18+; słownik tartaczny, mnóstwo pojęć z przemysłu drzewnego. Wulgarność budząca sensację i pokątnie czytana w czasach autora, współcześnie erotyka niekoniecznie smaczna.

18+; słownik tartaczny, mnóstwo pojęć z przemysłu drzewnego. Wulgarność budząca sensację i pokątnie czytana w czasach autora, współcześnie erotyka niekoniecznie smaczna.

Ciekawe, że ci Ludzie, Nie klepali całe dnie zdrowasiek.

Ciekawe, że ci Ludzie, Nie klepali całe dnie zdrowasiek.

Są fragmenty lepsze i gorsze. Można się pośmiać, ale można też odczuwać niesmak. Warto poznać, żeby móc się wypowiadać. Na pewno nie jest to pozycja dla dewotek - jest swobodnie, dosłownie, śmiesznie, żenująco, jest świntuszenie... Takie właśnie bajki dla dorosłych ;)

Są fragmenty lepsze i gorsze. Można się pośmiać, ale można też odczuwać niesmak. Warto poznać, żeby móc się wypowiadać. Na pewno nie jest to pozycja dla dewotek - jest swobodnie, dosłownie, śmiesznie, żenująco, jest świntuszenie... Takie właśnie bajki dla dorosłych ;)

Współcześnie znane głównie dzięki znakomitej interpretacji Daniela Olbrychskiego, która ukazała się na łamach czytania "Chwastów Polskich". Klasyka polskiej erotyki, balansująca na granicy sprośnej, lecz błyskotliwej satyry parafrazującej klasyczne dzieła polskiej literatury. Ogólnie zachęcam zapoznać się z życiorysem Fredry. Intrygująca postać: autor i reformator teatralny, patriota i uczestnik konfederacji barskiej oraz poeta-skandalista.

Współcześnie znane głównie dzięki znakomitej interpretacji Daniela Olbrychskiego, która ukazała się na łamach czytania "Chwastów Polskich". Klasyka polskiej erotyki, balansująca na granicy sprośnej, lecz błyskotliwej satyry parafrazującej klasyczne dzieła polskiej literatury. Ogólnie zachęcam zapoznać się z życiorysem Fredry. Intrygująca postać: autor i reformator...

Klasyka czytanej literatury młodzieżowej ;)
"Baśń o trzech braciach i królewnie" mogła by pretendować do miana najdłuższego utworu wykuwanego na pamięć z własnej woli w czasach szkolnych (niektórzy pamiętają nawet po ~18 latach).
Oczywiście najlepsza wersja czytana przez Daniela Olbrychskiego.

Klasyka czytanej literatury młodzieżowej ;)
"Baśń o trzech braciach i królewnie" mogła by pretendować do miana najdłuższego utworu wykuwanego na pamięć z własnej woli w czasach szkolnych (niektórzy pamiętają nawet po ~18 latach).
Oczywiście najlepsza wersja czytana przez Daniela Olbrychskiego.

Aleksander Fredro... któż nie słyszał o owym autorze? Tym razem wersja dla dorosłych, dość odważna zresztą. Są fragmenty bardzo zabawne, są słabsze, są też i takie dość żenujące. Generalnie książka jest śmieszna i tyle.

Aleksander Fredro... któż nie słyszał o owym autorze? Tym razem wersja dla dorosłych, dość odważna zresztą. Są fragmenty bardzo zabawne, są słabsze, są też i takie dość żenujące. Generalnie książka jest śmieszna i tyle.

Tygodniowe Wyzwania Książkowe: 3 - Literatura polska

Tygodniowe Wyzwania Książkowe: 3 - Literatura polska

Piczomirę kojarzyłam (w końcu w potocznym języku jest wiele wyrażeń stamtą). XIII Księgę Pana Tadeusza znałam. O reszcie słyszałam. Lektura z tych może i nieambitnych, ale o których trzeba sobie samemu wyrobić zdanie.
Audiobook słuchał się dobrze. W sumie nic szczególnego, ale wysłuchać/ przeczytać powinien każdy by pozbyć się złudzeń.

Piczomirę kojarzyłam (w końcu w potocznym języku jest wiele wyrażeń stamtą). XIII Księgę Pana Tadeusza znałam. O reszcie słyszałam. Lektura z tych może i nieambitnych, ale o których trzeba sobie samemu wyrobić zdanie.
Audiobook słuchał się dobrze. W sumie nic szczególnego, ale wysłuchać/ przeczytać powinien każdy by pozbyć się złudzeń.

Rymy karkołomne, ale im dalej w las, tym łatwiej się wciągnąć i tym lepszy humor. „Baśń o trzech braciach i królewnie” spodobała mi się najbardziej, a najmniej „Sztuka obłapiania” i „Spotkanie Pana Tadeusza z Telimeną”.

Rymy karkołomne, ale im dalej w las, tym łatwiej się wciągnąć i tym lepszy humor. „Baśń o trzech braciach i królewnie” spodobała mi się najbardziej, a najmniej „Sztuka obłapiania” i „Spotkanie Pana Tadeusza z Telimeną”.

Dawno się tak nie ubawiłam i po raz pierwszy prasowanie , którego nienawidzę upłynęło w tak przyjemnej atmosferze.

Dawno się tak nie ubawiłam i po raz pierwszy prasowanie , którego nienawidzę upłynęło w tak przyjemnej atmosferze.