Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński1
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać315
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Helena Bross
9
8,1/10
Urodzona: 1950 (data przybliżona)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,1/10średnia ocena książek autora
53 przeczytało książki autora
22 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Klasa I b. Pierwszy dzień w szkole Helena Bross
8,0
Julka i Oliwka jutro po raz pierwszy przekroczą próg szkoły! Dziewczynki są radosne i bardzo podekscytowane. Ich wychowawczynią będzie pani Klara. Dziewczynki już ją poznały, dlatego wiedzą, że jest bardzo miła i będzie się dobrze troszczyła o ich klasę. W ostatni dzień wakacji Julka z Oliwką spotkały się w parku, wspominały swoją przedszkolną grupę, która nazywała się Motylki i wyobrażały sobie jak cudownie będzie w szkole. Niestety do ich marzeń wtrącił się Wiktor, starszy brat ich przedszkolnego kolegi Kuby. Wiktor rozwiał fantazje dziewczynek i trochę je nastraszył. Stwierdził, że szkoła wcale nie jest przyjazna, a nauczyciele nie są mili. Julka z Oliwką wcale nie wierzyły w to, co mówił Wiktor! Ale jeśli w szkole naprawdę jest tak strasznie?! Jeśli nauczyciele rzeczywiście straszą dzieci, a starsi uczniowie dokuczają młodszym?! W dodatku Wiktor powiedział, że w szkolnej piwnicy mieszka najprawdziwszy duch i czasem porywa jakieś dziecko! Julka, Oliwka i Kuba bardzo się przestraszyli tej opowieści, ale najbardziej bał się … nie kto inny, tylko Wiktor! Czy w szkole naprawdę jest tak strasznie? Czy nauczyciele są rzeczywiście niemili? I czy to możliwe, że w piwnicy mieszka duch? Przeczytajcie pierwszą historię z serii „Klasa 1b: Pierwszy dzień w szkole”, a na pewno znajdziecie w niej odpowiedzi na wszystkie pytania.
Seria „Klasa 1b” wydana przez Debit jest dedykowana dzieciom, które dopiero rozpoczynają naukę czytania, a więc szczególnie dzieciom sześcio i siedmioletnim. Książki w tej serii zawierają historie napisane prostym, zrozumiałym, a przy tym ładnym i poprawnym językiem. Ponadto czcionka jest odpowiednio duża, aby ułatwić samodzielne czytanie początkującym Czytelnikom.
„Klasa 1b. Pierwszy dzień w szkole” Heleny Bross to świetna zabawa i nauka w jednym. Opowiadanie o pierwszym dniu w szkole jest przyjemne, wesołe i bardzo dobrze się je czyta. Jest to także trochę opowieść detektywistyczna z dreszczykiem emocji.
Z drugiej strony książka o pierwszoklasistach jest niezwykle wartościowa, bo porusza problemy bliskie dzieciom, które w najbliższej przyszłości rozpoczną naukę w szkole lub dopiero co ją zaczęły. Większość dzieci przekracza próg szkoły z wielkimi nadziejami, ale także z obawami. „Klasa 1b. Pierwszy dzień w szkole” może być ciekawym wprowadzeniem do rozmowy z dzieckiem o jego uczuciach, które towarzyszą mu podczas wielkiego kroku w jego życiu, jakim jest pójście do szkoły. Nauczyciele, nowi koledzy, starsi uczniowie, rozmieszczenie różnych pomieszczeń w szkole to wszystko może napawać lękiem, a przy wspólnej lekturze dzieci łatwiej się otwierają i chętnie opowiadają o swoich uczuciach.
Ilustracje do książki wykonała Christel Ronns. Są one barwne, wesołe i miłe dla oka. Świetnie współgrają z tekstem, uzupełniają go i ułatwiają samodzielne czytanie (nawet jeśli na początku samodzielnego czytania dziecku trudno zrozumieć tekst, to obrazki pomogą mu w odkrywaniu znaczenia).
Polecam „Klasę 1b. Pierwszy dzień w szkole” ;-) Dobra zabawa gwarantowana, a nauka gratis ;-)
www.ksiazkowelove.wordpress.com
Klasa I b. Pierwszy dzień w szkole Helena Bross
8,0
Jak to było u Waszych dzieciaczków? Chętnie maszerowały pierwszego dnia do szkoły? A może jeszcze wszystko przed Wami? Może ten wielki dzień nadejdzie dopiero w przyszłym roku i już zaczynacie przyzwyczajać się do tej myśli? Ja już pierwsze kroki w szkole mam za sobą. To znaczy moja Ala przeżywała te emocje w ubiegłym roku. A na Natalkę jeszcze czas, więc jak na razie mogę odetchnąć z ulgą. Bo przyznam Wam się szczerze, że Alicja nie przeżywała tak bardzo tej wielkiej zmiany. Za to ja denerwowałam się za nas dwie.
Dziś chciałabym pokazać Wam książkę, która - o ile się nie mylę - zapoczątkuje nową serię oferowaną przez wydawnictwo Debit. Jest to oczywiście kolejny cykl dla maluchów, które zaczynają przygodę ze szkołą, a co za tym idzie - także z czytaniem. Stąd jej tytuł: "Uczę się czytać". Bo lektura ta przygotowana jest odpowiednio dla naszych małych początkujących czytelników. Autor tej publikacji zadbał o to, by czcionka wewnątrz była wystarczająco duża i czytelna. Poza tym tekst opowiadania zawsze jest umieszczony na białym tle, by kolory pod spodem nie rozpraszały dziecko podczas lektury. Nie jest to jednak propozycja dla tych smyków co dopiero zaczynają stawiać pierwsze kroki w tym temacie. Publikacja ta bowiem nie jest pozbawiona dwuznaków, a historia, którą opowiada jest dość długa, więc maluch mógłby się nią znudzić.
No właśnie. Nawet nie opisałam Wam treści tej książki. A jestem przekonana, że większość z Was na pewno to interesuje. Pierwszy dzień w szkole to oczywiście historia dzieciaczków, przed którymi stoi właśnie to nowe wyzwanie. Rozpoczęcie nowego etapu w ich życiu, czyli nic innego jak szkoła! Julka i Oliwia - nasze główne bohaterki - będą chodzić do klasy I b. Dziewczynki dzień przed rozpoczęciem roku szkolnego przeżywają ten wielki dzień. Opowiadają sobie jak wyglądały ich przygotowania i jakie przybory szkolne już mają. Obie są bardzo podekscytowane tą nową sytuacja i nie mogą się doczekać następnego dnia. Jednak ich radość wkrótce zostaje zmącona przez brata kolegi z ich nowej klasy.
Kuba przyszedł na plac zabaw wraz Wiktorm. Starszy chłopiec wiedział dokładnie jak to jest w szkole, ponieważ nowy rok powita już w piątej klasie. Łobuziakowi nie podobało się jednak, że dziewczynki tak bardzo cieszą się z tego, że wakacje dobiegły już końca i postanowił troszkę je nastraszyć. Na początku próbował zniechęcić je do nauczycieli. Opisywał jedną z pań jak złośliwą i brzydką kobietę. Ale to nie pomagało. Przyjaciółki wciąż bardzo cieszyły się z nowej sytuacji. I wtedy chłopiec wpadł na pomysł by je trochę oszukać. Wymyślił, że w szkolnej piwnicy mieszka duch, który porywa nowych uczniów. I to też by się nie udało, gdyby... No właśnie. A jeśli w piwnicy rzeczywiście coś jest?
Historia opisana w tej książeczce to nie żaden dreszczowiec czy kryminał. To zwykłe opowiadanie, które dobrze się kończy. Dzieciaczki nie będą czuły dreszczyku emocji na plecach podczas czytania, ale jestem pewna, ze opowiadanie to z pewnością je zainteresuje. Bo z drugiej strony, kto nie byłby ciekawy co tak naprawdę ukrywa się w piwnicy? Skąd dochodzą te dziwne odgłosy i co takiego zobaczyły dzieci w oknie? Na te wszystkie pytania znajdziecie oczywiście odpowiedzi czytając książkę. Ale powiem Wam szczerze, że choć rozwiązanie jest dość proste, moja Ala była bardzo ciekawa co wydarzy się dalej :)
Jak już wspomniałam lektura ta jest odpowiednio przygotowana dla małych brzdąców, które dopiero rozpoczynają przygodę z literaturą. Opowiadanie, o którym właśnie wspominałam jest dość długie, ale ponieważ czcionka jest duża - czyta się je naprawdę bardzo szybko. Fajne są także ilustracje zamieszczone wewnątrz. Nie są one może jakieś pstrokate, ale na pewno nie brak im koloru. A do tego są dość zabawne. Dzieciakom na pewno się spodobają :)
Ogólnie całość prezentuje się naprawdę bardzo fajnie. Jestem pewna, że taka lektura spodoba się nie tylko początkującym czytelnikom, ale również tym ciut lepiej zorientowanym w temacie. Moja Alicja choć czyta już całkiem fajnie - chętnie po tę lekturę sięgnęła. Dlatego też z czystym sumieniem ją Wam polecam. Myślę, że Wam się spodoba.