Morderstwo na kempingu

Okładka książki Morderstwo na kempingu Renata Furman
Okładka książki Morderstwo na kempingu
Renata Furman Wydawnictwo: Novae Res kryminał, sensacja, thriller
164 str. 2 godz. 44 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2022-09-30
Data 1. wyd. pol.:
2022-09-30
Liczba stron:
164
Czas czytania
2 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383131573
Tagi:
kryminał literatura polska zbrodnia
Średnia ocen

5,7 5,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,7 / 10
34 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
370
370

Na półkach:

Książka na jeden raz, na jeden wieczór. Bardzo szybko się ją czyta, ma niewiele stron i krótkie rozdziały. Intryga nie jest jakaś wyszukana i bardzo skomplikowana. Od razu domyśliłam się kto jest mordercą. Śledczy niezbyt lotni skoro tak wiele czasu zajęło im rozwiązanie zagadki. Dopatrzyłam się wielu literówek za co odejmuję punkty. Książka przeciętna, raczej dla osób zaczynających przygodę z kryminałami. Ode mnie naciągane 6/10.

Książka na jeden raz, na jeden wieczór. Bardzo szybko się ją czyta, ma niewiele stron i krótkie rozdziały. Intryga nie jest jakaś wyszukana i bardzo skomplikowana. Od razu domyśliłam się kto jest mordercą. Śledczy niezbyt lotni skoro tak wiele czasu zajęło im rozwiązanie zagadki. Dopatrzyłam się wielu literówek za co odejmuję punkty. Książka przeciętna, raczej dla osób...

więcej Pokaż mimo to

avatar
52
36

Na półkach:

Jakież to było cieniutkie.... jak herbata parzona po raz trzeci. Płytkie, miałkie, nieciekawe, nie trzymające w napięciu. Bohaterowie jak papierowe laleczki wycięte z kartonu a cała "nowela" napisana tak pospiesznie jakby autorka sama nie mogła się doczekać kiedy z nią skończy. Definitywna strata czasu.

Jakież to było cieniutkie.... jak herbata parzona po raz trzeci. Płytkie, miałkie, nieciekawe, nie trzymające w napięciu. Bohaterowie jak papierowe laleczki wycięte z kartonu a cała "nowela" napisana tak pospiesznie jakby autorka sama nie mogła się doczekać kiedy z nią skończy. Definitywna strata czasu.

Pokaż mimo to

avatar
820
786

Na półkach: ,

Dzisiaj przychodzę do Was z debiutanckim kryminałem autorstwa Renaty Furman. „Morderstwo na kempingu” na pierwszy rzut oka wydaje się być kieszonkową książką do przeczytania w 2-3 godzinki. Gratka dla zapracowanych fanów kryminałów.

Sama treść zawiera w sobie wszystkie cechy współczesnych dobrych powieści kryminalnych, ale czy sama taką jest? Styl pisania i kreowania rzeczywistości zastosowany przez autorkę jest bardzo przyjemny i skłania do sięgnięcia po kolejne dzieła, oby tym razem bardziej rozbudowane. Nie jest to typowa historyjka o zbrodni, winowajcy i karze, próżno szukać tu szczegółów opisujących wielowątkowe perypetie bohaterów. Autorka powinna bardziej szczegółowo i obrazowo wprowadzić nas w cały wątek drugoplanowych bohaterów, którzy de facto okazują się największymi „mieszaczami”. Tego mi zabrakło i jak na debiut oczekiwałam jednak większego wysiłku i tego efektu WOW!.

Sama historia, choć krótka, jest dość ciekawa, ale jej rozwiązanie okazuje się zbyt oczywiste. Przydałoby się więcej poszlak i błędnych tropów, tak dla podkręcenia akcji i intrygi .

Dzisiaj przychodzę do Was z debiutanckim kryminałem autorstwa Renaty Furman. „Morderstwo na kempingu” na pierwszy rzut oka wydaje się być kieszonkową książką do przeczytania w 2-3 godzinki. Gratka dla zapracowanych fanów kryminałów.

Sama treść zawiera w sobie wszystkie cechy współczesnych dobrych powieści kryminalnych, ale czy sama taką jest? Styl pisania i kreowania...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1243
742

Na półkach: ,

Ta pozycja wygląda jak konspekt, taki nierozwinięty dokładnie w tym gatunku do którego pretenduje. jeżeli ta książka ma być uważana za kryminał albo thriller to nie mogę się z tym zgodzić. dla mnie to bardziej obyczajówka z lekkim wątkiem kryminalnym, niezbyt umiejętnie poprowadzonym. przez te opowiastkę się biegnie, nie rozglądając się dookoła.

Ta pozycja wygląda jak konspekt, taki nierozwinięty dokładnie w tym gatunku do którego pretenduje. jeżeli ta książka ma być uważana za kryminał albo thriller to nie mogę się z tym zgodzić. dla mnie to bardziej obyczajówka z lekkim wątkiem kryminalnym, niezbyt umiejętnie poprowadzonym. przez te opowiastkę się biegnie, nie rozglądając się dookoła.

Pokaż mimo to

avatar
341
337

Na półkach:

Na helskim kempingu ginie kobieta, a niedługo później - kolejna. Wydaje się, że sprawy są podobne do siebie, ale nie ma na to konkretnych dowodów.
Sprawa się mocno komplikuje, gdy ginie następna kobieta na jednym z warszawskim osiedli. Co mają wspólnego ze sobą te sprawy? Na to pytanie szuka odpowiedzi Dariusz Sztuk z komendy rejonowej we Władysławowie.

Jak często sięgacie po debiuty? Ja przyznam szczerze, że ostatnio bardzo często. Za każdym razem liczę, że trafię na perełkę. A jak było teraz? Niestety, nie jest to książka z tych, których szukam. Jestem gdzieś pośrodku z jej oceną.


Na więcej zapraszam na https://instagram.com/ksiazki.moimi.oczami

💜

Na helskim kempingu ginie kobieta, a niedługo później - kolejna. Wydaje się, że sprawy są podobne do siebie, ale nie ma na to konkretnych dowodów.
Sprawa się mocno komplikuje, gdy ginie następna kobieta na jednym z warszawskim osiedli. Co mają wspólnego ze sobą te sprawy? Na to pytanie szuka odpowiedzi Dariusz Sztuk z komendy rejonowej we Władysławowie.

Jak często sięgacie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1123
426

Na półkach: ,

Z reguły narzekam na to, że książki są zbyt długie, wielokrotnie sugerowałam, że można by je skrócić nawet o połowę. I okazało się, że miałam rację, bo można stworzyć kryminał, który nie ma nawet dwustu stron, a jest pełnowartościowy.
"Morderstwo na kempingu" to cieniutka książeczka, którą można spokojnie przeczytać między obiadem a kolacją i dobrze się przy niej bawić. Króciutkie, dynamiczne rozdziały sprawiają, że dosłownie się przez nią płynie, a styl autorki nie jest może szczególnie wyszukany, ale bardzo przyjemny w odbiorze. Warto ją zapamiętać, bo drzemie w niej spory potencjał, jeśli chodzi o snucie kryminalnych intryg.
Wydawać by się mogło, że nie ma nic nudniejszego niż wakacje nad polskim morzem, ale tym razem ktoś postanowił skutecznie zakłócić spokój wczasowiczów. Policja jeszcze na dobre nie zaczęła śledztwa w sprawie tytułowego morderstwa na kempingu, gdy ujawniono kolejne ciało. Biorąc pod uwagę jak dynamicznie akcja posuwała się do przodu, naprawdę można było odnieść wrażenie, że to wszystko działo się ze strony na stronę, ale wcale mi to nie przeszkadzało.
A potem dochodzi do morderstwa w stolicy, jednak śledzczy łączą je z wakacyjną serią przez to, że ofiara też spędzała wakacje nad morzem, co więcej policja dostała wtedy sygnały, że dzieje się wokół niej coś niepokojącego. I to, co mi się bardzo podobało to to, że mimo tego, że to tak krótka książka, to akurat dochodzenie było dość szczegółowo opisane i z całą pewnością nie było prowadzone na skróty, wręcz przeciwnie, był taki moment, że sądziłam, że nie uda się wykryć sprawcy.
Przez to zakończenie było dla mnie zaskakujące, choć w pełni logiczne i spójne z fabułą. Warto wspomnieć jeszcze o tym, że to nie była jednowymiarowa powieść, bo oprócz wątku kryminalnego autorce udało się zmieścić też taki bardziej obyczajowo-romansowy.
"Morderstwo na kempingu" to bardzo krótka, ale też treściwa historia. Dawno nie czytałam czegoś tak prostego i przyjemnego jednocześnie. Chyba muszę wrócić do tych cieńszych książek.
Moje 7/10.

Z reguły narzekam na to, że książki są zbyt długie, wielokrotnie sugerowałam, że można by je skrócić nawet o połowę. I okazało się, że miałam rację, bo można stworzyć kryminał, który nie ma nawet dwustu stron, a jest pełnowartościowy.
"Morderstwo na kempingu" to cieniutka książeczka, którą można spokojnie przeczytać między obiadem a kolacją i dobrze się przy niej bawić....

więcej Pokaż mimo to

avatar
18
18

Na półkach:

Krótko, zwięźle i na temat - to pierwsze, co pomyślałam czytając tę książkę. Króciutki kryminał o dobrej zawartości.
Trzy kobiety.
Trzy zbrodnie.
Jeden sprawca.
Śledztwo prowadzone w kilku miastach. Policjanci nie dający za wygraną. Dlaczego ktoś zamordował młode kobiety? Dlaczego na kempingu pełnym ludzi, nikt niczego nie widział, ani nie słyszał? Czy sprawca to wytrawny łowca czy człowiek, któremu niewątpliwie dopisało szczęście?
Zadziwiające, że wśród tylu ludzi nie można czuć się bezpiecznie... A wydawać by się mogło, że wakacje to czas relaksu i dobrej zabawy...
Książka jest niewątpliwie warta przeczytania, jeśli ktoś szuka lektury na spokojny wieczór, do której nie będzie mieć czasu wracać. Wszystko dzieje się szybko, tropy prowadzą wprost do celu, a zadziwiająca celność śledczych wydaje się być nierealna. Odniosłam wrażenie, że autorce nie zależało na pisaniu długiej lektury, o skomplikowanych działaniach zabójcy i śledczych. Miała pomysł na krótką opowieść, która kończy się szybko i bez komplikacji. Przyznaję, że odkładając książkę czułam pewien niedosyt. Pomyślałam, że można było napisać tu więcej. Wprowadzić parę ślepych uliczek, by czytelnik nie miał wrażenia, że idzie prostą drogą do celu. Pomysł na książkę - bardzo dobry. Format - ciut za krótki. Mimo wszystko, podobała mi się 🙂

Krótko, zwięźle i na temat - to pierwsze, co pomyślałam czytając tę książkę. Króciutki kryminał o dobrej zawartości.
Trzy kobiety.
Trzy zbrodnie.
Jeden sprawca.
Śledztwo prowadzone w kilku miastach. Policjanci nie dający za wygraną. Dlaczego ktoś zamordował młode kobiety? Dlaczego na kempingu pełnym ludzi, nikt niczego nie widział, ani nie słyszał? Czy sprawca to wytrawny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
142
137

Na półkach:

„Morderstwo na kempingu”. Jak dotarła do mnie tak książka to byłam zdziwiona jej objętością. Jak na ledwo 150-160 stronach można opisać historię kryminalną żeby udało się wycisnąć z niej wszystko do ostatniej kropli jeśli chodzi o zadowolenie czytelnika ?

Jednak muszę przyznać, że choć przeczytanie zajęło mi dosłownie wolny wieczór to się nie zawiodłam. Czy istnieje zbrodnia doskonała? Przy takich pozycjach to jedno z podstawowych pytań.
Tu mogło tak być, oczywiście gdyby nie upór osób zajmujących się odszukaniem sprawcy morderstw na młodych dziewczynach.

Byłam zaskoczona ilością zwrotów akcji, jakie miały tu miejsce. Autorka w bardzo ciekawy sposób bez większego rozwinięcia ciągnęła i wodziła mnie za nos. Czytało mi się to bardzo dobrze więc tak naprawdę jestem zadowolona, oczywiście nie miałabym nic przeciwko gdyby jednak fabuła była mocniej rozbudowana. Miałam podejrzenia do tego kto stoi za zbrodniami i moje przypuszczenia się potwierdziły. Jednak wcale mnie to nie zniechęciło :) To było bardzo ciekawe spotkanie :)

Jeśli szukacie czegoś dosłownie na jeden wieczór to będzie to książka idealna :)

„Morderstwo na kempingu”. Jak dotarła do mnie tak książka to byłam zdziwiona jej objętością. Jak na ledwo 150-160 stronach można opisać historię kryminalną żeby udało się wycisnąć z niej wszystko do ostatniej kropli jeśli chodzi o zadowolenie czytelnika ?

Jednak muszę przyznać, że choć przeczytanie zajęło mi dosłownie wolny wieczór to się nie zawiodłam. Czy istnieje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1037
903

Na półkach: , , ,

„Zbrodnia doskonała istnieje tylko w umyśle mordercy.”

Wyjeżdżając na urlop do wybranego miejsca wypoczynku pragniemy się zrelaksować, zapomnieć o codziennych zadaniach, problemach w pracy i w domu. Z takim planem wyjeżdża na wakacje bohaterka książki „Morderstwo na kempingu”, ale niestety nie jest jej dane całkowicie się zresetować od sterujących sytuacji. Przekonuje się, że życie czasami nie ma litości i potrafi dostarczyć niespodziewanych emocji.

Zuzanna Grabowska mieszka i pracuje w Warszawie, ale od wielu lat wakacyjny czas spędza wakacyjny na kempingu „Biały Żagiel” nad Zatoką Pucką, dokąd kiedyś udawała się z rodzicami, potem w czasach studenckich, ale teraz postanowiła coś w swoim życiu zmienić. Rok temu zdradziła kempingowe warunki zamieniając je na hotelowy pokój w Ośrodku Wypoczynkowym „Olymp” na Helu. Odkąd zmienił się właściciel kempingu, często miały tam miejsce głośne imprezy organizowane przez nieliczącą się z innymi młodzież, więc Zuzanna nie miała już ochoty na spędzanie tam czasu. Teraz także zamierza wyjechać do tego nadmorskiego miasteczka, natomiast przyczepę wynajmuje turystom za niewielkie pieniądze, więc zawsze jest ktoś chętny, by skorzystać z oferty. Sielskość urlopu przerywa wieść o morderstwie w jej przyczepie i konieczność stawienia się na komisariacie. Tam poznaje komisarza Darka Sztuka, który prowadzi śledztwo. Obserwujemy całą fabułę w narracji trzecioosobowej, więc wiemy, że Zuzanna zrobiła piorunujące wrażenie na komisarzu, który z każdym kolejnym spotkaniem z nią coraz bardziej się w niej zakochuje.

„Morderstwo na kempingu” jest debiutem pani Renaty Furman, co widać w zbyt słabo rozwiniętych wątkach. Połączyła w nim element kryminalny z wątkiem romansu, które razem współgrają i podążają do wspólnego końca. Nie było dla mnie zaskoczeniem rozwiązanie zagadki morderstw. Autorka ma bardzo lekki, podszyty humorem styl pisania, więc do niego nie mam zastrzeżeń do sposobu pisania, gdyż czyta się tę historię płynnie i z ciekawością.

Zabrakło mi natomiast bardziej rozbudowanych tematów, wgłębienia się w poszczególne zagadnienia i wątki, które pojawiają się w fabule. Poza tym wszystko toczy się za szybko, zdarzenie mknie za zdarzeniem, bez większych opisów czy też emocji. Z reguły nie lubię zbyt długich tekstów bez dialogów, ale w tym przypadku przydałoby się bardziej rozbudować treść tej książki, która liczy sobie tylko 164 strony, więc bliżej jej do opowiadania, niż powieści. Zaletą są krótkie rozdziały, dzięki czemu szybciej przechodzimy od jednego epizodu do drugiego.

Autorka nie epatuje okrucieństwem oszczędzając opisów dokonywania morderstwa i pokazuje wydarzenia już po fakcie w formie informacji lub też rozmów na jej temat. Nie zdradza jednak do końca tożsamości sprawcy, utrzymując to w tajemnicy niemal do końca. Próbuje przez całą fabułę pogmatwać sprawę, mieszając fakty, wprowadzając w błąd śledczych, ale nie było trudno domyślić się, kto jest winien. Dosyć szybko domyśliłam się, kim jest zabójca, natomiast nieco słabiej wypadł motyw, dla którego straciły życie młode dziewczyny. W sumie to bardzo skromny, nieskompilowany kryminał, w którym kolejne zdarzenia dosyć szybko następują po sobie. Wtrącona warstwa romansu pozbawiona jest prawie erotyki i stanowi uzupełnienie historii relacji między komisarzem Sztukiem i Zuzanną, która wyłania się w trakcie prowadzonego śledztwa.

To taki trochę kryminał w pigułce, prosty i nieskomplikowany, ale z dużym potencjałem, który nie został dostatecznie wykorzystany. Debiuty mają to do siebie, że albo są nadmiernie rozbudowane, z ambicją zapełnienia jak największej ilości stron, albo zbyt skromne, z niedostatecznym wniknięciem w postacie i sytuacje. I do tej drugiej grupy zaliczyłabym książkę „Morderstwo na kempingu”.

Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Novae Res

https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2022/10/1214-morderstwo-na-kempingu.html

„Zbrodnia doskonała istnieje tylko w umyśle mordercy.”

Wyjeżdżając na urlop do wybranego miejsca wypoczynku pragniemy się zrelaksować, zapomnieć o codziennych zadaniach, problemach w pracy i w domu. Z takim planem wyjeżdża na wakacje bohaterka książki „Morderstwo na kempingu”, ale niestety nie jest jej dane całkowicie się zresetować od sterujących sytuacji. Przekonuje się,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
195
182

Na półkach:

Jakoś ostatnio trafiam na same obyczajówki, romanse lub erotyki. W końcu więc nadszedł czas na kryminał. W moje ręce wpadła książka Renaty Furman " Morderstwo na kempingu". Nie całkiem przypadkowo sięgnęłam po ten tytuł, o nie. Po pierwsze uwielbiam Hel, gdzie dzieje się akcja tej lektury, po drugie często podróżuję właśnie przyczepą kempingową. Nie mogłam ominąć takiego tytułu, sami rozumiecie.

Za sprawą tej powieści przeniosłam się na Hel, gdzie na kempingu, w wynajętej przyczepie dochodzi do morderstwa. Ślady prowadzą do chłopaka zamordowanej. Jednak szybko się okazuje, że to fałszywy trop.

Policja nie ma punktu zaczepienia. Wkrótce ginie kolejna osoba. Czas nagli, śledztwo nie za bardzo posuwa się naprzód.

Prowadzący sprawę komisarz Sztuk jest zdeterminowany znaleźć sprawcę nie tylko z powodu, by sprawiedliwości stało się zadość. Powodem jest także Zuzanna Grabowska, właścicielka przyczepy, a także przyjaciółka kolejnej, trzeciej ofiary zabójcy. Zuzanna delikatnie mówiąc zawróciła komisarzowi w głowie i jakoś dziwnie powiązana jest chcąc nie chcąc z morderstwami.Czy jest niewina? A może tylko gra niewiniątko?

Trzeba przyznać autorce, że doskonale wodzi czytelnika za nos, myli tropy, podsuwa nieistotne dla sprawy poszlaki. Wszystko po to zbudować wspaniałe napięcie, jakiego od tego typu książek oczekujemy.

Powieść jest napisana w świetnym stylu, dobrze się ja czyta. Jestem jednak odrobinę rozczarowana jej rozmiarami. Liczy sobie bowiem niewiele stron, co nie pozwala tak naprawdę dobrze poznać bohaterów, zżyć się z nimi.

Natomiast jeżeli potrzebujecie przerywnika, książki na jeden wieczór, to " Morderstwo na kempingu" będzie dla Was idealne.

Jakoś ostatnio trafiam na same obyczajówki, romanse lub erotyki. W końcu więc nadszedł czas na kryminał. W moje ręce wpadła książka Renaty Furman " Morderstwo na kempingu". Nie całkiem przypadkowo sięgnęłam po ten tytuł, o nie. Po pierwsze uwielbiam Hel, gdzie dzieje się akcja tej lektury, po drugie często podróżuję właśnie przyczepą kempingową. Nie mogłam ominąć takiego...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    40
  • Chcę przeczytać
    34
  • Posiadam
    4
  • 2022
    2
  • Legimi
    2
  • Ebook
    1
  • Legimi powieści
    1
  • WYZWANIE 2023
    1
  • Brak Legimi A
    1
  • 2.E-book
    1

Cytaty

Więcej
Renata Furman Morderstwo na kempingu Zobacz więcej
Renata Furman Morderstwo na kempingu Zobacz więcej
Renata Furman Morderstwo na kempingu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także