Najnowsze artykuły
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński38
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
- ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
- ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant978
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Karolina Bronisz
1
5,9/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,9/10średnia ocena książek autora
86 przeczytało książki autora
36 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Friendzone Karolina Bronisz
5,9
Ola i Leon mają wiele wspólnego: pracują w tej samej agencji marketingowej, oboje lubią się zabawić i są wielbicielami jednonocnych przygód. Bez zaangażowania i z jasnymi regułami – życie idealne. Relacja, która ich łączy, jest czysto platoniczna i nie wykracza poza ramy przyjaźni. Do chwili, gdy odkrywają, że jest też między nimi pożądanie. Od tego momentu Ola i Leon zaczynają prowadzić między sobą swego rodzaju grę – ich flirt jest coraz bardziej bezpośredni i niebezpieczny, jednak wciąż nie pozwalają sobie na przekroczenie pewnej granicy. Boją się, że gdyby poszli o krok dalej, silne fundamenty ich przyjaźni zostałyby zniszczone, a oni nie czuliby się w swoim towarzystwie tak swobodnie jak dotychczas. Oboje wiedzą, że nie są stworzeni do związków. To po prostu nie dla nich. Jedyne rozwiązanie, które może uratować tę relację, to określenie jasnych zasad, których nie wolno im łamać. Jak się okazuje, nie jest to takie proste. Czy przyjaźń damsko-męska jest możliwa? A może friendzone to nie jest to, czego szukają?
Książka "Friendzone" jest debiutancką powieścią autorki, a dobrze już wiecie, że bardzo lubię poznawać nowych autorów, więc nie mogłam przejść obojętnie obok tej książki. Język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty, z pewnością da się odczuć, że to debiut, ale książkę czyta się naprawdę sprawnie i przyjemnie. Autorka miała bardzo ciekawy pomysł na fabułę, jednak mam wrażenie, że nie wszystko zostało tutaj odpowiednio dopracowane. Historia została przedstawiona z perspektywy głównej bohaterki - Oli, co pozwoliło mi lepiej ją poznać, dowiedzieć się co czuje, myśli, z czym się boryka, a tym samym lepiej zrozumieć jej postępowanie oraz decyzję, chociaż nie ze wszystkim się zgadzałam. Szkoda, że autorka nie pokusiła się o pokazanie punkt widzenia Leona, ponieważ byłam bardzo ciekawa co siedzi dokładnie w głowie tego mężczyzny. Bohaterowie zostali ciekawie wykreowani, jednak często denerwowali mnie swoim zachowaniem, dziwiło mnie również ich podejście do niektórych kwestii. Relacja pomiędzy Ola, a Leonem należy z pewnością do tych skomplikowanych - bohaterowie się przyjaźnią, ewidentnie ich do siebie ciągnie, czuć wyraźną chemię pomiędzy nimi, jednak oboje usilnie twierdzą, że nie nadają się do związków, co wywołuje natłok skrajnych emocji i nieporozumień. W tej książce z pewnością nie brakuje pikantnych scen, namiętności i pożądania, więc dla fanów mocnych wrażeń jeśli chodzi o tą sferę książka będzie idealna. Może książka nie zaliczy się do moich ulubieńców, ale miło spędziłam czas z Ola i Leonem. Uważam, że autorka ma potencjał i liczę, że w przyszłości mnie jeszcze pozytywnie zaskoczy. Moja ocena 6/10.
Friendzone Karolina Bronisz
5,9
Niestety wyjątkowo się męczyłam próbując dotrwać do końca do powieści, głównie dlatego, że fabula jest bardzo słaba, żeby nie powiedzieć żadna.
Historia opiera się w dużej mierze na wątku starym jak świat, czyli czy istnieje przyjaźń damsko-męska, brakuje jednak jakiejkolwiek wciągającej linii fabuły pobocznej, żeby nie wynudzić się rozkminkami przyjaciół.
Drugi duży minus to niestety kompletnie nijacy, nudni bohaterowie. Nie polubiłam ich, nie obchodzili mnie, nie chciałam o nich czytać. Interakcje między Olą i "Leosiem" też są dziwne, trochę infantylne, mało realne, naciągane. Jakieś gilgotki, piersi wypadające z koszuli, śmiechom nie było końca...
No i na deserek, uwielbiane przez autorki polskich romansideł, szczegółowe opisy tego jaki strój, a i nawet piżamkę i majtki ma na sobie bohaterka, łącznie z podanymi nazwami marek i podkreśleniem jak to w tym stroju wyglądała "seksownie, ale swobodnie". Rozumiem, że opisanie stylu bohaterki pomaga nam na wykreowaniu sobie jej postaci w głowie, ale bez przesady. Opisując zbyt wiele szczegółów, później się okazuje, że bohaterka raz ma włosy do obojczyków, a raz do łopatek, a sukienka zmienia kolor.
Dużo tutaj jest takiego nadmiernego nabijania znaków, pod koniec omijałam już całe akapity, które są nudne i nic nie wnoszą do fabuły.
Na pochwałę zasługuje warsztat, który jak na debiutantkę jest bardzo przyzwoity oraz naprawdę dobrze napisane sceny łóżkowe, które miałyby świetny potencjał. Jednak bohaterowie są tak bardzo drewniani, że zanim dochodziło do tych scen, to już pragnęłam, żeby się skończyły.
Nie podobało mi się też romantyzowanie rekreacyjnego brania twardych narkotyków, to nie jest fajne. I serio znacie kogoś, kto ustawia sobie budzik, żeby ustalić jak szybko zaczęły działać piguły?
Koks tam szedł w dużych ilościach, myślę że jeszcze trochę i samochód można byłoby za to kupić, dodatkowo bohaterowie są tak twardymi zawodnikami, że zapijając kilka kresek wódą, mogli sobie bez podejrzeń bawić się na weselu, a później jeszcze wstać rano na śniadanko z babcią 🤭
Myślę, że dałabym szansę kolejnej powieści autorki, bo wierzę w to, że może być całkiem ok.