Cuzco 1536-1537
- Kategoria:
- historia
- Seria:
- Historyczne Bitwy
- Wydawnictwo:
- Bellona
- Data wydania:
- 2013-12-05
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-12-05
- Liczba stron:
- 248
- Czas czytania
- 4 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788311130159
- Tagi:
- Peru Inkowie
Zmagania wokół Cuzco w latach 1536-1537 bez wątpienia były najważniejszą bitwą rozgrywającą się między Inkami i kastylijskimi konkwistadorami podbijającymi Peru. Była to batalia, która mogła odmienić los konkwisty - zatrzymać ją na długie lata, a w rezultacie zmodyfikować późniejsze dzieje południowoamerykańskiego kontynentu. Inkowie teoretycznie mieli wszystkie dane ku temu, by uwięzionych w Cuzco Hiszpanów wybić do nogi, a pozostałych ich kompanów w innych częściach kraju dosłownie zepchnąć do oceanu. Tak się jednak nie stało. Jakie więc były powody największej inkaskiej klęski w czasie podboju? - na to pytanie w przekonujący sposób odpowiada znawca Ameryki Łacińskiej Roman Warszewski. Akcja książki toczy się wartko, jej bohaterowie są postaciami z krwi i kości. Autor, opierając się na dostępnych dokumentach, stara się odtworzyć sposób myślenia głównych bohaterów opisywanych zdarzeń. A na koniec docieka, co mogłoby się stać, gdyby pod Cuzco Inkowie jednak zwyciężyli.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 35
- 30
- 18
- 4
- 3
- 3
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Nawet gdyby te góry były całe ze złota i srebra i dałbyś je (naszemu) królowi, on (i tak) nie wycofałby Hiszpanów z tego kraju".
OPINIE i DYSKUSJE
Ocena bardzo subiektywna ze względu na moją fascynację historią Ameryki południowej, a zwłaszcza okresem jej podbojów i cywilizacji Indian.
Po pierwsze bardzo odpowiada mi narracja w książce. Dodanie pewnych elementów fabularnych, przemyślenia postaci, o których przecież nie możemy mieć pojęcia. Sprawiło to jednak, że mogłem lepiej wyobrazić sobie opisywane sytuacje, wczuć się w postacie. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie każdemu takie opisywanie wydarzeń historycznych odpowiada.
Autor w "Cuzco..." nie skupia się tylko na bitwie o miasto. Opisuje także wcześniejsze wydarzenie oraz dalsze dzieje pozostałości po imperium Inków, aż do państwa Vilcabamby. Przedstawia także konflikt między konkwistadorami.
Czytało się bardzo dobrze.
Ocena bardzo subiektywna ze względu na moją fascynację historią Ameryki południowej, a zwłaszcza okresem jej podbojów i cywilizacji Indian.
więcej Pokaż mimo toPo pierwsze bardzo odpowiada mi narracja w książce. Dodanie pewnych elementów fabularnych, przemyślenia postaci, o których przecież nie możemy mieć pojęcia. Sprawiło to jednak, że mogłem lepiej wyobrazić sobie opisywane sytuacje, wczuć...
Konkwista nie była sprawą łatwą, jak się dzisiaj to przestawia. Garstka ludzi ląduje na plaży i z miejsca przejmuję władzę. Tak nie było. Zapomina się o wielu rzeczach, które nakładając się na siebie, sprawiały, że w tytułowym Cuzco, Hiszpanie mogli, nie tylko się bronić, ale również i atakować. Inkowie, podobnie jak Aztekowie nie byli jednorodnym organizmem, a raczej zlepkiem plemiona, które były targane konfliktami. Jak Hiszpanie biorą w niewolę władcę, to pojawia się plemię, któremu to na rękę i chętnie podejmą współpracę z konkwistadorami. Kolejną rzeczą jest brak odporności Indian na choroby z Kontynentu, to raz, że osłabiała społeczeństwo to potęguje Indian do wierzenia, że biały człowiek ma jakieś nadprzyrodzone moce. To oraz inne czynniki (np. konie) sprawiało, że konkwista nie mogła się nie udać.
Konkwista nie była sprawą łatwą, jak się dzisiaj to przestawia. Garstka ludzi ląduje na plaży i z miejsca przejmuję władzę. Tak nie było. Zapomina się o wielu rzeczach, które nakładając się na siebie, sprawiały, że w tytułowym Cuzco, Hiszpanie mogli, nie tylko się bronić, ale również i atakować. Inkowie, podobnie jak Aztekowie nie byli jednorodnym organizmem, a raczej...
więcej Pokaż mimo toProblem z pracą pana Warszewskiego jest taki, że to dobra książka... ale nie historyczna. Dobra narracja i lekkie pióro autora, plus niewątpliwa pasja do tego rejonu świata jaką czuć z kart książki (a która przekłada się na szeroko rozumiany "klimat") - to niewątpliwe plusy Cuzco 1536-1537. Niestety, kilka dni wcześniej ukończyłem Cajamarcę Tarczyńskiego i, szczególnie w konfrontacji z tą pozycją, książka Warszewskiego niestety wychodzi na tarczy. Pan Warszewski jest świetnym dziennikarzem i daru do pisania mu odmówić nie można, ale nieścisłości, uproszczenia i zwykłe fanaberie to w jego książce niestety plaga. Autor rzuca śmiałe (niekiedy wręcz śmieszne - jak próba wskazania fenomenu militarnej przewagi u Hiszpanów... krucjatami w Ziemi Świętej) tezy i spekulacje do których trzeba mieć duży dystans i obowiązkowo zapoznać się przed, lub po jego lekturze z pozycjami wiele bardziej godnymi zaufania. Razi szczególnie upraszczanie wydarzeń historycznych i przedstawianie takiej a nie innej wizji, bo Warszewskiemu tak się wydaje - jak np. rzekome spotkanie Pizarra i Corteza w Hiszpanii (nie ma na to żadnych dowodów, a Warszewski pisze tak, jakby do takiego spotkania doszło). Powiem szczerze, że gdybym wcześniej nie przeczytał Tarczyńskiego, to po lekturze Cuzco sam żyłbym w przeświadczeniu, że te dwie persony się spotkały. To, że MOGŁY się spotkać, nie oznacza, ze się SPOTKAŁY. W książce historycznej, nawet o charakterze popularnonaukowym, wszelkie wątpliwości powinny być jasno sygnalizowane. Niestety takich uproszczeń po myśli autora jest w książce dużo więcej (słynna scena na wyspie Koguciej, niuanse wojny domowej w Tahuantinsuyu itp.). Na minus zapisuję też rozdział o historii alternatywnej. Gdybacie czy "Andrzej Duda byłby cesarzem Aborygenów gdyby Kleopatra użyła słoni bojowych przeciw Oktawianowi" jest dla mnie przejawem niedojrzałości w literaturze naukowej (cytat oczywiście ironiczny i wzięty znikąd, ale osobiście tak bzdurnie postrzegam wszystkie dalekosiężne dywagacje co niektórych "mędrków"). Summa Summarum wylałem nieco żółci na książkę pana Warszewskiego, ale pomimo swych historycznych uchybień nadal jest to pozycja ciekawa i na pewno warta przeczytania, autor choć upraszcza pewne kwestie, na temat Inków i konkwisty ma wiedzę szeroką (braki historyczne wynikają nie z nieznajomości rzeczy, co z przedstawiania najbliższej sobie opcji). Miej zatem na uwadze czytelniku, by nie wierzyć bezkrytycznie we wszystko co wyczytasz, warto to skonfrontować z pracami bardziej rzetelnymi historycznie.
Problem z pracą pana Warszewskiego jest taki, że to dobra książka... ale nie historyczna. Dobra narracja i lekkie pióro autora, plus niewątpliwa pasja do tego rejonu świata jaką czuć z kart książki (a która przekłada się na szeroko rozumiany "klimat") - to niewątpliwe plusy Cuzco 1536-1537. Niestety, kilka dni wcześniej ukończyłem Cajamarcę Tarczyńskiego i, szczególnie w...
więcej Pokaż mimo toPo przeczytaniu bardzo dobrych (moim zdaniem) "Mitów, rytuałów i polityki Inków" Szemińskiego i Ziółkowskiego monografia walk o stolicę Inków wydała się znacznie słabsza. Jednakże biorąc pod uwagę charakter serii, miała to być w zamierzeniu praca popularnonaukowa i taką jest. Autor, koncentrując się na zmaganiach z lat 1536-1537 dał całkiem wystarczającą genezę wydarzeń, podjął się próby wyjaśnienia (moim zdaniem udanej) przyczyn porażki państwa Inków z garstką hiszpańskich konkwistadorów, pokazał też konsekwencje upadku imperium Inków. Wielkość serii sprawiła, że być może jest to dość krótka wersja wydarzeń, że ma się niekiedy poczucie niedosytu, ale całość godna jest uwagi. Moje zastrzeżenia budzi niekiedy zbyt "fabularna" maniera przedstawiania wydarzeń historycznych, Rozdział "Niewidzialna inwazja" szczególnie budzi wątpliwości, jest zbyt literacki jak na materię historyczną, zawiera też nieco zbędnych informacji. Niekiedy autor nie dostrzega pewnych zjawisk z dziedzin innych niż polityka, np. na s. 15 nie podaje informacji o cyklach rolniczych w Ameryce Południowej, istotnych dla zrozumienia problemów militarnych. Podobnie na s. 17 nie zwraca uwagi na wymiar religijny, w tym przerywanie walk w okresie świat religijnych (zresztą w dalszych partiach pracy też to się zdarza). Nie wszystko można w dziejach człowieka wyjaśnić przesłankami racjonalnymi, a na pewno nie wyłącznie politycznymi. Szczególnie w części końcowej pojawiają się tezy, które w świetle innych opracowań wydają się nader problematyczne, w wielu miejscach autor interpretuje wydarzenia stawiają raczej hipotezy, a nie posługując się faktami. Jak zawsze nieco literówek (ale tylko jeden poważniejszy brak na s. 53 - brak słowa "przez" przed nazwiskiem Almagro),niekiedy dziwne pomysły (azjatycki bambus jako końcówka strzał inkaskich w XVI w.),ale mogę wybaczyć...
Podsumowując - dobre wprowadzenie do historii upadku państwa Inków, dużo informacji, ciekawa forma. Warto sięgnąć, warto czytać.
Po przeczytaniu bardzo dobrych (moim zdaniem) "Mitów, rytuałów i polityki Inków" Szemińskiego i Ziółkowskiego monografia walk o stolicę Inków wydała się znacznie słabsza. Jednakże biorąc pod uwagę charakter serii, miała to być w zamierzeniu praca popularnonaukowa i taką jest. Autor, koncentrując się na zmaganiach z lat 1536-1537 dał całkiem wystarczającą genezę wydarzeń,...
więcej Pokaż mimo to