Niestety znudziła mnie i na przeczytanych 9 historii żadna nie śmieszyła. Jedyne co mnie rozśmieszyło to zapewnienie we wstępie, że wszelką wiedzę wraz z błędami autor posiada od innych przewodników, od których się uczył.
Kończę na dziesiątej historii

Niestety znudziła mnie i na przeczytanych 9 historii żadna nie śmieszyła. Jedyne co mnie rozśmieszyło to zapewnienie we wstępie, że wszelką wiedzę wraz z błędami autor posiada od innych przewodników, od których się uczył.
Kończę na dziesiątej historii

"Ucieka tylko jedzenie" to zbiór anegdot i zabawnych historii z życia przewodnika safari. Autor pracował kilka lat w Botswanie na jednym z luksusowych kempingów i postanowił zebrać najciekawsze momenty swojej kariery w jedną całość. Czyta się bardzo przyjemnie, pozycja jest podzielona na krotkie rozdziały, prezentujące luźne perypetie turystyczne. Jest w niej sporo na temat behawiorystyki dzikich zwierząt afrykańskich. Lektura tej książki nie nudzi oraz sama nie jest nadmiernie rozwlekła. Dykteryki okraszone są często lekkim sakrazmem. Szczegolnie w kontekście niesfornych klientów, którzy mylą park narodowy z dużym ogrodem zoologicznym a świat zwierząt z planem filmowym. Ogólnie przyjemna lektura dającą pogląd pracy przewodników w Afryce od strony kuchennej.

"Ucieka tylko jedzenie" to zbiór anegdot i zabawnych historii z życia przewodnika safari. Autor pracował kilka lat w Botswanie na jednym z luksusowych kempingów i postanowił zebrać najciekawsze momenty swojej kariery w jedną całość. Czyta się bardzo przyjemnie, pozycja jest podzielona na krotkie rozdziały, prezentujące luźne perypetie turystyczne. Jest w niej sporo na temat...

Jako przewodniczka wypraw po Afryce doceniam wiedzę autora, ale tym co mnie absolutnie urzekło w tej książce to poczucie humoru autora i szczerość z jaką opisuje swoje niecodzienne przygody! Idealna na jesienne wieczory lub jako inspiracja do wyruszenia na safari!

Jako przewodniczka wypraw po Afryce doceniam wiedzę autora, ale tym co mnie absolutnie urzekło w tej książce to poczucie humoru autora i szczerość z jaką opisuje swoje niecodzienne przygody! Idealna na jesienne wieczory lub jako inspiracja do wyruszenia na safari!

Kupując tę książkę nie byłam do niej przekonana szczerze mówiąc, ale bardzo cieszę się, że trafiła w moje ręce.

Jest to zbiór 28 krótkich opowiadań (2-20 stron) przede wszystkim o sytuacjach autora ze zwierzętami afrykańskimi i turystami; czasami dziwnych, czasem śmiesznych lub niebezpiecznych. Dwie z 28 mnie znudziły, pięć mnie totalnie urzekło, przy kilku popłynęły łzy wzruszenia.

Książka nie dla tych, którzy nie są zaabsorbowani dzikimi klimatami i światem poza betonowymi murami.

Kupując tę książkę nie byłam do niej przekonana szczerze mówiąc, ale bardzo cieszę się, że trafiła w moje ręce.

Jest to zbiór 28 krótkich opowiadań (2-20 stron) przede wszystkim o sytuacjach autora ze zwierzętami afrykańskimi i turystami; czasami dziwnych, czasem śmiesznych lub niebezpiecznych. Dwie z 28 mnie znudziły, pięć mnie totalnie urzekło, przy kilku popłynęły łzy...

Dzika Afryka fascynuje mnie od zawsze.
"Ucieka tylko jedzenie" jest książka wyjątkową. Trochę śmieszną, trochę straszną, trochę wesołą, trochę smutną, krótko mówiąc: prawdziwą.
Autor, a jednocześnie przewodnik safari, ma niesamowity dar opowiadania / pisania. Stworzył książkę opartą na własnych doświadczeniach, którą czyta się z zapartym tchem.
Polecam!

Dzika Afryka fascynuje mnie od zawsze.
"Ucieka tylko jedzenie" jest książka wyjątkową. Trochę śmieszną, trochę straszną, trochę wesołą, trochę smutną, krótko mówiąc: prawdziwą.
Autor, a jednocześnie przewodnik safari, ma niesamowity dar opowiadania / pisania. Stworzył książkę opartą na własnych doświadczeniach, którą czyta się z zapartym tchem.
Polecam!

Każdy kto w dzieciństwie wiedział kim jest Alfred Szklarski czy Rudyard Kipling będzie zauroczony!

W końcu, któż z nas będąc dzieckiem nie marzył o wskoczeniu w buty Tomka Wilmowskiego, porzuceniu szkoły, szarego bloku, zabłoconego podwórka i wyruszeniu w świat? Które dziecko oglądając z zapartym tchem niesamowite widowisko jakim w 1996 roku było Jumanji Johnstona nie zapragnęło przekopać zakurzonego strychu, w poszukiwaniu magicznej planszy? I w końcu, kto z nas, dorosłych już ludzi, nie chciałby zobaczyć majestatycznego lwa, potrząsającego swą wspaniałą grzywą, wędrującego z uniesionym łbem rozległymi równinami któregoś z gorących, afrykańskich państw. Hej, przygodo!

"Ucieka tylko jedzenie" to zbiór zabawnych, ale przede wszystkim niesamowicie ciekawych historii z życia afrykańskiego przewodnika. Peter Allison prowadzi nas kolejno przez stopnie swojej wypełnionej przygodami kariery - od pierwszej pracy w Idube (idube.com),do pozycji pełnoprawnego afrykańskiego przewodnika w Botswanie.

Peter wyszedł zwycięsko z pierwszego spotkania z afrykańskim drapieżnikiem, co ugruntowało jego przekonanie o życiowej misji. Jednak ciężko powiedzieć, że zwierzęta same proszą się o kontakt z człowiekiem! Bardzo łatwo jest co prawda (przez zwykłą nieuwagę) stanąć oko w oko z groźnym drapieżnikiem, lecz jednocześnie zwierzęta dają delikatnie do zrozumienia, że wolą trzymać dystans.
Książka ta przedstawia prawdziwe życie przewodnika, nie zaś jego lukrowaną wersję dostępną śmiertelnikom w czasopismach i folderach biur podróży. Jest to zbiór interesujących wydarzeń z życia Allisona, przybranych w świetne poczucie humoru i barwny język. Autor opisuje jak trudno wytropić zwierzę, którego akurat domaga się grupa nieznośnych turystów, jak ciężko zdobyć uwagę tych którzy przybyli do Botswany jedynie po widok rozwścieczonych bestii walczących o terytorium i pożywienie. W książce znajdziemy nie tylko opisy brawurowych pościgów za stadem lwów, ucieczek przed rozdrażnionymi bawołami i słoniami, psoty ciekawskich małp, ale też zwykłe życie przewodnika, codzienne problemy i rozterki, brak snu, zmęczenie, trudności w kontakcie z turystami z różnych zakątków świata, a nawet... mysią plagę!

"Ucieka tylko jedzenie" to zabawny pamiętnik Allisona, który pobudza wyobraźnię, podsyca zaciekawienie odległymi krajami, a przede wszystkim wytwarza w czytelniku TEN impuls.

Impuls który podszeptuje: jedź, oglądaj, zwiedzaj, próbuj, żyj!

Każdy kto w dzieciństwie wiedział kim jest Alfred Szklarski czy Rudyard Kipling będzie zauroczony!

W końcu, któż z nas będąc dzieckiem nie marzył o wskoczeniu w buty Tomka Wilmowskiego, porzuceniu szkoły, szarego bloku, zabłoconego podwórka i wyruszeniu w świat? Które dziecko oglądając z zapartym tchem niesamowite widowisko jakim w 1996 roku było Jumanji Johnstona nie...

Przezabawna książka, mówiąca o przygodach przewodnika safari. Prawdziwe historie, czasami brzmiące dość mało realistycznie (jak niektóre przygody ze słońmi),przedstawione w zabawny i ujmujący sposób. Bardzo szybko się czyta, może to przez poczucie humoru, może przez styl pisania, który jest bardzo 'normalny'. Zdecydowanie nie jest to pozycja tylko dla fanów dzikich zwierząt, czy podróży (chociaż dla tych zapewne najbardziej),ale dla każdego, kto chociaż trochę interesuje się tym jak wygląda świat poza naszym horyzontem.
Zdecydowanie polecam sięgnięcie po tą książkę, nawet jeśli nie zachwyci was tak jak mnie spędzicie nad nią zaledwie kilka godzin :)

Przezabawna książka, mówiąca o przygodach przewodnika safari. Prawdziwe historie, czasami brzmiące dość mało realistycznie (jak niektóre przygody ze słońmi),przedstawione w zabawny i ujmujący sposób. Bardzo szybko się czyta, może to przez poczucie humoru, może przez styl pisania, który jest bardzo 'normalny'. Zdecydowanie nie jest to pozycja tylko dla fanów dzikich...

Aż żałuję, że książka jest tak "krótka". Wiele zabawnych historii, w których wpleciono ciekawostki z życia dzikich zwierząt. Jeśli ktoś lubi programy przyrodnicze (np. z panią Krystyną Czubówną w "tle";),to na pewno książka się spodoba. Autor z dystansem podchodzi do siebie, gdzie wielokrotnie opisuje swoje pomysły, które balansowały na granicy głupoty, ale jakimś cudem wyszedł z opresji. Pojawia się także wiele anegdotek związanych z różnymi turystami. Książka pełna humoru i godna polecenia. Aż chciałoby się żeby autor napisał kolejną książkę, w której np. opisze wszystko to, czego nauczył się od innych przewodników. Temat rzeka :)

Aż żałuję, że książka jest tak "krótka". Wiele zabawnych historii, w których wpleciono ciekawostki z życia dzikich zwierząt. Jeśli ktoś lubi programy przyrodnicze (np. z panią Krystyną Czubówną w "tle";),to na pewno książka się spodoba. Autor z dystansem podchodzi do siebie, gdzie wielokrotnie opisuje swoje pomysły, które balansowały na granicy głupoty, ale jakimś cudem...

Fajna, lekka książka. Idealna na wakacje. Safari, Afryka, zwierzaki i trochę przygód. Miło się czyta wspominając własne przeżycia z Parku Tsavo. Polecam jak najbardziej.

Fajna, lekka książka. Idealna na wakacje. Safari, Afryka, zwierzaki i trochę przygód. Miło się czyta wspominając własne przeżycia z Parku Tsavo. Polecam jak najbardziej.

Okładka
lew :-D
skąd
od znajomej z LC
moja opinia
Hurra,się cieszę i cały też wesoly.
Zwierzatka,tu były.Lew,ratel,gepard.
I przygody z nimi.Juupi

Okładka
lew :-D
skąd
od znajomej z LC
moja opinia
Hurra,się cieszę i cały też wesoly.
Zwierzatka,tu były.Lew,ratel,gepard.
I przygody z nimi.Juupi