Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
André Taymans
7
6,7/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,7/10średnia ocena książek autora
2 przeczytało książki autora
1 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Moon River André Taymans
5,0
Jak gdybym odpalał Tv Puls w sobotę o godzinie 20:00. Niczym oglądanie serialu, za którym nie przepadasz, ale i tak śledzisz losy seksownej prywatnej detektyw. Absurdalna, nieszkodliwa fabuła jest obiektem drwin, ale masz jakiś ,,fun'', bo wewnętrzny dzieciak podpowiada: bez obaw, wiesz że to fikcja, nie ma co się denerwować. I śledzisz naiwny wątek poszukiwawczy. Dowiadujesz się, że panna Baldwin dostaje zlecenie, by namierzyć byłego astronautę, aby go ściągnąć do firmy, która boi się, że bez niego nie będzie kontraktu z Japończykami. Ilość schematów i chimerycznych sztuczek, z których korzysta scenarzysta bawi do rozpuku, i mimowolnie, cieszysz się z głupkowatej fabuły, zdajesz sobie sprawę, że liczysz na więcej tanich chwytów, chcąc przewidzieć, ile jeszcze ,,zła'' wyrządzi osoba, która to napisała. I tak śmieje się pod nosem, nie skaczę po kanałach - śledzę to żałosne dochodzenie, czekając, czym mnie jeszcze zaskoczy - od początku do końca nie potrafię traktować fabuły poważnie, więc rozluźniam mięśnie i delektuję się wizją niedorzecznej akcji poszukiwawczej prowadzącą do Włoch. Bo w ostatecznym rozrachunku żałujesz, że słoneczna Wenecja zostaje pożarta przez kiepski scenariusz i wiesz, że masz dość i bohaterki, i postaci pobocznych, kosmologicznych bzdur i tego całego zamieszania z firmą.