Niewola
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Seria:
- Nie chowaj tej książki przed żoną! I tak kupi sobie nową!
- Tytuł oryginału:
- Honor's Splendour
- Wydawnictwo:
- Da Capo
- Data wydania:
- 1997-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1997-01-01
- Liczba stron:
- 446
- Czas czytania
- 7 godz. 26 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8371571976
- Tłumacz:
- Maryla Szurek
Misterna przeplatanka fascynujących intryg, upajającej zemsty i miłości jaka zdarza się raz na sto lat.
Madelyne, siostra okrutnego barona Laddona, kierowana poczuciem sprawiedliwości i honoru, ratuje życie barona Duncana, skazanego przez jej brata na niechybną śmierć,
Decydując się na ten zuchwały czyn, dziewczyna boi się nie tylko brata, lecz - przede wszystkim - człowieka, którego zamierza uwolnić; mówi się o nim bowiem, że nie jest mężczyzną, jak każdy inny.
I oto Madelyne, chcąc nie chcąc, będzie się mogła przekonać na własnej skórze, na ile zasłyszane historie pokrywają się z prawdą.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 398
- 130
- 25
- 25
- 23
- 9
- 7
- 7
- 4
- 4
Cytaty
- Adela zniszczy naszą delikatną Madelyne - wybuchnął Gilard. - Słodka Madelyne nigdy sobie z nią nie poradzi. - Słodka Madelyne ma temperament tak gwałtowny jak burza śnieżna, Gilardzie - powiedział dobitnie Duncan. - Musimy tylko tak nim pokierować, żeby dała mu upust. - Co ty mówisz? - wykrzyknął głośno zdumiony Gilard. - Madelyne jest delikatną panną. Dlatego... Edmond...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
“Niewola” to przyjemna i urocza powieść, dająca chwilę wytchnienia i poprawiająca humor. Jeśli oczywiście weźmie się poprawkę na naiwność - lektura może przynieść dużo frajdy. Pewna rezolutna kobieta zostaje uprowadzona z zamku i wzięta do niewoli przez przystojnego barona Duncana (ma on zatarg z jej bratem). Jak można przewidzieć, ona w zamian zniewoli jego serce. Taka bajeczka, ale pocieszna i czyta się to bardzo fajnie.
“Niewola” to przyjemna i urocza powieść, dająca chwilę wytchnienia i poprawiająca humor. Jeśli oczywiście weźmie się poprawkę na naiwność - lektura może przynieść dużo frajdy. Pewna rezolutna kobieta zostaje uprowadzona z zamku i wzięta do niewoli przez przystojnego barona Duncana (ma on zatarg z jej bratem). Jak można przewidzieć, ona w zamian zniewoli jego serce. Taka...
więcej Pokaż mimo toŚwietna opowieść, ale na nieszczęście wcześniej przeczytałam "Angielkę" tej samej autorki. Mogłabym wymieniać i wymieniać identyczne elementy w "Niewoli" i "Angielkce"... Główny bohater przewyższa wzrostem i posturą swoich ludzi, główna bohaterka jest mała, uparta, dużo krzyczy i próbuje rządzić tym wielkim i groźnym facetem, który w środku jest miękki i czuły. W "Angielce" była Clare, tutaj jest Adela, czyli dziewczyna, którą opiekuje się główna bohaterka i staje się ona jej przyjaciółką. Jest mały chłopiec zapatrzony w główną bohaterkę, jest motyw wilka, jest wróg, który wcześniej bił tę bohaterkę i ona żyła w strachu, więc wyzwolona jest bezpieczna. Oczywiście jej ukochany jest zaborczy i chce ją chronić. Bohaterka jest sprytna, bohaterka umie czytać i pisać wbrew zwyczajom swoich czasów, strzela z łuku, daje lekcje dobrych manier żołnierzom męża... Identycznych elementów było tak dużo, że w pewnym momencie odebrały mi przyjemność czytania - miałam wrażenie, że czytam tę samą historię, zmieniły się tylko imiona i kraina... Jestem trochę zła na autorkę, że mając tyle fajnych pomysłów - bo były, a jakże - aż tak oparła kolejną opowieść na starych sprawdzonych elementach. Mimo wszystko "Niewola" przypadła mi bardziej do gustu, chyba wszystko przez tę scenę z bezinteresownym ogrzaniem stóp - normalnie łezka się kręci w oku. Polecam przeczytać i odpuścić sobie wtedy "Angielkę" albo sięgnąć po nią po dłuższej przerwie, gdy zatęsknimy za "Niewolą".
Świetna opowieść, ale na nieszczęście wcześniej przeczytałam "Angielkę" tej samej autorki. Mogłabym wymieniać i wymieniać identyczne elementy w "Niewoli" i "Angielkce"... Główny bohater przewyższa wzrostem i posturą swoich ludzi, główna bohaterka jest mała, uparta, dużo krzyczy i próbuje rządzić tym wielkim i groźnym facetem, który w środku jest miękki i czuły. W...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSą takie książki, które zostają z nami na lata. Do których wracamy kiedy nam źle, niedobrze i potrzebujemy czegoś na osłodę. Niezawodne remedium nie tylko na zły humor, ale także na czytelniczą niemoc.
Dla mnie taką książką jest Niewola.
Historia kobiety która przepadła z powodu ogrzania mężczyźnie stóp. Czy może być coś piękniejszego? Coś bardziej romantycznego? Coś co sprawia, że za każdym razem kiedy czytam ten fragment wzdycham myśląc o tym, jak jeden odruch może zmienić ludzkie życie.
Tak, to romans historyczny. To historia o pięknej Madelyne i baronie Duncanie, którzy znaleźli się po dwóch stronach barykady, bo po spotkaniu, dzielić ze sobą wszystko. Ona jest honorowa, sprawiedliwa, uczciwa, ma dobre serce otwarte na ludzi. On chce się zemścić na jej bracie, który dopuścił się haniebnych czynów. Porwanie siostry znienawidzonego wroga wydaje się dobrym pomysłem. Ale czy aby na pewno?
Tak, to historia dla zwolenników romansów, dodatkowo tych, którzy potrafią przymknąć oko na pewne niedoskonałości historyczne. Osoby twardo stojące na ziemi, mogą nie przebrnąć przez pierwsze dwadzieścia stron. Wszyscy inni nie będą w stanie oderwać się od śledzenia losów pary, która wywołuje tak wiele emocji nie tylko w sobie, ale również tych czytelniczych.
Bardzo lubię tę książkę, bardzo często do niej wracam, i choć zazwyczaj przeglądam jedynie ulubione fragmenty, tym razem przeczytałam od deski do deski.
Zdecydowanie nabrałam sił na zmierzenie się z kolejnymi wyzwaniami czytelniczymi. Choć chyba nie tylko czytelniczymi.
Polecam z całego serca, mało jest romansów historycznych tak dobrych. Tak zajmujących. Tak cudnie napisanych. Tak smakowitych. Mniam.
Są takie książki, które zostają z nami na lata. Do których wracamy kiedy nam źle, niedobrze i potrzebujemy czegoś na osłodę. Niezawodne remedium nie tylko na zły humor, ale także na czytelniczą niemoc.
więcej Pokaż mimo toDla mnie taką książką jest Niewola.
Historia kobiety która przepadła z powodu ogrzania mężczyźnie stóp. Czy może być coś piękniejszego? Coś bardziej romantycznego? Coś co...
Ta książka ma w sobie coś, przez co nie mogę się od niej oderwać myślami i co jakiś czas wracam do niej, by przeczytać kilka fragmentów. Od romansów zdecydowanie bardziej wolę romanse historyczne, być może dlatego ten mnie tak urzekł.
Ta książka ma wady - nie istnieje taka, która ich nie ma. Postacie pewnie były stworzone według już znanego, nieco oklepanego schematu. Madelyne czasami irytuje, Duncan oczywiście musi być twardy i męski, nie skupia się na uczuciach innych i liczy się tylko jego racja. Wszyscy wiedzą, że zakończenie będzie szczęśliwe, bo inne nie wchodzi w ogóle w grę. Ale to wszystko nie zmienia faktu, że przeniesienie się na chwilę w przeszłość mi się bardzo podoba i cieszę się, że mogłam tę wędrówkę odbyć właśnie z Madelyne i Duncanem.
Książkę mogę polecić do przeczytania, by na chwilę uciec od rzeczywistości i oddać się wyobraźni.
Ta książka ma w sobie coś, przez co nie mogę się od niej oderwać myślami i co jakiś czas wracam do niej, by przeczytać kilka fragmentów. Od romansów zdecydowanie bardziej wolę romanse historyczne, być może dlatego ten mnie tak urzekł.
więcej Pokaż mimo toTa książka ma wady - nie istnieje taka, która ich nie ma. Postacie pewnie były stworzone według już znanego, nieco oklepanego schematu....
Polacam <3
Polacam <3
Pokaż mimo toLubię od czasu do czasu przeczytać romans – historyczny, młodzieżowy, to nie ma znaczenia. A jeszcze bardziej lubię, gdy taki romans jest dobry.
Ten niestety nie jest – nie tak do końca.
Główni bohaterowie są dość archetypowi, ale dają się lubić, mają między sobą przyjemną chemię – przynajmniej na początku, zanim nie zaczną sobie słodzić i wyznawać miłość na kilka stron. Wtedy potwornie męczą. Całkiem podobnie sprawa ma się z drugim planem – postacie nie mają może głębokich, pełnych zawiłości charakterów, ale są sympatyczni i czarujący, dzięki czemu czytelnik nie ma większego problemu, aby im kibicować.
Gorzej jest z antagonistą, którym – jak mniemam – miał być brat głównej bohaterki, Laddon. Problem z nim jest taki, że przez większość książki go po prostu nie ma – bohaterowie tylko o nim mówią – a gdy już się pojawia, jest tak przerysowany, że w ogóle nie czułam zagrożenia z jego strony. Brakowało mu tylko wąsa, którym mógłby kręcić.
Przez to nawet na chwilę nie zwątpiłam, że powieść mogłaby skończyć się inaczej niż szczęśliwie – co niestety odbiło się na drugiej połowie książki.
Najbardziej jednak zgrzytałam zębami przy innym elemencie fabuły - na kartach powieści pojawia się bowiem siostra głównego bohatera, która została zgwałcona; i jeśli nie mam pretensji do samej obecności takiego wątku, tak jego przeprowadzenie sprawiało, że wpadałam w złość. Nie chcesz wychodzić za mąż, bo wciąż wspominasz bestialski atak jakiego doświadczyłaś? Co ty wiesz kobieto, lepiej pocałuj swojego wybranka, a w mig zapomnisz o ustach tamtego mężczyzny!
W ogóle postacie męskie w tej książce nie rozumieją słowa „nie”. Bo w końcu jak kobieta mówi „nie”, to w istocie myśli „tak”. No przecież.
W dodatku książka pełna jest mniejszych lub większych fabularnych głupotek. Dla przykładu: główna bohaterka zabija człowieka w obronie innej osoby i bardzo to przeżywa, bo to grzech śmiertelny - i jej reakcja jest zrozumiała, w końcu żyje w takich czasach i tak została wychowana. Tyle tylko, że zaraz o tym zapomina, a gdy ponownie kogoś uśmierca, tym razem pod koniec historii, już jej to nie przeszkadza... to się nazywa konsekwentne pisanie.
Podsumowując: tak do połowy powieści czytało mi się ją całkiem przyjemnie i gładko, potem jednak zaczęła mnie męczyć i przede wszystkim nudzić – szczególnie, że jak napisałam wyżej, brakowało mi w niej zagrożenia, dzięki któremu naprawdę drżałabym o losy bohaterów. I niestety skończyło się na tym, że chciałam ją jak najszybciej przeczytać tylko po to, aby mieć ją już za sobą.
Lubię od czasu do czasu przeczytać romans – historyczny, młodzieżowy, to nie ma znaczenia. A jeszcze bardziej lubię, gdy taki romans jest dobry.
więcej Pokaż mimo toTen niestety nie jest – nie tak do końca.
Główni bohaterowie są dość archetypowi, ale dają się lubić, mają między sobą przyjemną chemię – przynajmniej na początku, zanim nie zaczną sobie słodzić i wyznawać miłość na kilka stron....
Kolejna świetna książka Garwood :)
Kolejna świetna książka Garwood :)
Pokaż mimo toZbyt przesłodzona opowieść.
Zbyt przesłodzona opowieść.
Pokaż mimo tozaczęłam czytać przez przypadek, grzebiąc w czytniku w poszukiwaniu czegoś lekkiego i przyjemnego. Zanim się obejrzałam prawie 1/4 książki miałam przeczytane.
Historia Madelyne i Duncana spobobała mi się. Główna bohaterka trochę trzepnięta i nieżyciowa ale czegóż możemy spodziewać się po kobiecie wychowywanej przez wujka księdza.
zaczęłam czytać przez przypadek, grzebiąc w czytniku w poszukiwaniu czegoś lekkiego i przyjemnego. Zanim się obejrzałam prawie 1/4 książki miałam przeczytane.
Pokaż mimo toHistoria Madelyne i Duncana spobobała mi się. Główna bohaterka trochę trzepnięta i nieżyciowa ale czegóż możemy spodziewać się po kobiecie wychowywanej przez wujka księdza.
Jeden z najgorszych romansów historycznych jakie przeczytałam. Główna bohaterka strasznie irytująca. Postacie poboczne były znacznie ciekawsze niż te, które miały nas zachęcić do ciągnięcia historii.
Jeden z najgorszych romansów historycznych jakie przeczytałam. Główna bohaterka strasznie irytująca. Postacie poboczne były znacznie ciekawsze niż te, które miały nas zachęcić do ciągnięcia historii.
Pokaż mimo to