Jesteśmy społecznością, która kocha książki

,,Tańczę boso'' to historie o podróżach w głąb siebie, odbiciu zainfekowanego świata, przeznaczeniu i poświęceniu bez wzajemności. Momentami możemy odczuć lekką ironię, momentami prowokacyjną nutę, lecz z pewnością nie dynamizm. Pewnie z uwagi na to, że nie jestem fanem Patti Smith (choć przyznam, że bardzo spodobała mi się piosenka ,,Amerigo'') zbiór tekstów nie wywołał na mnie wrażenia - jedynym tekstem, który mnie ujął była ,,Elegia''. Co się ostało z tego tomiku ,,poezji'' ? Wiersze Rimbauda, poety, którego nazwisko pojawia się kilkakrotnie na kartach tej książeczki, poety - [i przykro to pisać] zaciekłego wroga Kościoła Katolickiego. [pozwolę sobie zadać pytanie: ilu poetów, na przełomie kilku ostatnich stuleci, żywiło głęboką nienawiść do KK, ilu z nich pochodziło z rodzin, w których działo się źle?] Kończąc wspomnę jeszcze o jednej ważnej rzeczy: mamy przekład Patti Smith...szkoda, że nie mamy przekładu tekstów innych wybitnych muzyków takich jak: DAVID SYLVIAN czy STEVEN WILSON.