Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant59
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński26
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Joanna Szczepkowska
Źródło: szczepkowska.pl
23
6,4/10
Urodzona: 01.05.1953
Joanna Szczepkowska (ur. 1 maja 1953 w Warszawie) - polska aktorka teatralna i telewizyjna, pisarka i felietonistka, pedagog; córka Andrzeja, wnuczka Jana Parandowskiego.
Zadebiutowała w czasie studiów w spektaklu "Trzy siostry" w Teatrze Telewizji. Pierwszy raz na małym ekranie wystąpiła w serialu telewizyjnym "Czterdziestolatek" (w odc. 1, reż. Jerzy Gruza). W 1975 ukończyła studia w PWST w Warszawie i zagrała w filmie "Con amore" (reż. Jan Batory). Za tę rolę dostała nagrodę w 1976 za najciekawszy debiut.http://www.szczepkowska.pl/
Zadebiutowała w czasie studiów w spektaklu "Trzy siostry" w Teatrze Telewizji. Pierwszy raz na małym ekranie wystąpiła w serialu telewizyjnym "Czterdziestolatek" (w odc. 1, reż. Jerzy Gruza). W 1975 ukończyła studia w PWST w Warszawie i zagrała w filmie "Con amore" (reż. Jan Batory). Za tę rolę dostała nagrodę w 1976 za najciekawszy debiut.http://www.szczepkowska.pl/
6,4/10średnia ocena książek autora
2 011 przeczytało książki autora
1 579 chce przeczytać książki autora
10fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Powiązane treści
Zobacz więcej treści
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Tory. Największa drabina na świecie. Kiedyś przystawią ją do nieba i będzie koniec świata.
7 osób to lubi
Może od umierających należy uczyć się życia?
2 osoby to lubiąOd rana telefony. Przychodzą sąsiedzi z całego osiedla, szczególnie ludzie starzy. Przynoszą swoje doniczkowe kwiaty. Dziękują. Płaczą. Wych...
Od rana telefony. Przychodzą sąsiedzi z całego osiedla, szczególnie ludzie starzy. Przynoszą swoje doniczkowe kwiaty. Dziękują. Płaczą. Wychodzę do miasta - muszę pobyć sama, przejść się, tylko tak odpoczywam. Idę Krakowskim Przedmieściem, przypominam sobie wszytsko co tu się działo w Marcu '68. [...] Wisi tu wielki transparent. Jak wtedy. Jakieś jedno zdanie - widać je z daleka: "Joanna Szczepkowska niech żyje".
2 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Wyspa Teo Joanna Szczepkowska
8,0
“Subtelnym motywem łączącym [opowiadania] jest związek człowieka ze światem przyrody oraz odległe, a jednocześnie jakże bliskie zagrożenie katastrofą ekologiczną.” To zdanie możemy przeczytać na okładce książki. Dla mnie jednak jest ona o czymś innym: o niemożności bycia szczęśliwym, tęsknocie za życiem w zgodzie ze sobą, swoim sumieniem, o konieczności podporządkowania się konwenansom, zasadom, formie.
Bohaterów opowiadań żyjących w różnych czasach i miejscach: walijskiego hrabiego, Maestrę, panią mecenasową Annę, autystycznego łucznika, łączy jedno. Ich życie z jakiegoś powodu nie jest pełne, szczęśliwe. Zostało pozbawione czegoś, co sprawia, że trapi ich poczucie smutku, braku, pragnienia bycia gdzie indziej lub zrobienia czegoś, co nada mu sens. Jest w nim tajemnica, niedopowiedzenie, niejasna przeszłość lub nieoczywista przyszłość. Są porażki i sukcesy. Nie wszystko jest jednoznaczne, czy oczywiste, mimo to próbują, walczą, upadają i podnoszą się, dążą do urzeczywistnienia swoich zamierzeń, nawet jeśli wymaga to lat.
Poza tym “Wyspa Teo” zawiera sześć opowiadań napisanych pięknym, lirycznym językiem, pozbawionych wulgarności, przemocy, epatowania złem; nie wzbudzają przestrachu, nadmiernego smutku; skłaniają do refleksji, zatrzymania się, zastanowienia. Proza z półki literatura piękna, kiedy to jeszcze były takie półki.
Cudowne lata. Opowieści o miejscach i czasach, w których dorastaliśmy. Andrzej Grabowski
6,5
Chciałoby się przeczytać nieco więcej o dzieciństwie niektórych osób tutaj przedstawionych. Jak dla mnie zbyt wiele postaci jak na tak niezbyt opasłe dzieło. Chętnie dowiedziałbym się nieco więcej o latach młodości Wojtka Manna, Artura Andrusa, a zwłaszcza Andrzeja Grabowskiego. Książkę tę należy według mnie traktować jako pewien drogowskaz w wyborze autobiografii na długie jesienne wieczory, które nieuchronnie nadciągają.