-
ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant4
-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać417
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Cytaty z tagiem "refleksja" [114]
[ + Dodaj cytat]...czasem trzeba utracić wszystko, by zrozumieć, co naprawdę się w życiu liczy.
Pieśniarz mówi, że to co zapisane, więcej znaczy niż wypowiedziane słowa. Te bowiem wiatr rozpędza i po chwili nie ma już żadnego z nich.
Znane jest powiedzenie, że ,,uczymy się przez doświadczenie”. Wydaje się jednak, że niektórzy ludzie nigdy się nie uczą. Jedna z różnic między tymi, którzy się uczą, a tymi, którzy tego nie potrafią, polega być może na tym, że ci pierwsi wyrobili sobie nawyk refleksji.
Widmo nadciągającej śmierci skłania do refleksji.
Czy ktoś , kto dobrze znał swoje otoczenie, ktoś tak wyraźnie i przenikliwie widział wnętrze stojącej przed nim osoby, mógł się przejmować i złościć na kogokolwiek? Jak inaczej mógł się zachować wobec człowieka wijącego się przed nim w całej swej małości, jeśli nie pozostać niewzruszonym jak kamień? Wszystkie nasze żale, rozczarowania i złość są rezultatem niezrozumiałych i nieoczekiwanych aspektów tego co nas w życiu spotyka. Czy można wstrząsnąć kimś, kto gotów jest na wszystko i kto z góry wie czego może się spodziewać po innych ludziach?
Każdy z nas ma tę jedną książkę, do której wraca, gdy tylko potrzebuje zmierzyć się sam ze sobą.
Ilu ludzi tu musiało kiedyś być, ilu chodziło tymi samymi ścieżkami, patrzyło na te same drzewa i podziwiało te same gwiazdy... Tyle dekad, wieków, a nawet tysięcy lat istnienia świata, a jest on tak prawie niezmienny. Tam, gdzie ta topola, mogła kiedyś leżeć kobieta umierająca na jakąś chorobę, wówczas gdy nie wiedziano czym jest medycyna. Tu, gdzie stoję, mogła być jakaś osada, ktoś tu mógł spędzać szczęśliwe chwile, podczas gdy ja wylewam tu me smutne łzy. Tyle istnień, tyle smutku i radości... A ja niewdzięczny nie potrafię iść za radą przodków, aby cieszyć się z każdej chwili, każdego uśmiechu, dobrego gestu... po prostu z życia... Nawet gdyby teraz coś mi się stało, jeśli padłbym na tę glebę i umarł, kogo to zainteresuje? Co jest w oczach ludzi wart mój żywot? Czy podobnych, a nawet jeszcze lepszych ludzi nie ma więcej na tym świecie? Świat i tak nie odczuje mego odejścia... Jestem tyle wart, ile mogłem dać innym ludziom, ile to oni przyjęli ode mnie, jaki trwam w ich wspomnieniach... Tylko że ja nie potrafię tak do kogoś podejść i pomóc. Nie umiem współczuć, pomagać, obdarowywać i chwalić. Słowo ,,miłość” to dla mnie tabu. Bliźni to po prostu ludzie żyjący tu obok. Czy można być człowiekiem i nie zachowywać się po ludzku? Czy można jeszcze być człowiekiem, a być z dala od ludzi? Czy ja jestem człowiekiem, skoro humanizm istnieje dla mnie tylko na piśmie, na papierku w książce, w poezji, w liryce. Czy ja mogę tak bluźnić i określać siebie człowiekiem żyjącym wśród ludzi, a nie będącym istotą ludzką?
Żyjąc, wystawiamy takie przedstawienie, że moglibyśmy przynajmniej znaleźć w sobie trochę godności, kiedy wszystko się kończy.
...dojść do tego przekonania, że złem istotnym w naszym rozwoju duchowym
nie był i nie jest nadmiar refleksji, lecz raczej ulotność i krótkotrwałość. Czy to będzie heglowski
idealizm czy comte’owski pozytywizm czy crookes’owski spirytyzm, to my pospolicie zgoła go nie
zgłębiamy, lecz zadowalamy się powierzchownym chwytaniem wiadomostek, przestrajamy je do swojej
fantazji, koronujemy swoim uczuciem i zdaje nam się, żeśmy już poznali owe systemy na wylot...
Refleksje i analizy to domena zagubionych. Zostawmy je filozofom. (s.382).