Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant5
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać420
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jan Hartman
6,2/10średnia ocena książek autora
339 przeczytało książki autora
770 chce przeczytać książki autora
17fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Powiązane treści
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Legendy o wiecznym życiu biorą się z marzeń o pięknej i długiej przyszłości. A także ze strachu przed śmiercią i z poczucia, że śmierć odbie...
Legendy o wiecznym życiu biorą się z marzeń o pięknej i długiej przyszłości. A także ze strachu przed śmiercią i z poczucia, że śmierć odbiera życiu sens i znaczenie.
3 osoby to lubią
Trzeba skierować uwagę na własne doświadczenie, by przeżyć upływ czasu i uświadomić sobie, że żyje się w czasie.
3 osoby to lubiąAle to właśnie dlatego, że jesteśmy istotami logicznymi, myślącymi, nie możemy popaść w bezmyślność biernego posiadania wiedzy o tym, kim je...
Ale to właśnie dlatego, że jesteśmy istotami logicznymi, myślącymi, nie możemy popaść w bezmyślność biernego posiadania wiedzy o tym, kim jesteśmy, skąd się wzięliśmy i dokąd zmierzamy.
3 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Etyka życia codziennego Jan Hartman
7,0
Zasadniczo sympatyczna książka - popularnonaukowe wprowadzenie do etyki, choć osobom, które mają minimalne rozeznanie w tych kwestiach raczej wiedzy nie poszerzy. Książka jest oparta na tezie, że tam, gdzie istnieją stosunki społeczne, tam obowiązują też normy moralne. Autor nie jest jednak wyznawcą jakiegoś konkretnego systemu etycznego - raczej pokazuje kilkadziesiąt różnych sytuacji, które nie są moralnie obojętne. Musimy sami zdecydować i a nasze wybory podlegają społecznej ocenie (jest to jeden z istotnych elementów książki: założenie o wyborze z jednej strony, a możliwości i prawie do oceniania innych - co wydaje się już niekiedy passé - z drugiej strony).
Zmierzch filozofii Jan Hartman
6,3
"Zmierzch filozofii" jest podsumowaniem trwającego dwa i pół tysiąca lat projektu kulturowego nazywanego filozofią. Jak twierdzi autor, jest to podsumowania na zakończenie tego projektu i to zakończenie definitywne, nie będzie dla filozofii żadnego nowego początku. Idea filozofii, jako absolutnie krytycznego i abstrakcyjnego namysłu nad rzeczywistością, została bowiem absolutnie wyczerpana. Większość kompetencji filozofii została już przeniesiona na pole nauk empirycznych. To, co jej pozostało, to idee zbyt trudne i nie kompatybilne ze współczesnym społeczeństwem, by ktokolwiek miał ochotę poświęcać czas na ich poznanie i właściwe zrozumienie. Autor zapewnia, że filozofia spełniła już swoją rolę w rozwoju naszej kultury, teraz nadszedł dla niej czas na zasłużony odpoczynek.
Książka zawiera wiele celnych (i zabawnych) obserwacji dotyczących społeczności filozofów, zarówno jeżeli chodzi o relacje pomiędzy nią i resztą społeczeństwa, jak i jej wewnętrznej sytuacji. Autor, sam zresztą filozof, pisze z dużą dozą sympatii dla filozofii, raczej strata się pokazać, że filozofia, pomimo swojej wartości, umiera, bo jest niekompatybilna ze współczesnym społeczeństwem. Tak jest przynajmniej na początku książki. Im dalej, tym stosunek autora do filozofii zdaje się pogarszać. Ostatni rozdział wydaje się być właściwie niedokończony, wygląda to tak, jakby autor w pewnym momencie stwierdził "a co tu dużo więcej gadać", urwał rozdział, dorobił zakończenie na pięć stron i zakończył pracę nad książką. Może nie jest przypadkiem to, że ostatni rozdział dotyczy relacji filozofii i polityki, gdzie filozofia ma, nie ze swojej winy, parę czarnych kart. Zresztą autor identyfikuje, może słusznie, filozofię polityczną z ruchami konserwatywnymi i reakcyjnymi, z czym mu na pewno nie po drodze.
Osobiście książka dała mi do myślenia w kwestii "końca filozofii". Wszystkie argumenty za tym, że filozofia jest projektem nieskończonym, są dobrze znane, a w niniejszej książce rozpracowane. Jest jednak pewne "ale". Autor sam zauważa, że filozofia może jeszcze istnieć jako namysł prowadzony indywidualnie, w samotności, gdzieś w "kosmosie literatury filozoficznej". Nie będzie to jednak w żaden sposób wpływało na kulturę, a z czasem najprawdopodobniej zaniknie. Wydaje mi się jednak, albo może lepiej, potrafię sobie wyobrazić taki scenariusz, że filozofia przetrwa jako historia filozofii w szkołach i na uniwersytetach, skąd te nieliczne jednostki, mające autentyczne nastawienie filozoficzne, będą mogły dowiadywać się o klasycznych dziełach filozoficznych, a w konsekwencji, same zaczną filozofować. Nie jest zresztą nieprawdopodobne, że jeden na sto nauczycieli historii filozofii będzie własnie takim filozofem i będzie uczył zasadniczo filozofii. Tak to się trochę dzieje teraz i wydaje się, że ten układ jest stabilny, chociaż o powrocie filozofii na salony faktycznie nie ma co myśleć. Niekoniecznie jednak jest to czymś złym, jeżeli przyjmiemy, że filozofujemy, bo musimy (kto musi, ten musi).
Generalnie książkę polecam każdemu, komu filozofia jest bliska. Na pogrzeb bliskiej osoby dobrze się wybrać, chociażby po to, żeby przepracować stratę. Nawet jeżeli, kto wie, może trumna jest pusta, bo sama śmierć została sfingowana.