Na świecie nic trwałego, sekunda - i już wszystko ginie znienacka a bezsensownie.
Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać206
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Wojciech Giełżyński
Źródło: Wikipedia
38
6,5/10
Urodzony: 09.05.1930Zmarły: 03.03.2015
Wojciech Stefan Giełżyński - polski dziennikarz i autor książek.
Rodowity warszawiak, absolwent SGH w Warszawie. Ekonomista z wykształcenia, po studiach zajął się dziennikarstwem. Napisał 30 książek. Otrzymał wiele nagród i wyróżnień za swoją twórczość reporterską i publicystyczną. Pracował w wielu czasopismach, pisząc reportaże krajowe oraz zajmował się problematyką Trzeciego Świata, przede wszystkim Azji. Współpracował m.in. z: "Gazetą Ludową", "Dookoła Świata", "Polityką" i "Panoramą". W czasie swoich eskapad reporterskich odwiedził 85 krajów. Nie byłoby to jednak możliwe bez współpracy ze Służbami Bezpieczeństwa (do czego autor się przyznał). Wojciech Giełżyński żył 84 lata. Wybrane książki: "Aż do najdalszych granic" (Iskry, 1972),"Rewolucja w imię Allaha" (KiW,1979),"Gra o Himalaje" (Iskry, 1980),"Byłem gościem Chomeiniego" (KiW, 1981),"Nepal. Horror i sielanka" (Kurpisz S.A., 2001),"Szatan wraca do Iranu"(KAW, 2001),"Inne światy, inne drogi" (Branta, 2006),"Brechty, ściemy, marginalia" (Dom na Wsi, 2007).
Rodowity warszawiak, absolwent SGH w Warszawie. Ekonomista z wykształcenia, po studiach zajął się dziennikarstwem. Napisał 30 książek. Otrzymał wiele nagród i wyróżnień za swoją twórczość reporterską i publicystyczną. Pracował w wielu czasopismach, pisząc reportaże krajowe oraz zajmował się problematyką Trzeciego Świata, przede wszystkim Azji. Współpracował m.in. z: "Gazetą Ludową", "Dookoła Świata", "Polityką" i "Panoramą". W czasie swoich eskapad reporterskich odwiedził 85 krajów. Nie byłoby to jednak możliwe bez współpracy ze Służbami Bezpieczeństwa (do czego autor się przyznał). Wojciech Giełżyński żył 84 lata. Wybrane książki: "Aż do najdalszych granic" (Iskry, 1972),"Rewolucja w imię Allaha" (KiW,1979),"Gra o Himalaje" (Iskry, 1980),"Byłem gościem Chomeiniego" (KiW, 1981),"Nepal. Horror i sielanka" (Kurpisz S.A., 2001),"Szatan wraca do Iranu"(KAW, 2001),"Inne światy, inne drogi" (Branta, 2006),"Brechty, ściemy, marginalia" (Dom na Wsi, 2007).
6,5/10średnia ocena książek autora
159 przeczytało książki autora
261 chce przeczytać książki autora
7fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Edward Abramowski - Zwiastun "Solidarności"
Wojciech Giełżyński
6,0 z 1 ocen
7 czytelników 0 opinii
1986
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Widziałem jak dwóch ojców wyrywało sobie zniekształcone zwłoki małej dziewczynki. - To moja córka! - Kłamiesz, to moja! - Moja! - Moja! - Mo...
Widziałem jak dwóch ojców wyrywało sobie zniekształcone zwłoki małej dziewczynki. - To moja córka! - Kłamiesz, to moja! - Moja! - Moja! - Moja właśnie ma takie włosy! - A moja-o proszę-ma myszkę na lewej łopatce! - Ta myszka rozstrzygnęła. Szczęśliwy ojciec porwał ją w ręce, śmiał się i płakał z radości. Powtarzam: szczęśliwy ojciec! [...] Czy po takiej makabrze można dojść do siebie, czy nie musi w człowieku pęknąć jakaś ważna struna, skoro słowo "moja" okazuje się nagle ważniejsze od słowa "martwa"? Czy po takim widoku można pozostać całkiem normalnym?
osób to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Byłem gościem Chomeiniego Wojciech Giełżyński
6,5
Świetny reportaż z rewolucyjnego Iranu, z pierwszych miesięcy 1980 r. Autor naświetla nam na początku szczegółowo sytuację podczas wyborów prezydenckich które wyniosły na fotel głowy państwa Abela-Hassana Banisadra; następnie poznajemy skrótowo historię Iranu i przyczyny rewolucji; dowiadujemy się o znaczeniu wzorca męczeństwa dla irańskiego islamu; poznajemy drogi myślowe inteligencji irańskiej oraz koncepcje polityczne tak ważnych dla rewolucji postaci jak Ali Szariati i prezydent Banisadr; polityczną i organizacyjną strukturę warstwy irańskich duchownych i ówczesne spory wokół roli duchowieństwa w Republice Islamskiej; stan gospodarki, społeczeństwa i armii irańskiej po rewolucji; zamieszkujące Iran mniejszości i ich stanowisko wobec rewolucji; lewicowe ugrupowania fedainów i ludowych mudżahedinów; koncepcje polityczne samego Chomeiniego i wysiłki dla rozszerzenia rewolucji islamskiej; wreszcie specyfikę stosunków amerykańsko-irańskich i napięcia grające pod powierzchnią afery z zakładnikami z amerykańskiej ambasady. Książkę kończą rozważania Autora nad możliwościami przetrwania Rewolucji Irańskiej.
Reportaż W. Giełżyńskiego ma z pewnością dwie zalety: po pierwsze – wysoką wartość merytoryczną, po drugie – równie wysoką wartość literacką. Z perspektywy kogoś wychowanego w epoce internetu, imponować musi umiejętność Autora gromadzenia i porządkowania przecież nie najłatwiej bynajmniej dostępnych faktów. Nie sposób też nie dostrzec urody języka i literackiej zgrabności wywodu, co czyni tekst jeszcze bardziej sugestywnym. Nie wszystkie prognozy Giełżyńskiego się sprawdziły, nie wszystkie obawy też okazały się uzasadnione. Ledwie sygnalizuje Giełżyński wzrost napięcia i początek starć granicznych na granicy iracko-irańskiej, nie mogąc wiedzieć że ledwie za kilka miesięcy rozpalą się one w jedną z najdłuższych i najbardziej krwawych wojen drugiej połowy XX w. Pomimo jednak że upływ czasu zmusza do aktualizacji wielu twierdzeń Giełżyńskiego, omawianą książką dowiódł niewątpliwie swojej wielkości jako reportera.
Pół świata - moje! Wojciech Giełżyński
9,0
lekko opisany kawał historii, w różnych miejscach świata,
czyta się nieźle, weryfikując opisane wydarzenia, miejsca, ludzi z własnymi wspomnieniami,
jedno mnie tylko bardzo raziło - odmieniane przez wszystkie przypadki słowo JA - ja widziałem, ja byłem, ja to przewidziałem, mnie pytano itd., czyli nie na darmo dopisek w tytule "... moje" - wniosek należy uważniej czytać również tytuł.