Daje kredyt zaufania na tyle duży, że spróbuję jeszcze drugi tom.
Niby wszystko już było, ale seria ma pomysł na siebie, a pewne wydarzenia dają nadzieję na coś nowego. Kwestia w którą stronę to pójdzie i czy scenariusz będzie miał odwagę pójść e mocniejsze tony, a nie tylko perypetie nastolatków i walki ze złolami.
Graficznie typowa produkcja super bohaterska.
W pierwszej kolejności obejrzałem serial animowany, który zachęcił mnie do komiksu, także oceniam przez ten pryzmat. Animacja była rewelacyjna, komiks po prostu dobry. W serialu każdy wątek był rozszerzony/wzbogacony względem prostoty oryginału. Domyślam się, że wszystkie te motywy w którymś momencie pojawią się w komiksie, ale w serialu robiło to większe wrażenie i miało większą głębię. Komiks zaczyna się dość standardowo (żeby nie powiedzieć sztampowo),ale dzięki na prawdę szokującym twistom przemienia się w coś znacznie ciekawszego. Kirkman bawi się klasycznym gatunkiem superhero - są typowe motywy z bohaterami w spandexie połączone z teen dramą i poważniejszą obyczajówką, ale nie brakuje też humoru, przełamywania czwartej ściany i autoironii czy pastiszu. Na pewno jest to znacznie lepsze od sztampowej papki od Marvela i DC.