rozwińzwiń

Kraj naprawdę i na niby. Reportaże z Gujany Francuskiej

Okładka książki Kraj naprawdę i na niby. Reportaże z Gujany Francuskiej Tomasz Owsiany
Okładka książki Kraj naprawdę i na niby. Reportaże z Gujany Francuskiej
Tomasz Owsiany Wydawnictwo: Muza literatura podróżnicza
464 str. 7 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura podróżnicza
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
2020-11-12
Data 1. wyd. pol.:
2020-11-12
Liczba stron:
464
Czas czytania
7 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328713406
Tagi:
literatura polska literatura podróżnicza reportaż podróż Gujana Francuska
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Ameryka. Opowieści podróżne Anna Alboth, Elżbieta Dzikowska, Arkady Radosław Fiedler, Grażyna Jagielska, Tomasz Owsiany, Marek Pernal, Dariusz Raczko, Maciej Stasiński, Paulina Wilk
Ocena 6,6
Ameryka. Opowi... Anna Alboth, Elżbie...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
79 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
82
75

Na półkach: ,

Reportaże z Gujany dobre, ale brakuje w tej książce czegoś takiego, by nie móc się oderwać od czytania.

Reportaże z Gujany dobre, ale brakuje w tej książce czegoś takiego, by nie móc się oderwać od czytania.

Pokaż mimo to

avatar
570
42

Na półkach:

Literatura podróżnicza- dobra kategoria. Jednak w rozmowie z swoimi bohaterami autor powtarza, że pisze reportaż- i tu już mi coś nie pasuje.
Podczas lektury nie mogłam się pozbyć wrażenia, że autor był trochę zawiedzony swoimi bohaterami- że nie byli bardziej "dzicy", nie chcieli dać się fotografować. Chciał zwiedzić egzotyczny kraj, a tu ludzie siedzą w telefonach i nie na próby zaszufladkowania ich w jakikolwiek sposób patrzą krzywo.
Męcząca lektura, czytało się strasznie ciężko.

Literatura podróżnicza- dobra kategoria. Jednak w rozmowie z swoimi bohaterami autor powtarza, że pisze reportaż- i tu już mi coś nie pasuje.
Podczas lektury nie mogłam się pozbyć wrażenia, że autor był trochę zawiedzony swoimi bohaterami- że nie byli bardziej "dzicy", nie chcieli dać się fotografować. Chciał zwiedzić egzotyczny kraj, a tu ludzie siedzą w telefonach i nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
104
5

Na półkach:

Nudna książka po prostu

Nudna książka po prostu

Pokaż mimo to

avatar
154
43

Na półkach:

Książka nierówna. Obok fajnych, interesujących momentów autor zbyt szczegółowo opisuje pewne rzeczy, które są momentami mało interesujące.

Książka nierówna. Obok fajnych, interesujących momentów autor zbyt szczegółowo opisuje pewne rzeczy, które są momentami mało interesujące.

Pokaż mimo to

avatar
324
55

Na półkach:

Super!

Super!

Pokaż mimo to

avatar
437
144

Na półkach:

Ktoś tu pisał o "chemii" z autorem, a raczej jej braku. Coś w tym jest. Starałam się wciągnąć w treść. Gdy już udało mi się wejść w jakiś rozdział z większą uwagą, dalej zainteresowanie rozjeżdżało się jakoś. Temat świetny, książka dobra, dobre zdjęcia (szokuje zdjęcie pozbawionej sierści małpy...). Mam wrażenie, że autor chciał delikatnie przemykać między trudnymi czasem tematami w zbyt elegancki sposób.
A może czas nie ten? Może wrócę zimą do tego reportażu.

Ktoś tu pisał o "chemii" z autorem, a raczej jej braku. Coś w tym jest. Starałam się wciągnąć w treść. Gdy już udało mi się wejść w jakiś rozdział z większą uwagą, dalej zainteresowanie rozjeżdżało się jakoś. Temat świetny, książka dobra, dobre zdjęcia (szokuje zdjęcie pozbawionej sierści małpy...). Mam wrażenie, że autor chciał delikatnie przemykać między trudnymi czasem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
845
697

Na półkach:

Pozostawiła mnie z mieszanymi uczuciami. Może to brak chemii, miedzy mną a autorem, ale mimo, że tematy ciekawe, nie potrafiły mnie przykuć na dłużej. Chyba tylko watek z wydobywaniem złota mnie zainteresował na tyle, bym nie rozkojarzała się każdym drobiazgiem. Dla fanów historii postkolonialnych i rzutowanie ich na życie codzienne autochtonów, lektura będzie zdecydowanie bardziej interesująca.

Pozostawiła mnie z mieszanymi uczuciami. Może to brak chemii, miedzy mną a autorem, ale mimo, że tematy ciekawe, nie potrafiły mnie przykuć na dłużej. Chyba tylko watek z wydobywaniem złota mnie zainteresował na tyle, bym nie rozkojarzała się każdym drobiazgiem. Dla fanów historii postkolonialnych i rzutowanie ich na życie codzienne autochtonów, lektura będzie zdecydowanie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1179
402

Na półkach: , , ,

Gujana Francuska - francuskie terytorium zależne o statusie departamentu zamorskiego, położone w północno-wschodniej części Ameryki Południowej, nad Oceanem Atlantyckim, graniczące na zachodzie z Surinamem, a na południu i południowym wschodzie z Brazylią

Gujanę Francuska odkrył Krzysztof Kolumb w 1498 roku. Przez lata ziemia ta była nazywana Zielonym Piekłem, ze względu na istniejącą tam do 1937 roku francuską kolonię karną. ( świetni przedstawioną w filmie „Papillon” )
Przed przybyciem Europejczyków (koniec XV w.) obszar słabo zaludniony, głównie przez Indian.

W pierwszej połowie XVII w. nastąpiła kolonizacja francuska. Powstała stolica Kajenn, założona w 1635 roku. Próby zajęcia terytorium Gujany podejmowała także Holandia w latach 1667–77, a także Wielka Brytania. W latach 1809–14 Gujana była własnością Portugalii. Francji natomiast została przyznana w 1814 roku na mocy traktatu paryskiego. W pierwszej połowie XIX wieku nastąpił wyraźny okres pomyślności gospodarczej związany z rozkwitem plantacji trzciny cukrowej oraz odkryciem złota nad rzeką Approuague w 1850 roku.

Po zniesieniu niewolnictwa w 1848 roku do 1937 roku Gujana była francuską kolonią karną. Od 1946 roku jest jej departamentem zamorskim.

Terytorium nadal jest słabo zaludnione, od połowy XX w. nastąpiła migracja ludności z Antyli Francuskich, później z Laosu, Haiti, a także nielegalna migracja z Brazylii i Surinamu.

Szczerze mówiąc nigdy nie czytałam żadnej książki, ani nawet artykułu, czy wzmianek o Gujanie Francuskiej, dlatego z wielką ciekawością sięgnęłam po powyższą pozycję.

Autor- Tomasz Owsiany podjął się niesamowitego wyzwania, wybierając się w tak odległy zakątek świata. Ponad 26 godzin lotu samolotem, 8 tysięcy kilometrów od Polski, które pokonał kilkakrotnie. Chciał sprawdzić ile jest Francji w Gujanie, jak się żyje ludziom w jedynej krainie pod równikiem, gdzie obowiązuje prawo Unii Europejskiej i czy mieszkańcy mają jakieś korzyści z tego, że Gujana jest francuska.

Podróż z Panem Tomkiem zaczynamy od udziału w przesłuchaniu nieboszczyka. Tak, nie pomyliłam się… w przesłuchaniu. To jeden z rytuałów pogrzebowych miejscowej ludności. Poznajemy po kolei wiele ciekawych miejsc, jak na przykład miasto MARIPASOULA, miasteczko, gdzie można było użyczyć odrobinę nowoczesności. KAYODE, jedyną ostoję Indian Teko w tych stronach. Saint Laurent, Saint Jean, gdzie znajduje się Obóz Relegacyjny. To tutaj byli zsyłani drobni przestępcy. Obecnie jest tu kompleks wojskowego regimentu szkoleniowego dla młodzieży. Miasto KORUOU, gdzie powstała wyrzutnia rakiet gujańskiego Centrum Lotów Kosmicznych i KAJENNE stolicę Gujany, z nowoczesną tropikalną architekturą, salonami samochodowymi i liniami autobusowymi.

Jednak to nie zwiedzane miejscowości stanowią największą perełkę książki, ale mieszkańcy odległych zakątków i ich codzienne problemy. A jest ich mnóstwo. Pan Tomek skupił się głównie na tym, żeby żyć wśród mieszkańców, zżyć się nimi, zrozumieć ich, pomóc w prostych czynnościach, zyskać sympatię. Chciał być z nimi, a nie przy nich.

W ten sposób poznał wiele ciekawych osób. Między innymi Andre Cognatę- „ Białego Indianina” przysposobionego w 1961 roku przez parę Indian, Yawalimana Pidima, miejscowego szamana, Sultana- cieślę złotą rączkę, Garimperios, czyli złociarzy wydobywających nielegalnie złoto, rodzinę Hmongów-Azjatów przybyłych do Gujany w 1977 roku z Laosu, uciekających przed reżimem komunistycznym, Julianę Chocho przewodniczącą związku wywłaszczonych Gujańczyków na rzecz powstania na ich terenach Centrum kosmicznego.

Oprócz opisów miejscowości, ciekawych osób, Pan Tomek dokładnie analizuje problemy które dręczą tutejszych mieszkańców. Brak pracy, narkotyki, brak zajęcia, dalszego rozwoju po ukończonej szkole, a w związku z tym problem z rozwijającą się plaga alkoholizmu, nagminne samobójstwa wśród młodych. Kolejny problem to zanikająca tradycja, potrawy, język, które wypierane są przez nowoczesność płynącą z Europy. Walka wręcz niektórych osób o przetrwanie tego co było, o niedopuszczenie drapieżnego, kapitalistycznego Zachodu, do tego żeby wszystko zniszczył. Francuskiej dominacji mówią nie !

Mnóstwo ciekawostek, ogrom wiadomości a wszystko napisane bardzo prostym, ciekawym językiem. Dodatkowo co kilkadziesiąt stron dołączonych jest kilkanaście kolorowych fotografii, dokładnie przedstawiających miejsca i osoby, które wcześniej są opisane przez autora. Z tymi zdjęciami nie było wcale tak łatwo, ponieważ Indianie bardzo pilnują swojej prywatności i niechętnie dają się fotografować. Nie chcą, aby ktoś zarabiał, dorabiał się udostępniając ich zdjęcia. Autor miał wręcz kilka nieprzyjemnych sytuacji, kiedy wyciągał aparat fotograficzny.

Jestem zachwycona książką, treścią, formą, sposobem przekazu, dosłownie wszystkim. Cieszę się, że mogłam poznać tak odległy, ciekawy a zarazem smutny kraj, borykający się z ciągle nowymi problemami.
Polecam!

Gujana Francuska - francuskie terytorium zależne o statusie departamentu zamorskiego, położone w północno-wschodniej części Ameryki Południowej, nad Oceanem Atlantyckim, graniczące na zachodzie z Surinamem, a na południu i południowym wschodzie z Brazylią

Gujanę Francuska odkrył Krzysztof Kolumb w 1498 roku. Przez lata ziemia ta była nazywana Zielonym Piekłem, ze względu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
515
83

Na półkach: ,

Bardzo ciekawe spojrzenie na ten fragment Francji i Unii Europejskiej bardzo słabo u nas znany (i jak się okazuje słabo znany też w samej Francji). Na okładce reklamowana jako "reportaże", jednak jest to jeden obszerny reportaż podróżniczy, gdzie kolejne rozdziały wynikają z poprzednich i się zazębiają. Autor zabiera nas przede wszystkim poza główne miasta (raptem trzy w tym departamencie) docierając w odległe wioski Indian (odległe ale z zasięgiem Internetu...),do miasteczek Kreoli, czy wsi uchodźców z Laosu. Dostajemy niemal całe spektrum mieszkańców. Niemal całe, bo jednak trochę za mało o mieszkańcach głównych miast, stanowiących jednak zdecydowaną większość ludności departamentu. Jest to ciekawe spojrzenie głównie oczami miejscowej ludności (rdzennych Indian, potomków niewolników, migrantów i ich potomków z sąsiednich krajów Ameryki Południowej),która Francję jednocześnie kocha, jak i ma do niej ogrom żalu i pretensji. Zobaczymy tu, jak wygląda współczesny kolonializm (mimo bycia integralną częścią Francji, Gujana jest jednak dawną kolonią i w pewnym sensie nadal nią pozostaje) i jak czują się w nim mieszkańcy – z jednej strony każdy narzeka, jak to Gujana i jej mieszkańcy są marginalizowani i wyzyskiwani przez Francję, z drugiej w niedawnym referendum nad zwiększeniem autonomii przytłaczająca większość była przeciw... Bo jednak mimo wszystkich rzeczywistych i wyobrażonych krzywd, okazuje się, że życie na koszt Francji jest ogólnie bardzo dobre, zwłaszcza gdy nie porównuje się go z życiem we Francji, a z życiem w sąsiadującym Surinamie lub Brazylii, będącym realną i niezachęcającą alternatywą w przypadku zerwania związku z Francją. Trochę za mało tu punktu widzenia drugiej strony – licznym rozmówcom indiańskim, kreolskim, migranckim, przeciwstawiony jest tylko jeden rozmówca z Francji (dyrektor centrum kosmicznego). No i treść książki jednak nie wyjaśnia jej tytułu – dlaczego Gujana Francuska to kraj naprawdę i na niby. Jeszcze warto zwrócić uwagę na jeden istotny mankament – w książce brak mapy, co w przypadku opisywania różnych lokalizacji, podkreślania odległości miedzy nimi, wzajemnego położenia, czy izolacji, jest bardzo dużym brakiem (i mapy Google często tu nie pomagają, bo wielu miejsc na nich nie ma, a nie każdy ma dostęp do dobrej mapy IGN tego departamentu).

Bardzo ciekawe spojrzenie na ten fragment Francji i Unii Europejskiej bardzo słabo u nas znany (i jak się okazuje słabo znany też w samej Francji). Na okładce reklamowana jako "reportaże", jednak jest to jeden obszerny reportaż podróżniczy, gdzie kolejne rozdziały wynikają z poprzednich i się zazębiają. Autor zabiera nas przede wszystkim poza główne miasta (raptem trzy w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1473
207

Na półkach:

Tomasz Owsiany stara nam się przybliżyć kraj, o którym wiemy bardzo niewiele, choć teoretycznie jest przecież kawałkiem Unii Europejskiej, tyle, że ponad osiem tysięcy kilometrów od Polski. Gujana Francuska, skrawek Francji w Ameryce Południowej, pełna kontrastów, śladów myślenia kolonialnego i jednocześnie egzotyki, w jego opowieściach zamienia się w jedną wielką przygodę. Autor stara się bowiem dotrzeć w miejsca, które mogą mu pokazać całą różnorodność tej krainy - różnorodność stylów życia, postaw wobec Francji, wobec przeszłości i tego jak ludzie myślą o przyszłości i swoich możliwościach. Nie jest jednak turystą, bądź nie stara się nim być - podróżuje zwykle samotnie, zatrzymuje się na tyle na ile chce, prosząc o gościnę miejscowych, chcąc być jak najbliżej nich. Chce pracować z nimi, to samo jeść, uczestniczyć w świętowaniu i sprawach codziennych. Bo jak inaczej się zbliżyć, poznać, dowiedzieć się czegoś więcej niż ogólników. Nie wystarczy przecież zrobić zdjęcia, zobaczyć, czasem trzeba poczuć to na własnej skórze, przeżyć albo przynajmniej rozmawiać, by zrozumieć co to dla nich znaczy.

I to jest właśnie w tej książce ciekawe. Nie porywa może jakoś bardzo narracją, nie ma w niej poczucia humoru, ale ten upór w dążeniu do tego, by stać się częścią jakiejś społeczności choć na chwilę, jest godny podziwu. Nie zawsze wszystko się uda, ale nawet opis trudności może nam dużo powiedzieć o sposobie myślenia ludzi, którzy np. nie zgadzają się na zdjęcia lub na jego udział w jakichś rytuałach. Zachowanie własnej odrębności, kultury, gdy dla innych jesteś raczej ciekawostką turystyczną, czy etnograficzną jest bardzo trudne, podobnie jak i utrzymanie równowagi między wprowadzaniem nowoczesności, a własną tradycją. Na pewno wielu ludzi decydowało się na przyjęcie obywatelstwa francuskiego i wiążących się z tym przywilejów (np. zasiłków socjalnych),ze świadomością, że i tak żyje im się łatwiej niż np. w sąsiednim Surinamie. W trakcie lektury nieustannie będą jednak powracać do nas pytania, o te równe szanse każdego obywatela, o których tak chętnie Francja uczy dzieci indiańskie, odrywając je od ich własnej kultury. Powracają pytania o odpowiedzialność kraju kolonialnego, który niby zerwał z dawnymi praktykami, ale wciąż ich ślady można odnaleźć w polityce wobec tego regionu. Jakie korzyści mają mieszkańcy Gujany z tego, że z ich kraju startują rakiety kosmiczne? Zerwano z praktyką zsyłania tu ludzi jak do kolonii karnych, Francuzi mogą liczyć na hojne wynagrodzenie jeżeli się zdecydują tu pracować, ale czy rzeczywiście robi się wszystko by pomóc ponad połowie mieszkańców tego kraju, którzy żyją na pograniczu ubóstwa?

Mamy więc warstwę przygodowo-podróżniczą, opisy tego jak czasem trudno przełamać lody, zbudować relację, dzięki której dowiesz się więcej na tematy które cię interesują. Do tego zawsze jest całkiem rozbudowane tło informacyjne, dzięki któremu możemy zobaczyć kontekst. Czasem historię poznajemy z ust rozmówców autora, ale czasem pokazuje nam on dodatkowe informacje pozwalające na pokazanie jakiego problemu z dwóch stron. Choć sam Owsiany zgadza się z tym, że nielegalne kopalnie złota niszczą środowisko, to nie powstrzymał się na przykład przed tym, by poznać i opisać bliżej również ludzi, którzy w ten sposób właśnie zarabiają na życie. Dużo tu ciekawostek, jak choćby historia sporej społeczności z Laosu, która tu właśnie zbudowała swoją nową ojczyznę, pojawią się też spore ilości wspólnie wypitego kasziri (napój ze sfermentowanego manioku),praktyki szamańskie i oczywiście różne plemiona Indian zamieszkujących pierwotnie te tereny. Gdy będziemy czytać o tym jak zmagają się one z epidemią samobójstw, szczególnie młodych ludzi, z alkoholizmem, powrócą pytania o te "dobrodziejstwa" cywilizacji, które im Europejczycy przynieśli, by na siłę ich uszczęśliwiać.
Fantastycznie, że książka nie kończy się jedynie na relacjach z prób dotarcia do różnych społeczności, ale autorowi udało się dopisać bardzo aktualny rozdział na temat tego co dzieje się w Gujanie Francuskiej, zarówno jeżeli chodzi o to jak społeczeństwo radzi sobie z epidemią covid-19, jak na temat fali protestów jaka przetoczyła się przez ten kraj w ostatnim czasie. To trochę tak jakbyśmy wraz z autorem cały czas nadal mogli być, choć daleko, to nadal myślami i sercem z tymi ludźmi, interesować się ich życiem i problemami nie tylko przez chwilę, ale towarzyszyć im na dłużej. W końcu wpuścili nas na chwilę do siebie. Pokazali jak żyją. I cieszyliby się z tego, żeby tak łatwo o nich nie zapominać.

Tomasz Owsiany stara nam się przybliżyć kraj, o którym wiemy bardzo niewiele, choć teoretycznie jest przecież kawałkiem Unii Europejskiej, tyle, że ponad osiem tysięcy kilometrów od Polski. Gujana Francuska, skrawek Francji w Ameryce Południowej, pełna kontrastów, śladów myślenia kolonialnego i jednocześnie egzotyki, w jego opowieściach zamienia się w jedną wielką przygodę....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    182
  • Przeczytane
    89
  • Posiadam
    22
  • Teraz czytam
    7
  • 2022
    3
  • 2021
    3
  • Legimi
    2
  • 2023
    2
  • Podróżnicze
    2
  • Biblioteka
    2

Cytaty

Więcej
Tomasz Owsiany Kraj naprawdę i na niby. Reportaże z Gujany Francuskiej Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także