Czerwony dostatek
- Kategoria:
- powieść historyczna
- Tytuł oryginału:
- Red Plenty
- Wydawnictwo:
- Muza
- Data wydania:
- 2012-03-21
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-03-21
- Liczba stron:
- 448
- Czas czytania
- 7 godz. 28 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377581704
- Tłumacz:
- Jan Dzierzgowski
- Tagi:
- zsrr związek radziecki
Ubodzy chłopi w kołchozach i wszechpotężni sekretarze partyjni. Dysydenci i karierowicze. Uczeni i politycy. Szoferzy, inżynierowie, tajniacy, prywaciarze i zwykli ludzie. Przewijają się oni przez karty tej zaskakującej, mozaikowej powieści o Związku Radzieckim i jego gospodarce, w której wszystko łączy się ze wszystkim, a literacka fikcja miesza się z najprawdziwszą prawdą. Francis Spufford – wielokrotnie nagradzany brytyjski pisarz i eseista – ukazuje funkcjonowanie państwa obiecującego wszystkim, poczynając od zwykłego przedsiębiorstwa aż po najwyższe szczeble administracji planistycznej, rychłe życie w baśniowym wręcz dostatku. I, śledząc burzliwe losy aliansu między radziecką ekonomią a cybernetyką, pyta, czy aby na pewno obietnica ta była niemożliwa do spełnienia…
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Homo sovieticus marzy o dobrobycie
Ta książka nie jest powieścią, nie jest to również książka historyczna. Tak zaczyna się rosyjska baśń oparta na faktach, mająca za początek dekadę głodu przed II wojną światową. Jej smutny koniec przypada na okres przed upadkiem komunizmu. Główną bohaterką tej baśni jest idea czerwonego dostatku, absurdalny sowiecki mit obiecujący wszystkim życie w krainie mlekiem i miodem płynącej. Stanowi tym samym doskonały pretekst do pokazania pogmatwanych losów pozostałych bohaterów, czyli ludzi. A radośnie patrzący z okładki Chruszczow, dzierżący kolbę kukurydzy na kształt berła, jest dziełem duetu Urszuli i Andrzeja Pągowskich.
Wierzyć w cudowne obietnice chcieli wszyscy: kołchoźnicy, partyjniacy, uczeni, dysydenci, studenci, przedsiębiorcy, ekonomiści i przeciętni mieszkańcy Rosji/Związku Radzieckiego. Centralne planowanie miało doprowadzić gospodarkę do takiej wydajności, jakiej nie udało się jeszcze osiągnąć żadnemu państwu na świecie. Czy była to tylko utopia czy może realny do osiągnięcia cel? A jeśli nawet się udało to jakie czynniki sprawiły, że system zaczął drżeć w posadach i piękne marzenia tyranów o bogactwie okazały się mrzonkami? Czy jedyne zakończenie ekonomicznej baśni, radzieckiego snu o dostatku, to pobudka z ręką w nocniku?
Moskwa była scenografią i jak wszystkie scenografie wyglądała bardziej przekonująco z oddali niż z bliska. Tymczasem autor próbuje stworzyć sceniczny uśmiech świata zgrozy, gdyż "Czerwony dostatek" jest znakomitym połączeniem literatury faktu i jego wyobraźni. Udany mariaż, mimo ekonomicznego żargonu planistów, pozwala delektować się prozatorskim kunsztem pisarza, wnikliwie analizującego radziecką myśl z punktu widzenia rozmaitych postaci: czy to tylko wzorowanych na istniejących w rzeczywistości, czy też historycznych (Breżniew, Chruszczow). Każdy rozdział – a jest ich sześć – stanowi odrębne opowiadanie, których łącznikiem są bohaterowie na przemian pojawiający się i znikający w otchłani dziejów. Czytelnik przysłuchuje się ich rozmowom toczonym w szarych komunałkach, na partyjnych zebraniach, akademickich prywatkach gdzie upijają się na smutno czy w parnej bani.
Wartka akcja, doskonale zarysowane postacie, realistycznie przedstawiona radziecka codzienność oraz fabuła doprawiona specyficznym humorem sprawiają, że momentami czyta się tę książkę jak dobrą powieść sensacyjną. Umieszczone na końcu przypisy wraz z objaśnieniami oraz bogata bibliografia czynią ją wiarygodnym źródłem informacji o zdradzieckim systemie. Co ciekawe, jej autorem wcale nie jest Rosjanin, ale Brytyjczyk. Francis Spufford napisał barwnie i przekonująco mocną rzecz o wadliwej socjalistycznej gospodarce, niejasnych zasadach funkcjonowania państwa, mądrości i głupocie tych z wierchuszki, pokazując przywódców mocarstwa jako żałosnych idiotów, przy których więcej honoru zdają się mieć indywidua ze światka przestępczego.
Koszmarna, chichotliwa opowieść. Rodziło się w nich podejrzenie, że władza i prawda nie są tak ściśle zjednoczone, jak się twierdziło i że być może na rosyjskim tronie cały czas zasiada głupota. Bo jak inaczej wytłumaczyć chociażby widok Breżniewa, dumnie paradującego w dżinsowej kurtce, będącej symbolem luksusu? Albo mierzenie wartości człowieka marką samochodu parkującego w garażu? Ukryta między wierszami brzydka prawda ukazuje się nagle w jaskrawym świetle dnia, wypływając na powierzchnię jak obrzękły od gazów trup. I jak to w baśniach zwykle nie bywa, Czerwony dostatek wcale nie kończy się dobrze. Ale o tym wiedzieliśmy już od początku.
Magdalena Świtała
Cytaty za: Francis Spufford, "Czerwony dostatek", Wydawnictwo Muza 2012
Książka na półkach
- 60
- 16
- 8
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Nie ogarniam tej książki. Każdy rozdział rozpoczyna się komentarzem do obecnej sytuacji polityczno-gospodarczej ZSRS po czym raczeni jesteśmy kilkoma opowiadaniami z danego dziesięciolecia. Nie jest to specjalnie porywające ani dające do myślenia. Satyra, która nie do końca jest satyrą. Autor chciał przybliżyć czytelnikom codzienne życie obywateli socjalistycznego raju. Przygotował się do tego moim zdaniem całkiem nieźle, ale efekt finalny jest daleki od ideału.
Nie ogarniam tej książki. Każdy rozdział rozpoczyna się komentarzem do obecnej sytuacji polityczno-gospodarczej ZSRS po czym raczeni jesteśmy kilkoma opowiadaniami z danego dziesięciolecia. Nie jest to specjalnie porywające ani dające do myślenia. Satyra, która nie do końca jest satyrą. Autor chciał przybliżyć czytelnikom codzienne życie obywateli socjalistycznego raju....
więcej Pokaż mimo to„Ta książka nie jest powieścią. (…) Nie jest to również książka historyczna, snuje bowiem opowieść, tyle że przede wszystkim o idei. (…) To ona wyrusza w świat niebezpieczeństw i pozorów, potworów i przemian. (…) Najlepiej więc powiedzieć, że jest to baśń – choć oparta na prawdziwych wydarzeniach. A przynajmniej wydarzeniach podobnych do prawdy. Nie jest to zwykła baśń, ale baśń rosyjska.” [s. 15].
Książka podzielona została na sześć części, z których każda z nich osadzona jest w innym przedziale czasowym. Fabuła rozpoczyna się pod koniec lat 30., a kończy w roku 1968 (oczywiście miejscem zdarzeń jest Związek Radziecki). Autor na samym początku wyszczególnił nam również osoby, pojawiające się w utworze. Warto dodać, że sporo postaci jest prawdziwych; mało tego są to postaci historyczne (do najbardziej znanych i znaczących należy Nikita Chruszczow).
Jak już wspomniałam na wstępie w tej książce najważniejsza jest idea, to ona odgrywa pierwszoplanową rolę. Z kolei fabuła, dotycząca losów wybranych bohaterów ma charakter drugoplanowy. Stanowi ona niejako dopełnienie tego dzieła. Skupmy się jednak na tej słynnej idei. Czego ona dotyczy? Ano chodzi o „ideę obfitości”; głównym bowiem celem wszystkich planistów ZSRR było stworzenie recepty na „czerwony dostatek”. Imperium socjalistyczne miało stać się liderem w każdej dziedzinie, przede wszystkim zaś jego zadaniem było przegonić głównego wroga i rywala – Stany Zjednoczone Ameryki.
Sposoby wcielania w życie tej idei były różne, a pracował nad tym pokaźny sztab ludzi. Zaangażowane w to było całe społeczeństwo, większość obywateli bezgranicznie wierzyła w tą utopijną wizję. Godzili się na wszelkie niedociągnięcia, braki w zaopatrzeniu wszelakich towarów; wszystko to dlatego, że gdzieś tam w niedalekiej przyszłości widzieli swój kraj jako symbol obfitości.
Była też druga strona medalu. Na tym idealnym planie zaczęły pojawiać się rysy. Autor przedstawił nam osoby, które zaczęły się buntować przeciw istniejącej rzeczywistości. Nadszedł bowiem taki moment, że otwarły im się oczy. Każdy bowiem posiada jakieś granice wytrzymałości. Oto słowa przedstawiciela tego nurtu:
„- Raj – mówił do pola pszenicy, hamując złość – to miejsce, gdzie ludzie chcą trafić, nie miejsce, z którego uciekają. Co to jest niby za socjalizm? Co to za gówno, że musisz trzymać ludzi w kajdanach? Co to za porządek społeczny? Co to za raj?” [s. 369].
Przyznam szczerze, że mam mieszane uczucia co do tej książki. Generalnie książka jest ciekawa, aczkolwiek miejscami jej czytanie bywa nużące. Wszystko to z powodu opisywania różnych twierdzeń naukowych, sposobów podnoszenia wydajności pracy itp.. Matematyka, fizyka, chemia czy biologia w minimalnym stopniu, ale jednak są obecne na łamach powyższego dzieła. Domyślam się jednak, że było to konieczne – dlatego warto przez to przebrnąć, aby móc doświadczyć „magii czerwonego dostatku…”.
„Ta książka nie jest powieścią. (…) Nie jest to również książka historyczna, snuje bowiem opowieść, tyle że przede wszystkim o idei. (…) To ona wyrusza w świat niebezpieczeństw i pozorów, potworów i przemian. (…) Najlepiej więc powiedzieć, że jest to baśń – choć oparta na prawdziwych wydarzeniach. A przynajmniej wydarzeniach podobnych do prawdy. Nie jest to zwykła baśń, ale...
więcej Pokaż mimo toGdy dziś patrzymy na gospodarkę planistyczną, jesteśmy mądrzejsi o wiedzę, jak żałosny koniec ją spotkał. Ale spróbujmy przez chwilę spojrzeć na nią oczyma Nikity Chruszczowa i zdolnych, światłych ekonomistów radzieckich, genialnych matematyków i twórców systemów informatycznych.
Wszyscy oni wierzyli, że planowanie to siła, dzięki której Związek Radziecki prześcignie kapitalistyczny Zachód, marnujący energię w morderczej konkurencji przedsiębiorców.
„Czerwony dostatek” to opowieść o epoce marzeń i marzycieli.
Świetna, choć trochę niedoceniona powieść. Warto zachwycić się wybitnym tłumaczeniem - z pewnością Jan Dzierzgowski przysłużył się temu autorowi. Tylko że - obawiam się - karierę polskiego wydania tej książki zaprzepaściła fatalna okładka.
Gdy dziś patrzymy na gospodarkę planistyczną, jesteśmy mądrzejsi o wiedzę, jak żałosny koniec ją spotkał. Ale spróbujmy przez chwilę spojrzeć na nią oczyma Nikity Chruszczowa i zdolnych, światłych ekonomistów radzieckich, genialnych matematyków i twórców systemów informatycznych.
więcej Pokaż mimo toWszyscy oni wierzyli, że planowanie to siła, dzięki której Związek Radziecki prześcignie...