-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński4
Cytaty z tagiem "zabojstwo" [160]
[ + Dodaj cytat]
- To jest zabójstwo. A pana interesuje morderstwo.
- Na czym polega różnica?
- Zabicie człowieka to rozwiązanie problemu. Ktoś natomiast morduje, ponieważ chce. Rozwodzi się pan z żoną, bo jej nie kocha. Morduje ją pan, bo jej pan nienawidzi.
To wirus morderca. Najpierw ustala różnymi metodami, włącznie z odczytaniem czipa, który wszczepiany jest wszystkim, tożsamość celu. Gdy go zlokalizuje, manipuluje wszelkim dostępnym sprzętem tak, by go zabić.
[Kunikuda] Oni nie odebrali sobie życia sami. Uzdolnieni zostali zabici przez własne zdolności. [str. 94].
Oni też nie zawinili temu, że tacy są, nic na to nie mogą poradzić. Większość z nich nie wybrała życia na marginesie z powodu skłonności do dewiacji. Wpływ na to miały traumatyczne doświadczenia z dzieciństwa. Ich pierwszą ofiarą jest zawsze dziecko, którym kiedyś byli.
Zabójstwo bez powodu stanowiło nędzną rozrywkę sadystycznych głupców.
Bali się, że teraz zabiorą całe rodziny, zapędzą do lasu i wystrzelają.
- Znaczy chcieli- burknął ojciec- żeby męczyli się dłużej. Żeby ich dusza się męczyła. Śmierć chcieli rozciągnąć w czasie, po kawałku ich zabijać. Najpierw w myślach zabijać, w sercu, w duszy, a potem ciało zamordować. Mieli żyć ze śmiercią w każdej chwili.
Gwałtowność, z jaką zadawano ciosy, świadczyła o dzikiej furii zabójcy, ale- abstrahując od odpowiedzialności karnej- czy każde morderstwo nie jest zjawiskiem z pogranicza rozumnego działania i obłędu?
Zło czai się wokół nas i szuka okazji, by się ujawnić. My jesteśmy po to, aby to zło z ulic sprzątać. Brzmi to patetycznie, ale tak uważam...
-Bóg nie chce, żebyście zabijały – zaryzykowała. – On pragnie, by te dziewczyny żyły i chwaliły jego miłosierdzie. – Miała nadzieję, że podejmując grę z wariatką, zyska choć trochę na czasie.
- Wierzysz w Boga? – spytała Brygida.
- Tak jak on we mnie...
O mały włos nie wystosowałabym zaproszenia do mężczyzny, który już posiada partnerkę. Słyszałam, że niektóre żony dopuszczają się za takie występki mordu. Chociaż ja akurat zabiłabym ją pierwsza...