-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel15
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Cytaty z tagiem "sacrum" [8]
[ + Dodaj cytat]Każdy zakochany jest szaleńcem, myślimy. Lecz czy wyobrażamy sobie szaleńca zakochanego? W żadnym razie. Mam prawo jedynie do ubogiego, niepełnego, metaforycznego szaleństwa: miłość czyni mnie jakby szalonym, lecz ja nie porozumiewam się z siłami nadprzyrodzonymi, nie ma we mnie żadnego sacrum; moje szaleństwo, zwykły brak rozsądku, jest płaskie, wręcz niewidoczne, ponadto jest całkowicie włączone w kulturę: nie budzi lęku. (A przecież to w stanie zakochania niektóre rozumne podmioty odkrywają nagle, że szaleństwo jest możliwe, gdzieś tutaj, blisko: szaleństwo, w którym zatopić by się mogła sama miłość).
Ci którzy mają monopol na manipulowanie sferą sacrum, uczeni w piśmie wszelkich kościołów, nigdy nie wykazują wiele zrozumienia dla tych, którzy chcą "odkryć w sobie samych źródła tradycyjnego autorytetu" i dostać się, bez żadnych zapośredniczeń, do skarbca, nad którym tamci sprawują pieczę.
Im słabsze są nowe świętości, tym bezwzględniej trzeba ich bronić.
Tak właśnie powinnam żyć, jeśli chcę znaleźć spokój - łączyć sacrum i profanum zamiast nieustannie szamotać się między nimi.
Góry bardzo często są w kulturze szczególnie mocno waloryzowane. To przestrzeń grozy i fascynacji, objawiająca inny, odnoszący się do sacrum wymiar istnienia.
Biegnę do mojego domu, przekraczam próg i wiem, co to jest: granica mego prywatnego kraju, mojej świętej strefy. (…) Święta strefa izoluje mnie i przedłuża moje trwanie: na zewnątrz pozostaje to, co nie poświęcone.
Kiedy w milczeniu słuchamy Mozarta, Berlioza, Beethovena czy śpiewu gregoriańskiego, doznajemy innych uczuć, innej czystości, innego wdzięku, innego uniesienia ducha i duszy. Człowiek wchodzi wtedy w wymiar "sacrum" i w niebiańską liturgię, stajemy na progu czystości absolutnej. Tutaj muzyka swoją ekspresyjnością, zdolnością do nawracania dusz, wprawia serce człowieka w drżenie zharmonizowane z sercem Boga. Tutaj muzyka odzyskuje sakralność i Boskie pochodzenie.
Sam Jezus wskazuje ludziom piękne mieszkania samotności i milczenia. Pierwszym takim mieszkaniem jest zacisze naszej izdebki, gdy zamknęliśmy drzwi, żeby być sami, w sekrecie zażyłej rozmowy z Bogiem. Takim mieszkaniem jest również światłocień kaplicy, miejsce samotności, milczenia i zacisza, gdzie czeka na nas Obecność nad wszelkie obecności, Jezus-Eucharystia. Są nimi także sanktuaria, miejsca święte i klasztory wzniesione po to, by nam umożliwić poświęcenie kilku dni Panu. Są to wreszcie domy Boże, jakimi są nasze kościoły, jeśli księża i wierni dbają o poszanowanie ich sakralnego charakteru, by nie stawały się muzeami, salami teatralnymi, czy koncertowymi, lecz pozostawały miejscami świętymi, zastrzeżonymi dla modlitwy i dla samego Boga.