Pochodził z przeciętnej rodziny klasy średniej. Był synem Richarda Walmesley Blaira, urzędnika administracji brytyjskiej i Idy Mabel Blair (z d. Limouzin). Miał dwie siostry. Od 1911 r. uczęszczał do St. Cyprian’s, prywatnej szkoły z internatem w Eastbourne. Stypendium (przyznane w 1917 r.) zapewniło mu miejsce w ekskluzywnej Eton College (którą opuścił w 1921). W listopadzie 1922 r. wstąpił do Królewskiej Policji Imperialnej w Birmie. 1 stycznia 1928 r. porzucił służbę i nie powrócił z urlopu w Anglii. W latach 1928–1929 przebywał w Paryżu, gdzie opublikował swoje pierwsze artykuły.
W styczniu 1933 r. opublikował pierwszą książkę pod pseudonimem literackim George Orwell, była to powieść ,,Na dnie w Paryżu i w Londynie". Przybrał pseudonim, ponieważ chciał oszczędzić rodzinie problemów z powodu ujawnienia w książce prywatnych szczegółów ze swojego życia. Powodem takiej decyzji był także fakt, że uważał także, że jego książka ma niewielką wartość. Poza tym nie lubił swojego prawdziwego nazwiska.
W czerwcu 1936 r. ożenił się z Irlandką Eileen O’Shaughnessy.
Brał udział w wojnie domowej w Hiszpanii w latach 1936–1937, gdzie walczył na froncie po stronie republikańskiej w milicji robotniczej antystalinowskiej Robotniczej Partii Zjednoczenia Marksistowskiego (POUM),a następnie w przybyłych z Anglii oddziałach ochotników wystawionych przez brytyjską Independent Labour Party. Brał udział w walkach na froncie aragońskim. Po zdelegalizowaniu POUM oraz wybuchu w maju 1937 r. „wojny domowej w ramach wojny domowej” między anarchistami a stalinowcami, ukrywał się z żoną przed represjami. Był ścigany przez Gwardię Cywilną podczas nakazanej przez Moskwę (i kierowanej przez rezydenta NKWD Aleksandra Orłowa) akcji likwidacji POUM (w czerwcu 1937) i mordowania jej członków, łącznie z żołnierzami walczącymi na froncie. 20 maja 1937 r. został postrzelony przez snajpera w gardło. 20 czerwca przekroczył granicę francuską i wrócił do Anglii. Swoje wspomnienia z tego okresu zawarł w autobiograficznej książce ,,W hołdzie Katalonii", wydanej w Anglii jeszcze w czasie trwania hiszpańskiej wojny domowej (1938),która demaskowała zbrodniczą rolę radzieckich służb specjalnych NKWD i GRU w Hiszpanii i faktyczne działania stalinowców zwalczających rewolucję.
Doświadczenia tego okresu i wynikające stąd refleksje były również źródłem dwóch jego dzieł, dzięki którym jest najszerzej znany. Są to powieści: ,,Folwark zwierzęcy", czyli bajka polityczna (w tradycji Ezopa) – opisująca w formie przypowieści mechanizm przewrotu społecznego i jego konsekwencje, a także ,,Rok 1984" (uznawana za jedną z pierwszych powieści fantastycznonaukowych prezentujących alternatywną przyszłość, wizję państwa totalitarnego sprawującego totalną kontrolę nad ludźmi, przeszłością i językiem, prowadzącego wojnę z innymi państwami totalitarnymi, określanej jako antyutopia).
Wiódł życie włóczęgi, był: pomywaczem, nauczycielem, zbieraczem chmielu, żebrakiem, milicjantem, policjantem, hodowcą drobiu i uprawiał warzywa, współpracował z wieloma czasopismami, pracował w BBC i był korespondentem wojennym we Francji w 1945. W 1944 r. razem z żoną adoptował urodzonego 14 maja Richarda Horatio, a po jej śmierci 29 marca 1945 wrócił do Anglii.
W czasie powstania warszawskiego ostro krytykował na łamach prasy postawę brytyjskiej lewicowej inteligencji wobec Polski, jej sytuacji międzynarodowej i uległość wobec Stalina, krytycznie odnosił się także do komentarzy lewicy na temat „procesu szesnastu”.
W PRL utwory Orwella były objęte zakazem publikacji (w pozostałych krajach komunistycznych samo nazwisko Orwell było tabu). Do upadku komunizmu była ona obecna w przekładzie polskim jedynie na emigracji (ukazała się bezpośrednio po wydaniu angielskim),w latach osiemdziesiątych XX wieku w wydawnictwach niezależnych (poza cenzurą) i w 1988 w obiegu oficjalnym (PIW).
George Orwell zmarł w Londynie w wieku czterdziestu siedmiu lat na gruźlicę (której nabawił się w 1938) na kilka dni przed zamierzoną podróżą do sanatorium w Szwajcarii. Czas ostatnich trzech lat życia dzielił między łóżkiem szpitalnym, tworzeniem ,,Roku 1984", wreszcie wyprawami ukochanym motocyklem Royal Enfield 350.
Z powieści Orwella pochodzą takie powiedzenia, jak „Wielki Brat patrzy” („Big Brother is watching you”) (Rok 1984) czy „Wszystkie zwierzęta są równe, ale niektóre są równiejsze od innych” („All animals are equal, but some animals are more equal than others”) (Folwark zwierzęcy) oraz takie pojęcia, jak „nowomowa” („new-speak”),„policja myśli” („thought police”),„dwójmyślenie” („doublethink”) i „myślozbrodnia” („thoughtcrime”). Pisarz jest uznawany za proroka elektronicznej inwigilacji totalnej.
Równo w 70 lat po spisaniu przez pisarza pamiętników Komitet Nagrody Orwellowskiej utworzył blog, na którym można śledzić przebieg życia pisarza.
Nie wiem co jest gorsze i co bardziej mnie irytuje w ludziach, zło jakie wyrządzają czy ich głupota.
Zło jest z zasady potępiane i uważane za to "gorsze" lecz, czy aby na pewno? Czy przypadekiem nie jest tak, że to głupie społeczństwo wywołuje TO ZŁO. Ludzie zaś, których określamy jako tych czyniących zło są w rzeczywistości sprytni, ale i o ironio mądrzy skoro potrafią w umiejętny sposób wykorzystać głupotę społeczeństwa. Zawsze łatwiej jest manipulować osobami mniej inteligentnymi, mniej rozważnymi. Tacy ludzie idą przez całe swoje życie za "stadem", rzadko mają swoje zdanie, głosując jak większość, a z kolei ta większość słucha pozornie niewinnych rad manipulanta.
I może właśnie dlatego ludzie źli są w stanie czynić zło. Może gdyby ze świata znikneło całe społeczeństwo naiwniaków i osób zwyczajnie niemyślących i niemających własnych poglądów, nie patrzących głębiej i zastanawiających się nad zachowaniem złych ludzi, ci nie byliby w stanie zawładnąć społeczeństwem i tym samym krajem, czy światem.
Zawsze trochę średnio się czuję opiniując, coś, co już zostało miliony razy omówione i jest takim opus magnum, że trudno wymyśleć coś nowego.
Podpisuję się więc pod wszystkimi ochami i achami dotyczącymi opisu dyktatury. Tak naprawdę chyba każda dystopijna książka, serial zawiera coś z ,,1984". Z jednej strony, z jakąś anty - nostalgią przypominają mi się programy i książki o ZSRR i III Rzeszy. Z drugiej, cóż, powiedzmy sobie szczerze, tak żyją dziś ludzie w Korei Północnej.
To jednak byłoby samo w sobie za mało abym mógł dać tak wysoką ocenę. Po pierwsze, mamy tu bohatera everymena, mężczyznę, z którym trudno się nie utożsamić. Jest normalny, ludzki, ma wady , zalety, ocenia. Bardzo prawdziwie opisane są sfery z związane z popędem seksualnym. Niedopasowanie z żoną, pragnienia, marzenia, fantazje, frustrująco skonfrontowane z aktualnym brakiem partnerki. Jeśli dodamy zwalczanie przez partię seksu jako przyjemności, to zrobi nam się ciekawa, psychologiczna opowieść.
Po drugie, odnajduję tu mnóstwo elementów z powieści Remarque'a. Jednego z moich ulubionych pisarzy. Wątek romansowy z ,,1984" jest wręcz bliźniaczo podobny do tego z ,,Czasu życia i czasu śmierci". Bomby, wojna, lęk przed denuncjacją i dwoje młodych ludzi, którzy...
Po trzecie, opis pierwszej randki to po prostu mistrzostwo. Szczegółowo przypomniała mi się moja, pandemiczna, bo czyż ludzie w maskach i zamknięte knajpy to nie dystopia? Myśl Winstona, który stwierdza, że jego dziewczyna to żadna tam piękność, ale ma wspaniałe usta jest chyba żywcem wyjęta z mojej głowy.
Po czwarte. Zawsze daję dodatkowego plusa za senny oniryzm i retrospekcje z dzieciństwa. Takie rzeczy zawsze kształtują człowieka i dzięki temu możemy lepiej poznać strukturę Winstona.
Po piąte. Opis proli z pozoru nie pasuje do autorytarnego społeczeństwa. Wszystko to ma jednak swoje bardzo stabilne ręce i nogi. Ludzi bez ambicji, kochających proste rozrywki, filistrów, zadowolonych z ,,ciepłej wody w kranie" posiada każde społeczeństwo. Sęk (dla rządzących) w tym, by taką grupę zjednać, choćby populizmem. Skąd my to znamy?
Koniecznie muszę coś jeszcze przeczytać tegoż autora.