-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Cytaty z tagiem "średniowiecze" [68]
[ + Dodaj cytat]Kobiety to istoty z natury przewrotne, lubują się w sprowadzaniu mężczyzn na złą drogę(...) są niczym powiew wiatru, są w ciągłym ruchu, zupełnie jak powietrze(...)kobietom z natury brakuje zdrowego rozsądku i tym samym ich wrodzona przewrotność jest niepohamowana(...) Mędrcy twierdzili, że kobiety są- również z natury- oziębłe i gnuśne, a jak wiadomo, zimne przedmioty, gdy już się zajmą, płoną gwałtownie.
Lichwiarz po śmierci ukazał się swojej żonie. Polecił jej dać dowody miłości, którą go darzyła. Miała odbyć pokutę, zdolną jak najszybciej wyciągnąć męża z czyśćca. Żona przeniosła się więc na cmentarz, gdzie żyła w odosobnieniu. Po siedmiu latach lichwiarz ukazał się ponownie. Miał na sobie szatę dwubarwną: w połowie białą, w połowie czarną. Dzięki tobie, powiedział, jestem w połowie drogi do raju. Niech wytrwa więc kolejne siedem lat. Ukaże się jej w chwili, kiedy będzie przechodził do szczęśliwiej wieczności, odziany w białą szatę... I tak się stało.
W tej cielesnej, ziemskiej arytmetyce zawiera się kilka najgłębszych cech średniowiecznej cywilizacji: odwołanie się do symboliki, wypowiedzenie się przez obraz, opanowanie czasu, małżeństwo mężczyzny i kobiety, zapoczątkowane przez Adama i Ewę, i wysiłek ukierunkowany na zapewnienie zbawienia. A przede wszystkim zawiera się w niej dążenie do nadziei, jako w niebie taki na ziemi. Ponieważ Ceary z Heisterbach dodał zdanie, które wzbudzało i wciąż budzi moje zdziwienie: Czyściec to nadzieja. Miałabym ochotę powiedzieć: średniowiecze to nadzieja.
Nigdy nic się nie zmienia. Jeden system jest równie dobry, jak drugi. Średniowiecze nie jest epoką. Średniowiecze to nazwa ludzkiej natury.
Seks uznawano w średniowieczu za podstawowe źródło zła. Małżonkom zabraniano współżycia w niedzielę, święta, wigilie świąt,w środy, w piątki, w poście, w adwencie, dziewięćdziesiąt dni przed porodem i czterdzieści dni po porodzie.
Katastrofalna taktyka dyplomatyczna Bizantyjczyków oraz ich fatalna reputacja spiskujących z wrogiem [tj. Saladynem] usprawiedliwiały agresję; słabość Cesarstwa dawała ku niej okazję, a jego bogactwo zachętę.
Ani książek, ani telewizji, siedź i nudź się człowieku, latami czekając na nieuchronną śmierć...
s.309.
W teologii średniowiecza bardzo wyraźnie zaznaczył się wpływ
okresu patrystycznego. W znacznej mierze dotyczyło to poglądów na temat kobiet. Dlatego też wśród teologów tego okresu spotykamy stanowiska wyraźnie antyfeministyczne. Marbod z Rennes (1035–1123), Hildebert z Lavardin (ok. 1056–1133) i wielu innych w swojej twórczości ulegali mizoginistycznym wpływom, a także sami go pogłębiali.
Francuski duchowny i poeta Marbod z Rennes, nauczyciel szkoły katedralnej w Angers, późniejszy biskup Renes, był prawdopodobnie niechętny kobietom z powodu swoich homoseksualnych skłonności. Miał zresztą na swoim koncie kilka erotyków poświęconych homoseksualnej miłości, często włączając w to odrobinę satyry czy ironii (Patrologia Latina 171). Jego postawę wobec kobiet chyba najlepiej
oddaje stwierdzenie: Desplicet amplexus utriusque quidem mihi sexus (Objęcia obu płci są dla mnie odpychające, Patrologia Latina 171: 1656). Poza takimi treściami pozostawił po sobie bardzo bogatą spuściznę literacką. Niemniej jednak trudno było liczyć w tym przypadku na jakąkolwiek promocję społeczną kobiety. Hildebert
z Lavadin, arcybiskup Tours, wyraził bardzo nieprzychylną postawę wobec niewiast w Carmina Miscellanea. „Kobieta zdradliwa, kobieta cuchnąca, godna łańcucha” (Femina perfida, femina sordida, digna catenis, Patrologia Latina 171: 1428); co chyba najlepiej obrazuje ówczesne wyobrażenia o kobiecie.
Ok 820 biskup Lyonu Agobard zaatakował w swych pismach zabobon, zgodnie z którym czarownicy mogą wywołać grad lub burzę z piorunami; wszak tylko Bóg - dowodził - sprawuje kontrolę nad pogodą. Pewnego razu mieszkańcy jego diecezji oskarżyli czterech Bogu ducha winnych biedaków, że latali w powietrzu na magicznych statkach, z których kradli plony. Agobard konkluduje smętnie, że w jego czasach rozpanoszyła się straszna głupota, gdyż chrześcijanie wierzą w rzeczy, które w lepszych czasach odrzucali nawet poganie.
Kobiecy pogląd na miłość jest zawsze zawoalowany i ukryty; pozostaje on subtelną i głęboką tajemnicą. (...) Kobiecego pojmowania miłości brak w literaturze nie tylko dlatego, że literatura stworzona została przez mężczyznę, ale też i dlatego, że kobiecie w miłości o wiele mniej potrzeba literatury.