Czytamy w weekend
Tym razem czeka nas weekend wyjątkowy – u części z Was jest on już bowiem na półmetku, z kolei inni zaczną wypoczynek tradycyjnie – właśnie w piątek. My, również tradycyjnie, wolne dni spędzimy, czytając książki. Ola tym razem zdecydowała się na powieść „Gemina” Jaya Kristoffa i Amie Kaufman, Kinga wybrała natomiast „Drogę królów” Brandona Sandersona, a Ania – „Oblicza śmierci” Grzegorza Kapli. A z jaką książką Wy spędzicie najbliższe dni? Czekamy na Wasze odpowiedzi w komentarzach!
Graficzne opracowanie książki potrafi nadać jej często nowy wymiar. Chociaż lubię pozostawić swojej wyobraźni proces tworzenia bohaterów i miejsc, w których toczy się akcja, to są książki, które przyciągnęły mnie właśnie swoimi ilustracjami.
Jako że w tym miesiącu w ramach WyzwaniaLC2021 zaproponowaliśmy Wam przeczytanie ilustrowanej książki, podeszłam do moich regałów i zaczęłam w nich buszować. Pierwszą myślą w kontekście tego wyzwania był „Gargantis”. Czytanie pierwszej części sprawiło mi dużo przyjemności, nie tylko pod względem estetycznym. Byłam pod ogromnym wrażeniem, jak bardzo jest wciągająca. Jednak zaraz potem mój wzrok padł na „Geminę”, którą ostatnio dostałam w prezencie. Nie wyobrażacie sobie tego wybuchu radości, gdy w torebce dostrzegłam intensywnie niebieską okładkę. „Illuminae” zachwyciło mnie swoją niebanalną formą graficznego opracowania, a „Gemina” po przekartkowaniu wydała mi się jeszcze lepsza! Zatem w weekend przypomnę sobie pierwszą część tej trylogii i zabiorę się za kolejną jej odsłonę.
To niesamowite, że minęło tyle czasu, a ja dalej tego nie przeczytałam! Kupiłam tę książkę (a raczej kupiła mi ją mama, bo wtedy nie za bardzo dysponowałam własnymi środkami) w 2014 roku w okolicach dnia premiery. Przechodziłyśmy przez galerię i jak to ja, zaciągnęłam mamę do Empiku, żeby „tylko pooglądać”. No i właśnie. Kilka dni wcześnie skończyłam jedną z książek Sandersona i byłam pod ogromnym wrażeniem. Więc gdy na regale z premierami zobaczyłam „Drogę królów”, wiedziałam, że muszę ją mieć. Po dość długiej litanii błagań i próśb mama się ugięła i kupiła mi tę książkę. I ja wtedy w tym 2014 roku przeczytałam prolog i odłożyłam tę liczącą prawie tysiąc stron cegłę na półkę. I tak o to jesteśmy tutaj siedem lat później, a ja dalej tkwię na etapie prologu…
„Chirurg, zmuszony do porzucenia swej sztuki i zostania żołnierzem w najbardziej brutalnej wojnie od niepamiętnych czasów. Skrytobójca, morderca, który płacze, kiedy zabija. Oszust, młoda kobieta, skrywająca za płaszczem z kłamstw swoją prawdziwą naturę. Arcyksiążę, wojownik, owładnięty żądzą krwi”. Tym razem nie zatrzymam się na prologu i choćbym miała nad tym grubasem spędzić cały weekend, to przeczytam w całości. A potem pewnie kupię kolejne tomy i mam nadzieję, że nie będą czekać kolejne siedem lat, na to aż je przeczytam.
W najbliższy weekend postanowiłam zajrzeć śmierci w oczy! Razem z Grzegorzem Kaplą udam się przez wieki i kultury na spotkanie z „Obliczami śmierci”. To, co dzieje się z nami u kresu życia, od zarania dziejów interesowało ludzkość. „Każda ludzka kultura musiała znaleźć sobie sposób, żeby uporać się ze śmiercią. Czyniła to i wciąż czyni za pomocą opowieści i rytuałów, czasami bardzo odległych od tego, co znamy z własnego świata”.
Temat to fascynujący, bo nadal nie mamy pewności co do tego, co po śmierci się dzieje z naszą duszą. Niemal każda kultura stara się odpowiedzieć na to pytanie inaczej. Jedne traktują to jako powód do żalu, w innych śmierć wręcz raduje. Dla nas współcześnie śmierć urosła niemal do tematu tabu. Zazwyczaj obawiamy się jej i staramy się nie doświadczać tego, co ze sobą niesie. Bo śmierć tak naprawdę dotyka żywych. To my jesteśmy pozostawieni z pustką, z którą nagle musimy sobie poradzić.
Dzięki książce „Oblicza śmierci” wyruszę więc w daleką podróż. Przyjrzę się z bliska obyczajom i tradycjom ze śmiercią związanych; od starożytnego Egiptu po współczesność. Zapowiada się ekscytująca droga przez świat żywych i umarłych!
Nie zapomnijcie też w ten weekend wpaść na stronę Ciekawostki Historyczne, gdzie znajdziecie więcej tekstów Ani.
komentarze [170]
Udało się! Po kilku dniach intensywnej nauki doczytałam do końca Testamenty
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUdało mi się przeczytać w ten weekend Morderców tropimy w czwartki i tyle, może w kolejny coś więcej się uda :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Mnie się podobał pierwszy akapit, ale książka w całości, niestety, się zawiodłam treścią, bo postać do opisania, świetna.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postPo śledzeniu piątkowo-sobotnich zmagań siatkarzy w Lidze Narodów dziś planuje dzień z książką. Napewno chce skończyć Halina. Dziś już nie ma takich kobiet. Opowieść o himalaistce Halinie Krüger-Syrokomskiej i pora na coś mroźnego Ekstremista
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej