-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński38
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant978
Cytaty z tagiem "trolle" [9]
[ + Dodaj cytat]Jako jedyne spośród wszystkich stworzeń na świecie, trolle wierzą, że istoty żywe poruszają się w czasie do tyłu. Jeśli przeszłość jest widoczna, a przyszłość ukryta, tłumaczą, to znaczy, że musimy stać tyłem do przodu. Wszystko, co żyje, porusza się tyłem. To bardzo interesująca idea, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę, że wymyśliła ją rasa, która większość czasu spędza na waleniu się nawzajem kamieniami po głowach.
Alicja trafiła do Krainy Czarów po tym jak wpadła do króliczek nory. Domek Doroty został zgarniety przez tornado, które zrzuciło ją w krainie Oz. Dzieciaki z cyklu o Narnii przeniosły się tam wchodząc do starej szafy....a my trafiliśmy do baśniowej krainy wskazując do ksiazki.
- chcę tylko powiedzieć że to trochę lipa w porównaniu z tamtymi historiami. Ciekawe czy istnieje jakaś grupa wsparcia dla takich osób jak my? No wiesz, dla ludzi którzy przypadkowo trafili do obcego wymiaru czy coś w tym guście...
- Gdzie właściwie pracujesz?
- Piszę komentarze.
- Do wiadomości? - dopytuje Piotr. - Jesteś dziennikarką?
- Nie. Piszę komenterze pod nagraniami wideo, zdjęciami, wpisami na blogach, pod komunikatami.
- Jesteś trollem?
- Nie. Trolle to idioci, którzy próbują rozwalać dyskusje. Robią to, bo w jakiś chory sposób sprawia im to frajdę. Dla mnie komentowanie to żadna przyjemność. W ten sposób zarabiam pieniądze. Jestem opiniotwórczynią.
- I jakie preferencje polityczne reprezentujesz?
- Nie mogę sobie pozwolić na własne preferencje polityczne. Biorę, co jest. Ale najchętniej komentuję dla kampanii ultraprawicowych zleceniodawców.
- A to dlaczego? - pyta z przerażeniem Piotr.
- Mam płacone za każdy komentarz, a prawicowe komentarze pisze się szybciej, bo nie trzeba zawracać sobie głowy takimi irytującymi bzdetami jak ortografia, gramatyka, logika czy fakty.
Z punktu widzenia Islandczyków do mniejszości zaliczają się również trolle, elfy i inne duszki. One również niejedno przeżyły, gdy przez ich królestwo dynamitem wytyczano drogi, a święte kamienie powariowały. Dziś jednak nowocześni planiści biorą także wzgląd na niewidzialnych.
Mózgi trolli miały niezwykłą cechę: nieprzyjemne wspomnienia szybko się zacierały, ustępując miejsca radości życia...
Gamergate uświadomiła internetowym trollom, szerzącym rasizm, mizoginię i homofobię, jak wielką mają władzę. To bez wątpienia pozytywne zjawisko, napisał wieloletni użytkownik 4chana, Andrew Anglin, na znanym neonazistowskim forum The Daily Stormer, które założył w 2013 roku. Zachęcał swoich followersów, by przyłączyli się do Gamergate i społeczności internetowych, by utworzyli "utworzyli armię nazistowskich trolli".
Żaden Norweg nie wierzy w trolle, wszyscy jednak wiedzą, że trolle istnieją.
Na Moskiewskim Uniwersytecie Państwowym oficerowie nauczali w tajemnicy propagandowych metod. Według Jakowlewa ich lista jest długa. Najprawdopodobniej technikami najczęściej wykorzystywanymi przez fabrykę trolli i zagranicznych kremlowskich agentów wpływu są zgniły śledź, wielkie kłamstwo oraz zasada „40:60”.
Zgniły śledź kojarzy się z przykrym zapachem, którym nasiąka ubranie ofiary. Metoda polega na rozpowszechnianiu nieprawdziwych i poruszających informacji, które mają się na możliwie szeroką skalę przedostać do debaty publicznej. Jeśli operacja ma się powieść, nazwisko ofiary w kontekście skandalu powtarza się tak długo, żeby zaczęła budzić ohydne skojarzenia, czyli śmierdzieć.
Również technika o nazwie wielkie kłamstwo przynosi oczekiwane rezultaty. Polega na tym, żeby wymyślić gigantyczną nieprawdę, która wydaje się zbyt nieprawdopodobna, aby ktokolwiek mógł coś takiego wyssać z palca. Kłamstwo jest tak ogromne, że wywołuje emocjonalne traumy wśród jego odbiorców i determinuje sposób, w jaki będą się oni w przyszłości odnosić do ofiary. Na przykład historia o powiązaniach Hillary Clinton z kręgami pedofilskimi wyglądała na wielkie kłamstwo.
Zasada „40:60” została wymyślona przez ministra propagandy Trzeciej Rzeszy Josepha Goebbelsa. Jest jednym z najważniejszych prawideł metod oddziaływania. Poprzez podanie informacji w 60 procentach „odpowiadającej interesom wroga”, czyli na przykład opartej na faktach, zdobywa się zaufanie odbiorców. Manipulację popełnia się poprzez dodanie do komunikatu 40 procent całkowitego kłamstwa.
Jakowlew zauważył, że wojskowa propaganda specjalna wywołuje konsternację w szeregach wroga, ponieważ ludzka świadomość zostaje zmanipulowana za pomocą nieprawdziwych informacji.
Dobre widowisko to podstawa każdej religii. Nic tak nie zapewnia wsparcia wiernych jak ofiara złożona na ich oczach. Dasz wiernym do zjedzenia ciała ofiar, a do wypicia ich krew - i sprawa załatwiona.