rozwiń zwiń
Wojciech

Profil użytkownika: Wojciech

Elbląg Mężczyzna
Status Bibliotekarz
Aktywność 11 godzin temu
389
Przeczytanych
książek
852
Książek
w biblioteczce
181
Opinii
1 060
Polubień
opinii
Elbląg Mężczyzna
Dodane| 113 książek
Ot zwykły chłopak lubiący czytać książki i interesujący się wampiryzmem :).

Opinie

Okładka książki Siostry wampirki Nadja Fendrich, Franziska Gehm
Ocena 6,1
Siostry wampirki Nadja Fendrich, Fra...

Na półkach: , ,

Muszę się przyznać, że nie lubię książek dla dzieci. Głównie dlatego, ze głupio się czuję krytykując nieścisłości fabularne, narzekając na działanie wampiryzmu no i oczywiście dlatego, ze w większości są beznadziejne, w końcu to książki dla dzieci, czemu mamy się wysilać?

Ostatnio w rączki wpadła mi ksiązka do filmu „Siostry wampirki”, która jest chyba częścią serii o podobnej nazwie. Ciężko mi stwierdzić ponieważ mają różne autorki. Będę traktował ją jako osobne dzieło, ale mogę powiedzieć jedno: po przeczytaniu tego wcale nie zachęciło mnie do sięgnięcia po serię.

Dzisiaj zaczniemy od bohaterów, ponieważ uff…
- Na pierwszy rzut niech przyjdzie Mihai Tepes (oczywiście, że Tepes). Facet jest takim pantoflarzem dającym się pomiatać swojej własnej żonie, ze moja opinia o tym wampirze znalazła się gdzieś w rejonach głębokiej pogardy. Chciałem też powiedzieć, ze może zająć dumne miejsce obok Arweny i Luthien na podium dla debili, ale on wystrzelił na ostatniej prostej i wskoczył na pierwsze miejsce. Pan wampir, zakochał się w swojej ofierze od pierwszego wejrzenia (bo próbował zabić swoją żonę) i wziął z nią ślub, przy którym wyrzekł się nieśmiertelności dla niej. Mógł ją przemienić, ale co tam. W pozwala swojej żonie na absolutnie wszystko, włącznie z wyrzuceniem jego trumny do piwnicy.
- Elwira, kobieta chora psychicznie. Zakochała się w wampirze, który parę sekund wcześniej próbował ją zabić, ocalił ją jedynie kołnierz ortopedyczny. Niewątpliwie należy do tych kobiet, które wychodzą za mąż za policjanta albo żołnierza a potem płaczą, że wyjeżdża na misje, albo, że niebezpiecznie. Po dwunastu latach małżeństwa postanawia, że wyprowadzają się z wampirzego miasta i jedziemy do Niemiec bo postanowiła realizować swoje ambicje kosztem rodziny. Gdyby to był tylko Mihai i ona, nie miałbym aż takiego problemu, ale miesza w to jeszcze dzieci. Nie dość, że przeprowadza swoją rodzinę do nowego i niebezpiecznego kraju (w Niemczech są łowcy wampirów, ale nie wiem czy to żart czy powiedziane poważnie) to zabrania im być wampirami. Nie ma używania mocy za dnia bo ktoś może zauważyć, nawet nie mogą udekorować domu wedle uznania (mąż do piwnicy). No i wisienką na tym torcie, ona jest projektantką, ale nie martwcie się, nie jest pożyteczną dla społeczeństwa. Zgodnie z jakąś panującą modą w tego typu filmach ona projektuje kompletnie bezużyteczne deski toaletowe, które oczywiście rozwiesiła również w ich domu. Dołóżmy jeszcze do tego znęcanie się nad dziećmi ponieważ wymusza na nich (przypominam są istotami nocnymi, nawet książka o tym wspomina) funkcjonowanie w dzień i chodzenie do szkoły, no i narażanie ich na niebezpieczeństwo, rodzeństwo prawie nie zginęło gdyby nie otrzymało pomocy.
- Siostry Daka i Silvania. Jedna bardziej wampirza punkówka i Silvania bardziej ludzka i dziewczyńśka. Ogólnie nie ma tutaj nic do omówienia, z wyjątkiem jednej rzeczy. Czemu do cholery te siostry są na przeciwnych stronach spektrum? Daka jest wręcz obleśna czasami z kolei Silvania zbyt cukierkowa. Na miłość boską…

Ogólnie fabuła nie jest specjalna. Taki standard o akceptowaniu siebie, ponieważ nie możemy aspirować do polepszenia swojego stanu. Dodali jeszcze nutkę, że ludzie boją się tego czego nie rozumieją, bo jest odmienne, zapominając, ze Mihai i Silvania (gdy zmieniała się w pełnego wampira) PRÓBOWALI ZABIĆ LUDZI! Aczkolwiek jedna rzecz wydała mi się zabawna. Pod koniec kiedy mają wymówić swoje życzenie żeby jedna stała się pełnym wampirem a druga człowiekiem, gruchnęła przemowa. O ile mogę się zgodzić, że jako człowiek ta druga nie będzie mogła doświadczyć już więcej latania, które tak polubiła o tyle co do drugiej to było trochę zabawne bo stwierdzono, że będzie na zawsze odludkiem ponieważ nie wyjdzie na słońce (pomimo, że jej ojciec chodzi po słońcu) i na zawsze pozostanie dwunastolatką, zapominając, że w Transylwanii uczęszczały do szkoły do wampirów. Tamte też pozostaną na zawsze dwunastolatkami?

Zostawiłem na koniec jeszcze kwestię techniczną. Nie wiem kto tutaj zawinił, autor czy tłumacz, ale zdania są bardzo złe. Czytanie tej książki to była czasami droga przez mękę. W dodatku ktoś postanowił wymyślić sobie język wampirzy, który brzmi strasznie debilnie np. flopsowanie jako super szybkość. Samo w sobie nie byłoby jeszcze aż takim problemem. Jakiś geniusz wymyślił sobie słowniczek na końcu książki i sobie niech czytelnik kartkuje książkę w poszukiwaniu tłumaczenia. Czysty geniusz!

Od siebie jeszcze dodam, że jeśli jeszcze raz zobaczę w książkach słowo „wampirski”, „wampirska” itd. Znajdę tłumacza i popełnię na nim straszne rzeczy, na widok których nawet doktor Mengele prawdopodobnie powiedziałby, że to już przesada.

Książka jest kiepska, napisana na podstawie kiepskiego filmu dla dzieci. Autorzy zwyczajnie piszą po najmniejszej linii oporu, uznając, ze dzieci są głupie i nie zasługują na dobrą opowieść. Na pohybel z takim pisaniem.

Muszę się przyznać, że nie lubię książek dla dzieci. Głównie dlatego, ze głupio się czuję krytykując nieścisłości fabularne, narzekając na działanie wampiryzmu no i oczywiście dlatego, ze w większości są beznadziejne, w końcu to książki dla dzieci, czemu mamy się wysilać?

Ostatnio w rączki wpadła mi ksiązka do filmu „Siostry wampirki”, która jest chyba częścią serii o...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Niewinna krew Rebecca Cantrell, James Rollins
Ocena 7,4
Niewinna krew Rebecca Cantrell, J...

Na półkach: , ,

Niewinna krew jest drugim tomem cyklu „Zakon Sangwinistów”. Długo zastanawiałem się czy moja krytyka pierwszego tomu nie była za ostra, ale postanowiłem podtrzymać swoją ocenę. Osobiście uważam, że jest to stracony potencjał. Chcę jednak przestrzec przed spojlerami, których mogę użyć w swojej recenzji.

Jeśli miałbym ocenić całą serię (ponieważ wątpię żeby trzeci tom zmienił cokolwiek) to mogę określić to tak: autor obejrzał film Blade i Istota Doskonała po czym postanowił napisać książkę nieudolnie wplatając wątki religijne po pobieżnym przeczytaniu katechizmu (w najlepszym wypadku) bądź strony wikipedii. Mówię tak ponieważ za każdym razem gdy pojawia się jakaś rzecz, która daje nadzieję na coś ciekawego to momentalnie zostaje sprowadzona do banału. Na przykład na początku książki zasugerowano nam, że być może pojawią się inni bogowie (biblia wspomina o innych bogach), ale nie nasz jest jedyny. Mitologia chrześcijańska jest naprawdę bardzo ciekawa i różnorodna, ale po co się wysilać prawda? Niestety nie wiem kto odpowiada za ten stan rzeczy. Czytałem, że James Rollins pisze świetne książki, ale biorąc pod uwagę, że ta seria również ma wysokie oceny, pozostawiam tę kwestię bez rozstrzygnięcia.

Fabuła nie jest wysokich lotów, świat się kończy i trzeba to powstrzymać. Jest to solidna podstawa. Aczkolwiek jak się nad tym zastanawiam to wydaje mi się, że cała fabuła tej książki toczy się w ciągu trzech dni. Niestety w fabułę wpadło trochę nieścisłości. Nie wiem czy to wynika ze zmian jakie autorzy wprowadzili w ostatniej chwili, czy zwyczajne przeoczenie? Dla przykładu nagle twierdzą, że linia Batory wygasła ze śmiercią Batory Darabont, ale chyba zapomnieli, że jej brat dalej żyje. Ci którzy czytali tą książkę mogą powiedzieć, że Darabont mogła ukryć brata. Zgodziłbym się z tym gdyby tylko sangwiniści to powiedzieli, ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że Judasz, który przez wieki opiekował się rodem przegapiłby gdzieś brata. Kolejną kwestią jest uczona niewiasta, książka próbuje utrzymać nas w niepewności, kto jest uczoną niewiastą do samego końca, ale do jasnej cholery w pierwszej książce było przecież, że TYLKO UCZONA NIEWIASTA MOŻE OTRZORZYĆ EWANGELIĘ KRWI! Nie pamiętam zapisku, że Ewangelia Krwi może zostać otwarta w obecności uczonej niewiasty. Księgę otworzyła Batory Darabont, także nie rozumiem dlaczego nagle Erin została uczoną niewiastą.

Osobiście uważam, że żaden z bohaterów nie był wybitny. Wszyscy główni bohaterowie: Erin, Jordan, Rhun to karton. Romans między Erin i Jordanem został potraktowany po macoszemu. Ja rozumiem, że ludzie mogą się zakochać pod wpływem sytuacji zagrażającej życiu, ale wciąż jest to zwyczajne kiepskie. Rhun z kolei został odsunięty na boczny tor i stał się niemalże pantoflarzem, który biega za sukienką Elżbiety Batory. W sumie jedyną postacią, która kradnie pierwszy plan to Rasputin.
Tak swoją drogą, w tej książce wszyscy zachowują się jakoś dziwnie (może Boża ingerencja?). Elżbieta Batory momentalnie czuje opiekuńczość do chłopaka, którego ledwo co poznała ponieważ przypomina jej syna (ciekawe, że jakaś z 600 dziewczyn nie przypominała jej córki). Erin pomimo ze swoją traumą po stracie siostrzyczki nienawidziła krzywdzenia dzieci, po przeczytaniu dziennika Batory w sumie ją rozumiała, co tam, że zabijała, woda pod mostem. Judasz usłyszał proroctwo, które niekoniecznie musi się spełnić i z miejsca postanowił, że czas zniszczyć świat. Jordan raz lubi sangwinistów, raz nie.

Zrobiłem jeszcze kolejną sekcję na sprawy religijne ponieważ szczerze mówiąc nie rozumiem trochę sposobu w jaki działa Bóg i jego łaska w tym świecie. Autorzy wzięli katolicki obraz Boga, że kocha wszystkich itd. A następnie pokazują nam coś kompletnie innego. Nie wiem czy to rozdwojenie jaźni jest spowodowane tym, że autorzy pisali na przemian, ale cały czas miałem wrażenie, że coś tutaj się nie zgadzało. Pozwólcie, że przytoczę parę przykładów nieścisłości w działaniu boskich (i fabularnych) mechanizmów.
1) Zacznijmy od wina, do tej pory nie mogę dociec czy czyni ono sangwinistów silniejszymi od normalnych wampirów czy nie. Ja nie o tym. Dostajemy scenę w której do pierwszej komunii sangwinistów przystępują trzej kandydaci. Prowadzący mówi, że tylko ci, którzy chcą naprawdę służyć Jezusowi przeżyją wypicie wina. Jeśli chodzi im tylko o zbawienie duszy to umrą. Oczywiście pierwszy kandydat umiera bo „miał ciemność w sercu”, problem w tym, że tą próbę przechodzi ZDRAJCA, KTÓRY PRZYSTĘPOWAŁ DO SANGWINISTÓW TYLKO PO TO BY SZPIEGOWAĆ DLA JUDASZA I ICH ZDRADZIĆ. Och autorzy zostawili sobie furtkę, że niby on wierzył, ze w ten sposób służy Jezusowi. Naprawdę mam dość tej wymówki. A tak swoją, za każdym razem jak pijesz wino jako sangwinista to ono pokazuje ci twoje grzechy. Najwyraźniej zdrajcy dopiero po 70 latach wino postanowiło pokazać tą scenę jako grzech. Właściwie to jakim cudem on przez 70 lat pozostawał w stanie łaski zdradzając i skazując na śmierć innych sangwinistów?
2) Skoro jesteśmy przy pokazywaniu przez wino grzechów, Rhun ma wizję swojego pierwszego zadania gdzie spotyka wampira dziecko. Następuje rozmowa, że dzieciak zawsze był dobry i się o to nie prosił. Nie wie co się z nim dzieje i, że ludzie, których zabił święci nie byli (zamordowali człowieka). Nasz ksiądz się zawahał, ale ostatecznie zabił wampira, który jako ostatnie słowa wypowiedział, ze mu nei wybacza. Najwyraźniej zawahanie się jest grzechem.
3) Arella (fajne biblijne imię nie?), anioł który ma dar jasnowidzenia został strącony na ziemię bo nie powiedziała Bogu swojej wizji, że Lucyfer się zbuntuje. Czy przypadkiem Bóg nie jest wszechmocny i wszechwiedzący?
4) Pozwólcie, że opowiem wam o czym tak naprawdę jest fabuła tej książki. Gdy Jezus był małym dzieciątkiem ukrywającym się przed Herodem w miejscu zwanym Siwa, popełnił błąd i dokonał swojego pierwszego cudu. Wtedy pojawił się Szatan, który chciał zabić Jezusa. Na pomoc przyszedł mu archanioł Michał, ale niestety podczas obrony Jezusa rozerwało archanioła. Judasz znalazł pierwszą część (tę mroczniejszą), albo otrzymał ją na skutek przekleństwa Chrystusa (książka trochę się w tym mota, z resztą nieważne) a drugą otrzymał współcześnie żyjący nam chłopiec. Chrystus napisał ewangelię własną krwią, która mówi co robić bo jest proroctwo końca świata. Wszyscy zbierają się w Siwie, Judasz ginie, chłopiec tymczasowo się zabija, ich krew się miesza i odradza się Michał. A to znaczy, ze wiedząc co się wydarzy Jezus (albo Bóg) postanowił zaryzykować losy świata by ponownie odrodzić Michała. Cała ta śmierć, potępienie całego rodu i ewentualna zguba świata (bo przecie nie ma gwarancji, że im się uda) tylko dla Michała. Cudowne nieprawdaż? Ręka rękę myje.
5) Kwestia zbawienia jest również ciekawa:
- Judasz, zdradził Jezusa, podczas planowania końca świata pośrednio i bezpośrednio przyczynił się do śmierci wielu ludzi (a nie wiadomo ile zabił przed książkami), niemal zniszczył świat otwierając bramy do piekła. Został z jakiegoś powodu wniebowzięty pomimo nie okazywania skruchy.
- Kardynał Bernard będąc sangwinistą bezwzględnie zabijał niewinnych ludzi podczas pierwszych krucjat, widzimy jak spowodował śmierć niewinnych kobiet i dzieci w meczecie. Jest gotów poświecić wszystkich i wszystko by osiągnąć cel, ale wciąż pozostaje z jakiegoś powodu w łasce.
- Elżbieta Batory, nie tylko zabiła 600 dziewcząt (i 30 we współczesnych czasach. Jaki ładny opis zaserwowano nam osierocenia dziewczyni), zrobiła coś gorszego. Widzicie jeśli zostaniecie przemienieni w wampira z automatu otrzymujecie grzech i jesteście przeklęci (nie ma zbawienia), niezależnie czy zabiliście kogoś czy nie. Podczas udręczania dziewcząt Batory przemienił niektóre z nich w strigoi a następnie zabiła. Co znaczy, ze dosłownie skazała je na wieczne potępienie, jednocześnie popełniając jeden z największych grzechów, czyli przemienienie kogoś w wampira. A jednak i ona została zbawiona, albo dostała możliwość odkupienia swoich win.
- Batory Darabont, zabiła w sumie dwóch ludzi, poświęciła się służbie Judaszowi by jej brat miał spokojne i szczęśliwe życie, ale po śmierci została potępiona odtrącona i albo trafiła do piekła, albo zwyczajnie jej dusza gdzieś błądzi. A podejrzewam, że stało się to również lostem pozostałych wybranych kobiet z rodu Batory.
Jaki z tego wniosek? Znaj odpowiednie osoby, bądź w odpowiednim miejscu i czasie a ujdzie ci bycie bardzo złym człowiekiem. Cholera nawet Hitler mógł zostać zbawiony! Z wyjątkiem Batory Darabont, chrzanić ją.

Osobiście mogę powiedzieć, że ta książka jest mocno przeciętna i zarazem irytująca. Są tutaj jakieś zaczątki dobrego pomysłu, ale pobieżne potraktowanie wątków religijnych mocno ciągnie ją w dół. Mamy tutaj świętoszkowatych wampirów-mnichów, którzy nie zachowują się zgodnie z wiarą chrześcijańską, wręcz przeciwnie zachowują się czasem okrutnie. Brak konsekwencji religijnych. Nie wiem czy autorzy chcieli napisać książkę bardziej realistyczną czy pchali się w Urban fantasy, trochę wyglądało to na próbę pogodzenia jednego z drugim.

Niewinna krew jest drugim tomem cyklu „Zakon Sangwinistów”. Długo zastanawiałem się czy moja krytyka pierwszego tomu nie była za ostra, ale postanowiłem podtrzymać swoją ocenę. Osobiście uważam, że jest to stracony potencjał. Chcę jednak przestrzec przed spojlerami, których mogę użyć w swojej recenzji.

Jeśli miałbym ocenić całą serię (ponieważ wątpię żeby trzeci tom...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Muszę przyznać, że „Dwór rusałek” Doroty Gąsiorowskiej był bardzo ciekawym doświadczeniem czytelniczym. Nigdy jeszcze nie czytałem książki o rusałkach, bądź jakiejkolwiek innej istocie bez owych istot. Chyba muszę przestać kupować książki p przecenie w Biedronce.

Sprostuję jednak jedną rzecz, trochę świadomie we wstępie użyłem półprawdy. Rusałki w książce pojawiają się, raz. W prologu. W jednym akapicie. Potem już nie zobaczymy żadnej rusałki przez pozostałe 602 strony. Pojawienie się rusałek jest tak krótkie i pozbawione jakiejkolwiek wagi, że kompletnie o tym zapomniałem czytając resztę tej książki. Tak, wiem, utopiły dziewczynkę, jednak zdarzenie to zostało tak napisane, jak jakiś fakt rzucony od niechcenia. Ot jakieś kobiety z trzcin wyleciały i tyle. Marność.

Fabuła niestety nie jest dobra. Mogę to określić, jako miszmasz bardzo kiepskiego romansu z czymś bliżej niezidentyfikowanym. Mówię kiepskiego romansu, ponieważ mamy tutaj do czynienia dwukrotnie z wielką miłością po pierwszym spojrzeniu i jednym przypadkiem wielkiej miłości po trzech rozmowach. Co do reszty nie jestem pewien, ciężko to nazwać fantasy, ponieważ niewiele tam elementów fantasy, bardziej mogę to określić, jako wycinek z życia bohaterki. Głównym problemem fabuły i tutaj pozwolę sobie przytoczyć cytat Krystyny Mirek z tylnej okładki:

„Romantyczna opowieść pełna tajemnic. Dotyka serca i długo pozostaje w pamięci!”

Jest właśnie próba prowadzenia tajemnicy. Każdy w tej książce zachowuje się jak „tajemniczy pojeb” tzn.: nie czas by o tym mówić, powiem ci jutro (oczywiście nie powie jutro, bo coś wypadło) itd. Aż dziwne, że główna bohaterka nie zareagowała „mów, co masz powiedzieć albo spier…”. Niestety to jest ciągły zabieg także musicie się do tego przyzwyczaić.
Tak jak musicie się przyzwyczaić do faktu, że wiele stron zostało zmarnowanych na pierdoły. Tą książkę dałoby się skrócić, o co najmniej 200 stron z dobrym edytorem.
Kolejnym błędem, jaki zauważyłem – i tutaj nasunął mi się „Historyk” Kostovy jest dziennik, który czyta nasza bohaterka. To w ogóle nie wygląda jak dziennik, bardziej jak kolejny rozdział. W dodatku zastanawia mnie, kto napisał ostatni wpis w tym dzienniku, czyżby córka przed podjęciem w ostatniej chwili bardzo drastycznej decyzji miała czas żeby przysiąść i napisać ostatni wpis?
A na zakończenie dodam, że pod koniec książka serwuje nam zbieg okoliczności, jako rozwiązanie jednego z wątków fabularnych. Nie jest to jakieś wielkie objawienie fabularne, ponieważ można się domyślić, o co chodzi (pomyliłem się tylko w jednej kwestii). Co prawda nie przebije to wcześniej wspomnianego dzieła Kostovy, ale i tak mnie rozbawiło.

Na zakończenie chciałem jeszcze powiedzieć słów kilka o bohaterkach:
Główną bohaterką jest Olga, która z początku wydaje się słodką idiotką, ale pod koniec przekonujemy się, że jest tylko idiotką. Ogólnie protagonistka posiada parę cech Mary Sue i można ją w pewnym stopniu za taką uznać, ale jeszcze jej daleko do tego tytułu, główne za sprawą, że jednak czasami dotykają ją konsekwencję jej czynów. Jednak mamy tutaj klasyczny zabieg „szara myszka dopóki ładniejsza postać nie pokaże jej, jaka jest naprawdę ładna”. No i oczywiście wszyscy ją lubią, a ci, co jej nie lubią są negatywnymi postaciami.
Oczywiście wielki jej wielki romans jest bardzo realistyczny, zakochuje się w mężczyźnie, z którym rozmawiała całe 3 razy! I najwyraźniej ich miłość jest tak wielka, że rozwiązują wiekowy problem (o tym trochę później).

Kolejną główną bohaterką jest Rosalie (bardzo swojsko brzmiące imię) bohaterka z dzienników. Tutaj autorka zastosowała zabieg, na który wręcz mam alergię i zaczynam widywać go coraz częściej. Bohaterka umieszczona w dowolnych czasach historycznych, która posiada zadziwiająco współczesne poglądy, ale jakoś tak bez wytłumaczenia skąd. Ot ma i nie kwestionuj tego, nieważne, że to nie ma sensu.
Mogę wyjść tutaj na stronniczą osobę, ale Rosalie wygląda trochę na rozpieszczone dziecko, co potwierdza nawet jej dziennik, sama w końcu przyznała, że ojciec pozwalał robić jej wszystko, co chciała. Nasza historyczna protagonistka zakochuje się od pierwszego wejrzenia i przeżywa wielką miłość a następnie ucieka od zaaranżowanego małżeństwa z człowiekiem, którego znała tylko miesiąc. Oczywiście zaaranżowane małżeństwo musi być koniecznie ze stereotypowym okropnym arystokratą, a nasz kochać to urzędnik-poeta, z którym może porozmawiać na tak wiele tematów. Czytelnicy mieli już chyba wystarczająco dużo lekcji języka polskiego żeby wiedzieć, jakimi popaprańcami byli poeci.
Gdy tatuś się wkurzył, ponieważ nasza Rosalie uciekła sprzed ołtarza W DNIU ŚLUBU i sprawił wszystko by wybranek nie mógł znaleźć pracy oczywiście padają oskarżenia, że ojciec jest okrutny i dopiero teraz to widzi. Dla mnie osobiście pierwszy raz doświadczyła konsekwencji swoich czynów, ale może to tylko ja. Na szczęście owa historia kończy się satysfakcjonująco i obaj umierają młodo.

Ostatnią „główną” bohaterką jest Alia. Jest rusałką. Pojawia się tylko w jednym rozdziale, gdy stara babcia opowiada jej legendę, dlatego nie zaliczam tego do pojawienia się rusałek. Protagonistka oczywiście zakochuje się od pierwszego wejrzenia w człowieku. Tragiczny romans, zawiera pakt z bogiem podziemi, który oczywiście zawaliła. I może bym o tym nie wspominał, ale… choć pakt zawarty z bogiem podziemi dotyczył rusałki, najwyraźniej miłość Olgi z Liamem była tak wspaniała, że wystarczyło pod koniec pobrzdąkać na fortepianie i zaśpiewać piosenkę, która była w ich sercach by kontrakt się wypełnił! Ten kontrakt, który mówił, ŻE TO ALIA MIAŁA ŚPIEWAĆ! A przypominam, że Alia jest nieśmiertelna i ŻYJE w jeziorze. O mój Boże!

Podsumowując: nie, nie i jeszcze raz nie. Ja nie wiem, dla kogo jest ta książka. Fani mitologii będą zawiedzeni, bo nie było rusałek. Romans jest kiepski. Tajemnica polega na tym, że wszystko odkłada się na później. Główna bohaterka podejmuje idiotyczne decyzje a i należy do tych, które gdy dzieje się coś nadnaturalnego uparcie twierdzi, że jej się to wydaje pomimo wystarczających dowodów by zwątpić. Nie polecam, bardzo słaba rzecz.

Muszę przyznać, że „Dwór rusałek” Doroty Gąsiorowskiej był bardzo ciekawym doświadczeniem czytelniczym. Nigdy jeszcze nie czytałem książki o rusałkach, bądź jakiejkolwiek innej istocie bez owych istot. Chyba muszę przestać kupować książki p przecenie w Biedronce.

Sprostuję jednak jedną rzecz, trochę świadomie we wstępie użyłem półprawdy. Rusałki w książce pojawiają...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Wojciech Detko

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [4]

Robert Anthony Salvatore
Ocena książek:
6,8 / 10
81 książek
22 cykle
335 fanów
Aleksander Dumas
Ocena książek:
7,4 / 10
103 książki
5 cykli
Pisze książki z:
654 fanów
William Shakespeare
Ocena książek:
7,8 / 10
157 książek
9 cykli
1951 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
389
książek
Średnio w roku
przeczytane
19
książek
Opinie były
pomocne
1 060
razy
W sumie
wystawione
386
ocen ze średnią 5,8

Spędzone
na czytaniu
1 814
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
15
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
113
książek [+ Dodaj]