Złoto! Komiks mimo słusznej objętości 214 stron łyknięty za jednym posiedzeniem. Głównym bohaterem jest Artur Vlaminck, który zatrudniony zostaje we francuskim Ministerstwie Sprawa Zagranicznych na posadzie eksperta od pisania wystąpień dla ministra. Nie jest to jednak praca prosta, bo minister to bardzo mocna osobowość, jednocześnie geniusz i czarownik. Do tego Artur musi odnaleźć się w ministerialnym środowisku, a to pełne jest zakulisowych zagrań, niuansów i stresogennych sytuacji. Autor w świetny sposób ukazuje zakulisową pracę w takim miejscu. Nie ma się czemu dziwić, bo scenarzysta (Abel Lanzac) był kiedyś doradcą w ministerstwie. Fabuła skupia się się ukazaniu kilkumiesięcznej pracy
wypełnionej mniejszymi i większymi kryzysami politycznymi, spotkaniami i negocjacjami. Postacie są bardzo ciekawe, dialogi genialne, a wszystko czyta się bardzo płynnie. Za ilustracje odpowiada tu Christophe Blain, znany w Polsce z takich publikacji jak "Reduktor prędkości", "Pirat Izaak" czy "Sokrates półpies". Mimo dość prostej kreski, którą operuje uważam go za jednego z najlepszych komiksowych rysowników. Chyba nikt tak umiejętnie nie potrafi oddać mimiki i mowy ciała postaci. Tutaj ma pole do popisu, bowiem drugi z głównych bohaterów (postać wzorowana na byłym ministrze - Dominique de Villepin) jest niezwykle ekspresyjna i dynamiczna. Nie wiem do czego mógłbym się przyczepić - komiks jest po prostu pozycją obowiązkową.
Wartka akcja, dynamiczne postaci, cięty humor i ukazanie realiów oraz absurdów politycznej rzeczywistości. Bawiłam się przednio, szalony minister przebija miejscami nawet samego siebie. Powiedziałabym, że komiks jest bardzo życiowy, niestety. Fajnie, że odnosił się do prawdziwych postaci i wydarzeń, ale mimo wszystko mam nadzieję, że te realne negocjacje ws. amerykańskiej rezolucji po ataku 11 września na WTC tak nie wyglądały.