Tyle już było kulinarnych podróży po Włoszech, że powoli staje się to uciążliwe. Jednak pozycję Beth Elon szczerze polecam. Autorka nie ogranicza się tylko do włoskich smaków, więc w jej opowieści znajdziemy coś więcej niż przepisy na pappardele z sosem z kaczki czy średniowieczną sałatkę z farro. Mamy tu także trochę historii, opowiastek o duchach czy też anegdoty, bo jak sama pisarka mówi: "Tajemnice, legendy oraz szczypta pogańskich tradycji tworzy niezwykły klimat [...] Toskanii." Poza tym czytelnik dostaje niepowtarzalną szansę podróży do miejscowości Collodi, w której "narodził się" Pinokio, czy Vinci - miejsca urodzenia słynnego Leonarda. Trafia także do miejsc, w których przebywał Dante Alighieri czy malował Giotto.

Tyle już było kulinarnych podróży po Włoszech, że powoli staje się to uciążliwe. Jednak pozycję Beth Elon szczerze polecam. Autorka nie ogranicza się tylko do włoskich smaków, więc w jej opowieści znajdziemy coś więcej niż przepisy na pappardele z sosem z kaczki czy średniowieczną sałatkę z farro. Mamy tu także trochę historii, opowiastek o duchach czy też anegdoty, bo jak...

Trudna do "przełknięcia" od pierwszych stron. Czy raczej zbyt nudna. Bezwartościowa. Pomimo zapewnień o wielu niesamowitych kulinarnych podróżach. Strata czasu.

Trudna do "przełknięcia" od pierwszych stron. Czy raczej zbyt nudna. Bezwartościowa. Pomimo zapewnień o wielu niesamowitych kulinarnych podróżach. Strata czasu.

niestety nuda i strata czasu. Nie przeczytałam jej do końca. Nie porywa mnie tekst, w którym jest pełno przepisów, choć nie powiem, są on bardzo ciekawe...Ale czy to jest książka kulinarna?? No nie.. stąd moja ocena.

niestety nuda i strata czasu. Nie przeczytałam jej do końca. Nie porywa mnie tekst, w którym jest pełno przepisów, choć nie powiem, są on bardzo ciekawe...Ale czy to jest książka kulinarna?? No nie.. stąd moja ocena.

Świetna jako przewodnik, zaopatrzona w mapki, nazwy restauracji oraz so jest w nich podawane. Dodatkowo smakowite przepisy. Jeśli lubisz "podróżować" z książką, warto sięgnąć do niej i zanurzyć się w aromatach i smakach Toskanii.

"...Toskania to przede wszystkim srtki tętniących życiem miasteczek o wąskich uliczkach pnących się po stokach wzgórz. Oprócz pięknych kościołów, placów i starożytnych ruin można w nich odkrywać dzieła tradycyjnych, lokalnych twórców godne znalezienia się w najlepszych muzeach...
...Toskańska kuchnia może być niesamowicie kreatywna, czasem nawet innowacyjna, a na dodatek zawsze bazuje na najświeższych składnikach. W wiejskich trattoriach i bezpretensjonalnych restauracjach regionalnych wciąż gotuje się według starych zasad. I właśnie o tradycyjnej toskańskiej kuchni jest ta książka".

Świetna jako przewodnik, zaopatrzona w mapki, nazwy restauracji oraz so jest w nich podawane. Dodatkowo smakowite przepisy. Jeśli lubisz "podróżować" z książką, warto sięgnąć do niej i zanurzyć się w aromatach i smakach Toskanii.

"...Toskania to przede wszystkim srtki tętniących życiem miasteczek o wąskich uliczkach pnących się po stokach wzgórz. Oprócz pięknych kościołów,...

Od razu napiszę, że rekomendacje z okładki są mylące. Czytając nie "przeniesiesz się myślami i wspomnieniami do starych miast na wzgórzach"(...),nie odkryjesz Toskanii, nie poczujesz klimatu i atmosfery. No nie! Książka to zwyczajny przewodnik kulinarny, w którym autorka wplotła swoją historię w pierwszej części książki. Do tego garść informacji o Toskanii, które można znaleźć choćby w internecie. Jestem zdecydowanie na nie.

Bardzo się zawiodłam. Bardzo liczyłam na powieść w stylu Marleny de Blasi, która faktycznie daje poczuć Włochy, smaki, zapachy, klimat. Reklamowanie Smakując Toskanię Beth Elton jako powieść to gruba przesada. Większość miejsca zajmują przepisy, podobno oryginalne z restauracji, które autorka sprawdziła i rekomenduje. Jakoś nie mam ochoty ich przyrządzać, mimo cudnych nazw: RISOTTO CON MELE E GAMBERI, GALLINELLA ALL'ACQUA PAZZA,CROSTINI DI FEGATO E TONNO itp. itd.

Bardzo się męczyłam czytając Smakując Toskanię i nie dla tego, że byłam ciągle głodna (syndrom Marleny de Blasi). Rozczarowanie roku 2015, jeśli chodzi o książki przeczytane w tym roku. Tylko dla wyjątkowo cierpliwych i totalnie zakochanych w Toskanii. TOTALNIE. Innym odradzam. Lepiej pogapić się w sufit.

Od razu napiszę, że rekomendacje z okładki są mylące. Czytając nie "przeniesiesz się myślami i wspomnieniami do starych miast na wzgórzach"(...),nie odkryjesz Toskanii, nie poczujesz klimatu i atmosfery. No nie! Książka to zwyczajny przewodnik kulinarny, w którym autorka wplotła swoją historię w pierwszej części książki. Do tego garść informacji o Toskanii, które można...

Książka ta jest strasznie nudna... Coś, co fascynuje wiele osób, czyli smaki Toskanii, jest opisane tak mdło i nijako, że to dzieło można polecać tylko osobom cierpliwym, wytrwałym i naprawdę zakochanym w tym regionie Włoch. Innym nie polecam.

Książka ta jest strasznie nudna... Coś, co fascynuje wiele osób, czyli smaki Toskanii, jest opisane tak mdło i nijako, że to dzieło można polecać tylko osobom cierpliwym, wytrwałym i naprawdę zakochanym w tym regionie Włoch. Innym nie polecam.