Przeczytałem czterystostronicowy tom I, który został podzielony na dwie części: "Ostrzeżenia dla całego świata" i "Wskazówki dla Narodu Polskiego". Przedział czasowy, kiedy autorka miała objawienia, zawierał się między 5 sierpnia 1980 roku a 24 września 1992 roku.

Książka została wydana w celu opamiętania się ludzkości. To było wezwanie do nawrócenia, pokuty, modlitwy, postu i własnej ofiary (złożonej ze swojego cierpienia). W wyniku tych boskich upomnień ludzie mieli przestać grzeszyć. Za te grzechy groziły ogromne kary, między innymi kataklizmy przyrody, choroby. Było dużo straszenia różnymi karami. W Bogu i Aniołach zawarte było wiele grozy, Jezus i Matka Boża wszędzie widzieli zło. Te orędzia przytłoczyły mnie ciężarem pesymizmu. Tytuł powinien brzmieć: "Orędzia wielu surowych kar".

Zauważyłem niespójności w wielu miejscach, przykładowo w pierwszej wizji wszyscy zginą, a w drugiej zginie 3/4 ludzkości. Czytając "Orędzia Zbawienia" odczuwałem pewnego rodzaju dysonans. Było za dużo generalizowania. Miałem wrażenie chaotyczności, zagmatwanego tekstu, a spodziewałem się, że po tej lekturze będę miał rozjaśnione pewne moje przypuszczenia niecałkowicie przez mnie zrozumiane. Nie potrafiłem się z tymi treściami zidentyfikować i zintegrować. Wyczuwałem aurę tajemniczości znaków – podobnie jak u "świeckich" jasnowidzów. Trudno mi było przyznać 10 gwiazdek (jak to uczynili wcześniejsi czytelnicy). Co ciekawe, to te objawienia nie zostały uznane przez Kościół katolicki.

Wystąpiło sporo błędów z zakresu interpunkcji, form odmiany i pisowni łącznej-rozłącznej (przykładowo wyrażenia przyimkowe: "codzień" a powinno być "co dzień", "poprostu" a powinno być "po prostu"). Dlaczego? Przecież Centuria (właściwie Zofia Nosko) była kobietą wykształconą, po studiach medycznych.

Przeczytałem czterystostronicowy tom I, który został podzielony na dwie części: "Ostrzeżenia dla całego świata" i "Wskazówki dla Narodu Polskiego". Przedział czasowy, kiedy autorka miała objawienia, zawierał się między 5 sierpnia 1980 roku a 24 września 1992 roku.

Książka została wydana w celu opamiętania się ludzkości. To było wezwanie do nawrócenia, pokuty, modlitwy,...

Kopiuję fragment komentarza, który znalazłam przypadkowo na jakimś forum, a który moim zdaniem idealnie opisuje, czym jest dzieło samozwańczej pseudowizjonerki:

„Wizjonerka Zofia Nosko jest mi znana, choć musiałam sięgnąć do źródeł, gdzie i jak ją poznałam. Nie zatrzymywałam w pamięci, gdyż jej wizje od początku wydały mi się niewiarygodne, nie ma aprobaty KK, a poza tym popierają ją takie wątpliwe autorytety jak bloger dzieckonmp, rzekoma wizjonerka p. Kordas, suspendowany ks. Natanek.

Nie podejmuję się przytaczać wszystkich wizji Z. Nosko. Centurie są bardzo obszerne. Jak ktoś chce, niech czyta. Tam do granic nie do zniesienia przez odbiorcę jest rozwinięte straszenie ludzi karami opisanymi w szczegółach najdrobniejszych. (Nawet P.Ś. oszczędza drastycznych szczegółów) Wg wizji Zofii MB powtarza w nieskończoność to, co zostało powiedziane w Biblii, ale rozbudowane z domieszką straszenia karami tak strasznymi, że czytelnicy powinni popaść w rozpacz i apatię, bo któż jest bez grzechu, czy zacznie żyć bezgrzesznie od tej chwili – wątpliwe jest. (Nawiasem mówiąc, podobny ton zastraszania spotkałam w Koranie, no i oczywiście u innych wizjonerów nieuznanych przez KK). Pomijając Koran, komu może zależeć na wprowadzeniu ludzi w stan strachu, zniechęcenia i szukania ratunku w ,„nowych siłach i rządach”? Czy czasem nie masonerii?) […]”.

Kopiuję fragment komentarza, który znalazłam przypadkowo na jakimś forum, a który moim zdaniem idealnie opisuje, czym jest dzieło samozwańczej pseudowizjonerki:

„Wizjonerka Zofia Nosko jest mi znana, choć musiałam sięgnąć do źródeł, gdzie i jak ją poznałam. Nie zatrzymywałam w pamięci, gdyż jej wizje od początku wydały mi się niewiarygodne, nie ma aprobaty KK, a poza tym...

Obowiązkowa lektura dla każdej osoby wierzącej. Gorąco polecam!

Obowiązkowa lektura dla każdej osoby wierzącej. Gorąco polecam!

10 gwiazdek za unikalność.
Teolog L.P. Rahner powiedział: "Objawienia prywatne nie są w Kościele luksusem. Są nakazem mówiącym nam, jak w danej chwili historycznej Kościół powinien się zachować".

10 gwiazdek za unikalność.
Teolog L.P. Rahner powiedział: "Objawienia prywatne nie są w Kościele luksusem. Są nakazem mówiącym nam, jak w danej chwili historycznej Kościół powinien się zachować".