rozwińzwiń

Kolekcja namiętności

Okładka książki Kolekcja namiętności Natalka Śniadanko
Okładka książki Kolekcja namiętności
Natalka Śniadanko Wydawnictwo: Czarne Seria: Europejki literatura piękna
291 str. 4 godz. 51 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Europejki
Tytuł oryginału:
Kolekcija prystrastej
Wydawnictwo:
Czarne
Data wydania:
2004-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2004-01-01
Liczba stron:
291
Czas czytania
4 godz. 51 min.
Język:
polski
ISBN:
8387391875
Tłumacz:
Renata Rusnak, Katarzyna Kotyńska
Tagi:
literatura ukraińska koieca humor
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
86 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
790
790

Na półkach: , ,

116/180/2023
Bardzo przyjemna, znacznie lepsza od tej ze szczurem, z egzotycznym tytułem, który mi oczywiście uleciał.
Nie sugerujcie się namiętnościami ani różowym, opowieść jest raczej o obiektach wzdychania głównej bohaterki, różowej namiętności rozumianej seksualnie jak na lekarstwo. I bardzo dobrze.
A za to realia ukraińskie, trochę niemieckich, a na deser fragmenty poezji, i to głównie polskiej.
I język przyjemny, literacki, niemęczący. Moim zdaniem jakość opowieści polepsza się w trakcie, gorzej mi się czytało początek niż dalszy ciąg.
"Wiadomo przecież, że szklankę można z powodzeniem nazwać do połowy pustą, jaki i do połowy pełną, a jeśli usunie się "do połowy", to wydaje się, że chodzi o o dwie zupełnie różne szklanki."

116/180/2023
Bardzo przyjemna, znacznie lepsza od tej ze szczurem, z egzotycznym tytułem, który mi oczywiście uleciał.
Nie sugerujcie się namiętnościami ani różowym, opowieść jest raczej o obiektach wzdychania głównej bohaterki, różowej namiętności rozumianej seksualnie jak na lekarstwo. I bardzo dobrze.
A za to realia ukraińskie, trochę niemieckich, a na deser fragmenty...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2631
87

Na półkach: ,

Od najmłodszych lat słyszę, aby nie oceniać książki po okładce, ale co ja mogę poradzić na fakt, że pierwsze wrażenie estetyczne bywa w kwestii wyboru lektury rozstrzygające. Do różowych okładek nie mam za gorsz zaufania. A jeśli przy tym opatrzone są podobnym tytułem z miejsca się najeżam, a wszystko we mnie woła "Nie!".

Przyznając się do własnej małostkowości oznajmiam więc, że: gdyby to nie była Natalka Śniadanko, o której życiu i twórczości zdążyłam już co nieco poczytać; i gdyby nie rekomendacja Jurija Andruchowycza o "jednym z najciekawszych debiutów ostatnich lat"[1]; oraz gdyby to nie było Wydawnictwo Czarne, które jest dla mnie niejako gwarantem dobrej literatury; przeszłabym szybko obok tej książki, co najwyżej omiatając ją spojrzeniem.

Co by było, gdyby...

"Kolekcja namiętności czyli przygody młodej Ukrainki" to zbiór kilku błyskotliwych, zgrabnie przedstawionych opowieści Ołesi Podwieczorkówny o własnych doświadczeniach na polu relacji damsko-męskich. Zaczynając od miłości wczesnoszkolnych, z reguły skrytych i nieodwzajemnionych, poprzez nastoletnie zauroczenia i pierwsze intymne eksperymenty, kończąc na dojrzałych (przynajmniej z nazwy) doświadczeniach kobiety, która właśnie weszła w dorosłość.

Napisane lekko, z dystansem, choć nie brak tu również przysłowiowego pazura. Osoby takie jak ja, których lata nastoletnie przypadały mniej więcej w tym samym okresie, tj. przed erą Internetu i telefonów komórkowych, nie raz uśmiechną się w duchu, wspominając z nostalgią własne, nie najmądrzejsze pomysły z tamtych czasów. Niestety im dalej, tym bardziej się moje postrzeganie świata z Ołesinym, zaczęły rozmijać. Nie mogłam zrozumieć jej wyborów, motywacji i poglądów. Szczególnie tych ostatnich, jako że stały one w sprzeczności z trybem życia, które prowadziła. Z czasem nasza bohaterka zaczęła mnie wręcz irytować.

Niemniej jednak lubię podobny styl pisania, zabawę słowem oraz ironiczne poczucie humoru. I może nawet poleciłabym tę książkę, w ramach lektur lekkich, pomiędzy tymi więcej od czytelnika wymagającymi, gdyby nie... Epilog i Dodatki!

Jak ja nie znoszę, kiedy autor/ka próbuje mi łopataologicznie wyłożyć, co miał/a na myśli. Dlaczego napisał/a pewne rzeczy tak, a nie inaczej, i jak należałoby je rozumieć. Wrrrr... czytałam te końcowe strony i miałam ochotę kląć na czym świat stoi. Taki niezły początek, a taki rozczarowujący finisz! Dlaczego?!

-------------
[1] Książkę wydano po raz pierwszy w 2001 roku.

Od najmłodszych lat słyszę, aby nie oceniać książki po okładce, ale co ja mogę poradzić na fakt, że pierwsze wrażenie estetyczne bywa w kwestii wyboru lektury rozstrzygające. Do różowych okładek nie mam za gorsz zaufania. A jeśli przy tym opatrzone są podobnym tytułem z miejsca się najeżam, a wszystko we mnie woła "Nie!".

Przyznając się do własnej małostkowości oznajmiam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
663
293

Na półkach: ,

Bo to jest książka na wczesne Śniadanko,
Gdy słoneczko zagląda i skończone spanko.
Słodkie zmartwionka na obudzenie,
Łut namiętności na dobre trawienie.

Jako dodatek do ciepłej herbatki,
Do bułki z masłem, do marmoladki.
O! rymło mi się niespodziewanie!
Nic więcej nie dodam, niech tak zostanie.

Bo to jest książka na wczesne Śniadanko,
Gdy słoneczko zagląda i skończone spanko.
Słodkie zmartwionka na obudzenie,
Łut namiętności na dobre trawienie.

Jako dodatek do ciepłej herbatki,
Do bułki z masłem, do marmoladki.
O! rymło mi się niespodziewanie!
Nic więcej nie dodam, niech tak zostanie.

Pokaż mimo to

avatar
86
84

Na półkach:

Książka, którą lekko się czyta, napisana z poczuciem humoru, pomimo iż opowiada o problemach z namiętnościami mojego pokolenia, co wcale nie było takie wesołe...
Jak najbardziej zachęcam do przeczytania!:)

Książka, którą lekko się czyta, napisana z poczuciem humoru, pomimo iż opowiada o problemach z namiętnościami mojego pokolenia, co wcale nie było takie wesołe...
Jak najbardziej zachęcam do przeczytania!:)

Pokaż mimo to

avatar
688
390

Na półkach: ,

Natalka Śniadanko ma ogromny potencjał, a po jej twórczości widać, że jest osobą oczytaną, z ogromną erudycją. Językowo ta książka jest świetna, z niesamowicie giętkim językiem, napisana z lekkością i świadomością słowa.
Szkoda jednak, że sama historia jest dość płytka i nużąca.
Zapis doświadczeń seksualnych i namiętności młodej dziewczyny początkowo bawi, pod koniec jednak męczy. Czytelnik ma wrażenie, że Natalka się popisuje, zwraca na siebie uwagę, jak piątkowa uczennica chce się wykazać.
Irytująco pewna siebie bohaterka, która każde doświadczenie przyjmuje jako... doświadczenie. Brakowało mi refleksji i szacunku do własnego ciała.
Jest jednak w książkach ukraińskich autorów coś, co mi niesamowicie odpowiada. To duma z bycia Ukraińcem.

Natalka Śniadanko ma ogromny potencjał, a po jej twórczości widać, że jest osobą oczytaną, z ogromną erudycją. Językowo ta książka jest świetna, z niesamowicie giętkim językiem, napisana z lekkością i świadomością słowa.
Szkoda jednak, że sama historia jest dość płytka i nużąca.
Zapis doświadczeń seksualnych i namiętności młodej dziewczyny początkowo bawi, pod koniec jednak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
206
156

Na półkach:

Piękny zbiór nie tylko namiętności, ale i spotkań międzyludzkich przedstawicieli różnych warstw i narodowości.

Piękny zbiór nie tylko namiętności, ale i spotkań międzyludzkich przedstawicieli różnych warstw i narodowości.

Pokaż mimo to

avatar
8
2

Na półkach:

Polecam wszystkim osobom,które uwielbiają śmianie się przy książkach, lecz wiedzą, że nie strawią kolejnego romansidła.

Polecam wszystkim osobom,które uwielbiają śmianie się przy książkach, lecz wiedzą, że nie strawią kolejnego romansidła.

Pokaż mimo to

avatar
1646
94

Na półkach:

Pod względem językowym - genialna, pod względem fabularnym - niekiedy wiało nudą na kilometr.

Pod względem językowym - genialna, pod względem fabularnym - niekiedy wiało nudą na kilometr.

Pokaż mimo to

avatar
10
10

Na półkach:

Ciekawa lektura napisana lekkim piórem i z ironicznym poczuciem humoru opowiada o historyjkach miłosnych głównej bohaterki, ale nie o miłości. Olesia zakochuje się ciągle w nieodpowiednich chłopakach i chyba pozwala sobie na to głównie z ciekawości. Końcówka nieco dziwna.
Generalnie książka podobała mi się szczególnie do momentu wyjazdu do Niemiec, a później chwilami niepotrzebnie się przedłużała, choć i tak robi wrażenie biorąc pod uwagę wiek autorki kiedy napisała tą książkę, swobodny styl pisania oraz niebanalne poczucie humoru. Chętnie sięgnę po inne książki jej autorstwa.

Ciekawa lektura napisana lekkim piórem i z ironicznym poczuciem humoru opowiada o historyjkach miłosnych głównej bohaterki, ale nie o miłości. Olesia zakochuje się ciągle w nieodpowiednich chłopakach i chyba pozwala sobie na to głównie z ciekawości. Końcówka nieco dziwna.
Generalnie książka podobała mi się szczególnie do momentu wyjazdu do Niemiec, a później chwilami...

więcej Pokaż mimo to

avatar
460
211

Na półkach: , ,

Książka opowiada można powiedzieć biografie Ołesi. Jednak nie jest to taka biografia z jaką wszyscy się spotykamy i jest ona opowiedziana w dość skróconej formie. Dziewczyna opowiada o swoich miłościach czy raczej zauroczeniach, albo jak sama to nazywa "namiętnościach". Dla dziewczyny współczesnej książka może śmieszyć- choćby naiwność i głupota bohaterki, ale i odrobinę przerażać chociażby nieudolne próby porozmawiania z mamą która po prostu nie wie jak się do tego zabrac. W skrócie to dobrze się czyta, szybko. Na przestrzeni książki zmienia się język bohaterki ale nie dochodzi on do momentu gdy jest jakiś niezrozumiały.

Książka opowiada można powiedzieć biografie Ołesi. Jednak nie jest to taka biografia z jaką wszyscy się spotykamy i jest ona opowiedziana w dość skróconej formie. Dziewczyna opowiada o swoich miłościach czy raczej zauroczeniach, albo jak sama to nazywa "namiętnościach". Dla dziewczyny współczesnej książka może śmieszyć- choćby naiwność i głupota bohaterki, ale i odrobinę...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    120
  • Chcę przeczytać
    55
  • Posiadam
    14
  • Literatura ukraińska
    4
  • Chcę w prezencie
    3
  • Seria Europejki
    2
  • Ulubione
    2
  • Nmwb
    1
  • Literatura ukraińska (i białoruska)
    1
  • Literatura piękna
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kolekcja namiętności


Podobne książki

Przeczytaj także