Ostatnie kartki drukarka wypluła z takim jękiem, jakby chciała dać do zrozumienia, że i dla niej przyszła najwyższa pora na urlop.
Najnowsze artykuły
- ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński2
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać247
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Renata Furman
2
6,1/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,1/10średnia ocena książek autora
47 przeczytało książki autora
51 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Wśród gości kempingu zaczęła dominować złota młodzież, a zapach "trawki" stłumił legendarną woń bryzy znad zatoki.
1 osoba to lubiNie był już dobrym człowiekiem, Zło. Ogarnęło go zło, niczym czarna chmura dymu. Czuł je właśnie tak, jak dym, który wdziera się w płuca i u...
Nie był już dobrym człowiekiem, Zło. Ogarnęło go zło, niczym czarna chmura dymu. Czuł je właśnie tak, jak dym, który wdziera się w płuca i uniemożliwia oddychanie.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Nasiona zbrodni Renata Furman
6,4
Drogi Czytelniku...
Na wstępie chcę zaznaczyć, że jest to powieść skierowana raczej do pełnoletnich miłośników literatury, ponieważ zawiera dość mocna opisy tego, co dzieje się ze zwłokami po śmierci (nie ma ich zbyt wiele, lecz jednak).
Sprawy kryminalne? Są.
Morderstwo? Niestety.
Przypadkowo znaleziony trup? Oczywiście.
Mylne tropy? Obecne.
Pewna pomoc? Znajdzie się.
Tajemnice? Będą.
Popełnianie błędów? Jasne.
Niebezpieczeństwo? Tak.
Między innymi właśnie to znajdziemy w kolejnej książce Renaty Furman pod tytułem „Nasiona zbrodni”.
Jaki osiągnął efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, jak zawsze odsyłam do lektury, książki oczywiście.
Miło było przenieść się do świata Dariusza, Antka, Zuzanny, Sebastiana, Anny, Eli, Beaty, Eugeniusza, Macieja, Krystyny, Bożeny i innych.
Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.
Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, interesujący i dość zróżnicowani.
Polubiłam tu tylko Dariusza i Antka. Za ich charakter. Nie wyjaśnię więcej.
Inne persony, cóż, jeśli o nich chodzi, różnie bywało. Niektórych miałam ochotę wręcz udusić za to co wyprawiali...
Nie pisnę już nic więcej, nie chcę zdradzać za dużo.
Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to zdecydowanie nie jest prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja rozkręca się swoim tempem. Autorka nie serwuje nam emocje dużymi porcjami. Troszkę brakowało mi tu zaskakujących zwrotów akcji, lecz wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony już nie.
Po trzecie, styl. Książka, pomimo tematyki, którą porusza, jest napisana lekkim językiem, przystępna dla każdego. To zdecydowanie uprzyjemnia czytanie. Muszę dać za to plusika.
Muszę tylko pomarudzić na to że, książka mogłaby być dłuższa i mieć jeszcze z kilka wątków. Za to z kolei daję małego minusika.
Po czwarte, zakończenie. Było... cóż, powiem, że było troszkę zaskakujące, warto do niego dotrzeć. Myślę, że tu pasowało, przynajmniej dla mnie. Leci za to plusik.
Po piąte, pewne opisy. Cóż, jak wspomniałam wyżej książka ta zawiera opisy tego, co dzieje się z ciałem po śmierci (nie są aż tak brutalne, lecz są),więc nie jest to lektura dla każdego.
Powieść nie jest lekką lekturą do poduszki.
Opowieść pokazuje, że silne uczucia często doprowadzają ludzi do wręcz tragicznych w skutkach czynów.
Książka nie zawsze czyta się sama (zwłaszcza gdy były pewne opisy). Historia mnie nawet wciągnęła, niestety też nie do końca sprawiła, że chciałam być częścią życia (naprawdę niebezpiecznego) naszych bohaterów. Mimo to nie chciałam opuścić go aż do końca, chciałam dowiedzieć się jak to się skończy, kto jest winny.
Autorce dziękuję za tę przygodę.
To była dość specyficzna lektura, chwilami z małym dreszczykiem, lecz nie żałuję, że po nią sięgnęłam.
Ogólna ocena - 7/10. :)
POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.
Pozdrawiam, Iza.
Morderstwo na kempingu Renata Furman
5,7
Dzisiaj przychodzę do Was z debiutanckim kryminałem autorstwa Renaty Furman. „Morderstwo na kempingu” na pierwszy rzut oka wydaje się być kieszonkową książką do przeczytania w 2-3 godzinki. Gratka dla zapracowanych fanów kryminałów.
Sama treść zawiera w sobie wszystkie cechy współczesnych dobrych powieści kryminalnych, ale czy sama taką jest? Styl pisania i kreowania rzeczywistości zastosowany przez autorkę jest bardzo przyjemny i skłania do sięgnięcia po kolejne dzieła, oby tym razem bardziej rozbudowane. Nie jest to typowa historyjka o zbrodni, winowajcy i karze, próżno szukać tu szczegółów opisujących wielowątkowe perypetie bohaterów. Autorka powinna bardziej szczegółowo i obrazowo wprowadzić nas w cały wątek drugoplanowych bohaterów, którzy de facto okazują się największymi „mieszaczami”. Tego mi zabrakło i jak na debiut oczekiwałam jednak większego wysiłku i tego efektu WOW!.
Sama historia, choć krótka, jest dość ciekawa, ale jej rozwiązanie okazuje się zbyt oczywiste. Przydałoby się więcej poszlak i błędnych tropów, tak dla podkręcenia akcji i intrygi .