Widziałem ją tej nocy
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Poza serią
- Tytuł oryginału:
- To noč sem jo videl
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2014-03-03
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-03-03
- Liczba stron:
- 208
- Czas czytania
- 3 godz. 28 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375366983
- Tłumacz:
- Joanna Pomorska
- Tagi:
- literatura słoweńska Słowenia wojna
- Inne
Piękna Veronika Zarnik, młoda mężatka z porządnej mieszczańskiej rodziny, żywiołowa i beztroska, nie zważała na konwenanse i szła zawsze za głosem serca. Czasem samolubna, ale nigdy bezduszna, przyciągała jak magnes. Żyła w niespokojnych czasach. Pewnego dnia po prostu zniknęła w odmętach historii.
O jej życiu i tajemniczym zaginięciu mówi pięć osób: to pięć opowieści, pięć perspektyw, które składają się na jedną historię, piękną, poruszającą, tragiczną, z burzliwymi dziejami wojennej Słowenii w tle.
Za "Widziałem ją tej nocy" Drago Jančar, jeden z najwybitniejszych współczesnych słoweńskich pisarzy, otrzymał Nagrodę „Kresnik” za najlepszą powieść 2010 roku.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Wojna z pięciu perspektyw
„Widziałem ją tej nocy” czyta się jak powieść z innej epoki. W prozie Drago Jančara nie ma nic „ponad”, nic nadzwyczajnego i ta zwykłość okazuje się największą siłą jego prozy. A proza to przygnębiająca, z wielką miłością i wielką historią w tle.
Królestwo Jugosławii niedługo przed wybuchem II wojny światowej. Serbski oficer, Stevo zakochuje się w żonie przyjaciela swojego dowódcy, Veronice. Kiedy niespodziewanie dostaje przeniesienie do innej jednostki, kochanka ucieka razem z nim. Potem równie niepostrzeżenie znika. Jej postać okazuje się punktem scalającym narracje pięciu bohaterów: Steva, matki Veroniki, niemieckiego lekarza, służącej i partyzanta (każdemu poświęcił Jančar jeden rozdział). Wszyscy znali zaginioną, a poprzez opowieść o niej odsłaniają własne lęki i opowiadają o osobistych, wewnętrznych wojnach, które toczą się niezależnie od tej prowadzonej na froncie. W każdej z tych pięciu narracji wygląda ona inaczej, ale w każdej też dewastuje dotychczasowe życie, pełna jest absurdów i niedopowiedzeń, rozgrywa się poza ludźmi, którzy często uczestniczą w niej wbrew sobie, na zmianę wzbudzając w nich bezsilność i chorobliwą nadzieję.
Fakt, niewiele jest niezwykłego w romansie, który okazuje się nie być romansem, a książka o bezsensie wojny i o tym, że nawet zwycięzcy pozostają jej ofiarami, to literacka klisza. Jednak powieść słoweńskiego pisarza zdecydowanie broni się swoim oderwaniem od współczesności. Wielkim, lecz pozbawionym martyrologii, szacunkiem dla przeszłości. Jančar gra symbolami, wielokrotnie powraca do kluczowych scen, powoli odsłaniając coraz więcej szczegółów. Niespieszna, miejscami niemal poetycka narracja, układa się w coś na kształt spirali. Dominuje wojna i związane z nią skrajne emocje, ale szybko okazuje się, że wielka miłość, wielka historia i straszna wojna, to nic innego jak zwykłe życie.
Aleksandra Bączek
Oceny
Książka na półkach
- 475
- 242
- 63
- 11
- 8
- 5
- 4
- 4
- 4
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Kolejne wybitne dzieło z obszaru dawnej Jugosławii, tego matecznika mistrzów opowiadania. Przejmująco dojrzałe studium straty, perfekcyjnie poprowadzona narracja, oddana po kolei pięciorgu narratorom. Każdy z własną perspektywą, mniej lub bardziej powiązaną z innymi, która na koniec uważnemu czytelnikowi układa się w dramatyczną pełnię.
Takie książki chcę czytać. A raczej: tylko takie, choć przecież nie jest to łatwa lektura, mimo że może się taką wydawać.
A ponadto zakochałem się. Nie ja pierwszy zresztą. Przede mną byli: pewien biznesmen z Lublany, serbski oficer kawalerii, lekarz Wehrmachtu, słoweński chłop, a pewnie i wcześniejsi czytelnicy. Ich też zauroczyła Veronika – bo kogoż nie dałaby rady, skoro to jedna z najbardziej wyrazistych postaci kobiecych w literaturze...?
Mógłbym tylko powtórzyć za jednym z tamtych „przegrywów” (bo ostatecznie brakuje tu „wygranych”): „Wiem, że nie ma już niczego, nie ma Veroniki, nie ma króla, nie ma Jugosławii, świat rozpadł się na kawałki jak to popękane lustro, z którego spoglądają na mnie fragmenty mojej nieogolonej twarzy”. Mówi tak po przegranej, nie tylko dla siebie, wojnie por. Radovanović.
A bynajmniej żaden to melodramatyczny romans na tle słońca zachodzącego za Alpy Julijskie. Groziłoby to, gdyby Autorem był jakiś pośledni pisarzyna, jakich na kopy. Ale Drago Jančar nie tylko uniknął wielu pułapek –czy nadmiernego sentymentalizmu, czy pokusy tzw. męskiej prozy. Wręcz przeciwnie: jest stosunkowo dość oględny - jak na podjęty temat oczywiście.
Na literackie wyżyny Autor wzniósł się także dzięki, jedynie pozornie prostemu, językowi – odmiennemu dla każdego z narratorów. A każdy z nich przejmująco osobny, choć tyle mają wspólnego – głównie Veronikę, którą oglądamy tylko ich oczami, mocno subiektywnymi. W miarę narracji nawet jej jakby ubywa, ale za to u czytelnika z każdą chwilą jest jej więcej…. Może jej obraz będzie u każdego nieco odmienny. Ja trwam - w zachwycie.
Dodatkowo, i na szczęście, Autor wielu rzeczy nie dopowiada, pozostawiając je domyślności czytelników, a także, hmmm.,.. ich znajomości ówczesnych realiów, bez czego – przyznajmy - można się pogubić.
Bo tereny Jugosławii były jednak najbardziej – oprócz obszarów Białorusi, jak dowiódł to Timothy Snyder -„skrwawionymi ziemiami” podczas II wojny (wszystko wszak można stopniować). Podczas okupacji trwała tam okrutna, bez brania jeńców, „wojna wszystkich przeciw wszystkim”. Generalnie z Niemcami, ale jednocześnie była to wojna domowa: serbskich czetników (był nim jeden z protagonistów por. Radovanović) z komunistami Tity, tychże czetników z ludobójczymi ustaszowskimi Chorwatami, komunistów i Chorwatów- najlepszych sojusznikowi Hitlera obok Węgrów - ze wszystkimi poprzednimi oraz między sobą.
„Całą wiosnę 1945 r. deptaliśmy sobie po piętach na górskich płaskowyżach Słowenii, nasze oddziały i IX korpus Tity (…). I dopuszczaliśmy się okrucieństw. Oni i my. Ranni i jeńcy nie mieli żadnej szansy na przeżycie. Ani nasi, ani ich”- wspomina pierwszy narrator, barwnie odmalowany były kochanek Veroniki, Radovanović w alianckim obozie we Włoszech - zanim, jak inni, czy to czetnicy, czy ustasze, zostanie zapewne wydany Ticie na wiadomy los….
Potem głos zabiera matka Veroniki, której Bogini udzieliła łaski starczej demencji, by ją uchronić przed prawdą. Ale jedną twarz zapamięta….
Następny jest niemiecki lekarz wojskowy Horst próbujący zapomnieć nie tylko wojnę, która i jego naznaczyła na resztę życia. „Jeszcze długo miałem w pamięci tamten poranek, jej postać, jej głos, sportowy chód i smutne, spokojne, prawie nieruchome oczy, rozjaśnione promieniami wschodzącego słońca”. Poranek, który spowodował to, co się stało…
Służąca w zamku Veroniki i jej męża, - jak każda – wszytko widzi, ale początkowo niczego nie rozumie. „W tej samej chwili zrozumiałam, że ich zabiorą”.
Na koniec wypowiada się zamkowy pomagier, późniejszy komunistyczny partyzant i beneficjent czasów Tity chłop Jeranek. Na tyle głupi, że nie zdawał sobie sprawy ze swej roli, czy też nie chciał zdawać. Od którego zazdrości o poranku wszystko się zaczęło, a w zasadzie – skończyło. „Kurwa, wycedziłem przez zęby, niemiecka kurwa”.
Są i wątki nam bliskie, gdy Radovanović uczy Veronikę hippiki: „Krzyknąłem z podziwem: jeździsz jak polski ułan. Roześmiała się, ułanka, zawołała, polska ułanka”.
Ta wspaniała książka jedną tylko ma wadę - chybionego researchu. Powtarza bowiem wielokrotnie - wydawałoby się, że skutecznie - skompromitowany mit szarży polskich ułanów na czołgi we wrześniu 1939 r….
PS Z drugiej strony partyzanci zawsze i wszędzie działają w sumie tak samo – dowiadujemy się przecież o tym skrywanym latami, co działo się wtedy i u nas…
Inne cytaty
Mężatka. W katolickim kraju. Doskonale wychowana i wykształcona. Choć niepozbawiona swoich dziwactw, co jednak można jej darować.
Skandal wywołany jej niespodziewanym zniknięciem, kiedy okazało się, że postąpiła haniebnie i niegodziwie, uciekając z kochankiem, oficerem kawalerii, był wprost niesłychany.
Chorąży klepnął mnie po ramieniu: to koniec kariery, poruczniku. Chyba że wkrótce będziemy mieli jakąś wojnę. A wojna nadchodziła, nie jakaś, ale wielka, największa, straszna.
W tym czasie obłędu nie trzeba było żadnego powodu, by kogoś pozbawić życia.
Zabicie człowieka było tak oczywiste, jak rozjechanie żaby na drodze.
Przyszli w środku zimy, jak wilki nocą.
Okazała się zachwycającym zjawiskiem w barbarzyńskich czasach.
Miałem nadzieję, że nie wystraszą Veroniki, przecież nie życzyłem jej tego, i nie chciałem, by spotkała ją krzywda, choć byłem na nią zły.
Widziałem ją tej nocy, jakby była żywa.
Veronika żyje, żyje z całą pewnością, lecz nie może się odezwać.
Nie było jej tamtej nocy i rano też jej nie było, i przez wszystkie dni i wszystkie noce, które nadeszły, nie było jej także.
Nikt nie ceni tych, którzy chcieli tylko żyć, którzy kochali innych ludzi, naturę, zwierzęta, świat i czuli się z tym dobrze. W naszych czasach to za mało.
Oddaliłem się od chaty na tyle, by nic nie słyszeć i nic nie widzieć. Niech się to stanie beze mnie
Chciała tylko żyć w zgodzie ze sobą i tylko rozumieć siebie i innych. Ale ją zabito.
Może trochę daliśmy tam plamę, jak powiedział towarzysz Janko Kralj (...) Nie mieliśmy dość niezbitych dowodów, to prawda. Ale trzeba zrozumieć, byliśmy młodzi, w nieustannej walce, ścigali nas jak dzikie zwierzęta.
Kolejne wybitne dzieło z obszaru dawnej Jugosławii, tego matecznika mistrzów opowiadania. Przejmująco dojrzałe studium straty, perfekcyjnie poprowadzona narracja, oddana po kolei pięciorgu narratorom. Każdy z własną perspektywą, mniej lub bardziej powiązaną z innymi, która na koniec uważnemu czytelnikowi układa się w dramatyczną pełnię.
więcej Pokaż mimo toTakie książki chcę czytać. A...
Wyjątkowo subtelny, choć realistyczny sposób opowiedzenia o losach ludzi uwikłanych w większe od ich osobistego życia sprawy często bez świadomości konsekwencji i bez podejmowania świadomych politycznych wyborów. Autor stopniowo eskaluje napięcie i poziom trudności podejmowanych decyzji. Ale cały czas nad fabułą zawieszone jest pytanie: czy można było wybrać inaczej? i czy wybierając inaczej konsekwencje byłyby mniej bolesne? i okazuje się , że te pytania są tak samo trudne gdy mówimy o miłości jak i o wojnie. Lektura trudna, bo uruchamiająca empatię z kolejnymi protagonistami, ale to naprawdę literatura piękna w dosłownym literackim sensie mimo niewyszukanego języka
Wyjątkowo subtelny, choć realistyczny sposób opowiedzenia o losach ludzi uwikłanych w większe od ich osobistego życia sprawy często bez świadomości konsekwencji i bez podejmowania świadomych politycznych wyborów. Autor stopniowo eskaluje napięcie i poziom trudności podejmowanych decyzji. Ale cały czas nad fabułą zawieszone jest pytanie: czy można było wybrać inaczej? i...
więcej Pokaż mimo to"Widziałem ją tej nocy" to uderzająca, genialna w swej prostocie powieść o czasach drugiej wojny światowej. Pod płaszczykiem romansu otrzymujemy wielopłaszczyznową historię z pięciu kompletnie różniących się od siebie perspektyw. Poznajemy świat z tamtego okresu oczyma serbskiego oficera, matki głównej bohaterki, jej służącej, niemieckiego lekarza wermachtu oraz walczącego po stronie Tity chłopa. Dla jednych prosty język, rodem z reportażu, będzie minusem, dla mnie jedynie sprawia, że książka wybrzmiewa mocniej.
Książka przybliża perspektywę jugosłowiańską podczas drugiej wojny światowej, z pewnością nie jest to źródło, na którym można zbudować swoją wiedzę o wojnie, ale ukazuje ją od strony obcej dla Polaków.
"Widziałem ją tej nocy" to uderzająca, genialna w swej prostocie powieść o czasach drugiej wojny światowej. Pod płaszczykiem romansu otrzymujemy wielopłaszczyznową historię z pięciu kompletnie różniących się od siebie perspektyw. Poznajemy świat z tamtego okresu oczyma serbskiego oficera, matki głównej bohaterki, jej służącej, niemieckiego lekarza wermachtu oraz walczącego...
więcej Pokaż mimo toPiękna, a zarazem tragiczna historia opowiedziana z perspektywy pięciu różnych osób. Ciekawe, że wraz z upływem lat każda z nich zapamiętała wydarzenia nieco inaczej. Historia opisana przez Drago Jančara wydarzyła się naprawdę. Prototypami postaci Leo i Weroniki Zarników są Rado Hribar i Ksenija Gorjup Hribar, a powieściowy zamek w rzeczywistości nazywa się Grad Strmol i po dziś dzień przegląda się w stawie u stóp Dvorjanskiego hribu (powieściowy Strmi vrh) około 10 kilometrów na wschód od Kranja.
Piękna, a zarazem tragiczna historia opowiedziana z perspektywy pięciu różnych osób. Ciekawe, że wraz z upływem lat każda z nich zapamiętała wydarzenia nieco inaczej. Historia opisana przez Drago Jančara wydarzyła się naprawdę. Prototypami postaci Leo i Weroniki Zarników są Rado Hribar i Ksenija Gorjup Hribar, a powieściowy zamek w rzeczywistości nazywa się Grad Strmol i po...
więcej Pokaż mimo toKsiążka jak na mój gust mocno nierówna. Z jednej strony dogłębnie urzekł mnie magnetyczny tytuł, a także doceniam przedstawienie zarówno nazistów, jak i partyzantów jako prawdziwych ludzi, postępujących miejscami źle, z żalem w sercu i strachem przed konsekwencjami niewykonanego rozkazu - bez podziału na tych złych i dobrych, ponieważ bez względu na to, po której stronie barykady się stało, robiło się rzeczy złe i bezduszne, dla jakiejś większej idei czy po prostu ze strachu i przymusu.
Z drugiej strony jednak język był dla mnie zdecydowanie zbyt prosty. Do tego, chociaż wątek zniknięcia głównej bohaterki jest, wydaje mi się, poprawny, tak naprawdę cokolwiek konkretnego na ten temat pojawia się dopiero na sam koniec. Wcześniej właściwie było nudno, nie działo się nic. Zatrważająca część książki była dla mnie niczym jakaś pieśń pochwalna dla do granic możliwości przeidealizowanej głównej bohaterki, w której oczywiście każdy wokoło się kochał. Takie akcje jak dla mnie bardzo infantylne i nie do przejścia w żadnej książce.
Jakiś potencjał na "w porządku" powieść gdzieś tam był, ale został zagubiony, pozostawiony sam sobie i w ostateczności wyszło jakieś chaotyczne nie wiadomo co, którego nie poleciłabym raczej nikomu.
Książka jak na mój gust mocno nierówna. Z jednej strony dogłębnie urzekł mnie magnetyczny tytuł, a także doceniam przedstawienie zarówno nazistów, jak i partyzantów jako prawdziwych ludzi, postępujących miejscami źle, z żalem w sercu i strachem przed konsekwencjami niewykonanego rozkazu - bez podziału na tych złych i dobrych, ponieważ bez względu na to, po której stronie...
więcej Pokaż mimo toPowieść Drago Jančara jest magnetyczna. Przyciąga czytelnika swoją prostotą, a zarazem głębią wyrazu. Nie jest wesoła. Jest smutna. Każdy narrator powieści – serbski oficer, matka Veroniki, niemiecki lekarz, służąca, partyzant – wnosi do historii inne spojrzenie zarówno na postać kobiety, jak i wypełnia szczeliny pozwalające na szersze spojrzenie na historię kraju.
Cała opinia na www.naczytniku.com
Powieść Drago Jančara jest magnetyczna. Przyciąga czytelnika swoją prostotą, a zarazem głębią wyrazu. Nie jest wesoła. Jest smutna. Każdy narrator powieści – serbski oficer, matka Veroniki, niemiecki lekarz, służąca, partyzant – wnosi do historii inne spojrzenie zarówno na postać kobiety, jak i wypełnia szczeliny pozwalające na szersze spojrzenie na historię kraju.
więcej Pokaż mimo toCała...
Skończyłam czytać i nie wiem co napisać . . . jestem poruszona tą książką. Zrobiła na mnie wrażenie, trochę przeraziła i bardzo, bardzo zasmuciła. Nie tak powinno to wyglądać.
Skończyłam czytać i nie wiem co napisać . . . jestem poruszona tą książką. Zrobiła na mnie wrażenie, trochę przeraziła i bardzo, bardzo zasmuciła. Nie tak powinno to wyglądać.
Pokaż mimo toMężczyźni też potrafią tęsknić...? Piękna, uczuciowa proza, współczesnego słoweńskiego pisarza, Drago Jancara. Opowieść o miłości niemożliwej do spełnienia; Veroniki, damy z wyższych sfer oraz żołnierza oddanego swojej ojczyźnie. Na pierwszym planie uczucia osób, które wszystko robią z całego serca,nie uznając kompromisów, w tle historia przedwojennej Jugosławii. Książka poruszająca, choć krótka, to pełna treści, wzruszająca do łez, romantyczna, ale i skłaniająca do przemyśleń. Polecam.
Mężczyźni też potrafią tęsknić...? Piękna, uczuciowa proza, współczesnego słoweńskiego pisarza, Drago Jancara. Opowieść o miłości niemożliwej do spełnienia; Veroniki, damy z wyższych sfer oraz żołnierza oddanego swojej ojczyźnie. Na pierwszym planie uczucia osób, które wszystko robią z całego serca,nie uznając kompromisów, w tle historia przedwojennej Jugosławii. Książka...
więcej Pokaż mimo toOpowieść o ekscentrycznej kobiecie, która zginęła w czasie wojny, widzianej kolejno przez: żołnierza kochanka, matki, zakochanego w niej lekarza-nazisty, przyjaciółki-pokojówki i robotnika-rewolucjonisty.
Pokazuje starcie klas społecznych królestwa Jugosławii w latach wojennych. Oczywiście okrucieństwo wyprzedza zdrowy rozsądek, a nienawiść do klasy zasłania obraz indywidualnego człowieka.
Przejmujące.
Opowieść o ekscentrycznej kobiecie, która zginęła w czasie wojny, widzianej kolejno przez: żołnierza kochanka, matki, zakochanego w niej lekarza-nazisty, przyjaciółki-pokojówki i robotnika-rewolucjonisty.
więcej Pokaż mimo toPokazuje starcie klas społecznych królestwa Jugosławii w latach wojennych. Oczywiście okrucieństwo wyprzedza zdrowy rozsądek, a nienawiść do klasy zasłania obraz...
Zaskoczyła mnie ta książka; zaskoczyła pozytywnie.
W jaki sposób ten słoweński pisarz zdołał w niewielkiej książeczce zawrzeć tak wiele? Myślę, że jednym z elementów, który przyczynił się do tego jest przedstawienie pewnego zdarzenia w trudnym okresie dla dawnej Jugosławii z perspektywy kilku osób. To sprawiło, że według mnie jest to książka, która opowiada o wielu rzeczach.
Można powiedzieć, że jest to opowieść o niezwykłej kobiecie – trochę ekscentrycznej, lecz pełnej ciepła i dobroci; opowieść o jej życiu zgodnie z tym co podpowiadało jej serce.
Jest to opowieść, w której wojna jest bardziej tłem, ukazującym jak to w przypadku zagrożenia życia uzewnętrzniają się nasze cechy oraz wartości, które nam wpojono- takie jakby chociaż honor.
Książka pokazuje także jaki skutek może mieć niewielka rzecz, drobiazg, w połączeniu z naszym charakterem.
Poleciłbym tę książkę szczególnie osobom, które czytając zastanawiają się jakby sami postąpili w danej sytuacji. Ja na przykład sympatyzowałem z Leo- mężem Veroniki (chociaż nie od początku),polubiłem bardzo także i ją, zachowałbym się jednak inaczej niż ostatnia przedstawiona postać- ale są to tylko moje domysły.
Zaskoczyła mnie ta książka; zaskoczyła pozytywnie.
więcej Pokaż mimo toW jaki sposób ten słoweński pisarz zdołał w niewielkiej książeczce zawrzeć tak wiele? Myślę, że jednym z elementów, który przyczynił się do tego jest przedstawienie pewnego zdarzenia w trudnym okresie dla dawnej Jugosławii z perspektywy kilku osób. To sprawiło, że według mnie jest to książka, która opowiada o wielu...