-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Cytaty z tagiem "studnia" [19]
[ + Dodaj cytat]Raz pewien potężny czarnoksiężnik, chcąc zniszczyć królestwo, wlał magiczny płyn do studni, z której czerpali wszyscy mieszkańcy. Ktokolwiek napił się tej wody, stawał się szalony. Następnego ranka wszyscy mieszkańcy napili się ze studni i każdy z nich popadał w obłęd, z wyjątkiem króla i rodziny królewskiej, bo oni mieli własną studnię, a do niej czarnoksiężnik nie zdołał dotrzeć. Zaniepokojony król próbował opanować sytuację, wydając szereg dekretów mających na celu poprawę bezpieczeństwa i stanu zdrowia mieszkańców, jednak strażnicy i inspektorzy, którzy również napili się zatrutej wody, uznali dekrety za absurdalne i wcale nie zamierzali ich wypełniać. Gdy do poddanych dotarła wieść o królewskich dekretach, doszli do wniosku, ze ich władca oszalał i głośno protestując, udali się pod pałac, domagając się jego abdykacji. Zdesperowany król gotów już był opuścić tron, ale królowa powstrzymała go słowami "Chodźmy teraz i my napić się wody. Wtedy staniemy się tacy jak oni". Tak tez uczynili. Kiedy tylko król i królowa napili się wody szaleństwa, natychmiast zaczęli mówić od rzeczy. Wówczas poddani zmienili zdanie. Skoro król zaczął przemawiać tak mądrze, dlaczego nie zostawić rządów w jego rękach? I spokój znów zapanował w królestwie, choć ludzie zachowywali się w nim całkiem inaczej niż mieszkańcy ościennych krajów. Król zaś panował aż do końca swoich dni.
Pamiętaj, że ten, kto żyje blisko studni, nie zazna pragnienia, a ta, która ma obok siebie siostrę, nie pogrąży się w rozpaczy.
Gdy otworzyłem oczy byłem już po drugiej stronie ściany - na dnie głębokiej studni.
Frankie, pomóż mi. Wydostań mnie stąd. Nadciąga coś złego. Tylko ja mogę cię od tego uchronić.
Nocami było najgorzej. Trevor nawet przez zatkane uszy słyszał dziwne dźwięki, które sprawiały, że dostawał gęsiej skórki na całym ciele.
Od dwóch dni plecie o jakimś stworze z rogami z lasu. Może tobie uda się go przekonać, że potwory nie istnieją.
Mój umysł porzucił wszelkie myśli i przypominał pustą studnie, w której raz rzucona moneta, odbija się w nieskończoność echem.
Umysły ludzkie, a zwłaszcza dzieci, są niczym studnie – głębokie studnie, wypełnione czystą wodą. A czasami, jeśli jakaś myśl jest zbyt trudna do zniesienia, osoba, której przyszła ona do głowy, zamyka ją w solidnym pudełku i wrzuca do tej studni. Nadsłuchuje plusku... a potem pudełko znika. Oczywiście, naprawdę wcale tak nie jest. Flagg, stary i mądry, prócz tego, że nikczemny, wiedział, iż nawet najgłębsza studnia ma dno, a to, że coś znikło nam z oczu, nie oznacza, iż przestało istnieć. Nadal leży tam, na dnie. I wiedział on także, że szkatułki, w których zamknięte są owe złe, przerażające myśli, mogą się rozpaść, a zawarta w nich złość wyleje się po jakimś czasie i zanieczyści wodę... a gdy studnia umysłu jest już porządnie zatruta, nazywamy to szaleństwem.
Przy studni jest kołowrót, ponieważ księżyc jest wielki i pije wodę. Ponieważ wiatr wisi w szprychach. Worek jest wilgotny. Zwisa niczym śpiący człowiek nad tylnym kołem.
Lecz pamięć jest jak studnia, im głębiej, tym ciemniej.