Niecierpiące zwłoki
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Data wydania:
- 2009-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2009-01-01
- Liczba stron:
- 106
- Czas czytania
- 1 godz. 46 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788360881453
- Tagi:
- piętnastka
Okazuje się, że to co zwykliśmy nazywać codziennością, widziane pod innym kątem, nabiera metafizycznego wymiaru. I tak mijani każdego dnia ludzie stają się głównymi bohaterami; zaskakującymi, wypaczonymi, a nade wszystko intrygującymi czytelnika a zarazem obserwatora, który nie wiedzieć kiedy, staje się uczestnikiem opisywanych wydarzeń.
Małgorzata Pastorczyk
Paweł Gorszewski to człowiek jeszcze młody (ma dopiero 29 lat),ale już dojrzały. Tą dojrzałość widać w jego opowiadaniach, które ukazują różne wycinki współczesnej nam polskiej rzeczywistości. Paweł ma podstawową cechę dobrego pisarza – wyostrzony zmysł wnikliwej obserwacji otaczającej rzeczywistości i umiejętność dostrzegania takich jej szczegółów, które niewidoczne dla oczu większości ludzi, są przez nich nawet nieuświadamiane.
Zbigniew Nowicki
Wieloznaczność – to pierwsze słowo, które przychodzi na myśl podczas lektury książki Pawła Gorszewskiego. Już sam tytuł można interpretować co najmniej na dwa sposoby, szczególnie ten drugi, „podskórny” trop okazuje się interesujący, z jednej strony jako refleksja nad istotą ludzkiej egzystencji, z drugiej zaś, jako wskazówka i klucz do pisarstwa Pawła, eksponującego wewnętrzną emocjonalność bohaterów. To odczucie wieloznaczności towarzyszy czytelnikowi w toku całej lektury książki. Autor odkrywa przed czytelnikiem nieoczekiwane związki i skojarzenia faktów, wydarzeń i banalnych z pozoru gestów, nadając im nowe znaczenia i nowe symbole. W ten sposób to, co wydaje się znajome, nagle okazuje się tajemnicze i skomplikowane. Nic nie jest tak proste, jak się wydaje, a opis świata wykracza poza racjonalne definicje – zdaje się sugerować autor, chociaż w takim poglądzie nie ma z pozoru nic nowego i odkrywczego, to sam sposób przekazania tej prawdy okazuje się bardzo ciekawą czytelniczą przygodą.
Przemieszanie – to z kolei drugie słowo, które przychodzi na myśl podczas lektury książki. Przede wszystkim jest to przemieszanie sfery sacrum i profanum. Niekiedy następuje ono na najprostszym poziomie, opartym na trochę prymitywnych, nawet nieco wulgarnych skojarzeniach, które u mniej wyrobionego czytelnika mogą wzbudzać ślad oburzenia. Tymczasem intencja autora jest chyba przeciwna: należałoby raczej ironiczne opowieści o rutynie, która zastępuje autentyczne przeżycie sacrum, interpretować przestawnie.
Dariusz Kiełczewski
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 6
- 5
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Cieszę się, że wyłuskałam w bibliotece tę niewielką książeczkę spośród przytłaczających ją grubszych egzemplarzy. Jestem pod wrażeniem, jak w tak krótkiej formie, w minimalnej ilości słów można zawrzeć tak wiele treści. Autor opisuje czasem banalnie zwyczajne sytuacje z zupełnie niebanalnej perspektywy.
Cieszę się, że wyłuskałam w bibliotece tę niewielką książeczkę spośród przytłaczających ją grubszych egzemplarzy. Jestem pod wrażeniem, jak w tak krótkiej formie, w minimalnej ilości słów można zawrzeć tak wiele treści. Autor opisuje czasem banalnie zwyczajne sytuacje z zupełnie niebanalnej perspektywy.
Pokaż mimo toKażdy element codzienności ma w sobie magię przenoszenia w różne czasy. Proste czynności, napotkani ludzie, pieczone z babcią ciasto, modlitwy w kościele, owady, odszczepieńcy, śmieci są elementem naszkicowanego pejzażu z dzieciństwa pełnego beztroski, pomysłowości, przecierania szlaków. Paweł Gorszewski w swoich opowiadaniach przygląda się naszej rzeczywistości, temu co doskonale znamy z dzieciństwa i życia dorosłego, ponieważ pewne tematy ciągle do nas wracają. Tak jest z łączeniem sacrum z profanem, świętości z praktyczności. Przez każde opowiadanie przebija takie głębokie poczucie paradoksu przeplatania się wartości. Nawet makabryczny obraz ukazany w „Szczelinach” pełen jest paradoksu: wrażliwy chłopiec w wymyślny sposób zabijający owady. W tle pojawia się babcia, którą znamy z innych opowiadań: kobieta subtelna, religijna, a tu nie zwracająca uwagi na cierpienie zwierząt.
Inna „delikatna” kobieta maltretuje dziecko przekarmianiem. Starszy otyły mężczyzna czuje potrzebę ciągłego jedzenia, podczas którego wracają sceny z dzieciństwa. Obraz przepełniony miłością i brutalnością. I tak jest we wszystkich opowiadaniach Gorszewskiego. Nie ma tu bohaterów jednoznacznie dobrych lub złych.
Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że ciągłe dążenie do dobra wypacza charaktery. W jednym z opowiadań pojawia się bohaterka pragnie jak najczęściej dzielić się swoją krwią z innymi. Niemożliwość pogodzenia się z szarą codziennością sprawia, że pragnie odmiany. Sytuacja zawodowa jednak na to nie pozwala, ale kto powiedział, że jej krew nie może pojawiać się na bankietach i innych ważnych wydarzeniach? Chorobliwe dążenie do dbania o pozorną obecność w wielkim świecie prowadzi ją do wycieńczenia fizycznego i psychicznego.
Paweł Gorszewski zarysowuje świat nam znany i ciągle obecny na wyciągnięcie ręki. Zbiór polecam miłośnikom opowiadań, wędrówki między teraźniejszością, a przeszłością, sentymentalnych powrotów do dzieciństwa, które tu oddarte zostaje ze swojej niewinności.
Każdy element codzienności ma w sobie magię przenoszenia w różne czasy. Proste czynności, napotkani ludzie, pieczone z babcią ciasto, modlitwy w kościele, owady, odszczepieńcy, śmieci są elementem naszkicowanego pejzażu z dzieciństwa pełnego beztroski, pomysłowości, przecierania szlaków. Paweł Gorszewski w swoich opowiadaniach przygląda się naszej rzeczywistości, temu co...
więcej Pokaż mimo to„Niecierpiące zwłoki”. Tytuł dwuznaczny, przywołujący na myśl różne skojarzenia i pomysły. Jest idealnym podsumowaniem zbioru opowiadań Pawła Gorszewskiego. Odkryjemy w nim wiele wątków, które każdy zinterpretuje na swój sposób, według własnych przekonań. Fakt ten stanowi wielką zaletę tych utworów. Zapewne sięgając po nie za kilka lat, spojrzymy na nie zupełnie inaczej. Być może większość pozostanie niezmienna, lecz jedno jest pewne. To jak je odczytamy, będzie doskonałym odbiciem naszych poglądów, życiowych doświadczeń, kultury, w której zostaliśmy wychowani.
Paweł Gorszewski jest młodym, niezależnym twórcą. Pisze i reżyseruje dla amatorskiej grupy teatralnej Kumonoque. Z jego słów płynie żywy przekaz, co jest zjawiskiem rzadko spotykanym. Choć opisywany przez niego świat odrzuca, po chwili orientujemy się, że to w nim przecież żyjemy. Autor niemal do perfekcji opanował sztukę skradania się do czytelnika, a następnie bolesnego atakowania jego wyobrażeń i ideałów. Nie boi się tematów, które w naszym kraju mogą okazać się kontrowersyjne. Od razu nasuwa się stwierdzenie, że bardzo dużą rolę w opowiadaniach odgrywa Kościół. To prawda, lecz nie do końca. Ważniejsze jest społeczeństwo. To w jaki sposób pojedyncze jednostki odbierają pewne kanony, uznawane w wielu kręgach za coś oczywistego. Dzięki zbiorowi „Niecierpiące zwłoki” mamy okazję zagłębić się w umysły ludzi, których codziennie spotykamy na ulicy, w sklepie, pracy. Być może sami z nimi żyjemy lub po prostu nimi jesteśmy.
Kolejnym znaczącym aspektem jest dzieciństwo. Boleśnie przeplatające się ze starością, nieświadomością bądź niewinnością, może wprawić czytelnika w zakłopotanie. Wspomnienia z najmłodszych lat jawią się jako pewnego rodzaju fantastyczna historia, w którą trudno uwierzyć z obecnej perspektywy. Z pewnością nie jest to pozycja dla osób szukających bezmyślnej rozrywki, ale wymagających odbiorców, którzy poszukują żywych historii. One wszystkie na kartkach tej niewielkiej książki wydają się być namacalne, oddziałujące na zmysły. Warto przekonać się jaki wpływ mogą na nas wywrzeć. Być może odkryjemy w sobie coś nowego? Odkurzymy pachnące starością chwile?
Wydawnictwo FORMA dąży do celu prezentując czytelnikom pozycje niebanalne, ukazujące świat, który nie każdy chce poznać. Jednak to dzięki nim możemy odkrywać samych siebie. Krok po kroku stajemy się bardziej świadomi. „Niecierpiące zwłoki” polecam gorąco osobom, które nie boją się własnych uczuć i reakcji na otaczającą nas rzeczywistość.
Zapraszam: advena-artlab.blogspot.com
„Niecierpiące zwłoki”. Tytuł dwuznaczny, przywołujący na myśl różne skojarzenia i pomysły. Jest idealnym podsumowaniem zbioru opowiadań Pawła Gorszewskiego. Odkryjemy w nim wiele wątków, które każdy zinterpretuje na swój sposób, według własnych przekonań. Fakt ten stanowi wielką zaletę tych utworów. Zapewne sięgając po nie za kilka lat, spojrzymy na nie zupełnie inaczej....
więcej Pokaż mimo toChociaż to proza, to przesycona na wskroś poezją i to stanowi jej atut. Emocje malowane przez autora wokół codziennych spraw powodują, że szarość staje się wręcz jaskrawa od barw.
Chociaż to proza, to przesycona na wskroś poezją i to stanowi jej atut. Emocje malowane przez autora wokół codziennych spraw powodują, że szarość staje się wręcz jaskrawa od barw.
Pokaż mimo to