Jeśli jesteś kobietą pracującą i nigdy nie chcesz mieć dzieci, jednak twój partner wspomina o potomstwie, koniecznie musisz mu kupić tę książkę! Koniecznie. Prawdopodobnie żaden mężczyzna po tej lekturze nie zdecyduje się świadomie na dziecko.

Książka jest pisana prostym językiem, styl jest bardzo lekki. Jednak niekończące się powtórzenia irytują. Poza tym porad jest niewiele, to raczej pamiętniczek. Wspomnienia z okresu ciąży, kiedy to partnerka autora jest jeszcze bardziej rozkapryszona niż dotychczas, ale wszystko może wytłumaczyć zmianą hormonów.Rozśmieszyły mnie momenty, kiedy pan Urbański cieszy się, ze jego partnerka jest taka odpowiedzialna, które zdarzały się rzadko, jak na 30-letnią kobietę, która ciążę zaplanowała. Z moich obserwacji głównym przesłaniem książki jest pokazanie, ze jeśli nie jesteś w stanie wydać lekką ręką 10 tys na zakupy, to nie możesz być dobrym rodzicem.

Zastrzeżenia merytoryczne (akurat jestem w temacie): poród w Polsce składa się z 4 okresów, na sali porodowej pracują położne, które też moga badać pacjentki. Oddychanie w trakcie porodu jest bardzo ważne.

Na koniec mojej opinii (nie jest to recenzja, lecz luźne przemyślania) powiem, że wydawanie pieniędzy na tak bzdurną książkę jest grzechem (ja zdobyłam ją kupując gazetę, do której był dodany kalendarz i ta książka). Jedynie ostatnie 5 stron, zawierajacych wskazówki odnośnie wyboru wózka i fotelika, mają jakiś sens, całą resztę można ominąć, a zamiast tego porozmaiwać ze znajomymi, którzy mają dziecko od niedawna lub położną.

Jeśli jesteś kobietą pracującą i nigdy nie chcesz mieć dzieci, jednak twój partner wspomina o potomstwie, koniecznie musisz mu kupić tę książkę! Koniecznie. Prawdopodobnie żaden mężczyzna po tej lekturze nie zdecyduje się świadomie na dziecko.

Książka jest pisana prostym językiem, styl jest bardzo lekki. Jednak niekończące się powtórzenia irytują. Poza tym porad jest...

Szczerze mówiąc - słaba książka. Ciągłe zdziwienie autora kobietami, na dodatek wyrażana za każdym razem praktycznie identycznymi zwrotami, po prostu irytuje. Po 3 rozdziale wiadomo, że za chwile Urbański będzie zdziwiony.
Merytorycznie - już więcej w internecie szperając można się dowiedzieć.
Podsumowując: książka jest o tym, jak Urbański się dziwi, nie rozumie i o tym, co się działo jak Kasia zaszła w ciąże... i znowu ile rzeczy go zdziwiło i ile nie rozumie.

Szczerze mówiąc - słaba książka. Ciągłe zdziwienie autora kobietami, na dodatek wyrażana za każdym razem praktycznie identycznymi zwrotami, po prostu irytuje. Po 3 rozdziale wiadomo, że za chwile Urbański będzie zdziwiony.
Merytorycznie - już więcej w internecie szperając można się dowiedzieć.
Podsumowując: książka jest o tym, jak Urbański się dziwi, nie rozumie i o tym,...

Książka raczej słaba - narracja wprawdzie jest lekka, ale niestety przy 4 rozdziale powtarzane ciągle te same wyrażenia zaczynają irytować. Zawartość merytoryczna też raczej nijaka, aczkolwiek jest to moja subiektywna opinia. Jako poradnika dla przyszłych młodych ojców nie polecam. Jako książkę do bezrefleksyjnego poczytania na plaży można uznać za znośną.

Książka raczej słaba - narracja wprawdzie jest lekka, ale niestety przy 4 rozdziale powtarzane ciągle te same wyrażenia zaczynają irytować. Zawartość merytoryczna też raczej nijaka, aczkolwiek jest to moja subiektywna opinia. Jako poradnika dla przyszłych młodych ojców nie polecam. Jako książkę do bezrefleksyjnego poczytania na plaży można uznać za znośną.