Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant60
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński29
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Angelika Grabowska
7,0/10średnia ocena książek autora
12 przeczytało książki autora
20 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Jak dbać o młodą cerę Angelika Grabowska
6,9
Po kilku miesiącach przeglądania treści tworzonych przez Angelikę zdecydowałam się na zakup jej ebooków. Uważam, że robi świetną robotę i od stycznia z jej pomocą wskoczyłam na inny poziom pielęgnacji i widzę efekty, choć przyznaję, że nawigowanie po jej kanale YT, żeby znaleźć wzmianki o konkretnych zagadnieniach z pielęgnacji, podczas gdy nie są wspomniane w tytułach ani w opisach filmów, to było często wyzwanie. Mozę to też strategia w kontekście ebooka.
Jeżeli chodzi o treść tej pozycji, no to nie ma się tu do czego przyczepić. Krótko o podstawach pielęgnacji, przykłady produktów i plany pielęgnacyjne. Z zadowoleniem stwierdziłam,że już ten etap mam za sobą i stosuję zalecenia, mogę wkraczać w zaawansowane treści z kolejnego wydania. Trochę mylący jest tytuł sugerujący, że treść jest tylko dla młodych osób. Otóż nie – to podstawowa wiedza dla KAŻDEGO, bo chce się zagłębić w temat pielęgnacji i poprawić wygląd swojej cery i co za tym idzie – komfort życia i pewność siebie w kontaktach z ludźmi.
Mogę się przyczepić tylko (a może aż?) do strony technicznej tego wydania (i każdego innego też, już sprawdziłam). Jest to plik PDF. Po prostu. Doświadczeni czytacze publikacji elektronicznych wiedzą, że to jest najgorszy format do korzystanie z niego na czytnikach. Po przesłaniu czcionka jest minimalna, a powiększanie PDF działa przecież jak powiększanie obrazka – centruje i tekst po bokach mamy obcięty. Chyba nikt tego nie przetestował pod kątem prawdziwego ebooka albo źle sformatował tekst.
Pracuję przy komputerze, noszę okulary. Jak kupuję produkt reklamowany jako ebook/”ebunio”, to chcę plik, z którego mogę korzystać jak przystało na ebook – na czytniku. Z tego pliku nie mogę. Pomogło mi własnoręczne przeformatowanie do EPUB i wrzucenie pliku na swoją półkę w Legimi – powiększyło to chociaż czcionkę i umożliwiło mi czytanie bez szkody dla wzroku. Naprawdę mam nadzieję, że w którejś z aktualizacji Angelika zainwestuje w firmę, która to dla niej porządnie dopasuje do normalnych formatów. W tej chwili to jest co najwyżej „poradnik w formie elektronicznej”, nie ebook. A patrząc na cenę tego poradnika (69zł bez promocji),wybór formatów pomiędzy PDF/EPUB to powinno być absolutne minimum.
Jeśli chodzi o samą treść, nadal oczywiście polecam, choć trzeba pamiętać, ze są to treści podstawowe. Więcej w pozostałych "ebookach" Angeliki, które, póki co, nie są ebookami.
Jak dbać o skórę po dwudziestce Angelika Grabowska
7,2
Jestem widzką kanału Angeliki Grabowskiej od lat, toteż moja opinia może być mało obiektywna. Wiem, opinia z reguły i definicji jest subiektywna, chodzi mi tylko o to, że ja w moim osądzie mogę być nieobiektywnie pozytywna, bo ją i jej kontent lubię. Na szczęście nie ma żenady, nie ma głupot, toteż nie muszę się tłumaczyć, czemu taka wysoka/niska ocena, jak w przypadku książek innych influencerek nieraz bywało.
Książka to druga część poprzedniej, tamta traktuje o skórze nastolatków i porusza absolutnie podstawy, ta jest przeznaczona dla czytelnika 20-30 i skupia się na kilku zagadnieniach, w tym maskne, kwasy, składniki nawilżające. Tak naprawdę treści jest tutaj 84 strony, co mnie rozczarowało, bo książka ma ich 150, ale reszta to plany pielęgnacyjne. No trudno, przeżyję. Nie powiem, żeby było tutaj jakoś wiele tej treści, to taki zbiór podstawowych informacji, coś jak portale kobiece, ale... w głowie czytam je głosem Angeliki (wyjątkowo przyjemny głos),toteż lepiej mi taka treść wchodzi, niż jakiś randomowy artykuł z magazynu czy strony beauty. Co tu dużo mówić - ufam jej też bardziej, bo to człowiek z krwi i kości, którego mogę powiedzieć, "znam". Niczego nie odkryłam, ale jestem weteranką tematu, wydawnictwo jest bardziej odpowiednie dla kogoś, kto nie ma wiedzy żadnej.
Zabrakło mi jakiejkolwiek informacji o makijażu, demakijażu, no ubogi ten ebook, niestety. Miło się jednak spędziło z nim czas, takie guilty pleasure, kompletnie niewarte swojej ceny, ale jak wyjdzie następna książka, wiadomo, że kupię. To tak jak z markową torebką, nikt jej nie potrzebuje, ale można ją kupić, jeśli sprawi komuś radość i go na nią stać.