rozwińzwiń

Chłopcy z zielonych stawów

Okładka książki Chłopcy z zielonych stawów Jan Izydor Korzeniowski
Okładka książki Chłopcy z zielonych stawów
Jan Izydor Korzeniowski Wydawnictwo: Novae Res literatura dziecięca
196 str. 3 godz. 16 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2013-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2013-01-01
Liczba stron:
196
Czas czytania
3 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379420247
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
14 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
860
845

Na półkach:

Książkę Jana Izydora Korzeniowskiego
wypożyczyłam do projektu "Pod kolor".
Okładka jest w w kolorze słońca,
a w tytule - kolor zielony ;-)
Oto "Chłopcy z zielonych stawów".

Okładka kusi: lato, woda, przygoda, ferajna,
a blurb mówi o przedwojennych czasach w wadowickiej wsi.
Co tam wtedy robili chłopcy? Jak spędzali czas?
Chodzili na stawy, pływali, robili tratwy,
skakali przez ogień w świętojańską noc,
jeździli na wozach drabiniastych,
leczyli siniaki i poważniejsze rany,
a czasem borykali się z trudniejszymi kłopotami.


To powieść w starym dobrym stylu.
Przykuwa, chce się ją czytać aż do końca.

Są chłopcy, stawy, i tratwa, i wroga banda,
przyjaźń, przygoda, honor, marzenia,
pokonywanie słabości, chwile szczęścia.

Głównym bohaterem jest Piguś - kulawy chłopiec ze sztywną ręką.
Półsierota, zamknięty w jednej izbie, samotny, nieszczęśliwy.
Jego życie zmienia się w chwili spotkania 12-letniego Ziutka.
Co, jak, dlaczego?
Sprawdźcie sami.
My zachęcamy!


https://bajdocja.blogspot.com/2020/05/chopcy-z-zielonych-stawow.html

Książkę Jana Izydora Korzeniowskiego
wypożyczyłam do projektu "Pod kolor".
Okładka jest w w kolorze słońca,
a w tytule - kolor zielony ;-)
Oto "Chłopcy z zielonych stawów".

Okładka kusi: lato, woda, przygoda, ferajna,
a blurb mówi o przedwojennych czasach w wadowickiej wsi.
Co tam wtedy robili chłopcy? Jak spędzali czas?
Chodzili na stawy, pływali, robili tratwy,
skakali...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4975
4766

Na półkach:

Kiedy w obecnych czasach przyjaźń oznacza,albo wspólne branie dopalaczy,lub klikanie w ekran komputera.Przychodzi czas na refleksje.A jak było kiedyś ? Czy w czas kiedy nikt nie słyszał o komputerze,lub tablecie było możliwe życie towarzyskie ? Otóż tak,autor.Rocznik 1930.Zabiera nas w podróż do czasów przedwojennych.Do małej wioski koło Wadowic.
Grupa chłopców,powiązanych prawdziwą przyjaźnią.Buduje tratwą i to oznacza,dla nich wejście w konflikt z pewną inną grupą.
A dla nas ,oznacza to świetną czytelniczą przygodą.
Polecam bardzo.Bo to książka,taka fajna.Taka super przygodowa.I bez moralizatorstwa.

Kiedy w obecnych czasach przyjaźń oznacza,albo wspólne branie dopalaczy,lub klikanie w ekran komputera.Przychodzi czas na refleksje.A jak było kiedyś ? Czy w czas kiedy nikt nie słyszał o komputerze,lub tablecie było możliwe życie towarzyskie ? Otóż tak,autor.Rocznik 1930.Zabiera nas w podróż do czasów przedwojennych.Do małej wioski koło Wadowic.
Grupa chłopców,powiązanych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
56
22

Na półkach:

Wzruszająca, budząca uczucia, jednym słowem świetna książka. Jedna z niewielu, które doprowadziły mnie do łez w niektórych momentach. Ukazuje piękno przyjaźni, jakiego niestety nie dostrzegamy często we współczesnych świecie.

Wzruszająca, budząca uczucia, jednym słowem świetna książka. Jedna z niewielu, które doprowadziły mnie do łez w niektórych momentach. Ukazuje piękno przyjaźni, jakiego niestety nie dostrzegamy często we współczesnych świecie.

Pokaż mimo to

avatar
21
1

Na półkach:

Jest to genialna opowieść o przyjaźni, która może przetrwać wszystko. Piguś, tytułowy bohater pomimo przeciwności losu potrafił odnaleźć się wśród nowych przyjaciół, którzy nie odrzucali go z powodu jego kalectwa. Wspaniała nie tylko dla dzieci i młodzieży, ale także i starszych, którzy wspomnieniami chcą powrócić do dawnych, dziecięcych lat.

Jest to genialna opowieść o przyjaźni, która może przetrwać wszystko. Piguś, tytułowy bohater pomimo przeciwności losu potrafił odnaleźć się wśród nowych przyjaciół, którzy nie odrzucali go z powodu jego kalectwa. Wspaniała nie tylko dla dzieci i młodzieży, ale także i starszych, którzy wspomnieniami chcą powrócić do dawnych, dziecięcych lat.

Pokaż mimo to

avatar
907
640

Na półkach: , , ,

Kto z nas by nie chciał, choćby na chwilę, powrócić do szczenięcych lat? Widzę wasze wysoko uniesione dłonie... Uwierzcie mi, moja także bardzo szybko wystrzeliła w górę. Niestety jest to niemożliwe, jednakże namiastkę minionego dzieciństwa mogą dać nam wspomnienia – utrwalone na zdjęciach lub na kasetach VHS. Taką trampoliną może okazać się również książka. Czy Chłopcy z zielonych stawów należy do tego nielicznego (niestety) grona?

Piguś jest doświadczonym przez los chłopcem. Nieszczęścia, które przeżył zmieniły go w nieśmiałe, strachliwe i przede wszystkim smutne dziecko bez perspektyw na przyszłość. Dodatkowo zostawiły w duszy chłopca dosyć głęboką rysę, która przekształciła się w brak poczucia własnej wartości.

Jak on, kaleka może równać się z innymi chłopcami z okolicy? Można powiedzieć, że Piguś dawno pogodził się ze swoim losem i co najgorsze utracił nadzieję na poprawę swojej sprawności. Jednak marzenia kłębiące się w ciele Pigusia pozostały. Kreowały w jego głowie niesamowicie piękne obrazy, które nie tylko wywoływały w jego sercu ból i zsyłały na buzię smutek, ale także niosły ze sobą łzy. Dla ludzi wokół był tylko nieborakiem i kaleką, któremu potrzebna jest pomoc… Wkrótce jednak miał nadejść czas, kiedy wszystko powoli zacznie się zmieniać. Piguś na nowo odzyska nadzieję na lepszą przyszłość i dodatkowo odbuduje swoją pewność siebie. A wszystko to przez przyjaźń kolegów, którzy udowodnili mu, że jest taki sam jak oni, tylko mniej sprawy. Uświadomił sobie również to, że jednak warto mieć nadzieję i marzenia oraz w nie wierzyć, bo kto wie, czy przypadkiem kiedyś się nie ziszczą…

Chłopcy z zielonych stawów jest niezwykle klimatyczną historią. Wydaje mi się, że lepiej pasowałoby do niej długie opowiadanie, niż książka, ponieważ czyta się ją z dużą lekkością. Fabuła przenosi czytelnika z niezwykłą łatwością nie tylko w okolice Wadowic, na piękną, polską przedwojenną wieś, ale także w nasze, dawno minione dzieciństwo.

Akcja książki płynie wolno i bez pośpiechu. Można powiedzieć, że dzieje się w takim tempie, w jakim żyli ówcześni ludzie. Autorowi udało się zwolnić upływający czas i ukazał świat nie skażony jeszcze technologią. Świat, w którym każdą wolą chwilę spędzało się na świeżym powietrzu, wakacje na wsi - wśród pól, zagajników i nad wodą. Wszystkie te urokliwe miejsca stawały się dla na jakiś czas dla dzieci odskocznią od szkoły i obowiązków, a dodatkowo rozbudzały ich wyobraźnię. Autor z niezwykłą dokładnością opisuje przyrodę i okolice, które nadają tej historii niepowtarzalny klimat. Czytelnik po prostu odczuwa to tak silnie, jak postaci – słyszymy każdy szelest liści, śpiew ptaków, krople rozbryzgujące się na parapecie okna, plusk wody i rechot żab w stawie, a nawet może poczuć zapach lata i gorące promienie słońca. Przez to zmysły czytelnika budzą się jakby z zimowego snu, a w sercu rodzi się tęsknota za latem i wakacjami.

Bohaterowie są z pewnością ludźmi wolnymi od tego całego cywilizacyjnego syfu, dla których liczyła się dobrze wykonana praca, a nie czas. Każdy z nas pewnie zetknął się z takimi osobami w realnym świecie. Czy muszę mówić kim oni są? Chyba nie… Postaci są niezwykle żywe i wyjątkowe, a w szczególności dzieci. W końcu to one są głównymi bohaterami w książce. Na tą ich wyjątkowość składa się nie tylko ich zachowanie, ale także ich sposób myślenia. Szczerze powiedziawszy widać różnicę pomiędzy dzisiejszymi dziećmi a tymi z okresu międzywojennego i nie koniecznie są one pozytywne. Ale powracając do tematu, tytułowi chłopcy pokazują postawy oraz wartości, o których warto pamiętać i przekazywać dalej, kolejnym pokoleniom…

W Chłopcach z zielonych stawów przewija się przede wszystkim przyjaźń, następnie toruje sobie drogę oddanie, odwaga, dziecięca fantazja i beztroska, marzenia oraz bogactwo wyobraźni. To wszystko sprawia, że historia ta staje się czymś więcej niż tylko tekstem przekazującym ludzką myśl. Jest także bramą do zapomnianego przez nas świata.

Warto jeszcze wspomnieć o rysunkach zamieszczonych w tekście, które urozmaicają lekturę książki. Można przy tym odnieść wrażenie, że historia w głównej mierze została stworzona z myślą o dzieciach jako jej czytelnikach, ale wydaje mi się, że również dorosły będzie śledził losy bohaterów z wypiekami na twarzy.

Żeby nie było tak słodko, nad jedną rzeczą ubolewam, a mianowicie nad tym, że autor nie wyjaśnił do końca wątku z Cyganem. Zresztą wydaje mi się, że cała historia mogła być odrobinę dłuższa. Szkoda było mi rozstawać się nie tylko z wykreowanym przez autora miejscem, ale także z postaciami, z którymi się bardzo zżyłam.

Sięgając po tą książkę liczyłam właśnie na taką lekturę: prostą, lekką, przyjemną w odbiorze, przepełnioną dziecięcą magią, z niezwykle klimatyczną historią, która oprócz rozrywki niesie ze sobą pewne wartości. Jestem nią zachwycona, zauroczyło mnie nie tylko miejsce, w którym akcja się dzieje, ale również sami bohaterowie. Z pewnością długo o niej nie zapomnę, a wydarzenia z życia Pigusia będą mi towarzyszyć w trakcie wspominania swojego dzieciństwa.

Jeśli więc szukacie pozycji, która sprawi, że zapomnicie (i to dosłownie) o bożym świecie, to Chłopcy z zielonych stawów jest idealnym wyborem. I przy okazji jest to kolejny dowód na to, że mamy uzdolnionych pisarzy.

[http://dzosefinn.blogspot.com/2014/04/korzeniowski-jan-izydor-chopcy-z.html]

Kto z nas by nie chciał, choćby na chwilę, powrócić do szczenięcych lat? Widzę wasze wysoko uniesione dłonie... Uwierzcie mi, moja także bardzo szybko wystrzeliła w górę. Niestety jest to niemożliwe, jednakże namiastkę minionego dzieciństwa mogą dać nam wspomnienia – utrwalone na zdjęciach lub na kasetach VHS. Taką trampoliną może okazać się również książka. Czy Chłopcy z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
360
347

Na półkach: ,

Pamiętacie jeszcze czasy bez komputerów, telewizorów, komórek, czasy trudne a zarazem bardzo piękne? Ta książka nie tylko nam o nich przypomni, ale spowoduje też, że na chwilę zapomnimy o nowoczesnych technikach i przeniesiemy się do przedwojennej wadowickiej wsi Podstawie.

Piguś nie miał w życiu łatwo, najpierw umarła mu matka, potem choroba weszła w rękę, powodując jej sztywność, aż któregoś dnia ojciec okaleczył mu nogę. I tak chłopak mógł poruszać się tylko o kuli, jeśli w ogóle gdzieś wychodził. I tak całe dnie spędzał przy oknie „opierał się wówczas prawym łokciem o lodowaty parapet i spoglądając na stodołę i kawałek nieba, liczył gawrony. Lubił też patrzeć jak Cygan merdał ogonem albo wściekle rzucał się na chodzących po pobliskiej drodze ludzi”. Nie pozostało mu już nic oprócz marzeń i pęczaka na co dzień do jedzenia.

Ale to też nie wina ojca, który ciężko pracował w kopalni i stać go było jedynie na wynajętą izbę u starej Leszczynskiej. Kochał syna i też kiedyś miał marzenia, jak każdy, jak Piguś – takie proste, przyziemne.

Ale i do nich w końcu uśmiechnie się szczęście a chłopiec pozna co to przyjaźń.

„Chłopcy z zielonych stawów” Jana Izydora Korzeniowskiego to przepiękna historia o chłopcu, który nie miał łatwo, ale kto wtedy miał? Czasy były trudne, życie ciężkie, ale za to przyjaźń prawdziwa i niezwykła. Autor przedstawia nam wyjątkową historię, która choć smutno się zaczyna to wraz z nadchodzącą wiosną niesie nadzieję, na lepsze jutro. I sama historia osadzona w przepięknych realiach, wsi otoczonej łąkami i stawami, gdzie świat dzieli się na swoich i tych spoza.

W książce znajdziemy nie tylko przygody czy przyjaźń, brak granic w dziecięcej wyobraźni, ale też wierzenia, a wszystko to opisane bardzo plastycznym językiem. Dlatego jeśli chcecie pokazać dzieciom inny świat, świat bez komputerów i gier, samemu cofnąć się w czasie, to bardzo polecam Wam książkę pana Jana. To niezwykła podróż do przedwojennej wsi, do ludzi od których wiele moglibyśmy się uczyć!

Pamiętacie jeszcze czasy bez komputerów, telewizorów, komórek, czasy trudne a zarazem bardzo piękne? Ta książka nie tylko nam o nich przypomni, ale spowoduje też, że na chwilę zapomnimy o nowoczesnych technikach i przeniesiemy się do przedwojennej wadowickiej wsi Podstawie.

Piguś nie miał w życiu łatwo, najpierw umarła mu matka, potem choroba weszła w rękę, powodując jej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1662
1653

Na półkach: ,

Niepełnosprawność, odrzucenie, samotność, lęk i brak nadziei pokonane. Siłą przyjaźni i przygodą. Powieść, której świat ma „odrywać od klawiatury i ekranu monitora”. Powiew świeżości w literaturze dziecięcej i młodzieżowej czy (jakby to powiedziało „pokolenie docelowe”) „totalnych obciach” i „wiocha”?

Po Chłopców z Zielonych Stawów Jana Izydora Korzeniowskiego sięgnęłam z powodów nietypowych – po prostu poszukuję wartościowych pozycji, które mogłabym polecać młodym ludziom bez wahania i obaw o ich rozwój. Pozycji, które rozbudzą w nich pasję czytelniczą, ale także będą uczyć, wychowywać ku wartościom i inspirować do zmiany. Szukam książek, które są po prostu mądre. I ponadczasowe. Sądząc po opisie na okładce – sięgnęłam po właściwą pozycję.

Jednym z mechanizmów wychowawczych są naśladownictwo oraz modelowanie. Czy w Chłopcach z Zielonych Stawów odnajdziemy bohatera, z którym młody Czytelnik będzie mógł się utożsamiać? Głównym bohaterem opowieści jest Wituś (zwany również Pigusiem),niepełnosprawny, dziewięcioletni chłopiec, wychowywany przez „toksycznego” ojca, w ubóstwie i izolacji od rówieśników. Jego codzienność wypełnia ból fizyczny spowodowany chorobą i kalectwem (a także okrucieństwem ojca) oraz psychiczny – ból poniżenia, odrzucenia, samotności. Największym marzeniem chłopca jest móc sprawnie się poruszać, bawić z innymi dziećmi, pójść do szkoły. Jedynym przyjacielem – pies. Trudno wyobrazić sobie mocniej doświadczone przez los, bardziej cierpiące dziecko. Zawarty na pierwszych kilkunastu stronach, bardzo naturalistyczny opis sytuacji życiowej małego bohatera, przygnębił mnie i zniechęcił do kontynuowania lektury. Przypomniała mi się nowela Janko Muzykant i inne, podobne utwory, których lektura w dzieciństwie napawała mnie smutkiem. Musiałam pokonać spory opór, by wzbudzić w sobie odrobinę ciekawości i oczekiwania na spełnienie obietnicy zawartej na okładce książki – przesłania o wyższości wartości drugiego człowieka ponad współczesnymi dobrami materialnymi oraz pasjonującej przygody. Jak ten spory fragment odbiorą wrażliwsze dzieci? Czy nie przytłoczy ich taki ogrom ludzkiego, dziecięcego, niezawinionego cierpienia?…

Pełna recenzja:
http://moznaprzeczytac.pl/chlopcy-z-zielonych-stawow-jan-izydor-korzeniowski/

Niepełnosprawność, odrzucenie, samotność, lęk i brak nadziei pokonane. Siłą przyjaźni i przygodą. Powieść, której świat ma „odrywać od klawiatury i ekranu monitora”. Powiew świeżości w literaturze dziecięcej i młodzieżowej czy (jakby to powiedziało „pokolenie docelowe”) „totalnych obciach” i „wiocha”?

Po Chłopców z Zielonych Stawów Jana Izydora Korzeniowskiego sięgnęłam z...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    45
  • Przeczytane
    17
  • Posiadam
    2
  • Ulubione
    2
  • Biblioteczka domowa
    1
  • Oczekiwana książka
    1
  • Kasia ma
    1
  • 52 książki (2014)
    1
  • Mój
    1
  • Kolejka
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Chłopcy z zielonych stawów


Podobne książki

Okładka książki Pani wiatru Lisa Aisato, Maja Lunde
Ocena 8,7
Pani wiatru Lisa Aisato, Maja L...
Okładka książki Flora szuka skarbów Gabriela Rzepecka-Weiss, Maciej Szymanowicz
Ocena 9,4
Flora szuka sk... Gabriela Rzepecka-W...
Okładka książki Książka o górach Patricija Bliuj-Stodulska, Robb Maciąg
Ocena 9,3
Książka o górach Patricija Bliuj-Sto...

Przeczytaj także