-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać140
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
-
ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński9
Cytaty z tagiem "bol" [2 267]
[ + Dodaj cytat]Rzeczywistość miażdży. Świat jest jak ciasny but. Jak to można wytrzymać?
Wszyscy mamy swoje sekrety, bo nie chcemy ranić tych, którzy nas kochają.
Dziwiłem się, że inni śmiertelni ludzie żyją jeszcze, skoro umarł ten, którego tak kochałem, jakby nigdy nie miał umrzeć. A zwłaszcza dziwiłem się, że po jego śmierci żyję ja, który byłem połową jego duszy. Trafnie to ktoś powiedział o przyjacielu: „Połowa duszy mej". Odczuwałem to tak, że jego i moja dusza były jedną duszą w dwóch ciałach. Dlatego też przerażało mnie życie, bo nie chciałem przez nie kroczyć będąc tylko połowa siebie. Może też właśnie dlatego tak bardzo bałem się umrzeć, aby ze mną nie umarł już cały ten, którego tak kochałem.
- Święty Augustyn, "Wyznania", Księga IV.
-[...]I teraz wiesz: miłość nie jest niczym wstydliwym.
Mimo woli uśmiechnął się z goryczą.
-Nie. Ale jest bardziej bolesna, niż się spodziewałem. I nie wiedziałem, że trzeba tyle siły, żeby ją znieść.
Nauczył go piękna bólu i że miłość oznacza robienie tego, co dla innych jest najlepsze. Czy tego chcą, czy nie.
Najbardziej srogą pokutą dla każdego człowieka jest fizyczny ból. Od zarania dziejów ludzie wymyślali sposoby na jego zadawanie, tworzyli machiny tortur i doskonalili zwyrodniały kunszt niosący drugiemu człowiekowi cierpienie. Znałem takich, których przesłuchiwano w brutalny sposób. Niektórzy z nich przyznawali się nawet do rzeczy z jakimi nie mieli nic wspólnego. Doskonale ich rozumiałem, bo oni pragnęli tylko zakończyć pasmo swojej gehenny, a jednocześnie przetrwać ten koszmar i dalej istnieć. Oni mieli apetyt na życie. Znałem też takich, których zakatowano na śmierć chociaż niczemu nie byli winni. Oni wszyscy doznali bólu.
Moja matka podzielała tę opinię, bo nauczyła się traktować emocje jak przeszkodę, jak wybój na równej drodze. Nie czuła nawet własnego bólu, cóż więc mogły dla niej znaczyć humory niemowlęcia?
Ty pokochałaś mnie za mój głos, za taniec,śmiech i łzy i nawet za twarz potwora pod maską anioła,którym mnie nazwałaś.
Ciekawa byłam czy rzeczywiście nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo mnie bolą jego słowa czy też zupełnie go to nie obchodzi.
To trzeba przejść przez tak straszliwe piekło by rozsmakować się w zwyczajnym, normalnym życiu?
Panie Boże, nie karz mnie za furie, w które popadam z byle drobiazgu.