rozwódka byłaby gotowa spakować walizkę i ruszyć w tour po knajpkach i klifach na północno-francuskim, kapryśnym wybrzeżu. Z pewnością atrakcyjniejszy od jej byłego w kubotach, ze zwisającym brzuchem oraz wódczano-piwnym oddechem.
Niezła rozrywka. W sam raz na kilkugodzinną podróż, np. do Bretanii.
Śmierć w Pont-Aven Jean-Luc Bannalec
6,3
"Śmierć w Pont-Aven" to drugi kryminał przeczytany przeze mnie w krótkim odstępie czasu. I jak tak dalej pójdzie, to polubię kryminały. To, co podobało mi się najbardziej, to niespieszna fabuła i nadmorski klimat. Co prawda mogłoby się obyć bez kryminału, ale za bardzo mi nie przeszkadzał ;) Główny bohater prowadzący mnie po bretońskich miasteczkach - to jest to. Od razu zachciało mi się wakacji, a to całkiem fajne marzenie w naszym klimacie o tej porze roku. Na okładce wydawca napisał, że "ten kryminał - obok dwóch trupów i hotelu pełnego podejrzanych - to wyznanie miłości do Bretanii" - i ja się z tym zgadzam. Piękne wyznanie miłości. Lektura "Śmierci..." była lekka, łatwa i przyjemna. Z naciskiem na przyjemna. Niemalże na co drugiej stronie autor dawał mi w prezencie plastyczne opisy smaków, zapachów i widoków nadmorskich miejscowości. To wyśmienita lektura do odpoczynku :) I odkryłam, że pseudonim autora jest nazwą miasteczka nieopodal Pont-Aven. Pewnie wszyscy to wiedzą, ale mi odkrycie tego samej sprawiło radość. Chcę więcej. Chcę do Bretanii :)