Blogostan
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Replika
- Data wydania:
- 2012-05-29
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-05-29
- Liczba stron:
- 308
- Czas czytania
- 5 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788376741789
- Tagi:
- literatura polska blog uzależnienie literatura kobieca
Kiedy Internet staje się narzędziem manipulacji i nadużyć…
Dla Sylwii ucieczką od problemów: chłopaka myślącego tylko o zabawie, szefa zalegającego z wypłatą, matki niemogącej sobie poradzić ze zdradą męża oraz tajemnicy ojca, jest założenie bloga.
Początkowo to tylko forma rozrywki, jednak z czasem blogowanie wciąga dziewczynę coraz bardziej, stając się prawdziwą obsesją.
Antidotum na kłopoty powoli staje się trucizną...
„Dynamiczne postaci, ciekawa główna bohaterka, życiowe problemy, codzienność, podane z nutką humoru i pewną refleksją, którą otrzymujemy po zakończeniu lektury.
Polecam, wejdźcie razem z bohaterką, Sylwią, w ten stan, zwany Blogostanem”.
Agnieszka Lingas-Łoniewska
Zobacz trailer książki: http://youtu.be/G0-NkulbJNs
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Jak trwoga, to na bloga
Znajomy zapytał mnie ostatnio, co tak właściwie można robić w Internecie. Na co dzień nie ma zbyt wiele czasu na surfowanie po sieci, ale gdy akurat znalazł chwilę wolnego, usiadł przed ekranem swojego komputera i kompletnie nie wiedział, co dalej. Zapytana, co ja robię codziennie w Internecie, odpowiedziałam bez zastanowienia, że przeglądam blogi i jest to generalnie najciekawsze, co dla siebie w tym przeogromnym wirtualnym świecie znajduję. Bloga pisać może dziś każdy, piszę go i ja. Internet to oczywiście więcej niż blogi, ale właśnie łatwość, z jaką można je założyć, czyni z nich jedno z największych zagrożeń dla użytkowników sieci. Osobiście jestem przeciwniczką publicznego uzewnętrzniania się poprzez pisanie bloga o swoim codziennym życiu. Jednak obok blogów kulinarnych, recenzyjnych czy modowych znajdziemy w sieci i takie, których autorzy ewidentnie szukają wsparcia – nie widzę innej motywacji dla opisywania obcym ludziom swojego życia, a zwłaszcza jego ciemniejszych stron. Kiedyś, gdy było nam źle, pisaliśmy pamiętnik. Ale pamiętnik nie pocieszał, nie doradzał, nijak nie reagował. Teraz, kiedy jest nam źle, możemy to napisać na blogu. Tu, przy odrobinie szczęścia, ktoś skomentuje, pocieszy, doradzi, podniesie na duchu. Jednak komentarze w wypadku tego typu blogów to niebezpieczeństwo - prowadzący bloga łatwo mogą stać się od nich uzależnieni, zwłaszcza, jeżeli w świecie realnym nie mają żadnej bratniej duszy.
O takim właśnie przypadku pisze w „Blogostanie” Joanna Opiat - Bojarska. Jej bohaterka, dwudziestokilkuletnia Sylwia Michalak, zakłada bloga, by utrwalić w ten sposób emocje towarzyszące jej u progu życia – w końcu zdobyła wymarzoną pracę w agencji nieruchomości, a jej facet powinien się lada chwila oświadczyć. Kontaktuje się z nią również brat, o którego istnieniu nie miała pojęcia. Wydaje się, że jest w najlepszym momencie swojego życia. I chce się tą radością dzielić z innymi. Niestety, jej blog szybko zdominują tematy trudne i smutne.
Książka porusza kilka wątków, z czego zagrożenia związane z Internetem wcale nie wiodą prymu. Ja odebrałam „Blogostan” bardziej jako książkę o relacjach damsko – męskich, a dokładnie o związkach toksycznych, bo w takim znajduje się Sylwia, i o męskiej nieuczciwości. Chłopak Sylwii daleki jest od ideału – traktuje ją przedmiotowo, nie liczy się z jej uczuciami i potrzebami, coraz bardziej ją zaniedbuje. Rozstają się i do siebie wracają, tyle, że on robi to już wyłącznie dla seksu, a ona mimo wszystkich przykrości, jakich zaznała z jego strony, jest w niego nadal wpatrzona jak w obrazek i naiwnie wierzy, że na swój pokręcony sposób on ją jednak kocha. O ile ta właśnie postawa bohaterki irytuje, to trzeba przyznać, że portret kobiety, którą związek z mężczyzną wyniszcza psychicznie, został nakreślony bardzo wiarygodnie.
Nie dziwi, że w obliczu coraz bardziej skomplikowanych relacji z chłopakiem, Sylwia częściej szuka pocieszania wśród czytelników swojego bloga. Staje się uzależniona od jego prowadzenia, sprawdzanie komentarzy jest priorytetem pośród innych rutynowych czynności. Kolejne komentarze cieszą i jednocześnie wzbudzają poczucie obowiązku – Sylwia czuje w sobie wręcz przymus odpowiadania na nie, sprawdza więc bloga co chwilę, by nie dopuścić do żadnego zaniedbania. Licznik pokazujący ilość wejść na stronę jest wyznacznikiem jej dobrego humoru. Jak sama Sylwia przyznaje, prowadzi go notorycznie, narkotycznie i w 100 % na bieżąco. Trudno zaprzeczyć temu, że bohaterka popada w uzależnienie. Autorka dobrze to pokazuje – przejście od blogowania dla przyjemności do uzależnienia jest ledwie zauważalne, granica jest tu bardzo płynna.
Zakończenie jest absolutnie zaskakujące i bardzo radykalne. Trudno jednoznacznie ocenić, co przede wszystkim do niego doprowadziło – nie zwalałabym bowiem winy wyłącznie na Internet. Prawdą jest jednak, że ludzie lubią czytać o tragediach i porażkach, ale niekoniecznie uświadamiają sobie, że człowiek znajdujący się pod drugiej stronie ekranu naprawdę cierpi. Czytelnik nie czyta, by połechtać ego piszącego – on czyta, by podbudować samego siebie. Z książki, która wydaje się początkowo niczym więcej jak zwykłym czytadłem, wypływa ważny dla nas morał – wirtualni znajomi nigdy nie zastąpią tych prawdziwych, których możemy mieć w każdej chwili pod ręką.
Zbliżając się ku końcowi tej recenzji, muszę jeszcze zaznaczyć, że autorka, niestety, wykazuje się nieznajomością realiów internetowych. Blog Sylwii po kilku dniach polecany jest przez redakcję platformy internetowej, na której został założony. Czytelników przybywa w zastraszającym tempie i dochodzi do tego, że online przegląda go jednocześnie 1400 osób. Nie przeczę, że jest to możliwe, ale sama w blogosferze przebywam nie od dziś i wiem, że zwykłemu śmiertelnikowi, za którym nie stoi np. znane nazwisko, takie wyniki trudno osiągnąć w tak krótkim czasie, a nawet przez kilka lat. A już na pewno oferując taką tematykę jak blog Sylwii.
Niemniej jest to tylko drobny mankament, nie przesłaniający wartości książki. Nie oczekujcie jednak powieści wybitnej. Język „Blogostanu” nie jest szczególnie wyrafinowany, ale zwyczajnie przystępny. Dialogi nie są błyskotliwe, czasami wypadają dość nienaturalnie, zwłaszcza w momentach, kiedy mają brzmieć zabawnie. To chyba jednak bolączka wielu młodych autorów i w tym wypadku niekłująca w oczy tak mocno, by lekturę tej powieści odradzać. Zajmie ona jedno, góra dwa popołudnia, bo (być może właśnie poprzez prostotę języka) mocno wciąga i mimo że coś nam się może w niej nie podobać, trudno się od niej oderwać. A przeczytać warto, bo podejmowana w niej tematyka jest bardzo interesująca (chyba nie tylko dla kobiet) i co ważne, nie pozostawia obojętnym.
Malwina Sławińska
Cytat za: „Blogostanu”,Joanna Opiat - Bojarska, Wydawnictwo Replika, 2012.
Oceny
Książka na półkach
- 363
- 334
- 49
- 12
- 9
- 8
- 7
- 6
- 6
- 6
OPINIE i DYSKUSJE
Książka ta została wydana w 2012 roku, jednak jej tematyka, a konkretnie uzależnienie od komputera, jest teraz jeszcze bardziej na topie. Obecnie dostęp do internetu mamy dosłownie wszędzie- w laptopach, tabletach i coraz to nowocześniejszych smartfonach. Wystarczy wyjść z domu: piesi nie zwracają uwagi na drugiego człowieka, ponieważ albo mają słuchawki w uszach, albo są tak zapatrzeni w ekran telefonu, że tylko cud chroni ich przed nieszczęśliwym wypadkiem. Cieszę się, że mnie ten problem nie dotyczy: zdecydowanie wolę bardziej kreatywne zajęcia, a książka zawsze będzie górować nad e-bookiem.
Główna bohaterka do Sylwia Michalak. Dziewczyna zdobywa pracę w agencji nieruchomości i marzy, by z małej rybki przeobrazić się w rekina biznesu. Cóż, marzyć zawsze można, jednak jej szef to osoba wyrachowana, która nie wypłaca pracownikom pensji. Poza pracą Sylwia poświęca czas Patrykowi, swojemu chłopakowi, z którym to planuje założyć rodzinę. Czy jednak on myśli o tym samym? Nie wygląda na to, ponieważ traktuje Sylwię niezwykle przedmiotowo. Raz Sylwia i Patryk są parą, innym razem znowu nie- jest to istna huśtawka nastrojów. Dziewczyna wydaje się być dosłownie służącą Patryka- wynieś, przynieś, pozamiataj, a gdy będę chciał, zaproszę Cię do łóżka. Poza Patrykiem bohaterka utrzymuje kontakt ze swoją matką, dowiaduje się też, że ma...przyrodniego brata. Sylwia nie znała swojego ojca, lecz próbuje się czegoś o nim dowiedzieć.
Pewnego dnia Sylwia wpada na pomysł, by założyć bloga. Chce w nim opisywać każdy swój dzień, zdawać relacje z każdej wykonanej czynności, zadawać ludziom pytania i zapraszać w ten sposób do dyskusji. Bohaterka doskonale wie, że w sieci można być anonimowym, więc co szkodzi obgadywać nielubianą koleżankę z pracy, własnego chłopaka czy szefa? Przed ekranem komputera nic nam nie grozi, zatem hulaj dusza, piekła nie ma. Niestety, prowadzenie bloga wymyka się Sylwii spod kontroli.
Z każdym dniem dziewczyna uzależnia się od komentarzy innych, a gdy nikt nie bierze udziału w zaproponowanej przez nią dyskusji, wówczas popada w pewien rodzaj smutku i nostalgii. Czy depresji? Sami oceńcie.
Książka jest bardzo ciekawa, a jej tematyka przeplata się: raz jest śmiesznie, by za chwilę powiało grozą i smutkiem. Czytelnicy mogą uświadomić sobie, że uzależnienie od komputera może zniszczyć życie, a nawet doprowadzić do tragedii. Celowo nie piszę, czy książka kończy się optymistycznie, czy pesymistycznie, ponieważ warto zagłębić się w jej treść i zapoznać się ze stopniami typowego uzależnienia. Jedyny minus to forma wydania: druk jest bardzo mały, dlatego tekst czytało mi się nieco gorzej. Nie zrezygnowałam i nie żałuję- to nie był stracony czas.
Książka ta została wydana w 2012 roku, jednak jej tematyka, a konkretnie uzależnienie od komputera, jest teraz jeszcze bardziej na topie. Obecnie dostęp do internetu mamy dosłownie wszędzie- w laptopach, tabletach i coraz to nowocześniejszych smartfonach. Wystarczy wyjść z domu: piesi nie zwracają uwagi na drugiego człowieka, ponieważ albo mają słuchawki w uszach, albo są...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toObecne czasy charakteryzują się ucieczką w świat wirtualny. Częściej przebywamy w Internecie śledząc znajomych na Fejsbukach, Instagramach czy Łotsapach niż spotykamy się z nimi w rzeczywistości. W sieci jest łatwiej, bardziej bezproblemowo, anonimowo - możemy ukryć się pod dowolną maską, niekoniecznie prawdziwą.
W taki właśnie świat wkracza Sylwia, która dwa lata wcześniej skończyła studia, teraz rozpoczyna pracę jako agent nieruchomości a prywatnie zakłada bloga, by móc nagromadzone emocje wyrażać pisząc kolejne posty. Opisuje swoich współpracowników; szefa, który wciąż zalega z pensją; problemy z chłopakiem Patrykiem oraz rozterki dotyczące miłości w wieku dojrzałym. Tematów dostarczają jej kolejne dni, ale sporo wnosi jej własna rodzina: mama się zakochała a na jaw wychodzą tajemnice ojca, którego Sylwia nawet nie pamięta. Miała niespełna rok, gdy została z mamą sama a okoliczności zniknięcia taty były przez wiele lat owiane tajemnicą.
Sylwia wciąż ma o czym pisać, jednak pasja przerodziła się w obsesję. Nie potrafi racjonalnie myśleć, jej umysł cały czas podąża ku blogowi. Cały czas potrzebuje dostępu do Internetu, by móc odczytywać komentarze oraz maile. Realny świat przestaje mieć takie znaczenie, jak to, czy ludzie zareagowali na jej słowa... Straszne!
Byłam negatywnie zaskoczona jej podejściem do związku z Patrykiem, jej niezrozumieniem jego zachowania, tym jak dawała się wykorzystywać, sobą pomiatać, jak mu usługiwała i biegła na każde kiwnięcie palcem, gdy on marzył o łóżkowych szaleństwach. Bohaterka zupełnie nie myślała o drugim dnie tej sytuacji.
Mimo że to powieść sprzed kilku lat, autorka doskonale opisała blogosferę. Zwróciła uwagę na to, że ludzie noszą maski, które czasem mylą innych co do tego, co skrywają. Wskazała fakt, że od wirtualnego świata łatwo się uzależnić, wpaść w szpony nałogu jest łatwo, wydostać się trudniej. Takie przywiązanie do bloga działa jak dostęp do tlenu, kiedy go nie ma, człowiek nie ma czym oddychać.
Książkę czyta dobrze i szybko, to taka lekka i przyjemna lektura, choć nafaszerowana tajemnicami, zagadkami oraz oszustwami. Fabuła przeplatana jest wpisami z bloga Sylwii oraz licznymi komentarzami czy mailami. Nie brakuje intrygujących momentów oraz niespodziewanego finału.
Podsumowując - "Blogostan" to historia o wirtualnym świecie, ale poruszająca jak najbardziej realne problemy. Rozterki młodej kobiety poszukującej szczęścia przeplatają się z krótkimi historiami życia czytelników jej bloga a wszystko to w świecie pełnym iluzji, który stworzyła sobie bohaterka. Jest to opowieść o osiąganiu sukcesu, niespodziewanych członkach rodziny, zdradzie, toksycznych związkach i kłamstwach. Polecam na wieczorne odprężenie.
Obecne czasy charakteryzują się ucieczką w świat wirtualny. Częściej przebywamy w Internecie śledząc znajomych na Fejsbukach, Instagramach czy Łotsapach niż spotykamy się z nimi w rzeczywistości. W sieci jest łatwiej, bardziej bezproblemowo, anonimowo - możemy ukryć się pod dowolną maską, niekoniecznie prawdziwą.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toW taki właśnie świat wkracza Sylwia, która dwa lata...
Bardzo ważny, istotny temat - poruszający nie tylko sam temat internetu, ale i naszą naiwność w korzystaniu z niego - niestety potraktowany jak dla mnie za bardzo "blogowo". Dużo obcuje z siecią - znacznie bardziej krytycznie jak bohaterka - chcę takiego tematu w książce - ale niech to będzie książka. A tu raz po raz wydawało mi się, że czytam fragmenty żywcem wyssane z sieci.
Bardzo ważny, istotny temat - poruszający nie tylko sam temat internetu, ale i naszą naiwność w korzystaniu z niego - niestety potraktowany jak dla mnie za bardzo "blogowo". Dużo obcuje z siecią - znacznie bardziej krytycznie jak bohaterka - chcę takiego tematu w książce - ale niech to będzie książka. A tu raz po raz wydawało mi się, że czytam fragmenty żywcem wyssane z...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPrzez kilka lat pisałam bloga i z podziwu wyjść nie mogę, w jak fenomenalny sposób pani Joanna opisała to, co się dzieje z człowiekiem, który zamiast żyć, zaczyna umieszczać swe myśli i żale w Internecie. Momentami czułam się tak, jakby "Blogostan" był o mnie, na szczęście tylko w tych chwilach, kiedy były prezentowane relacje Sylwii z jej wirtualnym pamiętnikiem, bo sama bohaterka byłą tak durna, tak tępa i pusta, że normalnie brak mi słów. Nie wiem, jak można być taka idiotką, wiem, że koniec tej opowiastki satysfakcjonuje mnie bardzo. Szkoda tylko, że Autorka nie rozwiązała wątku brata, ale... i tak mam mściwą satysfakcję. To jedna z najsłabszych książek pani Opiat-Bojarskiej,ale Autorkana szczęście ewaluowała i już takiego czegoś nie wypisuje. Można przeczytać, ale naprawdę nie trzeba.
Przez kilka lat pisałam bloga i z podziwu wyjść nie mogę, w jak fenomenalny sposób pani Joanna opisała to, co się dzieje z człowiekiem, który zamiast żyć, zaczyna umieszczać swe myśli i żale w Internecie. Momentami czułam się tak, jakby "Blogostan" był o mnie, na szczęście tylko w tych chwilach, kiedy były prezentowane relacje Sylwii z jej wirtualnym pamiętnikiem, bo sama...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPoznajemy główną bohaterkę książki trzydziesto-kilkuletnią Sylwię Michalak,która prowadzi bloga dla Sylwii jest ucieczką od problemów,chłopaka myślącego tylko o zabawie,imprezach,szefa ciągle zalegającego z wypłatą,a także matki niemogącej sobie i to poradzić ze zdradą męża oraz skrywanej tajemnicy ojca.
Dla dziewczyny blogowanie to jedyna forma rozrywki,udzielania porad użytkownikom,ludziom stara się pomagać bardzo angażując się w ich sprawy,życiowe rozterki swoje,problemy,które również rozwiązuje na blogu po jakimś czasie to jej blogowanie bardzo zaczyna ją wciągać coraz to bardziej staje się prawdziwą obsesją,wpada w uzależnienie użależnia się mocno jest dla niej antidotum taką trucizną silną na wszystko,która zawładneła nią.
Bardzo dobra fabuła,ciekawa,wyrazista bohaterka,dynamiczne,dobre postacie przedstawione w powieści.
Życiowe,zwyczajne problemy bohaterki jej szara codzienność podana lektura z małą nutką humoru,z pewną,mądrą refleksją o życiu,skłaniająca książka dająca sporo do myślenia przekazuje mnóstwo emocji,wzruszeń i pewien przekaz życiowy.
Jest to moja ulubiona autorka Joanna Opiat-Bojarska,bardzo lubie jej książki czytać ma dobre,życiowe powieści pisze wspaniale.
Ta książka była naprawdę dobra,wzruszająca,super.
Poznajemy główną bohaterkę książki trzydziesto-kilkuletnią Sylwię Michalak,która prowadzi bloga dla Sylwii jest ucieczką od problemów,chłopaka myślącego tylko o zabawie,imprezach,szefa ciągle zalegającego z wypłatą,a także matki niemogącej sobie i to poradzić ze zdradą męża oraz skrywanej tajemnicy ojca.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDla dziewczyny blogowanie to jedyna forma rozrywki,udzielania porad...
Książka słaba. Główna bohaterka która chce zostać rekinem rynku nieruchomości miota się pomiędzy skrajnościami - czy mam zadatki na rekina, czy też jestem zerem. W pracy przebojowa, choć się nie przepracowuje, w relacji z facetem ślepo opętana uzależnieniem od partnera. Kopana w tyłek i odrzucana stale wraca kręcąc tymże. Jakieś to takie niespójne. Kilka innych wątków wprowadzonych chyba tylko dla zagęszczenia książki i aby postacie miały o czym rozmawiać. Podwójny kochanek Tomasz, szef z problemami, czy wątek brata, który urywa się nagle i w sumie nie wiadomo co miał wnieść. Ostatecznie bohaterka podejmuje próbę samobójczą, czym kończy męczarnie swoje i czytelnika. Wyjątkowo niespójna postać, wyjątkowo męcząca. Do tego strasznie wolno czyta i pisze, bo co wejdzie na bloga to ją noc zastaje ;)
A jeszcze zapomniałam - spora część książki to komentarze do jej postów na blogu, można w zasadzie pominąć bo nic nie wnoszą.
Książka słaba. Główna bohaterka która chce zostać rekinem rynku nieruchomości miota się pomiędzy skrajnościami - czy mam zadatki na rekina, czy też jestem zerem. W pracy przebojowa, choć się nie przepracowuje, w relacji z facetem ślepo opętana uzależnieniem od partnera. Kopana w tyłek i odrzucana stale wraca kręcąc tymże. Jakieś to takie niespójne. Kilka innych wątków...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTematyka, która została poruszona na kartach powieści dotyczy chyba wszelkich możliwych problemów współczesnego świata.
"Blogostan, czyli życie na krawędzi rzeczywistości i wirtualności..."
Tematyka, która została poruszona na kartach powieści dotyczy chyba wszelkich możliwych problemów współczesnego świata.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Blogostan, czyli życie na krawędzi rzeczywistości i wirtualności..."
Nie chciało mi się czytać do końca....słaba słaba słaba. Dla nastolatek. Kiepska przewidywalna, raczej nie warto
Nie chciało mi się czytać do końca....słaba słaba słaba. Dla nastolatek. Kiepska przewidywalna, raczej nie warto
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNiestety nie. To było kiepskie. Głupia i naiwna główna bohaterka tylko mnie irytowała. Najsłabsza pozycja tej autorki.
Niestety nie. To było kiepskie. Głupia i naiwna główna bohaterka tylko mnie irytowała. Najsłabsza pozycja tej autorki.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka „Blogostan” swoją premierę miała już blisko 11 lat temu. Wówczas była to druga książka autorki. Dzisiaj Joanna Opiat-Bojarska ma na swoim koncie już dwadzieścia książek i kilka wydanych opowiadań. Zarówno wtedy jak i obecnie bohaterowie autorki piją Earl Greya.
Książka sprzed dekaty, a spokojnie można by ją obsadzić w obecnych czasach. Sylwia, mała rybka na rynku nieruchomości boryka się z problemami na różnych życiowych płaszczyznach. Praca w agencji nie ruchomości miała rozwinąć jej skrzydła, a doprowadziła ją tylko do problemów finansowych. Obecnie szef nie płacący pensji na czas to wcale nie wymarłe zjawisko. Sylwia od kilku lat związana jest także z Patrykiem. W momencie kiedy ona myśli o ich wspólnej przyszłości – ślubie, dzieciach, on postanawia się z nią rozstać. Sylwia jednak kompletnie nie przyjmuje ten informacji do wiadomości. Kiedy on mówi nie, ona stwierdza, że zapewne chodziło o tak tylko on nie chciał się do tego przyznać. Zdecydowanie za długo Sylwia brnęła w coś czego już nie było, ale na swoje własne życzenie. Jak to mówią miłość bywa ślepa i Sylwia jest tego najlepszym przykładem. My sami pewnych rzeczy nie dostrzegamy albo nie chcemy ich widzieć. Wielu ludzi boi się po prostu zmian. Lepiej żeby było gorzej, ale przynajmniej wiemy jak jest niż spróbować coś zmienić na lepsze w naszym życiu.
Jak sugeruje nam okładka jak i tytuł książki nasza bohaterka stała się właścicielką bloga czyli takiego swojego wirtualnego pamiętnika z życia. Blogowanie tak ją wciągnęło, że Sylwia nie jednokrotnie zarywała nockę żeby tylko spędzić czas w wirtualnej rzeczywistości i by móc odczytywać komentarze oraz maile, które przyszły w odpowiedzi na jej posty na blogu. Też mam bloga, a w zasadzie to kilka blogów, ale w sumie założyłam je dla siebie. Fajnie jak ktoś zagląda i liczba wyświetleń rośnie. Czasem na facebooku dodając zdjęcia dodam też linka z jakiego to postu, ale obecnie już nawet nie zwracam uwagi na liczbę wyświetleń. Cyferki to nie wszystko. Cóż, Sylwia jednak nie do końca poradziła sobie ze swoim życiem.
Książka „Blogostan” swoją premierę miała już blisko 11 lat temu. Wówczas była to druga książka autorki. Dzisiaj Joanna Opiat-Bojarska ma na swoim koncie już dwadzieścia książek i kilka wydanych opowiadań. Zarówno wtedy jak i obecnie bohaterowie autorki piją Earl Greya.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka sprzed dekaty, a spokojnie można by ją obsadzić w obecnych czasach. Sylwia, mała rybka na rynku...