Polski dziennikarz, pisarz, publicysta i działacz społeczny.
Ukończył Społeczne Liceum Ogólnokształcące Społecznego Towarzystwa Oświatowego (obecnie Społeczne Liceum Ogólnokształcące „Fabryczna 10”) w Białymstoku. Studiował psychologię w warszawskiej Szkole Wyższej Psychologii Społecznej. Dwukrotnie przebywał w nowicjacie zakonu dominikanów.
W latach 1997–2000 był redaktorem działu kultury „Gazety Wyborczej”, a w latach 2001–2004 felietonistą i redaktorem działu społecznego „Newsweek Polska". Od kwietnia do lipca 2005 pełnił funkcję zastępcy redaktora naczelnego „Ozonu”. Od września 2005 do 2006 pracował dla „Rzeczpospolitej” jako redaktor działu Plus Minus. Publikował w „Kulturze Popularnej”, „Machinie”, „Przewodniku Katolickim”, „Tygodniku Powszechnym”, „Więzi”. W latach 2006–2012 ponownie był publicystą „Newsweek Polska”. Od września 2012 do kwietnia 2013 był felietonistą tygodnika „Wprost”. Od 2015 jest stałym felietonistą „Tygodnika Powszechnego”.
Prowadził audycje w Radiu Białystok, Radiu Vox FM, współpracował z Radiem PiN.
W 2006 był prowadzącym program Po prostu pytam w TVP1. W latach 2007–2012 był dyrektorem programowym stacji Religia.tv, w której prowadził etyczny talk-show Między sklepami (2007–2010) nadawany z centrum handlowego Złote Tarasy w Warszawie, a także programy Bóg w wielkim mieście (2010) i Ludzie na walizkach (od 2009). Prowadził przegląd prasy w Dzień dobry TVN. Wraz z Marcinem Prokopem współprowadził w TVN programy Mam talent! (2008–2019) i Mamy cię! (w 2015).
Był jednym z założycieli białostockiego oddziału fundacji „Pomoc Maltańska”. W kwietniu 2013 założył fundację „Kasisi", skupiającą się na prowadzeniu domu dziecka w Zambii. W 2014 założył fundację „Dobra Fabryka”, organizującą pomoc mieszkańcom m.in. Bangladeszu, Mauretanii, Rwandy, Burkiny Faso czy Senegalu.https://polska2050.pl/osoby/szymon-holownia
Dużo opowieści i dużo autorów, więc wiadomo, że jedne przemówiły do mnie bardziej, a inne mniej. Szczególnie zapadł mi w pamięć tekst o plemieniu Himba, z którego możemy się dowiedzieć np. czy konserwatyzm wyklucza istnienie otwartych związków (spoiler: niekoniecznie) i czy edukacja zawsze jest przepustką do lepszego świata (spoiler: również niekoniecznie). Ciężko też przejść obojętnie obok tekstu o losach albinosów w Tanzanii i o tym, jak rozmaite zabobony panujące w społeczeństwie nieraz ściągają na nich śmierć - szczególnie paradoksalne wydało mi się połączenie tradycji z nowoczesnością, tzn przesąd, że pokropienie taśmy w fabryce krwią albinosa zapewnia sprawniejszą produkcję, a także straszna sytuacja kobiet-albinosek, które, gdy znajdą czarnoskórego męża, nie mogą być pewne, że ten nie zamierza ich sprzedać na "części". W połączeniu z ogólnym parciem na posiadanie rodziny tworzy się z tego naprawdę niezły koszmar. Ciekawy też był tekst Jagielskiego na temat Thomasa Sankary, pierwszego prezydenta Burkina Faso. Przydałby się nam taki prezydent, chociaż ciężko stwierdzić, ile w tym wszystkim prawdy, a ile legendy, Jagielski nie podaje bowiem żadnych źródeł, a, jak już ktoś tutaj słusznie zauważył, raczej mało prawdopodobne, by usłyszał aż tak szczegółową opowieść od mieszkańców "kraju prawych ludzi". Ciekawa była też opowieść Izy Klementowskiej o pozostałościach kolonializmu w Mozambiku, zwłaszcza o tym, jak ścierają się perspektywy Portugalczyków i mieszkańców Mozambiku - widać było, że zostawienie cmentarza przez Portugalczyków po dekolonizacji musiało być niezrozumiałe dla Mozambijczyków, dla których tak ważne jest czczenie przodków. Ciekawy i wielowątkowy zbiór reportaży, polecam.
Wspaniała książka (z punktu widzenia weganki),w której autor porusza mnóstwo ważnych tematów. Niektóre treści czytałam z bolącym sercem, próbując nie wizualizować sobie zbyt wiele (tutaj z pomocą przyszedł mój mózg, który nie potrafi zwizualizować niczego, czego wcześniej moje własne oczy nie widziały - nieszczęśliwie w pierwszych latach weganizmu naoglądałam się dostatecznie dużo horrorów ze zwierzęcymi ofiarami). Do Szymona miałam zawsze mieszane uczucia, ale czytając tę książkę nie raz miałam ochotę go uściskać! Bo oto w końcu katolik i to katolik nie byle jaki pisze o tym, że nie powinniśmy karmić się bólem zwierząt. Momentami za dużo mi było Biblii i Jezusa, ale przecież wiedziałam, na co się piszę. Szymon powołuje się na liczne publikacje i statystyki, pisze o absurdzie chowu przemysłowego i łowiectwa, wyimaginowanej przez mięsożerców różnicy między pieskami/kotkami a świnkami/krowami oraz szeroko pojętej ekologii. Książkę kończy mini poradnik zawierający "10 proponowanych kroków w kierunku bardzo dobrej zmiany."
Zdanie, które moim zdaniem podsumowuje książkę, zacytował autor za Matthew Scully "kiedy zło konieczne przestaje być konieczne, staje się po prostu złem".