-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Cytaty z tagiem "akceptacja" [288]
[ + Dodaj cytat]Zdawał sobie widocznie sprawę, że jeśli chce być zaakceptowany, to musi wysłuchać głupiego gadania i uznać za prawo natury fakt, że jeśli użyto jakiegoś argumentu, to będzie on powtarzany sto razy, często tymi samymi słowami, jak w wielogłosowym chórze.
A kochanie siebie jest warunkiem niezbędnym do tego, byśmy pozwolili kochać nas innym.
Jeśli urodzisz się chłopcem (...) nie będziesz musiał dbać o piękno twarzy, aby być akceptowanym od pierwszego wejrzenia, ani o piękno ciała, aby ukryć swoją inteligencję. (...) Będziesz mógł okazywać nieposłuszeństwo, nie będąc wyśmianym, kochać, nie budząc się nocą z uczuciem, że wpadasz do studni, bronić się bez obawy, że zostaniesz znieważony.
Najważniejsze jednak... byś potrafiła sama siebie pokochać. Znajdź w sobie zalety, z których jesteś dumna. W końcu nie można liczyć na to, że ktoś nas polubi, jeśli sami siebie nie akceptujemy, prawda?
Według mnie pokochasz siebie... gdy pierwszy raz usłyszysz od kogoś, że cię kocha. Kiedy ktoś cię zaakceptuje, zaczniesz sobie po trochu wybaczać... i polubisz to... kim jesteś.
Niełatwo przyznać przed sobą, że jest się jeszcze tylko dzieckiem. Wielu ludzi unika tego jak ognia. Mama mi kiedyś o tym mówiła. I dlatego uważam, że każdy, kto potrafi to w sobie zaakceptować... to niezwykle odważny człowiek.
Bo jeśli nie akceptujesz siebie, to jak masz odnaleźć się w życiu, zbudować dobry związek, uprawiać udany seks i wychować dzieci, które czują się akceptowane? Niemożliwe.
Bo to nie jest tak, że potrzebujemy akceptacji innych, by zaakceptować siebie. Odwrotnie. Gdy my akceptujemy siebie, inni nie mają wyjścia i też muszą nas zaakceptować.
Dorosłam. Objęłam samą siebie. Dowiedziałam się kim naprawdę jestem. Każda podróż i próba żyły w moim spojrzeniu - opowiadały moją historię.
Ale tylko Q mógł to odszyfrować.
Tylko on wiedział, co zrobiłam. Tylko on wiedział, kim się stałam. I tylko on znał moje grzechy. Tak jak ja znałam jego.
Akceptacja. Miłość. Uwaga.
Były to grzechy doskonałe. Grzechy, które miałam zamiar popełniać do końca życia.
Zawsze to samo. Pogoń za komunikatem: „Jesteś coś warta”. Jakbym poczucie, że istnieję, opierała tylko i wyłącznie na tym, że ktoś da mi do istnienia prawo, zawieszając na mnie spojrzenie.