Penelope Douglas

Książka ta uważana jest za kontrowersyjną. Chcecie wiedzieć dlaczego? Przeczytajcie recenzję do końca. Tiernan, główna bohaterka, to 17 latka, która właśnie straciła rodziców. Rodziców, którzy dziecko zrobili dla zasady, a ich miłość nie sięgała dalej, niż do siebie nawzajem. Nastolatka wypruta jest z uczuć, nie wie jak zachować się po śmierci najbliższych. Wtem dostaje telefon od swojego wuja, Jakea. Tiernan dowiaduje się, że to on pozostaje jej prawnym opiekunem, aż do czasu ukończenia przez nią 18 lat. Zaprasza ją do siebie, jednocześnie ostrzegając, że prawie w ogóle nie ma tam zasięgu, internet przerywa, a podczas zimny prawdopodobnie zostaną uwięzieni w gospodarstwie, ponieważ nic nie przedostanie się do ich posiadłości przy dużych opadach śniegu. Jake ma dwóch synów. Noah i Kaleba. Obaj są tylko kilka lat starsi od Tiernan. Dziewczyna decyduje się na wyjazd do wuja. Czy przywyknie do bardziej wiejskich warunków? Czy podoła obowiązkom? Jak poradzi sobie w obecności samych facetów? Tego dowiecie się czytając. PS. Ten wuj to (TL;DR - piąta woda po kisielu) jest jej dziadka drugiej żony syn, którego miała z innym facetem. Nie wiążą ich więzy krwi! ⚠️SPOILERS⚠️SPOILERS⚠️SPOILERS⚠️ ~ dlaczego książka spotyka się z krytyką? Tiernan nie wiedząc jak poradzić sobie ze swoimi uczuciami jest przebodźcowana. Kiedy trzej mężczyźni okazują jej zainteresowanie, odbiera to zbyt emocjonalnie. Spragniona miłości drugiej osoby odbywa swój pierwszy raz z Jakeiem. Później ląduje w łóżku z Noah i Kalebem. Tak, na raz. Sceny są naprawdę mocne i musimy mieć cały czas w głowie tą myśl, że to jednak fikcja literacka. Bohaterowie nie są genetycznie rodziną, a książka ma pobudzać nasze zmysły. Co mi nie pasuje? Że to kolejna książka, która także kończy się sielanką, w której pozostają szczęśliwą rodzinką i mają dziecko (kto z kim? musicie przeczytać 😛). Damn, autorzy. Ludzie mogą skończyć szczęśliwie nie mają tych dzieci, staph it 🤣