Najnowsze artykuły
- ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński2
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać247
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Kim Michele Richardson
1
7,7/10
Pisze książki: powieść historyczna
Kim Michele Richardson lives in Kentucky and resides part-time in Western North Carolina. She has volunteered for Habitat for Humanity, building houses, and is an advocate for the prevention of child abuse and domestic violence, partnering with the U.S. Navy globally to bring awareness and education to the prevention of domestic violence. She is the author of the bestselling memoir The Unbreakable Child, and a book critic for the New York Journal of Books. Her novels include, Liar’s Bench, GodPretty in the Tobacco Field and The Sisters of Glass Ferry. Kim Michele currently finished her fourth novel, The Book Woman of Troublesome Creek about the fierce and brave Kentucky Packhorse librarians. Coming Spring, 2019.http://www.kimmichelerichardson.com
7,7/10średnia ocena książek autora
39 przeczytało książki autora
52 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Pod niebo za ostatnią górę Kim Michele Richardson
7,7
Gdy zaczęłam czytać tę książkę, wiedziałam, że zrobi na mnie wielkie wrażenie. Ta historia pokazał mi też, jak silne i niesamowite potrafią być bibliotekarki. Nie ważna pogoda, zmęczenie. Dotarcie wysoko w góry, do dalekich wiosek, do ludzi wyczekujących na książki, gazety, to misja obwoźnych bibliotekarek. Dają namiastkę normalności dla dzieci i ich rodziców, ludzi mieszkających daleko od najbliższego miasteczka. Mimo że ten rządowy program nie wszystkim się podobał, one spełniały się w tej misji.
Cała akcja dzieje się w latach trzydziestych XX wieku w Kentucky. I może historia byłaby nie do końca ciekawa dla większości, gdyby nie to, że główna bohaterka Mary Carter, wyróżnia się najbardziej spośród wszystkich bibliotekarek. Jej kolor skóry ma niebieski odcień. Dotknięta nieznaną dla niej chorobą, musi codziennie zmierzyć się z nietolerancją, rasizmem. Wiele łez wylała. Wciąż odczuwała inność. Kolorowym wstęp wzbroniony, za każdym razem widziała takie napisy. Jej skromność, pokora i grzeczność, była wiecznie zdeptana i wyśmiana. Mary była dobrym człowiekiem z wielkim pokładem empatii. Kochała zwierzęta i była ciepła dla ludzi. Mimo wszystko czuła się jak dziwadło, obiekt pogardy i wyśmiewania. Cierpienie było wymalowane na jej twarzy. Kiedy przychodzi dla niej najlepszy czas, gdy serce mocniej zabije to i tak na drodze, do jej szczęścia stają wrogie przepisy i ludzka nienawiść. Jak walczyć z tak okrutną stroną człowieczeństwa?
Ta książka to olbrzymia dawka emocji. Czytając często, wzruszałam się i gniewałam. Nie było mojej zgody na tak podłe zachowania. Pokazała mi, jak wielkim problemem był i jest rasizm, brak tolerancji, ludzka nienawiść. Mocno dotykała mojego bibliotekarskiego serca. Zapadła w mojej pamięci i myślę, że długo będę ją wspominać.
To, co daje autentyczność tej książki, to fakt, że na końcu możemy obejrzeć zdjęcia obwoźnych bibliotekarek, poczytać o tym fachu i jego historii. Zaskoczeniem pewnie może być to, że niebiescy ludzie istnieli i walczyli z rzadką mutacją genetyczną methemoglobinemią. O tym też możemy dowiedzieć się z książki. Polecam!
Pod niebo za ostatnią górę Kim Michele Richardson
7,7
Ogromny potencjał i niestety duże rozczarowanie. Fabuła przewidywalna, większość książki to monotonne wyliczanie kolejnych czynności i obowiązków wykonywanych przez główną bohaterkę przez kolejne dni i tygodnie. Jakakolwiek "akcja" kończy się po pierwszych rozdziałach. Postaci są płytkie i jednowymiarowe - każdy jest albo kryształowo idealny, albo zepsuty do szpiku kości. Postać Cussy Mary tkwi gdzieś pomiędzy błogą naiwnością, a zwyczajną głupotą. Zero zastanowienia się nad głębszymi motywami działań, a tym bardziej nad wpływem wydarzeń z życia głównej bohaterki na jej decyzje czy uczucia, przemyślenia. Decyzja o przeniesieniu akcji w czasie (z lat 60. na lata 30.) również bardzo dyskusyjna. Szkoda...