Jestem zupełnie dosłowna i nic nie umiem wymyślić. Żadnej fantazji, fakt. Drzewo to jest drzewo, ławka jest ławką, trawa - trawą. Żadnej inw...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyLicho nadal nie śpi, czyli książki z motywami słowiańskimiSonia Miniewicz40
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj egzemplarz książki „Dziewczyna o mocnym głosie“LubimyCzytać1
- ArtykułyCzytamy w weekend. 6 września 2024LubimyCzytać336
- Artykuły„U schyłku czasów“ . Weź udział w konkursie, aby wygrać książki!LubimyCzytać9
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Zofia Bogusławska
Znana jako: Zofia Sikorska
8
6,3/10
Pisze książki: literatura młodzieżowa, literatura dziecięca
Urodzona: 14.08.1900Zmarła: 15.02.1993
Polska pisarka, prozaik, autorka książek dla dzieci i młodzieży, polonistka
6,3/10średnia ocena książek autora
53 przeczytało książki autora
31 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Jestem pomylona. Ciągle pragnę być kimś innym i gdzie indziej. Nie tą osobą i nie w tym miejscu, gdzie mnie osadziła dola, czyli przypadek b...
Jestem pomylona. Ciągle pragnę być kimś innym i gdzie indziej. Nie tą osobą i nie w tym miejscu, gdzie mnie osadziła dola, czyli przypadek biologiczny, który wydarzył się moim rodzicom, mamie i tacie, kilkanaście lat temu.
2 osoby to lubiąRodzina to najdziwniejsza sprawa tego świata. Nikt jej sobie nie wybiera, trzeba przyjąć wszystko, tak jak leci. Matkę, ojca, brata siostrę....
Rodzina to najdziwniejsza sprawa tego świata. Nikt jej sobie nie wybiera, trzeba przyjąć wszystko, tak jak leci. Matkę, ojca, brata siostrę. Jak to się trzyma razem? Cud boski, że się nie zabijają, bo o miłości mowy nie ma.
2 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Dziewczynka z Przewozu Zofia Bogusławska
7,9
Przeczytanie „Dziewczynki z przewozu” podczas urlopu w Polsce poleciła mi Mama (jak zwykle J). Widziałam tę książkę na półce w domu od lat, ale jakoś nigdy nie przykuła mojej uwagi. W końcu jednak zdecydowałam się po nią sięgnąć. Czy się opłaciło? Zapraszam do lektury.
Akcja powieści, wydanej po raz pierwszy w 1930 r., toczy się na Ziemi chełmińsko-dobrzyńskiej niedługo po zakończeniu I wojny światowej. Anielka Borucka wraz z ojcem wprowadza się do należącego do niego majątku, zagrabionego przez okupantów w czasie wojny. Opuszczony, zniszczony budynek stopniowo przeradza się w przytulny i ciepły dom, a dziewczynka powoli odnajduje się w nowej rzeczywistości. Pewnego dnia odkrywa stary kuferek, a w nim zagadkowy złoty łańcuszek z niebieskim krzyżykiem. Wkrótce potem miejscowy żebrak wyjawia jej pewną tajemnicę...
„Dziewczynka z Przewozu” to książka typowo dziewczęca. Chwilami przypominała mi „Dzieci z Bullerbyn”, choć nie da się nie zauważyć, że autorka inspirowała się przede wszystkim „Anią z Zielonego Wzgórza” L. Maud-Montgomery. Analogii jest naprawdę sporo – podobne są losy dziewczynek, ich szkolne perypetie, przyjaźnie, zachowanie, a nawet tytuły obu książek. Historia Anielki opisana jest jednak w nieco inny sposób, a fakt umieszczenia akcji na ziemiach polskich pozwala na wprowadzenie kilku wątków historyczno-patriotycznych.
Na pełną recenzję zapraszam na bloga: http://ksiazkowepowroty.blogspot.com/2017/04/zofia-bogusawska-dziewczynka-z-przewozu.html
Nasza wyspa bezludna Zofia Bogusławska
5,3
W książce poraziła mnie nieprawdopodobność zdarzeń. Żeby jedna dziewczyna ot tak sobie jechała w Polskę? Żeby drugą wszyscy wykorzystywali? Zupełnie nie mogłam wyczuć postaci. Niby prezentowały jakieś określone typy charakterów, ale zupełnie nie potrafiłam ich zrozumieć. Zachowywały się nielogicznie i nie chodzi tu nawet o spontaniczność pierwszej, czy naiwność drugiej. Książka właściwie może wystąpić pod sztandarem "o tym, co mi się w życiu nie udało", bo jeśli szczytem marzeń [pierwszej] jest samodzielna wyprawa autostopem nad morze, zdając sobie sprawę, że niepełnosprawna staruszka, którą obiecała się opiekować, a zostawiła na pastwę nieznajomej dziewczyny spotkanej pod blokiem, no to sorry bardzo, odpowiedzialności ta książka was nie nauczy.
Nie jest tragicznie, uczmy się na błędach innych ludzi! Ale do książki to nie wystarczy...